środa, 17 maja 2023

Promieniowanie z Ukrainy dociera do Lublina!

Promieniowanie i trujący pył uranu dotarły do ​​Lublina ze składowiska amunicji, do którego doszło na Ukrainie w zeszły piątek. W tym składowisku amunicji znajdowało się warte około 500 milionów dolarów pociski ze zubożonym uranem dostarczonych Ukrainie przez Wielką Brytanię. Teraz promieniowanie i trujący pył dotarły do ​​Lublina w Polsce.

Poziomy radioaktywności pokazane na powyższym wykresie zostały zmierzone na Uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie (Polska). Wskazuje to, że pył z amunicji uranowej został przeniesiony przez wiatr z Chmielnickiego do Lublina.

W Chmielnickim znajduje się także elektrownia jądrowa... 

2 dni, 400 km stąd. . .

Ci, którzy przebywali na zewnątrz i wdychali trujący, radioaktywny pył, są bardzo narażeni na poważne choroby układu oddechowego, a później na raka płuc. Teraz, gdy pył przybył i prawdopodobnie część z niego osiadła na ziemi, deszcz przeniesie go do wód gruntowych, gdzie będzie po cichu ZATRUWAĆ wodę przez dziesięciolecia.

Kobiety, które piją wodę, zwłaszcza w czasie ciąży, prawdopodobnie poronią (stracą) dziecko lub zobaczą, jak rodzi się ono z ohydnymi wadami wrodzonymi.

Wszystko to dlatego, że NATO nie mogło zajmować się swoimi sprawami i trzymać się z dala od walki Ukraina-Rosja. NIC z tego nie musiało być.

 


Moje 3 grosze

 

A w naszych mediach ani słowa, jak w pamiętnym kwietniu i maju 1986 roku. Podobne skażenia uranem-238 miały miejsce na terenie Kosowa we wczesnych latach 90. XX wieku, kiedy to wojska NATO używały tej amunicji. Efekty zdrowotne są zatrważające – skok ilości zachorowań na nowotwory, o czym oczywiście nikt nie mówił poza ekologami, z których zrobiono oszołomów. Ciekawy jestem, kiedy dowiemy się czegoś na temat skażeń z Ukrainy…

Ostrzegaliśmy przed taką możliwością jeszcze w początkowej fazie wojny na Ukrainie. Czy ktoś coś zrobił? O ile wiem, to nic. Na razie u nas skażenie skoczyło do 0.21 mcSv/h w dniu 11 maja. Będziemy musieli obserwować ten parametr atmosfery. Na razie deszcz oczyścił powietrze, co jest nader pomyślną okolicznością. Na razie...

 

Źródło - https://halturnerradioshow.com/index.php/en/news-page/world/radiation-from-ukraine-reaches-lublin-poland


Następnego dnia, tj. 18.V, w Internecie pojawiło się sprostowanie tej informacji podane przez PAA. Otóż to nieprawda, nic się nie stało, to są tylko plotki rozsiewane przez Putlera i jego propagandzistów - zob. https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/fala-radioaktywna-zmierza-do-polski-pa%C5%84stwowa-agencja-atomistyki-wyda%C5%82a-komunikat/ar-AA1bjT9C?ocid=msedgntp&pc=U531&cvid=7c9b17359e25497a91bbf7f6c79e4170&ei=7. Jak sobie przypominam, w 1986 roku było tak samo - nie było żadnego wybuchu w Czarnobylu, a potem - kiedy już się nie dało tego ukryć podano, że reaktor jest bezpieczny. Po 1 Maja zaczęto podawać płyn Lugola i poszło ostrzeżenie przed radioaktywnym opadem. Czyżby historia się miała powtórzyć???