wtorek, 15 stycznia 2013

Trójgłos o rozumnych gadach (2)



REPTILOIDZI

Kazimierz Bzowski

W roku 1996 dowiedzieliśmy się o lądowaniu UFO w lesistej okolicy 40 km na wschód od Warszawy. Znajduje się tam instytucja, której nazwy ani dokładnej lokalizacji nie możemy podać, gdyż jest to instytucja państwowa, i bez jej zgody nie możemy podać ani nazwy ani jej lokalizacji.

Wiadomość dotarła do na dopiero w 4 lata po fakcie, gdyż lądowanie miało miejsce 20 czerwca 1992 roku. Dopiero 11 sierpnia 1996 pojechaliśmy tam we trzech by zbadać ten przypadek na miejscu. Badaczami byli: Kazimierz Bzowski, Michał Zawadzki i Dariusz Cichocki.

Na terenie znajduje się kilka budynków "instytucji" oraz parę budynków mieszkalnych dla pracowników.

Stwierdziliśmy, iż świadkami zdarzenia było jedenaście osób dorosłych.

W dniu 20 czerwca 1992 r., (sobota) w godzinach popołudniowych w jednym z budynków znajdowali się wszyscy "świadkowie", była godzina 16:oo gdy ujrzeli, że na drodze wewnętrznej pojawił się "nie wiadomo skąd" obiekt podobny do dysku z kopułą. Kopuła otoczona była u dołu wianuszkiem kolorowych świateł. Średnicę obiektu oceniono na 4 metry a wysokość na 2 m.

Barwa dysku: ciemno-stalowa, matowa. Nie widziano w obiekcie żadnych okien, anten czy jakichkolwiek zewnętrznych szczegółów. Dysk poruszał się niskim powolnym lotem tuż nad jezdnią, na wysokości 0,5 do 1 metra. W pewnej chwili skręcił, przeleciał w bok od drogi ku ścianie niewielkiego lasku iglastego i tam wylądował blisko ściany drzew.

Przebywał tam kilka minut. Nie widziano by miał jakiekolwiek podpory czy nogi. Później powoli wzbił się w górę i najpierw poleciał w kierunku piaszczystego pola o powierzchni ok. 1 ha; krążył nad nim kilka minut poczym wrócił nad wewnętrzną asfaltową drogę i poleciał między budynkami ku tylnej bramie posesji. W tym momencie skończyła się obserwacja świadków, gdyż obiekt znikł za ścianą lasu.

Wzburzeni świadkowie po dyskusji doszli do wniosku, że należy się skontaktować z "UFO". W tym celu napisali na kartce "jesteśmy ludźmi, skontaktujcie się z nami". Kartkę przylepili na zewnętrznej stronie szyby w łazience na II-gim piętrze.




Drugiego dnia rano stwierdzono, że kartka na szybie jest, ale przylepiona kleistą substancją "do góry nogami", napisem w stronę szyby, a oprócz niej szyba po stronie zewnętrznej pokryta jest odciśniętymi śladami "łap", z których każda była czteropalczasta. Długość tych śladów około 20 cm, przy czym były one wąskie. Na szybie dość wyraźnie odciśnięte były po CZTERY człony palców tych istot. Tu uwaga: ludzie mają po TRZY CZŁONY PALCÓW.

Świadkowie mówili, że patrząc skosem na szybę od wnętrza łazienki widać było trójwymiarowy obraz niektórych łap, przy czym widać było, że nie mają one kciuka, natomiast na czubkach palców  pazury.



Od chwili zdarzenia do naszego tam pobytu minęło cztery lata. Przez ten czas wielokrotnie myto szyby renomowanymi środkami czystości, ale mimo tego w narożach szyb pozostało nieco niedomytych miejsc, na których uchowało się nieco śladów. Fotografowaliśmy te miejsca podkładając z drugiej strony kawałek czarnego papieru dla uzyskania kontrastu. ŚLADY NA SZYBIE BYŁY ODCISKLAMI SKÓRY GADÓW! Istoty, które odcisnęły ślady na szybie były REPTILOIDAMI.



Pomiary promieniowania gamma (γ) na miejscu lądowania UFO), 40 km od Warszawy), wykonane 13.08.1996 r. (w 4 lata po obecności tam UFO):

Poziom tła =  8,0 µR/h
Lądowisko  = 22,0 µR/h
Miejsce, gdzie po raz pierwszy zauważono UFO nad drogą = 16,0  µR/h
Pomiary wykonano radiometrem przenośnym firmy „Polarion”, produkcji ZSRR z dwoma licznikami Geigera-Müllera.

(Powyższy artykuł w moim przekładzie został zamieszczony w japońskim periodyku organizacji Sky People of the Western Japan „The UFO Researcher” nr 2/2003 w j. angielskim i japońskim.)