wtorek, 23 stycznia 2018

Morskie potwory znalezione na brzegach



Wszechocean to najbardziej zagadkowe miejsce na naszej planecie. Pokrywa on 70% powierzchni Ziemi i ogromne jego przestrzenie nie są w pełni zbadane. Prawdę powiedziawszy, została zbadana jego mała część – wszystkiego jakieś 5%. Nie ma się zatem co dziwić temu, że wyrzuca on na brzegi ze swych głębin stworzenia nie podobne do żadnych nam znanych. Potwory często obrastają plotkami i domysłami, chociaż zawsze jest jakieś logiczne, naukowe wyjaśnienie. I teraz spróbujemy znaleźć wyjaśnienie co do niektórych potworów, które morze wyrzuciło na brzeg.



1.      Wielkogębowy rekin

W styczniu 2002 roku, filipińscy rybacy zostali przestraszeni, kiedy znaleźli niezwykłe stworzenie długie na 4 m na brzegu oceanu. Dziwne stworzenie okazało się być rekinem wielko gębowym – Megachasma pelagios – głębokowodnym, długo żyjącym nawet do 100 lat, ale bardzo rzadko spotykanym. Gatunek ten został odkryty dopiero w 1974 roku, kiedy jeden taki rekin zaczepił się o kotwicę okrętu wojennego na Hawajach. Do sierpnia 2015 roku znaleziono łącznie 102 osobniki tego gatunku, z których nieliczne zdołano naukowo przebadać. O anatomii, zachowaniu i rozmnażaniu tego rekina wiadomo bardzo niewiele. Ogólnie rzecz biorąc, jest to zagadkowy potwór z morskich głębin.



2.     Wielorybie bliźnięta syjamskie

W styczniu 2015 roku, meksykańscy rybacy zetknęli się z niewidzianym nigdy fenomenem. Znaleźli oni w pacyficznych przybrzeżnych wodach Meksyku dwa martwe wieloryby z gatunku pływacz albo wal szary – Eschrichitus robustus – połączone w jeden organizm. Te wielorybie syjamskie bliźniaki miały dwie głowy, dwa ogony, a połączone były w rejonie brzucha. Niestety, znaleziono je już martwe. Sądząc wedle rozmiarów, samica nie donosiła ich i wielorybki urodziły się za wcześnie.

[Tak nawiasem mówiąc, to być może coś takiego stanowi mutację poradiacyjną powstałą wskutek napromieniowania po katastrofie w Daiichi-Fukushima 1 EJ. Wieloryby te występują tylko przy północnych brzegach Pacyfiku, a zatem na akwenach szczególnie skażonych przez uszkodzone reaktory tejże elektrowni – uwaga tłum.]



3.     Opancerzony morski Robin

Rybacy z Australii znaleźli na brzegu niezwykłą rybę, która miała łapy i pancerz. Morscy biolodzy zrazu stwierdzili, że była to ryba-zagadka – opancerzony morski Robin – Bellator brachychir.  Wiadomo także, że ten opancerzony morski bellator zalicza się do rzadkich gatunków ryb, zamieszkujących tylko głębokie tropikalne wody i bardzo rzadko pokazujących się powyżej 200 m głębokości. W odróżnieniu od innych ryb ma on nogi, które ryba ta wykorzystuje do przemieszczania się po dnie oceanu.



4.     Potwór z Sachalinu

Te zwłoki niepojętego potwora morskiego dwakroć dłuższego od wzrostu człowieka morze wyrzuciło na brzeg w czerwcu 2015 roku, na północy wyspy Sachalin, w rejonie miasta Szachtiersk. Morda z dziobem, dziwna sierść na ogonie, może to jakiś dinozaur. Uczeni z Sachalińskiego Instytutu Gospodarki Rybnej i Oceanografii szybko rozpoznali potwora. Okazało się, że był to dziobogłowiec północny – Berardius bairdii – duży przedstawiciel waleniowatych. Zamieszkują one Morze Ochockie i Japońskie. Jest to doskonale znany ssak morski, a jego sierść to były tylko wodorosty.



5.     Potwór z East River

Zwłoki nieznanego zwierzęcia zostały znalezione w lipcu 2012 roku na brzegu East River pod Brooklyńskim Mostem. Określić gatunku tego stworzenia nie był w stanie żaden zoolog, a trupa szybko zabrała i zutylizowała nowojorska służba oczyszczania miasta. pozostają nam tylko domysły, co to za Chupacabrę wyrzuciła rzeka.

[Osobiście mnie to stworzenie kojarzy się z Diabłem z Devonshire, który narobił tam tyle paniki w połowie XIX wieku. Szkoda, że nie przebadano dokładnie zwłok tej istoty – być może byśmy definitywnie wyjaśnili wreszcie tą zagadkę, która męczy zoologów i łowców sensacji od 1855 roku! – uwaga tłum.]



6.    Niebieski smok

Szokujący swym wyglądem morski ślimak niebieski smok - Glaucus atlanticus został znaleziony na brzegach Australii, w listopadzie 2012 roku. Zazwyczaj mięczaki tego gatunku nie zamieszkują w pobliżu brzegów, ale ten najwidoczniej zapędził się za daleko za swoim pożywieniem. Kapią się one z niektórymi gatunkami meduz, przy czym są niewrażliwe na ich jadowite komórki parzydełkowe – i na odwrót – one je zjadają. I co więcej – zostawiają dla siebie komórki parzydełkowa te, które służą im do obrony. Niebieskie smoki są jadowite i boleśnie żądlą, tak że nie należy ich brać do rąk, ale za to są piękne.



7.     Potwór z Macquarie Lake

Dziwna, przerażająca ryba-wielorybia została znaleziona w marcu 2016 roku na brzegu spokojnego jeziora Macquarie Lake w Nowej Południowej Walii (Australia). Jej zdjęcie ukazało się w Internecie. Zaczęła się tam burzliwa dyskusja nad tym, co to za dziwna krzyżówka krokodyla z delfinem? Jednakże nie ma tu żadnej zagadki. Jest to zwyczajny murenoszczuk indochiński – Muraenesox cinereus. Tylko że nie wiadomo, jak on znalazł się w australijskim jeziorze, wszak jego miejsce zamieszkiwania są tropikalne i subtropikalne akweny Oceanu Spokojnego i Indyjskiego. Można je spotkać u brzegów Australii, ale na dużych głębokościach. Ryba ta może dorastać do 2,5 m długości.



8.    Wstęgor królewski

W 2013 roku na kalifornijską plażę morze wyrzuciło nie jedną, ale dwie wielkie ryby z gatunku wstęgor królewski – Regalecus glesne. Ludzie się zaniepokoili, czy nie jest to czasami oznaka nadchodzącego trzęsienia ziemi? Przecież te morskie stworzenia są głębokowodne i zamieszkują one wody poniżej 900 m głębokości. Oto właśnie dlatego ludzie rzadko je widują. Jedna z tych wyrzuconych na brzeg ryb mierzyła 5,5 m długości i potrzeba było 15 ludzi, by ją podnieść z piasku plaży. Biolodzy morscy twierdzą, że te morskie giganty, które nie są najlepszymi pływakami, mogą być przywleczone do brzegów przez silne prądy morskie. One zgubiły się i nie mogły wyjść z niosącego je prądu, by wrócić z powrotem w głębiny morza. A wstęgorem królewskim tą rybę nazwano z dwóch przyczyn – a mianowicie: spotykano ją często w ławicach śledzi i na jej głowie znajduje się coś jakby korona, utworzona przez pierwsze promienie płetwy grzbietowej.



9.    Potwór z Folly Beach

Na amerykańskiej plaży w Folly Beach, SC, w 2012 roku morze wyrzuciło niezwykłego morskiego potwora o gigantycznych rozmiarach i z masywnymi kostnymi płytkami po bokach, jak u dinozaurów. Ludzie zaczęli zastanawiać się, co to być mogło. A prawda była taka: to nie był żaden potwór, a zwyczajny duży atlantycki jesiotr – Acipenser oxyrinchus, który nabrał tak niezwykłej barwy podgrzawszy się na spiekocie słonecznej. Właśnie dlatego ten jesiotr stał się tak podobny do jakiegoś potwora. Wywodzi on swój rodowód od osobników, które żyły miliony lat temu i może dorastać do 5 m długości i osiągać 250 kg wagi.



10.Panamski potwór

Stworzenie z Panamy, które nazywają także „panamskim potworem”, „potworem z niebieskiego potoku” albo „postrachem z niebieskich wzgórz” zostało znalezione i zabite przez panamskich podrostków we wrześniu 2009 roku. Znalezione zostało na brzegu rzeki. Według opowiadania świadków, złapało ono jednego z nich w wodzie za nogę, poczym oni się przestraszyli i zatłukli je kamieniami. Zdjęcie pokazała miejscowa stacja TV i historia miała szeroki rozgłos. Hipotez było wiele: a to, że to jakiś Kosmita; a to, że to jakiś leniwiec. Uczeni przeprowadzili autopsję zwłok i oświadczyli, że było to ciało samca leniwca, który wskutek podwodnego rozkładu stracił owłosienie...



11.   Potwór z plaży Bonvil Beach

W marcu 2016 roku, na plaży Bonvil Beach miasta Acapulco w Meksyku znaleziono 4-metrowego potwora. Nieznae martwe zwierzę nie było do czegoś podobne i nawet uczeni wedle jego wyglądu nie byli w stanie zidentyfikować jego gatunku. Stworzenie to zostało wyrzucone na brzeg przez silny prąd, potem trochę poleżało na słońcu i padło. Istnieje przypuszczenie, że jest to gigantyczny zmutowany kalmar albo ośmiornica.

[Jeżeli jest to prawda, to byłby to kolejny radiogenny mutant powstały z napromieniowanego materiału genetycznego kalmara czy ośmiornicy po katastrofie w Daiichi-Fukushima 1 EJ, albo wskutek ulotu do środowiska oceanicznego radioaktywnych substancji po amerykańskich i francuskich testach nuklearnych na rajskich atolach Pacyfiku – uwaga tłum.]



12. Mutant z Japonii

W Japonii na brzegu oceanu spacerujący po plaży ludzie znaleźli dziwne, martwe stworzenie, bardzo podobne do węża, ale mające wąsy jak sum i pyskiem przypominającym smoka. Na miejsc e przybyli od razu japońscy eksperci i profesorowie. Stworzenie mierzyło ok. 10 m długości. Do tego wydarzenia, oni nic o nim nie wiedzieli. Być może, że ten potwór jest mutantem, który pojawił się w rezultacie zmian klimatycznych i zanieczyszczenia środowiska. Uczeni będą dalej badać tego stwora w warunkach laboratoryjnych.

[Osobiście też jestem tego samego zdania, zważywszy skażenia wód Pacyfiku odpadami chemicznymi, ściekami przemysłowymi, radioaktywnymi substancjami i nade wszystko toksycznymi plastykami, które na pewno mają wpływ na zamieszkujące tam zwierzęta i rośliny – uwaga tłum.]

Tak jak stan środowiska naszej planety się pogarsza, to my jeszcze niejeden raz usłyszymy o jakichś strasznych potworach, które będą znajdować w wielu zakątkach naszej planety, a uczeni będą wyjaśniać, do jakiego gatunku one należą.


Opinie z KKK


Życie nie zna granic, zawsze wszędzie da sobie radę z nami czy bez nas, wymaga to czasu i wielu prób ewolucyjnych, te potwory to pewnie takie próby w poszukiwaniu doskonałości, nie zawsze udane. A może to po prostu błędy genetyczne, które właśnie pchają życie do przodu??? (K A ZE K)

Życie zawsze znajdzie sposób. Być może w głębinach znajdują się takie formy życia, które nie istnieją na Ziemi od miliardów lat? Coś jak Świat Zaginiony tylko pod kilometrami wody, w niskiej temperaturze i bez dopływu światła. Takie istoty znamy z miejsc koło kominów hydrotermalnych, a co jest na reszcie dna oceanu poza bułami polimetalicznymi??? (Daniel Laskowski)



Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz