Miejsce katastrofy samolotu Piper-34
W dniu wczorajszym wydarzyła
się kolejna – czwarta już z kolei katastrofa lotnicza w rejonie Babiej Góry,
tym razem na Diablaku – jej najwyższym wierzchołku! – liczącym 1725 m.
Katastrofa miała
miejsce ok. 1500 m n.p.m. Awionetka Piper 34 wystartowała z Poznania o g. 06:30
lecąc w kierunku Bratysławy, gdzie ETA na g. 08:11. Podróżowało w niej pilot i
dwóch pasażerów. Zginęli wszyscy. Poszukiwania maszyny zaczęły się o godzinie
08:30. Pogoda na Babiej Górze i w okolicy była paskudna – niski pułap chmur,
deszcz, niska temperatura jak na maj…
Wrak znaleziono około
godziny 13:00 w rejonie Szerokiego Żlebu przy żółtym szlaku na Akademickiej
Perci. Według ratowników BG GOPR, samolot literalnie wbił się w stok góry i
impakt stał się przyczyna pożaru, który strawił wrak i ludzi. Podobnie jak
nieszczęsny AN-24 w dniu 2 kwietnia 1969 roku… Także i w tamtym wypadku
pogoda była fatalna, co mogło być przyczyna katastrofy.