James Felton
Asteroida (33) Polihymnia może
zawierać pierwiastki spoza Tablicy Mendelejewa. Ta asteroida jest tak gęsta, że
fizycy twierdzą iż może ona zawierać pierwiastki spoza układu okresowego
pierwiastków, jakich jeszcze nie widziano na Ziemi.
Niektóre asteroidy są gęste. W
rzeczywistości tak gęste, że według nowego badania gęstości masy mogą zawierać
ciężkie pierwiastki spoza układu okresowego. Zespół fizyków z Uniwersytetu w
Arizonie twierdzi, że motywacją była dla nich możliwość powstania kompaktowych
obiektów ultragęstych (Compact Ultradense Objects - CUDO) o gęstości masowej
większej niż osm, najgęstszy z naturalnie występujących, stabilny pierwiastek,
posiadający w jądrze 76 protonów 76Os – z najbardziej stabilnymi
izotopami: 187-190, 192Os. Gęstość
osmu wynosi ok. 22,5–22,6 g/cm³.
W
szczególności niektóre obserwowane asteroidy przekraczają ten próg gęstości
masy. Szczególnie godna uwagi jest asteroida (33) Polihymnia – pisze
zespół o swoim badaniu dodając, że - ponieważ
gęstość masy asteroidy (33) Polihymnia jest znacznie większa niż maksymalna
gęstość masy znanych mas atomowych, można ją sklasyfikować jako CUDO o
nieznanym składzie.
Zespół przyjrzał się
właściwościom potencjalnych pierwiastków o liczbie atomowej (Z) wyższej niż
najwyższa liczba atomowa w bieżącym układzie okresowym. Chociaż osm jest
najgęstszym stabilnym pierwiastkiem, pierwiastki o wyższej liczbie atomowej
zostały wytworzone eksperymentalnie.
Oganesson (294Og),
zsyntetyzowany po raz pierwszy w 2002 r. w wyniku bombardowania kalifornu-249 (259Cf)
atomami wapnia-48 (48Ca), ma liczbę atomową 118Og i jest
najgęstszym pierwiastkiem w układzie okresowym. Pierwiastki znajdujące się w
górnej części tabeli są zwykle niestabilne, radioaktywne i mają niewiarygodnie
krótkie okresy półtrwania – T1/2.
Modelowano pierwiastki spoza
układu okresowego, a fizycy przewidywali ich właściwości. Zespół z Arizony
zrobił to samo, korzystając z relatywistycznego modelu atomu Thomasa-Fermiego, próbując oszacować
gęstość masową pierwiastków o Z = 110 i wyższych.
Patrząc na pierwiastki znajdujące
się nadal w układzie okresowym, nie udało im się znaleźć pierwiastków o
wystarczająco dużej gęstości mas, aby wyjaśnić obserwacje asteroidy (33) Polihymnia,
nawet jeśli były wystarczająco stabilne, aby można je było uznać za kandydata.
Jednak
pierwiastki z drugiej teoretycznej wyspy stabilności jądrowej w pobliżu Z =
164, dla których, jak przewidujemy, będą zawierać wartości gęstości masy
pomiędzy 36,0 a 68,4 g/cm³, są rozsądnymi kandydatami –
napisał zespół. - Jeśli znaczna część asteroidy byłaby
zbudowana z tych metali superciężkich, prawdopodobne jest, że większa gęstość
masy mogłaby być bliska wartości zmierzonej eksperymentalnie.
Nasze
wyniki dotyczące gęstości masy pozwalają nam postawić hipotezę, że jeśli
superciężkie pierwiastki są wystarczająco stabilne, mogą istnieć w jądrach
gęstych asteroid, takich jak (33) Polihymnia – dodał zespół w
artykule.
Trudno jednak zaprzeczyć, że nie
ma to jak określenie mianem obiektu nie z tego świata, takiego, który składa
się z pierwiastków nie wykrytych wcześniej na Ziemi, ani w trakcie naszych
badań Kosmosu. Takim obiektem może okazać się asteroida (33) Polihymnia, której
ogromną średnią gęstość 75 g/cm³ wyznaczono już w 2012 roku, przy założeniu, że
nie jest ona zbudowana z egzotycznej materii, daje się najlepiej wyjaśnić
istnieniem wcześniej nie wykrytych pierwiastków o dużych liczbach atomowych.[1]
Choć to wstęp, jest to jednak
ekscytujące dla każdego, od osób niejasno zainteresowanych fizyką po braci
technologicznych z planami wydobycia kosmicznego.
Wszystkie
superciężkie pierwiastki – zarówno te wysoce niestabilne, jak i te, których po
prostu nie można zaobserwować – wrzucono do jednego worka, tworząc „unobtainium”[2] – dodał
w notatce prasowej Jan Rafelski,
autor artykułu. - Pomysł, że niektóre z
nich mogą być na tyle stabilne, że można je uzyskać z Układu Słonecznego, jest
ekscytujący.[3]
Moje
3 grosze
I znów jak bumerang wraca sprawa
istnienia radioasteroid, które mogłyby zawierać w sobie superciężkie REE
będących poza Tablicą Mendelejewa. Myślę, że nie musimy szukać ich tak daleko,
bo znajdują się one już na – a właściwie w naszym naturalnym satelicie –
Księżycu. A konkretnie w co najmniej dwóch miejscach – pierwsze z nich to Basen
Aitken, pod którym znajduje się ogromna masa – najprawdopodobniej metalu, która
dawno temu uderzyła w Księżyc i spowodowanie powstania tam ogromnego basenu
uderzeniowego i dodatkowego maskonu. Drugim miejscem jest tajemnicza kraina
pomiędzy kraterami Bel’kovich i Compton oznaczona jako CBVC – od słów
Compton-Bel’kovich Volcanic Complex, która nie ma charakteru uderzeniowego, a powulkaniczny.
Rzecz w tym, że na tym miejscu zaobserwowano zwiększoną ilość toru (Th),
pierwiastka bardzo ważnego dla energetyki atomowej. Być może w tym miejscu
doszło do impaktu radioasteroidy, który spowodował lokalne rozgrzanie się gruntu
i zjawiska wulkaniczne…
Tak czy inaczej, sprawa istnienia takich
asteroid jak (16) Psyche czy wzmiankowana (33) Polihymnia składających się z
metali lub nawet zawierających duże ilości REE. Takie asteroidy spadając na
planety mogłyby powodować lokalne napromieniowanie ich obszarów i co za tym
idzie powodować zmiany w genomach istniejących tam istot żywych. Czyżby więc
radioasteroidy były lokomotywami ewolucji?
Opracował - ©R.K.F. Sas - Leśniakiewicz
[2]
Unobtainium (z ang. unobtainable – „nieosiągalny”, „niedostępny” + sufiks łac.
ium, jako parafraza nazewnictwa IUPAC dla nowych pierwiastków chemicznych, np.
ununoctium) – określenie stosowane w naukach inżynieryjnych, science fiction i
eksperymentach myślowych, opisujące bardzo rzadki, drogi lub nawet fizycznie
niemożliwy do wykonania materiał, którego właściwości są niezbędne do uzyskania
zakładanego rezultatu. (Wikipedia)