środa, 10 lipca 2013

Śladami „Czarnej Śmierci” (1)


Bakterie dżumy - Yersinia pestis


Borys Szarow


W XIV wieku jako środki przeciwko dżumie rekomendowano: siedzenie pomiędzy dwoma ogniami, zabijanie jaskółek, palenie, bicie w dzwony, oddychanie smrodem z dołów kloacznych, mycie ciała kozim moczem.

Wirusy i bakterie przez cały czas były wrogami Ludzkości. Wojny i inne bestialstwa nigdy nie zbierały tylu ofiar, ile robiły to epidemie i pandemie. Nawet teraz, bez względu na postępy medycyny, statystyczny obraz się nie zmienił. Po takich plagach jak cholera, dżuma czy ospie pojawiły się inne epidemie.

Dżuma – z łaciny pestis (zaraza) – to ostra bakteryjna choroba zakaźna gryzoni i (rzadziej) innych drobnych ssaków, a także człowieka (zoonoza). Choroba ta wywołana jest infekcją tlenowych pałeczek z rodziny Enterobacteriaceae nazwanej Yersinia pestis.
Najczęściej występuje, zarówno wśród zwierząt jak i ludzi, dymienicza forma dżumy. Do zakażenia dochodzi zwykle w wyniku pokąsania przez pchły (głównie pchły szczurze, Xenopsylla cheopis) uprzednio zainfekowane w wyniku pokąsania szczurów, wiewiórek, piesków preriowych lub innych małych ssaków. W następstwie infekcji bakterie migrują wraz z krwią i chłonką do węzłów chłonnych, co po około pięciu dniach objawia się regionalnym powiększeniem tych narządów (tzw. dymienicą). Postać dymienicza dżumy wywołana może być także spożyciem skażonego pokarmu lub wody (rzadkie u ludzi).
Postać septyczna jest zazwyczaj powikłaniem dżumy dymieniczej. U części chorych rozwija się, z pominięciem postaci dymieniczej, od razu pierwotna sepsa.
Płucna postać dżumy może występować zarówno jako zakażenie pierwotne (w tym przypadku dochodzi do niego drogą kropelkową, bezpośrednio od chorej osoby, z wyłączeniem wektora zakażenia w postaci pchły lub szczura), lub jako wtórne, dżumowe zapalenie płuc, będące komplikacją postaci dymieniczej. Postać tą cechuje bardzo wysoka zaraźliwość (nieznane nauce są jednak przypadki zakażeń dżumą płucną poprzez np. system wentylacyjny).
Objawy dżumy dymieniczej (łac. pestis bubonica) pojawiają się w okresie od dwóch dni do tygodnia od ukąszenia. W początkowym okresie, pierwszych 6–8 godzinach, występują objawy nieswoiste, takie jak wysoka gorączka (powyżej 38°C), poty, dreszcze, rozszerzenie naczyń krwionośnych, ból głowy i znaczne osłabienie.
Później pojawia się powiększenie węzłów chłonnych (nawet do ok. 10 cm), zwłaszcza pachwinowych, rzadziej pachowych, szyjnych lub innych oraz objawy zapalenia naczyń chłonnych. Powiększone węzły chłonne stają się bolesne (czasem wywołując przykurcze kończyny), miękkie (z powodu martwicy o mechanizmie zawału i zmian ropnych w centralnych jego częściach), ich zawartość może ulec opróżnieniu przez samoistne przetoki. W lekkich przypadkach dżumy dymieniczej (łac. pestis minor) proces chorobowy ogranicza się do jednej grupy węzłów chłonnych, nawet bez wytworzenia przetoki. Zwykle jednak powstają dymienice wtórne (zajmowane są kolejne grupy węzłów chłonnych). W rzadkich przypadkach zmiany dymienicze powstają tylko w głęboko położonych węzłach chłonnych. Są to przypadki bardzo trudne do rozpoznania, przypominające przebiegiem ciężkie postacie duru brzusznego lub cięższej postaci – dżumy septycznej.
Postać septyczną (łac. pestis septica) cechuje, poza objawami nieswoistymi, duża bakteriemia. W wyniku zakażenia uogólnionego, jako reakcja makroorganizmu, pojawia się uogólniony zespół odczynu zapalnego (łac. sepsis). W jej wyniku powstają mikrozatory bakteryjne w końcowych naczyniach krwionośnych palców rąk i stóp oraz nosa, czego skutkiem jest zgorzel (objawiająca się czarnym zabarwieniem tkanek). Objawy te są zbliżone do opisów epidemii "czarnej śmierci" w średniowieczu. W tej postaci rokowanie jest bardzo poważne.
W postaci płucnej (łac. pestis pneumonica) występują objawy ciężkiego, wysiękowego zapalenia płuc, z krwiopluciem, dusznością i sinicą. Rokowanie jest znacznie poważniejsze niż w postaci dymieniczej. Postać płucna charakteryzuje się niezwykłą zaraźliwością drogą kropelkową (bez pośrednictwa pcheł).
Zapalenie płuc w dżumie ma charakter krwotocznego, odoskrzelowego zapalenia z odczynem włóknikowym w opłucnej.
Wczesna diagnostyka opiera się na wywiadzie epidemiologicznym i badaniu klinicznym. Do potwierdzenia dżumy stosuje się hodowle bakteriologiczne materiału z węzłów limfatycznych, krwi lub plwociny. Duże znaczenie mają także metody serologiczne oraz PCR. Ostatecznego potwierdzenia dokonuje się w laboratoriach o wysokiej (3, 4 stopień) klasie bezpieczeństwa biologicznego.
Leczenie polega na pozajelitowym podawaniu antybiotyków. Bakterie wykazują wrażliwość na streptomycynę, gentamycynę, chloramfenikol (te dwa pierwsze antybiotyki są tzw. lekami z wyboru w leczeniu dżumy. Chloramfenikol, mimo bardzo dużej skuteczności, stosowany jest obecnie jako antybiotyk "drugiego rzutu", ze względu na częste i niebezpieczne działanie uboczne), ciprofloksacynę, cefalosporyny (w dżumie uogólnionej i płucnej) i niektóre tetracykliny, najczęściej doksycyklinę (w łagodnych przypadkach). Duże znaczenia ma leczenie wspomagające; konieczność chirurgicznego opracowania dymienic jest rzadkością.
W przypadkach nieleczonych, na podstawie danych z różnych epidemii, śmiertelność z powodu postaci dymieniczej szacuje się na kilkanaście do nawet 80%
Nieleczona postać septyczna (posocznicowa) jak i płucna dżumy jest w 100% śmiertelna (śmierć w postaci płucnej następuje najczęściej w ciągu kilku dni, w postaci posocznicowej nawet w ciągu 48 godzin).
Prawidłowa i odpowiednio wcześnie rozpoczęta antybiotykoterapia pozwala obniżyć śmiertelność w postaci dymieniczej poniżej 5%, w postaci septycznej i płucnej poniżej 20% (pod warunkiem, że leczenie zostanie podjęte podczas pierwszej doby po wystąpieniu objawów choroby). (Wikipedia)


Pandemia "czarnego moru" w XIV wieku


Nieoczekiwana agresja


Bakteria dżumy – Yersinia pestis nie pojawiła się znikąd. Dżuma była znana człowiekowi, ale do pewnego czasu nie przybierała ona rozmiarów epidemii i wprowadzała ona takiego strachu na cały świat. Pierwszą odnotowaną epidemią dżumy była ta z VI wieku. Wybuchła w Etiopii i uderzyła w Egipt, a w 540 roku dotarła do Konstantynopola.

Dżumę nauczono się rozpoznawać i z nią walczyć. W VIII wieku choroba ta nieoczekiwanie opuściła Europę. Poza tym, nigdzie nie było nawet wzmianki o pojawieniu się dżumy płucnej – najbardziej niebezpiecznej odmiany Y. pestis, tylko dymieniczej – nazwa pochodzi od dymienic – opuchniętych gruczołów limfatycznych.

Do XIV wieku Europejczycy zapomnieli o dżumie, bardziej niepokoiły ich epidemie czarnej ospy – Variola vera i trądu – Lepra. Ta ostatnia jak się teraz uważa jest niezbyt zakaźną chorobą – ale w Średniowieczu przybrała ona katastrofalne rozmiary.

W roku 1347 do Europy przyszła „czarna śmierć” – epidemia ta uśmierciła w czasie 5 lat prawie połowę zaludnienia naszego kontynentu – niemal 100 mln ludzi. Nazywano ją inaczej „wielką zarazą”, „wielkim pomorem” lub „wielką plagą”. Nazwa „czarna śmierć” weszła do obiegu w 300 lat później za duńskim historykiem Johanem Issacsonem Pontanusem (1571-1639), a którą późniejsi badacze uznali za pandemię dżumy. Przez długie lata uważano, że zaraza została zawleczona przez genueńskich handlowców-żeglarzy. Ci z kolei zarazili się dżumą w czasie obrony swej faktorii Kaffa (dziś Teodozja) przed tatarskimi wojskami chana Dżanibeka. Wedle zapisków kronikarzy, choroba ta występowała w odmianie dymieniczej.

Ale po dostaniu się do Europy, choroba ta przekształciła się w odmianę bardziej agresywną. Rozprzestrzeniała się gwałtownie, zapadało na nią 2/3 całej populacji kontynentu, nie przeżył tego nikt z zakażonych.[1] Lekarze nie rozumieli, jak dochodzi do zakażenia. Według opisywanych symptomów, nie była to odmiana dymieniczna, ale płucna – przenosząca się drogą powietrzno-kropelkową, i setki razy bardziej zakaźna. Po czterech latach epidemia objęła całą Zachodnią i Środkową Europę. Najdłużej opierały się jej rosyjskie ziemie. Zaraza została tam zawleczona z Polski poprzez Psków tylko w 1352 roku.


CDN.


[1] Zob. także - http://hyboriana.blogspot.com/2012/08/bogowie-atomowych-wojen-27.html gdzie podajemy wyjaśnienie tego fenomenu.