niedziela, 25 czerwca 2023

Tragedia DSV „Titan”

 


Zostawcie „Titanica”!

Nie wyciągajcie go!

Tam ciągle gra muzyka

A oni w tańcu śnią!

(Lady Pank)

 

W dniu 18.VI.2023 roku odbyło się turystyczno-wycieczkowe nurkowanie do wraka brytyjskiego parowca – najsłynniejszego w swej klasie ze względu na rozmiary luksus i liczbę pasażerów – RMS Titanic, który zatonął po zderzeniu z górą lodową w dniu 14.IV.1912 roku na Atlantyku, a jego szczątki znajdują się na pozycji N 41°43′55″ - W 049°56′45″, ok. 600 km/334 mn na wschód od Nowej Fundlandii.

W kierunku rozpadającego się wraku udała się łódź podwodna, a właściwie batyskaf DSV Titan, który wraz z 5 osobami na pokładzie miał zanurzyć się na głębokość ponad 4000 m w ciemnych i lodowatych wodach Atlantyku. Udali się tam i zginęli w katastrofie:  dyrektor wykonawczy OceanGate Stockton Rush, jeden z najbogatszych Pakistańczyków Shahzada Dawood i jego syn Suleman, brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding oraz francuski nurek Paul-Henry Nargeolet. Wiadomo, że łódź implodowała w pobliżu wraku Titanica. Obecnie trwa dochodzenie, które pozwoli ustalić, kiedy i w jakich okolicznościach doszło do katastrofy. Karl Stanley, który pływał już wcześniej Titanem, powiedział, że katastrofa była do przewidzenia. W 2019 roku, kiedy sam był uczestnikiem wyprawy OceanGate, zauważył wiele nieprawidłowości. Wszystkimi podzielił się później ze Stocktonem Rushem, czyli prezesem firmy. Podczas podmorskiej wycieczki u wybrzeży Bahamów w kwietniu 2019 r. Stanley poczuł, że coś jest nie tak. Dźwięki, które słyszał w trakcie podróży mocno go zaniepokoiły. Dzień później napisał do Rusha maila, w którym podzielił się swoimi obawami. No i miał rację – pięć kolejnych ofiar dołączyło do ofiar katastrofy RMS Titanic

Samo odkrycie wraku transatlantyku ma posmak sensacji, bowiem jego odkrywca kmdr prof. dr Robert „Bob” Ballard wykonywał przy okazji ściśle tajną misję szpiegowską dla CIA… Poza tym dr Ballard znany był z akcji poszukiwawczych wraków pancernika Bismarck, USS Yorktown, RMS Lusitania oraz atomowych okrętów podwodnych USS Thresher i USS Scorpion, a zatem mógł się tego podjąć, bo miał doświadczenie.

Do wraka Titanica odbyło się kilkanaście nurkowań przy użyciu głębinowców, co James Cameron wykorzystał w filmie „Titanic” i Jerry Jameson w „Podnieść Titanica” wg powieści Clive’a Cusslera. Ten ostatni proroczo przewidział katastrofę takiego głębinowca, który został zmiażdżony przez potężne ciśnienie – wynoszące tam blisko 440 at!


A teraz mamy już autentyczną tragedię – pojazdu podwodnego DSV Titan, który zaginął tej fatalnej dlań niedzieli 18 czerwca. Nie będę jej opisywał – media zrobiły to o wiele lepiej ode mnie. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę Czytelnika na pewien „nieznanoświatowy” aspekt tej tragedii, a mianowicie – wydarzyła się ona w szczególnym miejscu.  No, a właściwie nad cmentarzyskiem 1505 ofiar katastrofy tego liniowca!

Obszar ten został uznany za cmentarzysko morskie i jako takie jest prawnie chronione. Niestety – do niektórych to nie dociera i w zasadzie takie wyprawy powinny być zakazane. Ale firma OceansGate Expeditions jak widać miała to za nic i organizowała głębokowodne wycieczki dla bogatych turystów. A przecież wszyscy wiedzą o tym, że NIE WOLNO zakłócać zmarłym ich spokoju! Czyżby była to jakaś zemsta za zakłócenie im wiekuistego spokoju?

Mnie od razu przypomniała się tragedia z 10.IV.2010 roku, która rozegrała się w Smoleńsku w okolicach lotniska Siewiernyj. Tego dnia o godzinie 08:41 CEST rozbił się samolot Tu-154M nr 101 z polską delegacją na uroczystości na cmentarzu polskich żołnierzy i inteligencji w Katyniu. Tak naprawdę miał to być przedwyborczy Parteitag PiS-u na poświęconej, cmentarnej ziemi. Jak widać ten taniec chocholi na grobach pomordowanych Polaków nie spodobał się im i do niego nie doszło. Do listy katyńskiej dopisano kolejne 96 ofiar tej katastrofy, choć nie zamordowano ich, jak Katyńczyków…  

A zatem mamy kolejny dowód na to, że NIE WOLNO niepokoić umarłych, bo to się mści…