Powered By Blogger

poniedziałek, 8 lipca 2013

Co lata nad nami?

Zdjęcie UFO wykonane przez mjr Pachomowa w okolicach Kurska w 2010 roku


Mjr Nikołaj A. Pachomow

Mnie niejednokrotnie przyszło się spotkać z tym, co nazywa się popularnie UFO. Tylko że ja uważam podobne obiekty za aparaty latające tylko w takim przypadku, jeżeli posiadają one oczywiste atrybuty takowych: kadłub, silniki, iluminatory, pilota, itd. Większość widzianych przez ludzi obiektów odnosiłbym do nieznanych fenomenów Przyrody.

Po raz pierwszy świadkiem takiego fenomenu stałem się w 1976 roku, w Nowgorodzkiej Obłasti. Ja i jeszcze dwóch innych świadków widzieliśmy jak na niebie, omijając wierzchołki drzew płynnie przeleciała ogniście czerwona kula i znikła w dali…

19.XII.1989 roku (zapamiętałem tą datę dlatego, że był to dzień urodzin Leonida Breżniewa) w moskiewskiej dzielnicy Tuszinskoje, około godziny 22. ujrzałem wielką, czerwoną kulę, podobną do słońca z filmu „Nieuchwytni mściciele”. Po jej bokach lśniły błyskawice. Dolna część kuli znikła i stała się ona podobna do odwróconego spodka. Ona się pokazała, a co najdziwniejsze, poprzez nią przepływały chmury, chociaż nie było wiatru (dymy z kominów szły pionowo w górę), a potem wszystko znikło. To niezwykłe zjawisko obserwowało jeszcze kolka osób…

W Kursku, nocą 23/24.VI.1993 roku, zauważyłem lecący bezgłośnie na niskim pułapie obiekt latający. Najpierw sądziłem, że to śmigłowiec, u którego bardzo szybko kręciły się śmigła, a na ich końcach świeciły się światła gabarytowe, które z powodu dużej prędkości stwarzały iluzję świetlistego kręgu czy talerza. U spodu NOL-a świeciła jasna gwiazda. Przeleciawszy nad miastem, obiekt po prostu znikł, jakby gdzieś przepadł.

[Podobną obserwację zaliczyłem pewnego styczniowego lub lutowego wieczoru w 1977 roku we Wrocławiu. Podobnie świecący obiekt wyglądający na helikopter latał nad zachodnimi dzielnicami tego miasta i również znikł w niewyjaśniony sposób.]

W pewną październikową niedzielę 2003 roku spacerowałem w okolicach wsi Szuklinka, Kurskaja Obłast’. Miałem ze sobą aparat fotograficzny i zdecydowałem się właśnie na zrobienie zdjęcia stojącej nieopodal cerkwi. Kiedy potem przeglądałem zdjęcia, ku mojemu zdumieniu w lewym-górnym rogu kadru ujrzałem obiekt podobny do UFO.

Także w Kursku, w nocy 20/21.VII.2008 roku około północy, spojrzałem w okno i zobaczyłem szybko przemieszczający się na niebie romb o długości jakichś 5 m. Był on niemal zupełnie przeźroczysty, zaś z jego wnętrza wydobywała się czerwonawa poświata. Leciał on od strony Orła w kierunku Moskwy.

Dwa lata później odpoczywałem w sanatorium im. Czerniachowskiego pod Kurskiem. O godzinie 6. z balkonu na drugim piętrze postanowiłem sfotografować obłok przypominający wyglądem samolot. Pstryknąłem cztery zdjęcia. Na trzecim kadrze, obok „skrzydła” tego „samolotu” ukazał się wyraźny ciemny dysk. Na czwartej fotce już go nie było. W 2011 roku w tym samym sanatorium sfotografowałem obłok swym kształtem przypominający człowieka, i odkryłem na fotografii, jak w obłoku zanurza się przedmiot podobny do torpedy.

[Faktycznie, na załączonym zdjęciu widać wyraźnie lecący obiekt. Niestety, reprodukcja tego zdjęcia nie jest zbyt dobrej jakości i trudno orzec, czy rzeczywiście jest to UFO a nie coś innego…]  

I jeszcze jedno zdarzenie. 7.XI.2011 roku, w Kursku o godzinie 7. rano, szedłem do pracy i ujrzałem lecące na niebie, migające światło koloru czerwonego. Po chwili pojawiło się jeszcze jedno – biało-zielone. Światła poruszały się tak synchronicznie, jakby były to światła obrysowe jakiegoś jednego obiektu z niewidzialnym kadłubem. To niewidzialne coś leciało powoli, stosunkowo nisko i bezszelestnie. Co to właściwie było? Samolot? UAV? Dron? Sterowiec czy UFO?

Jedno co mogę powiedzieć na pewno, coś nad nami lata i tylko trzeba postawić pytanie: co???


Źródło – „Tajny XX wieka” nr 13/2013, s. 24
Przekład z j. rosyjskiego –

Robert K. Leśniakiewicz ©