Elżbieta Boroń vel Bronisław
Rzepecki
W zasadzie jest to temat raczej
pomijany czy wprost wyszydzany przez „prawowiernych uczonych”, którzy już to
nie wierzą w jego realność już to – z różnych względów np. religijnych czy
obyczajowych – usiłują zaprzeczyć czy zignorować jego istnienie. U nas temat
ten poruszył Bronisław Rzepecki,
który zamieścił ten materiał na łamach „Sfinksa” nr 4/1990 pod pseudonimem Elżbieta Boroń. A oto ten materiał:
A
gdy ludzie zaczęli się rozmnażać na Ziemi i zrodzili córki, widząc Synowie Boży
córki ludzkie iż były piękne, wzięli sobie za żony ze wszystkich, które
obrali. (Rdz 6,1 z Pisma Świętego w
przekładzie W.O. Jakuba Wujka, 1956)
A
kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga,
widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie
im się tylko podobały. (Rdz 6,1 z Biblii Tysiąclecia, Pallotinum 1980)
Cytat ten mógłby być potwierdzeniem, że
już w odległej przeszłości istniały kontakty seksualne pomiędzy „przybyszami z
niebios” a Ziemianami. Wiele takich kontaktów jest opisanych w legendach,
mitach i podaniach dawnych ludów Ziemi. Nie trzeba jednak cofać się aż w tak
dalekie czasy, aby dowiedzieć się o bardziej wiarygodnych i możliwych do
sprawdzenia kontaktach seksualnych
„przybyszów z nieba” z
mieszkańcami naszej planety. Zdarzenia tego rodzaju miały miejsce
niejednokrotnie w naszym wieku (XX). Być może wydają się one za mało
wiarygodne, jednak w kilku szczególnych przypadkach, badania wykluczyły
możliwość mistyfikacji czy halucynacji świadka, a konkluzje badaczy stwierdzały
jednoznacznie, że opowieść ma pokrycie w konkretnych faktach.
Kontaktów
seksualnych Kosmitów z Ziemianami nie można traktować jako zjawisko marginalne,
chociaż znanych jest zaledwie kilkanaście przypadków tego typu.[1]
Przypadek
Antonio Villas Boas
Dokładność w ustaleniu jest niemożliwa,
gdyż wielu świadków tych zdarzeń, szczególnie kobiet, nie wspomina o tym nikomu
– nawet swej najbliższej rodzinie, nie mówiąc już o badaczach. Znamienny jest
fakt, iż częściej mamy do czynienia z
kontaktami seksualnymi Kosmitów z Ziemiankami, niż Ziemian z Kosmitkami,
chociaż najbardziej znany – wręcz klasyczny przypadek tego typu dotyczy
Ziemianina i Kosmitki.
Dnia 16.X.1957 roku w nocy, młody
brazylijski chłop Antonio Villas Boas znajdował się na swoim polu. Ok. godziny
01:00 na niebie pojawił się świecący obiekt, który szybko zbliżył się do
świadka, a następnie zatrzymał na wysokości ok. 50 m nad ziemią. Gdy
wystraszony Antonio zaczął myśleć o ucieczce, obiekt zwolna siadał na ziemi. Po
chwilowej obserwacji obiektu, świadek zdecydował się na ucieczkę, ale w tej
samej chwili coś złapało go za ręce.
Była to Istota niewielkiego wzrostu,
sięgająca mu do ramienia, dziwnie ubrana. Odwrócił się i pchnął ją – Istota
puściła go i upadła na ziemię. Jednak ucieczka była niemożliwa, gdyż w tym
samym momencie został zaatakowany przez trzy inne Istoty, które złapały go za
ręce i nogi, przewróciły na ziemię. Następnie zaciągnęły go do statku, który
stał na trzech podporach i przez otwarte drzwi wepchnęły go do środka.
Rozglądając się, Antonio zobaczył pięć
Istot. Jedna z nich popychała go do następnego pomieszczenia, które znajdowało
się po przeciwnej stronie drzwi wejściowych. Weszli do niego – okazało się ono
wpółotwarte, w środku stała metalowa kolumna od sufitu do podłogi, szeroka na
górze i dole, trochę węższa w środku. Znajdował się tam także stół i kilka
obrotowych krzeseł zrobionych z białego metalu.
Dwie
z Istot trzymały Antonia za ręce, pozostałe przyglądały mu się i rozmawiały. W
końcu rzuciły się na niego i zaczęły rozbierać.
Na nic nie zdały się protesty. Gdy go
rozebrano, jedna z Istot natarła całe jego ciało jakby mokrą gąbką. Potem trzy
Istoty zaprowadziły go do innego pokoju, gdzie pobrano mu krew za pomocą
przyrządu- „gumowych tub z kielichowatą dyszą”. Po raz drugi pobrano mu krew z
podbródka. Potem Istoty wyszły, Antonio został sam. Pomieszczenie było puste z
wyjątkiem dużej leżanki z dziwnym wałkiem w środku, ale bez podgłówka. Była
miękka, co stwierdził, gdy usiadł na niej, gdyż czuł się fatalnie. Naraz przy drzwiach
zrobił się ruch i Antonio zobaczył w drzwiach kobietę, która wolno zbliżała się
do niego, ubawiona zdziwieniem, jakie wywołała.
- Byłem oszołomiony i to nie bez powodu. Kobieta była całkowicie
naga jak ja… - co więcej, była piękna. Jej prawie białe włosy były jedwabiście
gładkie, niezbyt obfite, sięgające do połowy szyi z końcami zawiniętymi do
środka, z przedziałkiem pośrodku. Oczy Jej były duże i niebieskie, bardziej
ukośne niż okrągłe, nos prosty niezbyt duży. Coś innego było w kształcie Jej
twarzy – kości policzkowe były wyraziste, twarz wąska z ostro zaznaczonym
podbródkiem. Usta bardzo cienkie i słabo widoczne. Uszy były małe i nie różniły
się od uszu kobiet jakie znam… Jej ciało było piękniejsze od ciała kobiet,
które znałem. Było szczupłe z dużymi oddzielonymi piersiami, wąskie w pasie, z
małym brzuchem, szerokie w biodrach, z długimi udami. Stopy małe, ręce długie i
wąskie, a jej palce i paznokcie normalne. Była nieco niższa ode mnie i Jej
głowa sięgała do mojego ramienia…
Kobieta objęła go i zaczęła pocierać
swoją twarz o jego. Jego ciało przylgnęło do Jej ciała…
Jej
skóra była biała, a na ramionach miała piegi… zacząłem się podniecać… sądzę, że
ten płyn wcierany w moją skórę był tego powodem. Widocznie użyli tego umyślnie.
Byłem niezmiernie podniecony seksualnie, coś co mi się nigdy nie zdarzyło. W rezultacie
zapomniałem o wszystkim i złapałem tę kobietę odpowiadając na jej pieszczoty
jeszcze większymi pieszczotami… To był normalny stosunek, a ona zachowywała się
jak każda kobieta.
Antonio zauważył kilka Jej dziwnych
zachowań przy stosunku. Ona chrząkała i brzmiało to jak chrząkanie zwierzęcia. Nie
całowała go, zbliżone do tego były delikatne ugryzienia jego podbródka.
Drzwi znowu się otworzyły, jeden z „mężczyzn”
pojawił się i wywołał kobietę. Nim wyszła „odwróciła się do mnie i wskazała na
swój brzuch, a później wskazując na mnie uśmiechnęła się i w końcu wskazała na
niebo – myślę, że to było w kierunku południowym.
Istoty wręczyły Antoniowi ubranie, gestem
dając mu do zrozumienia, by się ubrał. Gdy to zrobił został oprowadzony po
obiekcie, a następnie wyprowadzony z niego. NOL odleciał, a Antonio został sam
w polu.
Po tym spotkaniu młody farmer cierpiał na
nudności i bóle głowy. Jego oczy stały się opuchnięte i nie mógł sypiać. Na ciele
pojawiły się czerwone koła. Dr Olavo Fontes
, który go badał orzekł, że został on poddany napromieniowaniu oraz dodał: Stwierdzam całkowity
brak oznak choroby umysłowej.