środa, 11 maja 2022

CE4/CE-III-G w Emilcinie

 


Według relacji Jana Wolskiego, wracając do domu wozem konnym przez las 10 maja 1978 roku, ujrzał on na drodze dwie dziwne postacie. Istoty były niewysokie (1,4–1,45 m wzrostu), miały oliwkowozielone twarze, skośne oczy i wystające kości policzkowe. Ich ciała pokrywał czarny kombinezon, odsłaniający tylko twarze i dłonie. Na karku mieli swego rodzaju wybrzuszenia przypominające garby, zaś ich palce połączone były błoną pławną.

Istoty wskoczyły na wóz Wolskiego, jednak ten kontynuował jazdę, nie widząc w tym zachowaniu nic nietypowego, ponieważ takie zachowanie było zwyczajowe dla mieszkańców tych okolic. Zdziwiła go jedynie mowa pasażerów i nieproporcjonalnie duże obciążenie wozu. Wkrótce potem znaleźli się na polanie, gdzie Wolski ujrzał lśniący pojazd wielkości połowy autobusu, unoszący się ok. 5 m nad ziemią, ku której spuszczona była swego rodzaju winda. Istoty poprosiły Wolskiego o zejście z wozu, po czym sam stanął na windzie, która uniosła go do środka.

Dziś wiemy już, że wydarzenie to nie miało miejsca, ale przez jakiś czas figurowało jako polskie spotkanie z UFO. Było na tyle popularne, że powstał o tym zdarzeniu komiks "Przybysze" rysowany przez Grzegorza Rosińskiego, do scenariusza Henryka Kurty.

 

Moje 3 grosze

 

Autor powyższego tekstu oparł się tylko na Wikipedii, a szkoda. Oczywiście ortodoksyjna nauka nie dopuszcza myśli o istnieniu UFO, czemu nie ma się co dziwić. Do stetryczałych mózgownic nie dociera to, że wcale nie musimy być jedynymi istotami rozumnymi we Wszechświecie i n awet odkrycia egzoplanet i śladów życia w meteorytach nie przekona ich, że Kosmos tak naprawdę kipi życiem. I to jest udowodnione.

Najbardziej rozśmieszyła mnie enuncjacja jednego z „badaczy” UFO głosząca, że cała ta sprawa to była robota SB, jakby nie miała nic lepszego do roboty. OK., ale w takim razie jak to zrobiono i – co najważniejsze – jaki był cel tej operacji? Wmówienie ludziom, że UFO istnieją i Obcy także? Sensu to nie ma, ale są tacy, którzy w to wierzą.

Tak czy owak, wydarzenie z 10 maja 1978 roku jest nadal tajemnicze i nadal pozostaje nierozwiązaną zagadką, szczególnie kiedy w rok później nad Polską zaobserwowano przelot Wielkiego Bolidu Polskiego z 20.VIII.1979 roku. Niektórzy ufolodzy łączą te wydarzenia ze sobą, nie podając wszakże konkretnej przyczyny tego stanu rzeczy. Mówi się o kosmicznym nawożeniu Ziemi, o chemicznej interwencji w Polsce, o likwidacji skażeń, itd. itp. – co z kolei związane jest z wydarzeniami z sierpnia 1980 roku i powstaniem „Solidarności”, co jest jednak mało wiarygodne – moim zdaniem – ale nie można tego pominąć w naszych rozważaniach...  

 

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/UFO_w_Emilcinie

#PFFN_Szkicownik #Emilcin #GrzegorzRosiński