czwartek, 17 listopada 2022

Kosmiczna kolizja za progiem…

 


 

Supermasywna czarna dziura zmierza w kierunku Ziemi z prędkością 110 km/s.

W kierunku Ziemi zmierza masywna czarna dziura o masie milionów razy większej niż nasze Słońce, która pewnego dnia zniszczy znane nam życie. Ta konkretna czarna dziura zbliża się do nas z prędkością 110 km/s i znajduje się w centrum Wielkiej Galaktyki Andromedy (M 31, NGC 224) – najbliższej i znacznie większej (1,5-x) sąsiadki Drogi Mlecznej.

W centrum większości znanych galaktyk znajduje się supermasywna czarna dziura, wokół której obracają się gwiazdy i która pomaga utrzymać wszystko w formacji. Jednak siła przyciągania grawitacyjnego Drogi Mlecznej i Andromedy jest tak wielka, że są one przyciągane do siebie i po zderzeniu będą jedną galaktyką – Mlekomedą.

W centrum Drogi Mlecznej znajduje się czarna dziura. I to nie byle jaka czarna dziura, to supermasywna czarna dziura o masie ponad 4,1 mln razy większej od Słońca. Jest dokładnie tam, w kierunku konstelacji Strzelca. Znajduje się zaledwie 26.000 lat świetlnych stąd – oznaczona jako Sagittarius A*. A kiedy to mówimy, jest w trakcie rozrywania całych gwiazd i systemów gwiezdnych, od czasu do czasu je pochłaniając, dodając do swojej masy jak żarłoczny rekin.

Jednak ze względu na rozmiar Andromedy będzie tylko jeden zwycięzca, gdy zderzy się ona z Drogą Mleczną.

Ale ponieważ Andromeda jest oddalona od nas o 2,52 miliona lat świetlnych, dotarcie do nas zajmie ponad cztery miliardy lat, więc na razie jesteśmy bezpieczni.

Pan Cain powiedział: Panika nastąpi, gdy Droga Mleczna zderzy się z Andromedą za około 4 miliardy lat. Nagle będziesz mieć dwa całe obłoki gwiazd oddziałujące na różne sposoby, jak niestabilna mieszana rodzina. Gwiazdy, które byłyby bezpieczne, przelecą obok innych gwiazd i zostaną odbite w dół do paszczy jednej z dwóch supermasywnych czarnych dziur na dłoni. Czarna dziura Andromedy może mieć masę 100 milionów razy większą od Słońca, więc jest większym celem dla gwiazd pragnących śmierci.

 

Moje 3 grosze

 

Nie widzę tego aż tak czarno, jak p. Cain i jemu podobni. Chociaż dojdzie do zderzenia dwóch galaktyk, to prawdopodobieństwo zderzenia dwóch gwiazd jest nikłe. Nie zapominajmy o kosmicznych odległościach liczonych w latach biegu światła. Oczywiście przy takiej ilości gwiazd może dojść do zderzenia, ale odległości pomiędzy gwiazdami stanowią strefę bezpieczeństwa. Gorzej będzie z „bezpańskimi”, wędrownymi planetami, których jest o wiele więcej niż gwiazd. To one stwarzają potencjalnie większe niebezpieczeństwo niż gwiazdy. Ale tym będziemy się martwić za jakieś 4 mld lat…

Tymczasem w czasie kolizji dojdzie do generacji całych nowych gromad gwiezdnych z połączonych obłoków gazu i pyłu obu galaktyk. I to będzie wspaniałe widowisko na nocnym niebie, bo dzięki temu cała Mlekomeda odmłodnieje i znów zabłysną w niej nowe młode gwiazdy i Supernowe.

I znów narodzi się życie…

 

Źródło - https://news.sci-nature.com/2022/11/a-supermassive-black-hole-is-heading.html?fbclid=IwAR0M__RKiXMzh6WX97QTOubvl2AbMvGyuJx4GoeCizSvdoR_WL7lEscWdTw

Przekład z angielskiego - (C)R.K.F. Sas - Leśniakiewicz