Zdjęcie UFO wykonane przez mjr Pachomowa w okolicach Kurska w 2010 roku
Mjr Nikołaj A. Pachomow
Mnie niejednokrotnie
przyszło się spotkać z tym, co nazywa się popularnie UFO. Tylko że ja uważam
podobne obiekty za aparaty latające tylko w takim przypadku, jeżeli posiadają
one oczywiste atrybuty takowych: kadłub, silniki, iluminatory, pilota, itd. Większość
widzianych przez ludzi obiektów odnosiłbym do nieznanych fenomenów Przyrody.
Po raz pierwszy świadkiem
takiego fenomenu stałem się w 1976 roku, w Nowgorodzkiej Obłasti. Ja i jeszcze
dwóch innych świadków widzieliśmy jak na niebie, omijając wierzchołki drzew
płynnie przeleciała ogniście czerwona kula i znikła w dali…
19.XII.1989 roku
(zapamiętałem tą datę dlatego, że był to dzień urodzin Leonida Breżniewa) w moskiewskiej dzielnicy Tuszinskoje, około
godziny 22. ujrzałem wielką, czerwoną kulę, podobną do słońca z filmu
„Nieuchwytni mściciele”. Po jej bokach lśniły błyskawice. Dolna część kuli
znikła i stała się ona podobna do odwróconego spodka. Ona się pokazała, a co
najdziwniejsze, poprzez nią przepływały chmury, chociaż nie było wiatru (dymy z
kominów szły pionowo w górę), a potem wszystko znikło. To niezwykłe zjawisko
obserwowało jeszcze kolka osób…
W Kursku, nocą 23/24.VI.1993
roku, zauważyłem lecący bezgłośnie na niskim pułapie obiekt latający. Najpierw
sądziłem, że to śmigłowiec, u którego bardzo szybko kręciły się śmigła, a na
ich końcach świeciły się światła gabarytowe, które z powodu dużej prędkości
stwarzały iluzję świetlistego kręgu czy talerza. U spodu NOL-a świeciła jasna
gwiazda. Przeleciawszy nad miastem, obiekt po prostu znikł, jakby gdzieś
przepadł.
[Podobną obserwację zaliczyłem pewnego
styczniowego lub lutowego wieczoru w 1977 roku we Wrocławiu. Podobnie świecący
obiekt wyglądający na helikopter latał nad zachodnimi dzielnicami tego miasta i
również znikł w niewyjaśniony sposób.]
W pewną październikową
niedzielę 2003 roku spacerowałem w okolicach wsi Szuklinka, Kurskaja Obłast’.
Miałem ze sobą aparat fotograficzny i zdecydowałem się właśnie na zrobienie
zdjęcia stojącej nieopodal cerkwi. Kiedy potem przeglądałem zdjęcia, ku mojemu zdumieniu
w lewym-górnym rogu kadru ujrzałem obiekt podobny do UFO.
Także w Kursku, w nocy
20/21.VII.2008 roku około północy, spojrzałem w okno i zobaczyłem szybko
przemieszczający się na niebie romb o długości jakichś 5 m. Był on niemal
zupełnie przeźroczysty, zaś z jego wnętrza wydobywała się czerwonawa poświata. Leciał
on od strony Orła w kierunku Moskwy.
Dwa lata później
odpoczywałem w sanatorium im. Czerniachowskiego pod Kurskiem. O godzinie 6. z
balkonu na drugim piętrze postanowiłem sfotografować obłok przypominający
wyglądem samolot. Pstryknąłem cztery zdjęcia. Na trzecim kadrze, obok
„skrzydła” tego „samolotu” ukazał się wyraźny ciemny dysk. Na czwartej fotce
już go nie było. W 2011 roku w tym samym sanatorium sfotografowałem obłok swym
kształtem przypominający człowieka, i odkryłem na fotografii, jak w obłoku
zanurza się przedmiot podobny do torpedy.
[Faktycznie, na załączonym zdjęciu widać
wyraźnie lecący obiekt. Niestety, reprodukcja tego zdjęcia nie jest zbyt dobrej
jakości i trudno orzec, czy rzeczywiście jest to UFO a nie coś innego…]
I jeszcze jedno zdarzenie.
7.XI.2011 roku, w Kursku o godzinie 7. rano, szedłem do pracy i ujrzałem lecące
na niebie, migające światło koloru czerwonego. Po chwili pojawiło się jeszcze
jedno – biało-zielone. Światła poruszały się tak synchronicznie, jakby były to
światła obrysowe jakiegoś jednego obiektu z niewidzialnym kadłubem. To
niewidzialne coś leciało powoli, stosunkowo nisko i bezszelestnie. Co to
właściwie było? Samolot? UAV? Dron? Sterowiec czy UFO?
Jedno co mogę powiedzieć na
pewno, coś nad nami lata i tylko trzeba postawić pytanie: co???
Źródło – „Tajny XX wieka” nr
13/2013, s. 24
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©