O tej obserwacji
powiadomiła mnie telefonicznie Eleonora, do której zgłosił się świadek – Pan Ł.
B. w dniu 16.I.2017 roku. Później świadek nawiązał ze mną kontakt via email i
oto, co napisał:
Witam.
Byłem świadkiem niezwykłego widowiska na
niebie w nocy z soboty na niedzielę. Dodatkowo w niedzielę popołudniu godz.
15:30 na niebieskim niebie widziałem, coś co raczej nie było samolotem. Było to
jasny obiekt wysoko na niebie. Na początku myślałem że to gwiazda, ale trochę
dziwne aby gwiazda na niebieskim niebie w dzień tak mocno świeciła. Gdy
ponownie spojrzałem w górę ujrzałem tylko jak z ogromną prędkością odlatuje.
Było to jak mrugnięcie oka. Myślę, że lata tego bardzo dużo na naszym niebie i
do tego często ale nie każdy zadziera głowę do góry aby popatrzeć w niebo.
Jeśli chodzi o sobotnią noc to sprawa wyglądała inaczej. Godzina 0:30, od
południowej strony świecił księżyc (był okrągły cały widoczny i nie zasłonięty
chmurami). Oczywiście jak przystało na tą godzinę było ciemno. Niebo częściowo
zachmurzone. Co mnie zaciekawiło to, to że gdy spojrzałem przez okno od
północnej strony zobaczyłem ogromną chmurę która świeciła. Emitowała kolory od
białego przez żółty, pomarańczowy do czerwonego. Była ogromna, wydłużona od północy
w kierunku wschodnim. Wyglądało to tak jakby za nią było coś co emitowało to
światło a chmura to coś zasłaniała. Na początku myślałem, że to księżyc rzuca
światło na tą chmurę dlatego ona jest taka jasna, ale inne chmury na niebie
były ciemne tylko jedna świeciła. Jeśli Pan chce to proszę podać nr
telefonu to zadzwonię i podam więcej szczegółów.
Pozdrawiam – Ł.B.
Oczywiście byłem tym
zainteresowany, więc poprosiłem Pana Ł. B. o dalsze informacje, które
przekazuję poniżej:
TYP INCYDENTU: NL
MIEJSCE: Gdynia
DATA: 15.01.2017 r.
CZAS: 00.30 CET
CZAS TRWANIA: obserwowałem to przez kilka minut i przestałem,
ile to trwało zanim to ujrzałem oraz jak długo po mojej obserwacji trudno
powiedzieć
ILOŚĆ OBIEKTÓW: raczej jeden ogromny, szacując po wielkości tej
podświetlonej chmury i dokąd sięgała mógł mieć minimum kilkanaście kilometrów
długości.
ŚWIADKOWIE: tylko ja
ZDJĘCIA: brak
PRAWDOPODOBNE WYJAŚNIENIE: UFO?
Warunki pogodowe były
następujące:
TEMPERATURA POWIETRZA: ok.0°C
WILGOTNOŚĆ POWIETRZA: nie wiem
WIATR: brak
CIŚNIENIE ATMOSFERYCZNE: niż Egon
ZACHMURZENIE: częściowe
WIDZIALNOŚĆ: dobra
A oto metryczka drugiej
obserwacji, o której świadek wspomina w swym pierwszym emailu:
TYP INCYDENTU: DD
MIEJSCE: Gdynia
DATA: 15.01.2017r.
CZAS: 15.30 CET
CZAS TRWANIA: kilka sekund
ILOŚĆ OBIEKTÓW: 1
ŚWIADKOWIE: tylko ja
ZDJĘCIA: brak
PRAWDOPODOBNE WYJAŚNIENIE: UFO?
Warunki pogodowe były
następujące:
TEMPERATURA POWIETRZA: ok.0°C
WILGOTNOŚĆ POWIETRZA: nie wiem
WIATR: brak
CIŚNIENIE ATMOSFERYCZNE: niż Egon
ZACHMURZENIE: częściowe
WIDZIALNOŚĆ: dobra
P.S.: Okazało
się, że mój kolega (również mieszka w Gdyni) obserwuje takie sytuacje
codziennie. Zazwyczaj wieczorem gdy kładzie się spać ogląda niebo przez okno
dachowe i wtedy to ogląda. Poza tym, jako nastolatek widział srebrne cygaro w
niewielkiej odległości od niego, które leciało wolnym lotem poziomym i w jednej
chwili wystrzeliło pionowo do góry znikając mu z oczu.
To fakt – okolice
Trójmiasta, jak twierdzi Eleonora i wielu innych tamecznych mieszkańców, są
często nawiedzane przez UFO – zresztą sam widziałem z Helu UFO lecące na dużej
wysokości nad Zatoką Gdańską w kierunku lądu – czyli ze wschodu na zachód. Było
to w czasie ćwiczeń wojskowych Anakonda
we wrześniu 2012 roku. Nie wiem, co to takiego być mogło – przypominało to
pękate cygaro bez skrzydeł, a jego ruch był równie szybki jak samolot
odrzutowy, jednakże w odróżnieniu od nich, nie pozostawiał on za sobą smug
kondensacyjnych.
Trudno powiedzieć, co
świadek widział w pierwszym przypadku. To „coś” musiało być ponad chmurami i
bardzo silnie świecić. Być może widziały to załogi i pasażerowie samolotów
lecących w okolicach Trójmiasta czy na/z lotniska w Rębiechowie.
Co do przypadku
dziennego, to mógłby to być jakiś meteoroid od ostatniej biedy, ale znów –
meteoroidy nie zawisają jasno świecąc po to, by w następnej chwili odlecieć z
ogromną prędkością. Co więcej, taki meteoroid kiedy już wejdzie w atmosferę
ziemską to wlecze za sobą dymny ogon – a tego świadek nie zaobserwował… A zatem
obie te obserwacje można oznaczyć jako obserwacje Nieznanych Obiektów
Latających.
No, chyba że znajdzie
się świadek lub świadkowie, którzy dorzucą do tych relacji więcej informacji.
Czekam…
UWAGA: Stopień wiarygodności bardzo niski.
UWAGA: Stopień wiarygodności bardzo niski.