poniedziałek, 12 sierpnia 2013

UFO A BROŃ NUKLEARNA: Historyczne badania porównawcze (2)




v ROZWÓJ RAKIET I POCISKÓW RAKIETOWYCH – zwanych wektorami przenoszenia broni masowego rażenia (BMR). Dotyczy to poligonów White Sands (NM), Australii i Rosji. Wydaje się, że UFO kontrolują nasze postępy w wytwarzaniu i rozwijaniu zarówno wektorów BMR oraz statków kosmicznych. Istnieje wiele relacji o obserwacjach NOL-i na tych terenach. Potrzebna jest dalsza praca nad poszukiwaniem informacji o ufozjawisku na tych poligonach.

v ZAGROŻENIE NUKLEARNE ALBO STAN GOTOWOŚCI DO WOJNY JĄDROWEJ – dane o amerykańskim systemie decyzyjnym pozwalają stwierdzić, że Stany Zjednoczone są gotowe do użycia broni nuklearnej w czasie różnych konfliktów militarnych i w czasie pokoju. Do tej kategorii można zaliczyć wydarzenia, które rozegrały się nad Waszyngtonem (DC) i innymi stolicami na całym świecie. Mam na to wiele przykładów. Mówiono o nich wiele, lub – jak w przypadku „nalotu” UFO w 1952 roku – zostały one utajnione. „Bitwa nad Waszyngtonem” rozegrała się w samym środku Wojny Koreańskiej, rozwijaliśmy wtedy technologię produkcji bomb wodorowych w ośrodkach badawczych, których osiągnięcia były porównywalne z radzieckimi i chińskimi. Chińskie zaangażowanie się w Wojnę Koreańską pchnął dowództwo amerykańskie do rekomendacji użycia broni atomowej w ostatecznym przypadku. Miało to miejsce w pierwszych miesiącach 1951 roku. W roku 1952 mieliśmy nowe problemy z ChRL, które wmieszały się do konfliktów w Indochinach, a konkretnie we francuską wojnę kolonialną w Wietnamie. W artykule wydrukowanym w prominentnym japońskim piśmie „Asahi” w dniu 16 września 1984 roku stwierdza się, że zgodnie z dokumentami ujawnionymi na mocy FOIA (Freedom Of Information Act – Ustawa o wolności przepływu informacji – przyp. tłum.), w dniu 16 lipca 1952 roku, szefowie połączonych sztabów zarekomendowali użycie broni jądrowej przeciwko ChRL. A oto przekład tego artykułu z japońskiego:


Departament Stanu ogłosił w dniu 14 września 1984 roku, że w jego dokumentach dyplomatycznych znalazły się informacje o francuskich stratach w Indochinach, które to dokumenty dotarły do amerykańskich sił zbrojnych. USA rozważały przerwanie dostarczanie środków pomocowych dla Ligi na Rzecz Wietnamskiej Niepodległości (armii wietnamskiej dowodzonej przez Ho Chi Minha – przyp. aut.) oraz prewencyjnego użycia broni jądrowej w stosunku do ChRL w celu przerwania ich ekspansji na południe.

Wiadomo też z dyplomatycznych dokumentów ujawnionych w ubiegłym (1983 – przyp. aut.) roku, że Ameryka rozważała użycie broni jądrowej także przeciwko Chinom, przystępując do Koreańskiej Wojny. Jak na razie jest to pierwszy przypadek ujawnienia szerokiej publiczności amerykańskich planów użycia BMR w tych wojnach.

Wedle tychże dokumentów, pierwszy raz rozważano atak atomowy na ChRL w dniu 11 stycznia 1952 roku, w czasie konferencji zorganizowanej przez wojskowych przedstawicieli USA, Francji i Wielkiej Brytanii. Przewodniczył [gen.] Bradley z Połączonych Sztabów. Zasugerował on, by w celu powstrzymania ChRL w angażowaniu się w Wojnę Indochińską, ostrzegli oni Chińczyków o możliwości ataku nuklearnego, który jest jedną z opcji. Jednakże rzecz uznano za niezbyt rozsądną i jego radę odrzucono.

W dniu 16 lipca tego samego roku, w czasie kolejnej konferencji przewodniczący Bradley ponownie stwierdził, że będzie bardzo trudno powstrzymać mieszanie się Chin do wojny w Indochinach bez sparaliżowania ich systemu transportowego przy pomocy ataku nuklearnego. Nieznana jest dotąd reakcja prezydenta Trumana na taki punkt widzenia.


 Jest to mocny dowód na to, że istnieje związek pomiędzy polityczno-militarnymi  rozważaniami na temat użycia broni nuklearnej przez USA, a obecnością UFO nad Kapitolem i innymi ważnymi urzędami państwowymi Ameryki. Od czasów Drugiej Wojny Światowej, Wojna Wietnamska obfitowała w liczne scenariusze wojny nuklearnej, już od roku 1949, kiedy to ChRL zaczęła zaopatrywać w broń armię Ho Chi Minha. Oczywiście przestudiowałem te wszystkie „zagrożenia” i „stany gotowości” z roku 1952 z wynikami jak wyżej.


v UTWORZENIE BAZ BOMBOWCÓW NUKLEARNYCH I BAZ POCISKÓW RAKIETOWO-JĄDROWYCH – zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i za granicą USA wzrasta aktywność w zakresie tworzenia baz bombowców nuklearnych w stanie podwyższonej gotowości bojowej, składowisk broni jądrowej, wysyłanie bombowców w misjach szkoleniowych, itd. itp., które to bazy powstały na miejsce jednostek wojskowych z czasów II Wojny Światowej. I chociaż udało mi się dotrzeć do niewielu dokumentów, to te do których dotarłem wskazują na to, że istnieje korelacja pomiędzy tymi wydarzeniami, a aktywnością NOL-i.

v FAŁSZYWE ALARMY BOJOWE – podrywające się do lotu bombowce, startujące pociski rakietowe wykryte przez radary czy satelity wczesnego ostrzegania w USA czy b. ZSRR, z uwzględnieniem specyfiki nuklearnego zagrożenia czy wzrastających napięć politycznych pomiędzy krajami czy systemami. To jest jeden z najgorętszych tematów. Oczywiście zdarzyło się wiele fałszywych alarmów wynikających z błędu aparatury czy obsługi. I były też takie, które wymknęły się nam całkowicie z rąk i jest interesującym do odnotowania, co się działo wtedy, kiedy miały one miejsce. I tak np. w środku lat 70. europejskie kraje NATO przeformowały swoją politykę obronną, polegającą na zmniejszeniu bezużytecznych sił lądowych w obliczu wzrastającego zagrożenia ze strony potęgi nuklearnej Związku Radzieckiego. Siły te zredukowano zdając się na obronę przy pomocy atomowych pocisków rakietowych średniego zasięgu. Problemem była tylko lokalizacja tych MRBM, która dawała Moskwie jedynie 6 minut na zadanie odwetowego ciosu, co było wyraźnym brakiem równowagi dla USA. Wprowadzono zatem w latach 80. ICBM typu Pershing II. Wzrosła przy tym ilość fałszywych alarmów, których do roku 1985 odnotowano tysiące. Było je bardzo trudno zweryfikować. Równie trudno jest zweryfikować źródła tych alarmów. Powtarzały się wciąż te same wyjaśnienia, a wyjaśniono tylko kilka przypadków. W pozostałych przypadkach chodziło o aktywność NOL-i. Pytanie: jeżeli UFO trzymały nasze urządzenia w stanie pogotowia, to kto w Ministerstwie/Departamencie Obrony mógłby nam to potwierdzić???

v ZAKŁÓCENIA LOTU WYSTRZELONYCH POCISKÓW RAKIETOWYCH – chodzi tutaj o zmiany trajektorii wystrzelonych ćwiczebnie ICBM, MRBM czy MIRV zawierających nieuzbrojone (ślepe) głowice bojowe, w większości tego rodzaju przypadków obserwowano UFO, i to zarówno w USA jak i w b. ZSRR. [...] Typowym przykładem jest wydarzenie z września 1964 roku:


PRZEBIEG INCYDENTU: Incydent ten miał miejsce w czasie próbnego wystrzelenia z bazy Vanderberg AFB pocisku rakietowego Atlas nad Ocean Spokojny ze ślepą głowicą bojową, co miało miejsce dnia 15 września 1964 roku. Test ten był sfilmowany i przeglądając film oficerowie lotnictwa ze zdumieniem zauważyli latający dysk, który znalazł się naraz w kadrze, obleciał ICBM dookoła kilka razy strzelając przy tym jakby laserowym promieniem w określone miejsca rakiety i głowicy, a potem znikł z ekranu, (zob. „Deliberate Deception: The Big Sur UFO Filming” – realizacja Bob Jacobs, zob. także opisy tego incydentu na stronach: http://www.nicap.org/bigsur2.htm oraz http://www.nicap.org/bigsurdir.htm – przyp. tłum.) Pocisk zboczył ze swej trajektorii. Poza tym mamy wiele podobnych relacji, w tym z Rosji, gdzie ICBM był gotowy do odpalenia i włączyła się już 15 sekundowa sekwencja startowa. Naraz nad silosem tego ICBM pojawiło się ogromne UFO, co zaniepokoiło wyższych dowódców. Dlaczego te incydenty miały miejsce? Przypuszcza się, że była to demonstracja Ich możliwości. W jakim celu? Oto możliwe odpowiedzi:
1.      Oni chcą pokazać dowódcom wojskowym, że nie są oni zapanować nad tym, co sami stworzyli i chcą użyć;
2.    Pokazać nam, że nie możemy wiedzieć czy te incydenty zostały spowodowane przez przyczyny techniczne i wadliwy sprzęt, czy przez oddziaływanie z zewnątrz;
3.    pokazać nam, że w przypadku realnego użycia pocisków rakietowych nie będziemy mieli jakiejkolwiek pewności, że coś takiego nie stanie się ponownie.

W tym przypadku główną rolę gra niepewność. Tysiące ICBM i innych pocisków rakietowo-jądrowych są gotowe w każdej chwili to startu i po prostu nie ma tam miejsca dla jakiejś niepewności ich użycia. Aktywność UFO nie spowodowała żadnych szkód i nasze bezpieczeństwo narodowe na tym nie ucierpiało. Tym niemniej ludzie odpowiedzialni za stan naszej obronności byli doskonale poinformowani o takich incydentach.

v ĆWICZENIA WOJSKOWE Z ELEMENTAMI STRATEGII NUKLEARNEJ – dotyczy to szczególnie USA i krajów sojuszniczych. Jest to następna kategoria, której warto poświęcić szczegółowe badania.

v WYPADKI Z BRONIĄ JĄDROWĄ – badania, próby broni jądrowej, utrata broni jądrowej (operacje typu Broken Arrow), zatonięcie okrętów z bronią jądrową na pokładzie lub okrętów z napędem nuklearnym. Mamy jeden potwierdzony przypadek incydentu w Kanadzie, gdzie to amerykański myśliwiec wystrzelił w kierunku NOL-a pocisk rakietowy klasy powietrze-powietrze z głowicą jądrową i oczywiście nie trafił. I choć trudno jest to zakwalifikować jako wypadek z bronią jądrową, to nie wiadomo, czy odnaleziono ten pocisk po akcji. (Najprawdopodobniej był to pocisk wyposażony w przeciwpancerną głowicę z DU – czyli zawierającą zubożony uran-238 – z ang. Depleted Uranium, który zwiększa przebijalność pocisku przez pancerne płyty i wbrew zapewnieniom uczonych jest równie groźny dla zdrowia istot żywych, jak uran-233 i uran-235 – przyp. tłum.) Poza tym było wiele innych przypadków utraty bomb A i H (ponad 30 incydentów, ostatnie europejskie w Palomares w Hiszpanii w dniu 17 stycznia 1966 roku i 21 stycznia 1968 roku w Thule na Grenlandii – przyp. tłum.); zatonięć konwencjonalnych i nuklearnych okrętów podwodnych z ICBM oraz MRBM na pokładzie (amerykańskie SSGN: USS Thresher, USS Scorpion, radzieckie/rosyjskie SSBN K-8, K-19, K-27, K-129, K-159, K-429 oraz SSGN K-278 Komsomolec i K-141 Kursk – przyp. tłum.) a także wypadki w przetwórniach paliwa jądrowego i elektrowniach atomowych. Nie udało się stwierdzić aktywności UFO w przypadku awarii Three Mile Island EJ koło Harrisburga (PA). Natomiast inaczej było w przypadku Czarnobylskiej EJ na Ukrainie, gdzie aktywność NOL-i była zaobserwowana przed, w czasie i po katastrofie. Szczegóły znajdzie Czytelnik w pracy Paula Stonehilla pt. „The Soviet UFO Files”. (W Polsce na ten temat ukazało się kilka przekładów artykułów i  artykułów polskich autorów na łamach „Wizji Peryferyjnych”, „Czasu UFO”, „Świata UFO” i „Nieznanego Świata” oraz na stronie internetowej CBZA – http://ufo.internauci.pl. W artykułach tych pisze się, że UFO miały wpływ na radioaktywność emitowaną przez zrujnowany reaktor nr 4 Czarnobylskiej EJ, a dokładniej obniżały ją nawet o jej pierwotnej wartości – przyp. tłum.)

v WYDOBYCIE RUD URANOWYCH – istnieją doskonale udokumentowane relacje o UFO ponad kopaniami rud uranowych w Afryce. Podobnie sprawy się mają w przypadku obserwacji z Wyoming. A oto relacja o incydencie z UFO, który odnotowano w Teksasie:

PRZEBIEG INCYDENTU: Latem 1970 roku pracowałem na nocnej zmianie w firmie Conoco Oil Co., przy leju wydobywczym [odkrywkowej] kopalni uranu na zachód od Karnes City (TX). Byłem jednym z sześciu operatorów potężnego kombajnu wydobywczego Caterpillar 657B. To wydarzyło się, kiedy byliśmy na głębokości około 70 m w głębi leja wydobywczego. Była 23:10, tuż po zmianie, byliśmy gotowi do uruchomienia maszyn, kiedy naraz wnętrze leja o powierzchni 85 akrów (ok. 34,4 ha – przyp. tłum.) zostało oświetlone a giorno. Światło było tak jaskrawe, że musiałem silnie zmrużyć oczy, bo oślepiało. Usłyszałem naraz ostry, silny, wznoszący się dźwięk i poczułem, jak jeżą mi się włosy na przedramionach. Przeraziłem się i zacząłem się modlić. Próbowałem spojrzeć na źródło tego światła, ale nie mogłem – było zbyt jasne. Po jakichś 2 minutach światło ściemniało i mogłem na nie spojrzeć. To, co zobaczyłem, zdumiało mnie! Obiekt był okrągły, a światło było emitowane ze środka jego spodu. Wokół jasnego światła znajdowały się dziesiątki mniejszych światełek, które świeciły wszystkimi kolorami tęczy. Teraz wiem, że były to światła laserowe. NOL powoli unosił się w górę, a potem powoli poleciał w linii prostej w niebo, aż znikł nam z widoku w ciągu 10 sekund. Zaczęliśmy krzyczeć i trząść się. Inni górnicy myśleli, że zwariowaliśmy, kiedy opowiedzieliśmy im o tym, co widzieliśmy. Zostaliśmy przez nich wyśmiani. A teraz o tym, co dowodzi prawdziwości tego, co obserwowaliśmy. Tutaj znajduje się żyła rudy uranowej, która biegnie od George West (TX) do Texarkana (TX). To, co zdeterminowało lokalizacje kopalni, wynikało z następujących przesłanek:
1.      Geolodzy latali nad tym terenem mierząc jego radioaktywność licznikami G-M i znaleźli silne źródła promieniowania;
2.    Na te miejsca wysłano urządzenia wiertnicze, które pobrały próbki wskazujące na wysoką koncentrację rudy uranowej, co umożliwiło na określenie zawartości uranu w skałach;
3.    Lej wydobywczy znajduje się w miejscu maksymalnej koncentracji pokładów rudy uranowej.

Kiedy wydarzył się incydent z NOL-em, to mieliśmy około 60 cm do warstwy twardej skały zwanej gwarowo tap rock, której warstwa leżała bezpośrednio nad pokładem rudy uranowej. Pokład tej rudy ma tutaj grubość od 15 do 30 cm i ma ten sam brunatny kolor, jak niskoprocentowy węgiel brunatny. W dwa dni po incydencie z UFO usunięto nadkład z tap rock i odsłonięto pokład rudy. Ku naszemu zdumieniu stwierdziliśmy, że była tam teraz jakaś substancja o kolorze i konsystencji kredy piszącej, która NIE BYŁA w ogóle radioaktywna!!! Na dnie leja znajdował się krąg tej dziwnej skały o średnicy ok. 83,5 m, zaś poza tym kręgiem znajdowała się normalna, radioaktywna ruda uranowa. Próbki skał nie kłamią! Ten kredopodobny materiał BYŁ rudą uranową przed incydentem. Przez wiele bezsennych nocy leżałem w łóżku zastanawiając się na tym, co tam zaszło. Sądzę, że ów NOL potrzebował uranu z jakichś powodów. (Z materiałów NUFORC)


Incydent ten można interpretować jako demonstrację użycia uranu. Gdyby UFO potrzebowało surowego lub wzbogaconego uranu, to mogłoby go pozyskać z innych źródeł. [...] Chodziło tutaj o zwrócenie na siebie uwagi personelu inżynieryjnego, który zapewne przekazał informację o tym dalej – do Komisji Energii Atomowej albo innej agencji rządowej. Inne incydenty tego rodzaju zapewne są tam już odnotowane i badane. Konieczny jest nacisk ze strony ufologów. 


(Osobiście sądzę, że mogła to być swoista demonstracja siły i możliwości technicznych Ufitów. Przekaz jest oczywisty – chodziło o pokazanie ludziom, że Ufici są w stanie zamienić materiał rozszczepialny w głowicach A i H w bezwartościową kredę i tym sposobem unieszkodliwić je raz na zawsze... – uwaga tłum.)

v ZAKŁADY PRODUKUJĄCE CHEMICZNE KOMPONENTY BRONI JĄDROWEJ – słyszeliśmy o wielu incydentach z UFO, które rozegrały się nad zakładami produkującymi komponenty broni jądrowej i innych BMR, ale potrzeba dokładniejszego i dogłębniejszego ich zbadania.
v ZAKŁADY DEMONTAŻU BRONI JĄDROWEJ – Zakłady Pantex w High Plains (TX). Zapewne uzyskalibyśmy dane o incydentach z UFO, gdybyśmy je monitorowali.
v PRZERWY W DOSTAWIE ENERGII ELEKTRYCZNEJ – czy jest możliwe, że przerwy w dostawach prądu elektrycznego w latach 60. i 70. były odpowiedzią na militarne/polityczne akcje? Czy istnieje jakiś punkt styczny pomiędzy Wojną Wietnamską a tymi wydarzeniami? Nie zapominajmy, że Lyndon B. Johnson (1908-1983) w swej kampanii prezydenckiej zapowiedział poza konwencjonalnymi także atomowe bombardowania Wietnamu, a po jego wyborze amerykańskie B-52 z bombami wodorowymi na pokładzie krążyły nad Indochinami... (Okazało się, że za część takich awarii są odpowiedzialne upały i przestarzała instalacja elektryczna, tym niemniej wydarzenia z ostatnich lat potwierdzają również obecność NOL-i w czasie tych awarii na terenach nimi porażonych, o czym pisałem na łamach „Nieznanego Świata” i stronie internetowej CBZA w 2003 roku – uwaga tłum.)
v HIROSZIMA I NAGASAKI – nasi japońscy przyjaciele i organizacje pomogły nam rzucić nieco nowego światła na te wydarzenia. Nie dysponowaliśmy wieloma relacjami o pojawieniach się UFO przed, w czasie i po atomowych bombardowaniach tych miast. Po bombardowaniach Amerykanie przedsięwzięli wysiłki, by zbadać ich efekty, w wielu dziedzinach. Ekipy filmowe krążyły po terenie filmując i utrwalając wszystkie skutki wybuchów atomowych. Na filmach i zdjęciach utrwalono ogromną ilość NOL-i, [...] więc nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że Ufici obserwowali także ten straszny i tragiczny epizod w historii Ludzkości.
v ATOMOWE OKRĘTY PODWODNE Z BRONIĄ RAKIETOWO-JĄDROWĄ – czyli SSBN i SSGN. (SSBN = okręt podwodny z pociskami balistycznymi, ICBM, SSGN = okręt podwodny z pociskami manewrującymi – przyp. tłum.) Powstanie i rozwój tych okrętów jest czymś unikalnym z powodu specyfiki ich służby i możliwości technicznych lokalizowania, identyfikacji i namierzania celów nad i pod wodą. Na wielu z nich stwierdzono istnienie we Wszechoceanie nieznanych obiektów nawodnych – UAO, podwodnych – USO i UFO wpadających do wody lub wylatujących z wody.
v ZAGROŻENIA I ICH ROLA – Czy jest możliwe, że względna działalność Ufitów ma niewielki wpływ na zagrożenia nuklearne? Trudno jest ignorować znaczącą możliwość, że Ufici wywierają pośredni nacisk na nasze rządy.

Dzisiejsi badacze mają unikalną okazję badać zagadnienie wpływu UFO na naszą działalność w zakresie wykorzystania technologii jądrowych i vice-versa. Mamy do dyspozycji wiele źródeł. Dzięki mrówczej pracy wielu ludzi, zgromadzono i nadal gromadzi się ogromną ilość danych w bankach informacji. Jest najwyższy czas do dokonywania głębokich studiów problemu wojskowych obserwacji NOL-i, a to w celu zrozumienia roli i wagi tych incydentów.


Przekład z j. angielskiego –

Robert K. Leśniakiewicz ©

Tyle Robert Duvall - przypomniałem ten materiał dlatego, że koresponduje on z artykułem Aleksandra Tarasowa, który zostanie opublikowany jako kolejny na tym blogu.