wtorek, 28 października 2014

Klątwa wyspy Palmyra (1)

Lokalizacja atolu Palmyra na Oceanie Spokojnym


Curt Rowlett

Historia klątwy wyspy Palmyra została opisana i opublikowana w postaci książki przez tego autora. Ostatnia wersja zawiera spekulacje co do finalnych losów Maca Grahama, dane odnośnie tego, co się działo na Palmyrze od czasu pierwszego opublikowania tej historii, dokładną historię wyspy, oryginalne ilustracje i kompletne wywiady autora z kluczowymi personami w historii tajemnicy wyspy Palmyra.[1] […]

Studiujący dziwne i nieznane (podobnie jak ja) rzeczy są zapewne dobrze zorientowani w zakresie tematów duchów, nawiedzeń i rzucanych klątw. Większość z nas zna wiele opowieści o nawiedzonych miejscach takich jak cmentarze czy bagna. A w opowieściach o morskim wydźwięku są zawsze Trójkąt Bermudzki czy obserwacje statków-widm w rodzaju Mary Celeste albo Latający Holender.


Ale czy cała wyspa mogłaby być widmową czy przeklętą?


Jako były funkcjonariusz USCG[2], były marynarz floty handlowej i jachtmen, zawsze odnosiłem się do dziwnych zjawisk jako do należących do Wszechoceanu. A moje zainteresowanie zostało pobudzone przez lekturę książki Vincenta Bougliosi’ego pt. „And the Sea Will Tell”, opisującego prawdziwą historię podwójnego morderstwa, które miało miejsce na odizolowanej od świata wyspie Palmyra w 1974 roku.*

Kiedy ta książka ogniskuje się na morderstwach, które tam się wydarzyły w tym okresie czasu, mój wewnętrzny radar włączył się pod wpływem aluzji rzuconych przez autora i innych którzy uważają, że istnieje coś takiego co nazywa się „klątwą Palmyry”. Wedle tej Legendy, chociaż Palmyra zda się być tropikalnym wyspiarskim rajem, jakich wiele na Południowym Pacyfiku, to jednak istnieje jakiś nadnaturalna prawidłowość powstawania nieszczęść lub prawie-nieszczęść związanych z tym miejscem. Wielu ludzi odwiedziło Palmyrę i opisywało swój kilkudniowy pobyt jako pobyt w prawdziwym raju na Ziemi, natomiast kilku żeglarzy, którzy przebywali na wyspie przed i po morderstwach twierdzili, że „coś było nie w porządku” na Palmyrze i wyrażało się w zawoalowanej formie o złej aurze i przeczuciu nieuchronnego losu, które to uczucia towarzyszyły im na tej wyspie. Posłuchajmy Richarda Taylora, żeglarza, który przebywał na Palmyrze w 1977 roku, i to co powiedział w swych zeznaniach w czasie procesu o zabójstwo:
Miałem jakieś przeczucie co do tej wyspy. Było dla mnie więcej niż oczywiste, że to jest jakaś wyspa-widmo. A nawet bardziej. Wydawało mi się, że jest to miejsce dla mnie co najmniej nieprzyjazne. Byłem na wielu atolach, ale Palmyra jest inna. Nie potrafię powiedzieć, na czym to polega, ale to nie była wyspa, na której chciałbym przebywać. Myślę, że inni ludzie mieli podobne trudności na tej wyspie.**

A Norman Sanders, inny żeglarz, który prowadził eksperymenty geologiczna na Palmyrze, który świadczył także w procesie o podwójne morderstwo, miał to do powiedzenia na temat wyspy:
Palmyra jest ostatnią niezamieszkałą wyspą na Pacyfiku. Wyspa jest bardzo przerażającym miejscem. To nienawistne miejsce. Zapisałem w moim dzienniku: „Palmyra, to świat usunięty spoza czasu, miejsce w którym nawet gnije winyl. Nigdy nie widziałem gnijącego winylu gdziekolwiek indziej na świecie”.

Poza tym napisał on, że: Palmyra zawsze istniała tylko dla siebie – nigdy dla człowieka. To jest bardzo zapomniane miejsce.***   
     
Wygląda na to, że wielu z tych doświadczonych i zaprawionych żeglarzy odwiedzających Palmyrę spodziewało się znaleźć wyspiarską nirwanę , ale jak Fletcher Christian i buntownicy z HMS Bounty, których miejsce do życia na wyspach Pitcairn się pogorszyło, więc przenieśli swe romantyczne wyobrażenia na Palmyrę, które się wkrótce rozpadły.

Amerykańska mapa morska atolu Palmyra - odległości podane w milach morskich (1852 m) i jardach (0,9 m), głębokości w sążniach (~1,83 m). Ląd oznaczono kolorem jasnobrązowym, płycizny raf koralowych kolorem zielonym, płycizny na niebiesko.


Palmyra


Zabójstwa, które miały tam miejsce są tylko jednym punktem na długiej liście nieszczęść, katastrof i synchronicznych zbieżności, które są związane z Palmyrą, odkąd została odkryta w XVII wieku. (Mówiąc o synchronicznych zbieżnościach, w artykule Kristana Lawsona zatytułowanym „The Mysterious Apperance and Disapperance of Maria Laxara” opublikowanym w magazynie „Strange” nr 16, mówi się o innej tajemniczej wyspie Maria Laxara, która najwidoczniej ma w zwyczaju „znikać”. Interesująca reprodukcja rzadkiej mapy nawigacyjnej, która załączono do artykułu Lawsona, także wskazuje na lokalizację równie tajemniczej wyspy Palmyra na spodzie ilustracji.)[3]

Chociaż oficjalnie Palmyra jest zakwalifikowana jako wyspa, faktycznie jest ona atolem. Różnica pomiędzy wyspą a atolem jest taka, że atol formuje się z kolonii koralowców wokół stożka wulkanicznego, który powoli zapada się do oceanu, dzięki czemu powstaje pierścieniowata lub podkowiasta struktura z laguna pośrodku. Setki takich atoli znajduje się na Oceanie Spokojnym. (Być może najsłynniejszym z nich jest atol Bikini, na którym US Navy testowało bronie jądrowe w latach 50.). W pobliżu znajdują się głębokie rowy pacyficzne: głębia Rowu Mariańskiego i Tonga, głębokie na niewiarygodnych 7 mil i epicentrum wielu silnych trzęsień ziemi. Rowy są także równoległe do łańcuchów aktywności wulkanicznej w rejonie Pacyfiku.

Palmyra znajduje się na 5°52’ N - 162°06’ W – co plasuje ją niedaleko środka Pacyfiku, albo 1000 mn/1852 km na południe – południowy zachód od Hawajów, na Północnym Oceanie Spokojnym, lub w połowie drogi pomiędzy Hawajami a amerykańskim Samoa. Wyspa mierzy 1,5 mi/2,4 km długości i 0,5 mi/800 m szerokości. Moje wczesne poszukiwania dodatkowych informacji o Palmyrze dały mi opis wyspy z US Government Geographical Survey, które pożyczyło mi także wiele obrazów atolu, jako odludnego i izolowanego miejsca:
Znajdując się sześć stopni nad równikiem, Palmyra faktycznie jest kilkoma wyspami pokrytymi gęstą roślinnością, palmami kokosowymi i drzewami podobnymi do balsy, wysokimi na 30 m. (…) do zachodniej laguny wiedzie kanał, który jest w stanie przyjąć statki do głębokości zanurzenia się do 4 m i mniej. Większość dróg, pasów startowych i innych budowli powstało w czasie II Wojny Światowej, nie są one wykorzystywane i rozbudowywane.

Na mapach morskich Palmyra jest małym punkcikiem na błękitnym tle masy wód Oceanu Spokojnego. Wyspa leży bardzo daleko od utartych szlaków żeglugowych łączących Amerykę z Azją i geograficznie jest jednym z najsamotniejszych, najbardziej oddalonych miejsc na Ziemi i jedną z ostatnich, niezamieszkałych wysp pozostałych na świecie. Lokalna fauna składa się z moskitów i innych owadów, jaszczurek i krabów rabusiów kokosowych, potężnej populacji morskiego ptactwa, palm i palm kokosowych oraz zarośli namorzynowych (mangrowych). Interior wyspy porasta gęsta dżungla. Rafy koralowe i laguny Palmyry są środowiskiem dla rekinów szarych i żarłaczy rafowych czarnopłetwych, których agresywność jest szeroko znana na Pacyfiku. To odnotowały wszystkie osoby, które odwiedzały Palmyrę, czasem z fatalnymi konsekwencjami… (Wielu zwiedzających wyspę odnotowywało fakt ogromnej liczby rekinów i ich agresywną naturę).****

I chociaż żyje tam wiele ryb w lagunach i na rafach, większość z nich jest niejadalna i trująca z powodu występowania w nich ciguatokstyn – pewnego typu alg rosnących na koralach i którą niektóre ryby mają w swych mięśniach. (Jedząc ryby zanieczyszczone ciguatoksyną można narazić się na skurcze żołądka, mdłości, wymioty, czasową ślepotę i nawet śmierć.)

Palmyra została odkryta przez przypadek pewnej nocy w 1798 roku przez amerykańskiego kapitana Edmonda Fanninga w czasie rejsu jego statku Betsy do Azji. Opowieść o odkryciu Palmyry jest jedną z tych o psychicznej naturze. Kpt. Fanning będąc w swej kabinie sam w nocy, obudził sie trzykrotnie z poczuciem niebezpieczeństwa, więc wyszedł na pokład i krzyknął do sternika, by uważał w ciemnościach. Kiedy się rozjaśniło, ujrzeli oni rafę znajdującą się w niebezpiecznej odległości przed Betsy, która mogła rozpruć spód statku i posłać ją na dno oceanu. Była to północna bariera raf koralowych, które otaczają Palmyrę. W magazynie „Fate” z 1953 roku tak omawia się tą kwestię:
Kpt. Fanning wrócił (spać) o godzinie dziewiątej wieczorem jak zwykle w normalnych okolicznościach, ale obudził się pomiędzy dziewiątą a dziesiątą i znalazł się na najwyższych stopniach zejściówki. To go zaniepokoiło, bo nigdy nie chodził we śnie. Po krótkiej rozmowie z I oficerem, który chodził po pokładzie,  wrócił do koi. Spał mniej niż pół godziny i znów znalazł się na szczycie zejściówki. Tym razem znów porozmawiał z oficerem i powrócił do koi. Następnie po raz trzeci obudził się w tym samym miejscu, ale już w ubraniu. Był przekonany, że to jakaś wyższa interwencja nie pozwoliła mu zasnąć i postanowił położyć statek w dryf na całą resztę nocy. Oficerowie i załoga byli zaskoczeni i doszli do wniosku, że umysł kapitana był wyprowadzony z równowagi. Przez resztę nocy spali spokojnie. Rano ruszyli, ale nie uszliśmy daleko, bowiem odkryliśmy rafę jedna milę do przodu. Ryk fal rozbijających się na rafie słychać było co najmniej na milę. Wszyscy byli pod wrażeniem, bo co byłoby gdyby popłynęli nocą, to nie dożyliby do wschodu słońca.*****

Chociaż kpt. Fanning odnotował pozycję wyspy w dzienniku pokładowym, to nie dopełnił procedury oficjalnego zgłoszenia odkrycia, wiec ten zaszczyt przypadł innemu Amerykaninowi kpt. Swale, którego statek Palmyra zboczył tam wskutek sztormu, który pchnął go na wyspę w 1802 roku.

W 1816 roku, hiszpański piracki statek Esperanza wyładowany złotem i srebrem zrabowanego ze świątyni Inków w Peru, uciekał przed atakiem innego statku z którym wywiązała się zacięta walka. Kilku członków załogi, którzy to przeżyli, popłynęli wrakiem w kierunku najbliższej rafy. Kiedy statek tonął, załoganci próbowali przenieść skarb na brzeg wyspy nazwanej Palmyra, położonej poza barierą raf. Przebywając tam przez rok, oni najprawdopodobniej zakopali złoto Inków pod drzewami na Palmyrze, i odpłynęli na zbudowanych tratwach. Jedna z tratw została wyłowiona potem przez amerykański statek wielorybniczy, na pokładzie której znajdował się tylko jeden rozbitek, który potem uległ zapaleniu płuc. O losach drugiej tratwy nic nie wiadomo. (Ta część opowieści brzmi jak Legenda o skarbie na Oak Island, którego poszukuje się już od wielu, wielu lat w studni pod drzewem. Teorie o tym, kto zbudował ten szyb i jaki skarb zawiera także zawiera elementy pirackie i inkaskie.)

W roku 1855 doniesiono o wraku wielorybnika na niebezpiecznych rafach Palmyry, ale próby zlokalizowania wraku i jego załogi były bezowocne.
W 1911 roku wyspa uzyskała właściciela, którym stał się sędzia Henry E. Cooper z Hawaii, który kupił ją za 750 $USA. 

CDN.               





[1] Artykuł jest kontynuacją tematu opisanego w artykule „Przeklęty raj na atolu Palmyra” -  http://wszechocean.blogspot.com/2014/09/przeklety-raj-na-atolu-palmyra.html
[2] Straż Przybrzeżna Stanów Zjednoczonych.
[3] Według amerykańskiej Wikipedii – „Od późnego XVII wieku do wczesnego XIX stulecia, na mapach Pacyfiku zarejestrowano wyspę nazwaną Doña Maria de Lajara albo Laxara albo nawet Maria Laxar na pozycji ok. 27° N i 140° W (od południka Greenwich).  Jak pisze Gemelli, wyspa ta znajduje się w pobliżu miejsca, w którym Maria de Lajara rzuciła się do oceanu. Jednakże nie istnieje tam żadna wyspa i ląd ten został sklasyfikowany ogólnie jako „wyspa-widmo”. Biorąc jednak pod uwagę, że ówczesne metody określania współrzędnych geograficznych były niedokładne istnieje też możliwość, że wyspa  Doña Maria de Lajara  mogłaby być jedną z wysp archipelagu Bonin na pozycji 27° N i 140° E, co później pomylono ze 140° W.”