sobota, 12 listopada 2016

Czy znaleziono bombę A u wybrzeży Kanady? (1)






James Griffis


(CNN) Płetwonurkowie poławiający morskie ogórki znaleźli być może zagubione „urządzenie jądrowe”, które niektórzy historycy uważają za „zagubioną bombę atomową” – utraconą przez amerykański bombowiec w 1950 roku. Kanadyjskie siły obrony wybrzeża będą badały wody wokół  Prince Rupert w Kolumbii Brytyjskiej po tym jak nurek Sean Smirychinsky znalazł tajemnicze obiekt w czasie swego ostatniego nurkowania – oficjele oświadczyli dla CNN.
- Wypłynąłem z głębiny, wspiąłem się na pokład i zacząłem opowiadać załodze: Mój Boże, znalazłem UFO. Znalazłem jakąś dziwną rzecz, której jeszcze nigdy nie widziałem – powiedział Smyrichinsky reporterowi CBC, partnerowi CNN.

Potem przyjaciele powiedzieli mu o bombowcu B-36, który rozbił się w 1950 roku z bombą atomową Mark IV na pokładzie, i zobaczył zdjęcie tej bomby w Internecie.
- To było coś, co wyglądało bardzo podobnie do tego, co tam widziałem – powiedział on dziennikarzom – samolot, który wiózł tą bombę rozbił się 50 mi/80 km na południe od miejsca, w którym znalazłem ten obiekt.   


Katastrofa


W dniu 13.II.1950 roku, bombowiec Convair B-36 lecący z Alaski do Teksasu wpadł w kłopoty.
- Jeden silnik padł, dwa inne straciły moc. Zaczęliśmy tracić wysokość – załoga zameldowała to przez radio, według historii tej grupy bombowej napisanej przez Roberta Dorra. – Znajdujemy się w niebezpieczeństwie… schodzimy w dół wskutek oblodzenia i pożaru silnika. Załoga będzie skakać i opuści samolot.
 
Na wysokości 8000 ft/~2660 m, zanim 17 członków załogi opuściło na spadochronach przeklęty samolot, wyrzucili makietę bomby jądrowej, którą wieźli na pokładzie. Ta bomba – Mark IV wypełniona ołowiem, uranem i TNT – ale nie plutonem potrzebnym do eksplozji nuklearnej – została zagubiona od tego czasu.


Poszukiwania


W swym oświadczeniu Kanadyjski Departament Obrony Narodowej mówi o tym, że urządzenie znalezione przez Smyrichinsky’ego nie wygląda na nieuzbrojoną bombę atomową B4. (A raczej W4 od słowa warhead czyli głowica bojowa – przyp. tłum.)
- Ta pusta makieta nie zawiera żadnego materiału nuklearnego i nie ma żadnego radiologicznego zagrożenia z jej strony – twierdzi Departament Obrony.

Okręt HMCS Yellowknife będzie badał ten akwen w następnych tygodniach, a podwodniacy wykonają zdjęcia i zapisy wideo w celu ustalenia na pewno, czy znaleziono zagubione urządzenie.     




Podobne informacje podają wszystkie media:


Kanadyjczycy sprawdzają wiadomość o znalezieniu bomby atomowej w Pacyfiku, w pobliżu wybrzeża Kanady – pisze „The Guardian”.
Wcześniej kanadyjskie media poinformowały, że w rejonie Wysp Królowej Charlotty płetwonurek Sean Smyrichinsky znalazł obiekt, które uznał początkowo za UFO. Lokalni mieszkańcy doszli do wniosku, że mężczyzna znalazł amerykańską bombę Mark 4, która zaginęła w 1950 roku. W lutym 1950 roku bombowiec B-36 Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych przeprowadzał w tym rejonie misję szkoleniową. Z nieznanych powodów trzy z sześciu silników maszyny zaczęły się palić. Załoga musiała pozbyć się znajdującej się na pokładzie bomby atomowej nad Oceanem Spokojnym i opuścić samolot. Według lotnictwa amerykańskiego bomba nie miała głowicy z plutonem. Po przestudiowaniu w Internecie zdjęć Mark 4 Smyrichinsky zauważył podobieństwo z odnalezionym przez siebie obiektem. Poinformował o znalezisku Ministerstwo Obrony Kanady. Teraz wojskowi zbadają obiekt. W najbliższym czasie we wskazane miejsce uda się kanadyjski okręt wojenny. Specjaliści zamierzają wyjaśnić, czy stwarza on zagrożenie i czy należy wydobyć go na powierzchnię. (Sputnik Polska) Czytaj więcej: https://pl.sputniknews.com/swiat/201611054192042-kanada-bomba-atomowa-mark-4/


Tymczasem chciałem się czegoś dowiedzieć o tym „urządzeniu” i w Wikipedii znalazłem o nim, co następuje:


Bomba atomowa Mark 4 była amerykańską bronią jądrową, którą produkowano w latach 1949-1953. 

Mark 4 został opracowany na podstawie wcześniejszego projektu Mark 3 Fat Man użytego w teście Trinity i do zbombardowania Nagasaki.  Mark 3 był w zasadzie bombą domowej roboty i opracowana dla doraźnego celu w warunkach wojny; natomiast Mark 4 został zbudowany zasadniczo na tych samych zasadach i z takich samych materiałów, ale jego systemy zabezpieczeń były skuteczniejsze i łatwiejsze do zrobienia. Podstawową ideą była prostota obsługi, tak że każdy szeregowiec mógłby obsługiwać tą bardzo przecież czułą broń nuklearną.

Bomba Mark 4 miała 60 cali/1,5 m średnicy i 128 cali/3,3 m długości, takie same wymiary jak Mark 3. Jej masa wynosiła 10.800-10.900 lb/4900-4940 kg, więc nieco więcej niż Mark 3, który ważył 10.200 lb/4630 kg.

Na dodatek dla ułatwienia produkcji, w bombie Mark 4 wprowadzono koncepcję IFI – uzbrajanie w czasie lotu – pomysł używany przez lata. System IFI zakładał utrzymywanie i składowanie nuklearnego „serca” bomby poza nią, do czasu zbliżenia się do punktu jej zrzutu. W celu uzbrojenia bomby materiał rozszczepialny wkładano do środka, poprzez usuwalny segment wybuchowej soczewki, który potem wkładano z powrotem, i bomba była uzbrojona, zamknięta i gotowa do zrzutu.

W modelu Mark 4 używano uranowych i plutonowych materiałów rozszczepialnych. Było to wspólne dla innych amerykańskich głowic typu C i D. […]

Różne wersje Mark 4 miały ładunki wybuchowe o mocy: 1; 3,5; 8; 14; 21; 22; i 31 kt TNT (czyli od 4 do 130 TJ energii). 

Ogółem wyprodukowano 550 jednostek tej broni. Mark 4 mający także oznaczenie W4 został zastąpiony przez bombę Mk 6, która ogólnie rzecz biorąc była podobna, ale bardziej technicznie wyrafinowana. (Wikipedia)


Przekład z angielskiego – ©Robert K. F. Leśniakiewicz 


CDN.