Anamica Singh
Kraje europejskie zrzuciły do oceanu
200 000 baryłek odpadów radioaktywnych, a ludzie mogą wkrótce zapłacić za to
cenę.
Najważniejsze
informacje
Odpady radioaktywne różnego
rodzaju były zrzucane do Oceanu Atlantyckiego przez ponad 50 lat, aż do 1990
roku. Teraz, 35 lat później, materiał radioaktywny zagraża zanieczyszczeniem
życia morskiego i przedostaniem się do organizmu człowieka, wywołując kryzys.
Zespół naukowców znalazł 3355
baryłek odpadów radioaktywnych na dnie Oceanu Atlantyckiego. Odkrycia dokonano
na głębokości 13.000 stóp (~4.300 m), setki mil od brzegu Francji. To tylko
niewielka część faktycznej liczby beczek wypełnionych odpadami radioaktywnymi
rozrzuconych na dnie morza. W latach 1946–1990 państwa europejskie wyrzuciły
ponad 200.000 takich beczek, zakładając, że jest to najlepszy sposób na
zapewnienie bezpieczeństwa ludziom na lądzie. Działania te odbywały się pod
nadzorem Agencji Energii Jądrowej (NEA), organu zrzeszającego 34 kraje, którego
zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa jądrowego i gospodarki odpadami.
Obecnie jednak istnieją obawy, że odpady te mogą przedostać się do ludzi
poprzez łańcuch pokarmowy. Naukowcy ostrzegają, że ten materiał radioaktywny
może zostać wchłonięty przez organizmy morskie, co może przedostać się do
organizmów morskich, a następnie do ludzi, którzy spożywają skażone owoce
morza. Może to powodować długotrwałe problemy zdrowotne, uszkodzenia tkanek i
zwiększać ryzyko zachorowania na raka.
Beczki nie są w stanie
przechowywać zawartości w nieskończoność. Zostały zaprojektowane tak, aby
uwalniać materiał radioaktywny powoli, ale niezawodnie. Ich żywotność wynosiła
od 20 do 26 lat, a ten czas już minął. Co dalej? Francuscy naukowcy dążą do
zrozumienia, co stanie się z tymi beczkami. W pierwszym etapie wykorzystali
sonar i autonomicznego robota podwodnego DSV UlyX do mapowania Równin
Abysalnych. Stwierdzili, że większość materiału radioaktywnego w tych beczkach
jest słaba i nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla ludzi, ponieważ znajduje
się głęboko w oceanie. Nie łagodzi to jednak długoterminowych skutków, które
obejmują zanieczyszczenie życia morskiego i przedostanie się do łańcucha
pokarmowego. Około jednej trzeciej materiału w tych beczkach stanowił tryt (3H),
którego zawartość uważa się za nieistotną. Reszta to emitery beta i gamma,
które tracą radioaktywność, a około dwa procent to promieniowanie alfa.
Odpady
radioaktywne, które mogą skazić zwierzęta morskie i ludzi
Jednak niektóre radionuklidy
nadal stanowią problem. Stront-90 (90Sr), który jest podobny do
wapnia, może być wchłaniany przez organizmy morskie, ostatecznie trafiając do
łańcucha pokarmowego. Te niestabilne pierwiastki emitują promieniowanie podczas
rozpadu i mają różną długość życia[1].
Cez-137 (137Cs) utrzymuje się przez około 30 lat, pluton-241 (241Pu)
około 13 lat, a uran-238 (238U)
może zalegać przez ponad 4,5 miliarda lat. Oznacza to, że istnieje problem, z
którym trzeba się zmierzyć. Kolejny etap misji rozpocznie się w 2026 roku,
kiedy naukowcy dokonają pomiarów radionuklidów w wodzie, osadach i organizmach
morskich.