czwartek, 10 grudnia 2020

Czy pozaziemskie życie ukrywa się pod powierzchnią planet?

 


Richard Zliechovský

 

Także nasz Układ Słoneczny ma więcej kandydatów, którzy ukrywają swe oceany parę kilometrów pod powierzchnią gruntu. Życie we wszechświecie powinno być obfite, ale wciąż nie byliśmy w stanie go odkryć. Czy to nie jest dziwne? Amerykańsko-włoski fizyk Enrico Fermi w 1950 r. zadał to samo ważne pytanie: „Gdzie są wszyscy?”. To pytanie doprowadziło do tak zwanego paradoksu Fermiego.

Ten paradoks pojawia się w wyniku równania Drake’a, które zakłada, że ​​w samej Drodze Mlecznej powinno być od 1000 do 100 milionów planet z pewnymi formami cywilizacji. Jednak pomimo tak dużej liczby nie ma dowodów na ich istnienie. Gdzie są wszyscy? - pyta paradoks Fermiego.

 

[Równanie Drake’a:

N = (R* · fp · ne · fl · fi · fc) · L

albo

N = Rcc · L

gdzie:

N - liczba cywilizacji

R* - szybkość powstawania gwiazd w Galaktyce

fp – odsetek gwiazd mających planety

ne – średnia liczba planet w ekosferze gwiazdy

fl – odsetek planet w ekosferze, na których życie powstanie

fi – odsetek planet zamieszkałych, na których życie stworzy inteligencję

fc – odsetek cywilizacji, które będą się chciały komunikować z Ludzkością

Rcc – Szybkość powstawania cywilizacji dążącej do komunikacji z innymi

L – Średni czas istnienia takich cywilizacji - przyp. tłum.]

Istnieje wiele hipotez, które dają odpowiedź. Niektóre są bardziej realne i twierdzą, że możemy być jedyną inteligentną cywilizacją, która do tej pory się rozwinęła. Inni biorą przykłady rodem z literatury science-fiction i wymyślają bardziej szalone odpowiedzi: Kosmici zostali zniszczeni przez własne roboty. Teoria dużego filtra stawia również interesujący dylemat - życie może w pewnym momencie napotkać problem, który je zniszczy.

[Jest to hipoteza tzw. homeostatycznego Wszechświata, którą sformułowali na przełomie lat 60. i 70. słynni pisarze radzieccy Arkadij i Borys Strugaccy w powieści „Miliard lat przed końcem świata” (1976). Zakłada ona, że Wszechświat broni się przed Rozumem likwidując te cywilizacje, które osiągnęły poziom mogący mu zagrozić – uwaga tłum.]

 

Życie pod ziemią?

 

Ale co, jeśli większość obcego życia jest ukryta pod powierzchnią? Znamy również kilka obiektów w naszym Układzie Słonecznym, które mogą mieć idealne warunki kilka kilometrów pod powierzchnią, pisze „Universe Today”. Obiekty te to księżyce: JII Europa, JIII Ganimedes, J IV Callisto, SII Enceladus, SVI Tytan, SIV Dione, SI Mimas, NI Tryton i prawdopodobnie planety karłowate 134340 Pluton i 1 Ceres.

Nowa odpowiedź na paradoks Fermiego stawia zatem pytanie, czy szukamy we właściwym miejscu. Ziemia jest obecnie jedyną planetą zdolną do utrzymania życia, dlatego szukamy we Wszechświecie planet, które ją przypominają. Jednak w 1979 roku para sond Voyager przeleciała obok Jowisza i zdołała sfotografować jeden z jego księżyców, Europę. Dzięki tym obrazom naukowcy zaczęli myśleć, że ocean może być ukryty pod powierzchnią tego księżyca.

Od tego czasu pojawiło się mnóstwo dowodów na poparcie tej teorii. Obecność podziemnych oceanów doprowadziła wielu naukowców do przekonania, że ​​w tych miesiącach można znaleźć życie. Jednak w ostatnich latach astronomowie i astrobiolodzy zaczęli rozważać możliwość, że planety poza naszym układem mogą mieć nadmiar wody pod swoją powierzchnią.

- Jeśli uda nam się odkryć planetę o gęstości mniejszej niż Ziemia, istnieje możliwość, że w jej wnętrzu znajduje się ocean - powiedziała dr Lynnae C. Quick, planetolożka z NASA.

Ta hipoteza ma również swoich przeciwników. Jeśli pod ziemią żyją cywilizacje, nasze poszukiwania fal radiowych mogą być bezużyteczne. Twierdzą, że odkrycie życia pozaziemskiego wymagałoby w takim przypadku znacznie bardziej aktywnego podejścia. Jednak w najbliższych latach amerykańska NASA będzie próbowała wysłać sondę na księżyc Europa, która będzie szukać śladów biologicznych. Jej wyniki mogą dać nam więcej odpowiedzi.

 

Moje 3 grosze

 

To, że życie może ukrywać się wewnątrz planet jest raczej czymś oczywistym. Powierzchnie planet pozbawione osłony magnetycznej przed uderzeniami wiatru słonecznego są wyjaławiane przez promieniowanie korpuskularne i elektromagnetyczne emitowane przez Słońce czy inną gwiazdę macierzystą. Ale wystarczy kilkumetrowa warstwa skały, by promieniowanie UV, X czy γ przestało być szkodliwe. Nawet uderzenie w planetę γ-dżetu po wybuchu Supernowej nie zabiłoby życia w planetarnych podziemiach.  


Czy istnieją wewnętrzne oceany? Zapewne tak i to nie tylko na księżycach gazowych olbrzymów, ale także pod powierzchniami takich planet jak Merkury, Mars czy Ceres, czy choćby naszego… Księżyca! Ostatnie odkrycia wskazują, że coś takiego jest możliwe. Dlatego wcale bym się nie zdziwił, gdyby pod powierzchnią Księżyca odkryto żywy świat – taki jaki mamy w głębinach Wszechoceanu naszej planety. Poszlaką są obiekty w rodzaju Reiner Gamma na Oceanie Burz oraz podobne obiekty na Morzu Pomysłów (Mare Igenii) i Morzu Brzegowym (Mare Marginis). Być może to właśnie tam znajdują się uloty pary wodnej z księżycowego podziemnego oceanu…

To wszystko są odkrycia, które czekają na nas.  

 

Źródło - https://vosveteit.sk/ukryva-sa-mimozemsky-zivot-pod-povrchom-planet

Przekład ze słowackiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz