Powered By Blogger

środa, 30 listopada 2016

TRON KRÓLA LAJSZLA - J(L)AHWE i super technologie Pierwszej Cywilizacji… (1)






ELEONORA Zofia Piepiórka



Od wielu lat mam różne wizje i sny dotyczące przyszłości oraz przeszłości naszej cywilizacji. Zmuszają mnie one do myślenia oraz są ważnymi wskazówkami do poszukiwań i zdumiewających odkryć o których oficjalna nauka milczy. Można powiedzieć, że wizje i sny to moje TEORIE, które w symbolach przekazują informacje, a ja muszę je odczytać, zrozumieć i szukać jakiegokolwiek potwierdzenia. Dotyczy to każdego wizjonera, ale czy i w jaki sposób oni poszukują prawdy mając do dyspozycji właściwości duchowe, wiedzę i inteligencję współczesnego człowieka?

W Biblii na przestrzeni tysięcy lat wielu wizjonerów opisało swoje wizje i sny, które traktowane są  jako proroctwa dla przyszłych pokoleń, ale dopiero w naszym technicznym pokoleniu możemy je zrozumieć. Dotyczy to każdej religii w której byli i są wizjonerzy – prorocy, których zadaniem jest przekazywanie zaszyfrowanych w ponadczasowych symbolach. Jaki jest cel tych proroctw? Oczywiście są wskazówkami tego co ma się zdarzyć w przyszłości! Język jakim się posługują ówcześni prorocy jest na miarę ich czasów i wiedzy. Dotyczy to nie tylko wizjonerów – proroków, ale każdego człowieka.
Nie tylko prorocy mieli wizje i sny. Każdy z nas śni i ma różne senne wizje, które nie wiadomo skąd pochodzą – z jakiego źródła. Źródło utożsamiane jest z ich religią i kulturą. Jeżeli wiemy kim jesteśmy z Ducha to potrafimy zrozumieć skąd pochodzą te przekazy senne i jaki mają cel.

 Wychowałam się w religii i kulturze chrześcijańskiej więc moje wizje i sny dotyczą tej społeczności oraz świadomości, kultury i religii.  W wizjach widziałam realistyczne obrazy dramatu Pierwszej Cywilizacji, które wydały mi się dziwnie znajome... Z moich wizji oraz z celowo ograniczonych przekazów biblijnych wynika iż doszło do buntu mistycznych aniołów, zdrady i zabicia Króla Lajszla – J(L)ahwe oraz zagłady super cywilizacji na Ziemi. Dzisiaj żyjemy w Czwartej Cywilizacji i widzimy finisz religii i cywilizacji, która zamiast się rozwijać w pokoju kolejny raz zniknie. To co się obecnie dzieje na Ziemi jest wskazówką w jaki sposób została unicestwiona Pierwsza i kolejne rozwijające się cywilizacje na naszej planecie (i w Kosmosie). Kultura chrześcijańska jako pierwsza wskazała kierunek rozwoju - w kosmos. Teraz podjęły wyzwanie inne religie i kultury, ale wszystko wskazuje, że jest to wojna technologiczna na każdym poziomie. Jak to się skończy nie trudno przewidzieć!

W każdym przełomowym okresie historii cywilizacji ludzie szukają wskazówek tego co ma się zdarzyć w przyszłości. Szukają opieki i pomocy u jakiegoś boga. U jakiego boga szukają pomocy i wskazówki? U bogini Maryji, która ma nas obronić przed gniewem ojca, u Jezusa, ale nie u OJCA CYWILIZACJ na którego „wzór i podobieństwo zostaliśmy stworzeni”. Dlaczego? Znowu doszło do manipulacji i odwrócono kolejność, a za tym kryją się OBCE i wrogie cywilizacje, które wszystko mieszają i w ten sposób ogłupiają ludzi. Wszystko powinno się potwierdzać na wszelkie sposoby – jak w równaniu matematycznym z wieloma niewiadomymi. Dlatego należy wszystko sprawdzać, analizować i szukać potwierdzeń. 

Biblia na przestrzeni tysięcy lat była wielokrotnie zmanipulowana. Muszę wyjaśnić iż Biblia czyli ST i NT dotyczy jednego Narodu Wybranego i ich historii, a nie naszej historii. Jest wiele narodów i wiele historii, ale o prawdziwej przeszłości obecnej Polski oficjalna historia milczy. Jednak mówią i piszą o tym tzw. historycy alternatywni oraz kronikarze wszystkich innych narodów - nie tylko ościennych o czym nasi wspaniali naukowcy – historycy nie wiedzą?!


Jedno jest pewne – „Na początku było SŁOWO…”


Ew. wg św. Jana PROLOG1. 1-5. „ Na początku było Słowo, a Słowo było u BOGA, a Bogiem było Słowo, Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało. W nim było życie, a życie było światłością ludzi. A światłość świeci w ciemności, lecz ciemność jej nie przemogła.” 

Słowianie to potomkowie Pierwszej Cywilizacji  nie tylko z DNA, ale przede wszystkim z Ducha i wciąż na tym samym terenie, dlatego ONI to wiedzą, rozumieją i czują. Inni tego nie zrozumieją i nie czują, bo to obcy w ludzkich ciałach, którzy manipulują i kłamią.

Więc komu mamy uwierzyć i gdzie szukać wskazówek dotyczących przyszłości cywilizacji Człowieka? Odpowiedź jest w przeszłości cywilizacji? Jeżeli zrozumiemy co wówczas się zdarzyło to naprawimy błąd Pierwszej Cywilizacji… Jaki błąd? Polecam film na Yt zat. „Czarna Piramida w Gdyni – Jaka będzie przyszłość cywilizacji?

 
Z wizji oraz poszukiwań wiem, że pozostały super technologie oraz bazy kosmiczne na Ziemi – w ziemi, z czasów tworzenia planety do zasiedlenia przez Pierwszą Cywilizację. Są to super technologie kosmiczne CZŁOWIEKA. Część została przejęta przez zbuntowane „anioły” lub OBCE cywilizacje, które z nimi współpracują. Wiele OBCYCH cywilizacji ma na Ziemi swoje bazy kosmiczne i stąd wiele religii, wiele agresji, wojny, itd. To wiemy nie tylko z Biblii, ale również z ufologii. Ich wpływ jest znamienny i wyjaśniam to m.in. w art. „Precesja w Smoku i jej wpływ na człowieka oraz przyszłość cywilizacji” Okupanci starają się zatrzeć wszelkie ślady przeszłości super cywilizacji i to na wszelkich poziomach, dlatego TEORIE NAUKOWE o pochodzeniu CZŁOWIEKA są dowodem ich manipulacji. Skąd się wziął rozłam w religiach i polityce? Odpowiedź jest w „Precesji w Smoku”.


OBCY są pośród nas i mają swoich bogów – idolów oraz swoje źródła wiedzy i cele. Są jak „KONIE TROJANSKIE” do niszczenia cywilizacji od środka, a na zewnątrz są ich bazy i statki kosmiczne do zniszczenia nie tylko cywilizacji, ale również planety.


 Czy potrafimy ich rozpoznać? „Po owocach ich poznacie”


Trzeba najpierw zrozumieć o czym mówi Biblia oraz co mówią i co robią inne religie. KIM jest Ojciec Cywilizacji o którym Kościół milczy? Jakie jest prawdziwe imię Króla Pierwszej CYWIZACJI CZŁOWIEKA? W każdej kolejnej cywilizacji oraz w różnych językach brzmi ono inaczej. Z wizji wiem, że w Pierwszej Cywilizacji jego Imię brzmiało Lajszla - ale bardziej miękko. W Drugiej Cywilizacji Laszla, w Trzeciej Cywilizacji Lachwe, w Czwartej Cywilizacji (naszej)  J(L)ahwe. Żydzi nie wymawiają L i zapisują to imię jako JHWH.  Gdy sprawdzicie jak brzmi to imię w różnych językach to zrozumiecie na czym polega zniekształcenie oraz jego znaczenie. Poza tym upływ tysięcy lat zniekształca pierwotne imię i jego sens. Tak samo jest z imieniem Jezusa. Dla przykładu – jak to imię brzmi w języku hebrajskim, angielskim, niemieckim, hinduskim, polskim, itd.?

W tym świetle, czy Król Lajszla – J(L)ahwe jest Żydem i tylko Bogiem Żydów czy władcą i Królem Świata Cywilizacji CZŁOWIEKA na Ziemi oraz w Kosmosie? Ile razy Izrael złamał Przymierze z Bogiem J(L)ahwe? Oni również zostali wielokrotnie zmanipulowani przez OBCYCH, ale tylko oni – jako religia mówią o Imieniu Króla J(L)ahwe. Czy to co robią i mówią obecnie jest prawdą czy manipulacją? Sami sobie odpowiedzcie. Dlaczego inne narody na Ziemi nie uznają tego Boga tylko Naród Izraela? Dlaczego Polacy nie uznają tego Boga? Odpowiedź jest jedna - OBCY zmanipulowali lub narzucili im swoją religię i swoją „prawdę”. 

Można by długo opowiadać i dyskutować na ten temat, ale zmierzam do moich ostatnich wizji związanych z Królem Lajszla oraz naszej przyszłości i planety na której żyjemy. Jednak bez tego wstępu lub raczej przygotowania do tematu moje wizje byłyby niezrozumiałe. Wizji są długie, dlatego wybrałam fragmenty, aby wskazać główny temat i cel - TRON KRÓLA LAJSZLA.

 Najważniejsze jest to, że potwierdzają je proroctwa biblijne.

Opis wizji - fragmenty
1) Dnia 15.11.2016r godz. 6.30
Kopuła i piramida - II Cywilizacja
„We śnie idę chodnikiem wzdłuż ulicy, gdzie w szeregu stoją piętrowe, nijakie domy, jak za komuny. Jestem ubrana w spodnie i jakąś kurtkę, jest szaro, ale nie ciemno, widać zieleń drzew i trawników. 

Po drugiej stronie ulicy widzę szeroki pas trawy, dochodzący do strumienia lub kanału, a za nim stał biały dom z  wyjściem w kierunku strumienia. Okazało się, że jest tam więcej domów. (…)

We śnie jestem świadoma, że dzieje się coś dziwnego, że zostanę przeniesiona w inny wymiar i czas. Chcę wiedzieć która godzina. Nie mam zegarka i nie ma nikogo na mój drodze. Mijam sklep z zegarami i po chwili tam wchodzę, aby kupić zegarek na rękę. Pani w sklepie przynosi mi mosiężny zegar pokojowy i mówi że innych nie ma. Mówię że za duży.

Wychodzę i idę ulicą prostopadłą do tej którą szłam. Wiem że jestem w innym miejscu i czasie , ale na tym samym terenie. Po chwili widzę, że domy są inne, duże i luksusowe, a potem wielkie jak pałace. Pomiędzy nimi w luce widzę odległą wysoką i stromą górę, a na jej szczycie coś błyszczy w blasku  słońca. Patrzę zdumiona i zachwycona. Była to wielka lśniąca kopuła w kolorze srebrzystym, która odbijała złociste promienie słońca lub kuli jak słońce i  wyglądało to zjawiskowo. Pomyślałam: tam świeci słońce takie samo jak nasze. Kopuła wygląda jak czubek na choince albo jak kopuła na cerkwi. Obok niej była inna budowla z czubkiem, ale trochę jakby mniejsza. Patrzę zdumiona, bo to wyglądało jak Wielka Piramida! Patrzę z niedowierzeniem myśląc: dlaczego to postawione jest na tak wysokiej, stromej i odległej górze?? Obie budowle były wielkie, ale tam było jasno i kolorowo w przeciwieństwie do tego miejsca z którego na to patrzyłam.

Idę dalej, ale wiem, że obok mnie ktoś idzie, tłumaczy i pokazuje mi różne budowle. Dochodzimy do miejsca, które przypomina wielką świątynię lub pałac…(…) Zawracamy i nagle moją uwagę przykuwa olbrzymich rozmiarów krzyż z wiszącym Jezusem, tak jak w naszych czasach. Myślę: to wtedy też było Chrześcijaństwo???”

2) 18.11.2016 r godz. 6.30
Pierwsza Cywilizacja

Wiem, że znowu jestem przeniesiona w czasie do super cywilizacji.

Idę z kimś ciemną, szarą uliczką, widzę duże ciemne budynki z różnymi dachami jak na „starówce”. Ktoś pokazuje mi miasto i mówi: Pokażę tobie swój TRON. Przechodzimy obok jakiejś wielkiej ciemnej budowli i nagle jakby w powiększeniu widzę wnętrze wielkiej sali w półmroku. Na jej środku stoi duży pusty TRON jak wielki fotel, a nie typowy tron króla. Stoi na wielkiej geometrycznej rozecie w kształcie egzotycznego kwiatu. Gdy patrzyłam na TRON spod spodu rozeta zaczęła się rozjaśniać, jakby była podświetlona. Słyszę: Gdy tam usiądę TRON zajaśnieje.

Nadal patrzę na TRON i widzę go w dużym przybliżeniu, ale jako niezwykłe techniczne urządzenie. Jego  geometryczny kształt  wznosi się w górę i jaśnieje matowo - białym światłem. Są to bloki jakby olbrzymiego diamentu lub kryształu, który zaczyna się rozjaśniać i otwierać - rozwijać jak wielki kwiat. Zrobiło to na mnie wielkie wrażenie, ale trudno to opisać słowami. Jednocześnie zdaję sobie sprawę, że nie jest to zwykły TRON lecz jest to super technologia związana z władzą i potęgą techniczną. 

Idziemy dalej i widzę scenę teatru, a na niej wielu artystów – mężczyźni i kobiety tańczący w zespole jak w balecie, w białych strojach przepasanych złot- pastelową wstęgą. Słyszę : To jest mój dwór. Patrzę z podziwem jak tańczą, a potem te postaci i ich stroje tracą blask, stają się szare, popielate, przestają tańczyć, znikają, zapadają się… 

Idę przestronnym chodnikiem i ulicą w centrum nowoczesnego miasta. Wokoło wysokie i  nowoczesne budynki. Ściany na parterze są błyszczące, chyba z marmuru. Idę z kilkoma osobami współcześnie ubranymi, rozmawiam z nimi, prowadzą mnie do jakiegoś budynku, gdzie na parterze są prostokątne kolumny i główne wejście. Pojawia się coraz więcej ludzi, którzy zmierzają do tego samego miejsca.(…)
Na koniec SŁYSZĘ: Będzie trzęsienie ziemi. Zminimalizuję skutki katastrofy i w spektakularny sposób dostaną znać, że Jestem i zasiadam na TRONIE. Widzę, że TRON jaśnieje niezwykłym, jasnym blaskiem.

20.11.2016 r. gody. 6.00
TRON KRÓLA LAJSZLA URUCHOMIONY…

Obudziłam się ok. godz. 4.30, zrobiłam kawę i usiadłam w łóżku myśląc o wizjach. Nagle USŁYSZAŁAM:  Uruchomiłem 20 min. temu TRON.

Później dotarły słowa… „To jest cała procedura. Proces uruchomienia potrwa do tygodnia. Dopiero wtedy zasiądę na TRONIE. TRON zajaśnieje… Zatrzęsie się ziemia…”

Zapytałam: Czy ktoś inny może zasiąść na TRONIE?

USŁYSZAŁAM: Ja go stworzyłem i tylko ja mogę go uruchomić i na nim zasiąść. 

Długo siedziałam myśląc o wizjach i TRONIE. Wszystko w wizjach jest ważne, gdyż są symbolami za którymi kryje się rzeczywistość. 


CDN.

wtorek, 29 listopada 2016

Tajemnicze hałasy z arktycznego dna morskiego



Arktyczne lody


Kacey Deamer


Tajemnicze „pingujące” hałasy są emitowane z morskiego dna przy jednym z najbardziej wysuniętych na północ terytoriów Kanady, i jak dotąd nie zidentyfikowano źródeł tych dźwięków.

Dźwięki te słychać było ostatnio w cieśninach Fury i Hecla (pomiędzy Kanadą a Ziemią Baffina, na N 69°32’94” – W 084°30’10” – przyp. tłum.), w kanale wodnym w regionie Nunavut, należącym do Kanady. Kanadyjski Departament Obrony Narodowej (CDoND) został poinformowany o dziwnych hałasach i niezwłocznie badał pochodzenie tych dźwięków – ale bezskutecznie – donosi CBC.

Zgodnie z wewnętrzną korespondencją, która wpadła w ręce CBC, Departament Obrony nie posądzał o to okrętów podwodnych, ale nie wykluczał pobytu tam tej klasy okrętów, które powodowałyby takie dźwięki.
Wysłano tam wojskowy samolot zwiadowczy w celu przebadania tego akwenu, co miało miejsce 1.XI – doniósł „The Guardian”. W oświadczeniu dla brytyjskiego dziennika, rzeczniczka prasowa CDoND Ashley Lemire powiedziała o różnych, wieloczujnikowych poszukiwaniach na tym akwenie, w tym 1,5-godzinne poszukiwania akustyczne, które nie wykryło żadnych anomalii.
- Załoga nie wykryła żadnych nawodnych czy podwodnych kontaktów – Pani Lemire  powiedziała „The Guardianowi”. – Jak na razie, CDoND nie zamierza prowadzić dalszych poszukiwań.
 
Myśliwi w odległym arktycznym terenie twierdzą, że „fingowanie” odstrasza zwierzęta w tym regionie i CBC doniosło, że administracja Nunavut dyskutowała na ten temat w ostatnim miesiącu.

Członek lokalnej Rady Legislacyjnej – George Qulaut powiedział CBC, że tajemnicze hałasy mają negatywny wpływ na miejscowe dzikie zwierzęta.
- Ten przesmyk jest drogą migracyjną dla wali grenlandzkich (Balaena mysticetus), a także bokowąsów brodatych (Erignathus barbatus) i fok obrączkowych (Pusa hipsida) – powiedział Qulaut, przypominając czasy, w których tutaj polował. – Tego lata nie było tam żadnego.   

Miejscowi mają różne teorie na temat tych pingujących hałasów – jak donosi CBC, ale żadne źródło nie zostało potwierdzone. Jedna z hipotez oskarża górniczą kompanię, która wydobywa nieopodal, ale kompania twierdzi, że nie ma żadnego sprzętu w wodzie. Inni mieszkańcy sugerują, że to robota Greenpeace, które stoi za tymi hałasami i przepłasza zwierzęta z tych terenów łowieckich. Jednakże rzecznik prasowy tej środowiskowej organizacji zaprzeczył tym pomówieniom.

To nie jest pierwszy taki przypadek słyszenia tych dziwnych hałasów, bowiem rząd kanadyjski został onegdaj wezwany do zbadania kilka lat temu, niskich odgłosów znanych jako „windsorski szum”, który nawiedził rezydencję Windsorów w Ontario. Jak dotąd śledztwo w tej sprawie utknęło w martwym punkcie.


Miejsce anomalii akustycznych w kanadyjskiej Arktyce


Anomalie akustyczne w Arktyce


Kanadyjska armia prowadzi dochodzenie w sprawie dziwnych dźwięków, które wydobywają się z dna oceanu w odległym rejonie Arktyki - informuje BBC. Na nietypowy hałas od dłuższego czasu skarzą się lokalni mieszkańcy. Z ich relacji wynika, że miał on stanowić przyczynę masowej ucieczki zwierząt z tego rejonu. W ciągu ostatnich kilku miesięcy ich ilość na tym terenie znacząco się zmniejszyła.

Dźwięk, opisywany jako "brzęczenie", "świst" albo "huczenie", słyszany był od lata w regionie cieśniny Fury i Hecla oraz Ziemi Baffina. Jak pisze BBC, rejon ten zlokalizowany jest w pobliżu kanału, stanowiącego najnowsze i zarazem najmniej zaludnione tereny należące do Kanady. – To jeden z głównych terenów polowań, zarówno latem, jak i zimą, ponieważ jest to obszar otwartej wody otoczonej przez lód, bogaty w ssaki wodne – wyjaśniał miejscowy urzędnik. Specjaliści oraz zamieszkujący te tereny ludzie, wskazują, że tego lata wyjątkowo puste były wielkie żerowiska ssaków morskich. Od stuleci w te rejony przypływały m.in. wale grenlandzkie oraz liczne gatunki fokowatych.


Armia szuka wyjaśnień


W piątek kanadyjskie władze poinformowały, że do zbadania sprawy zostało zaangażowane tamtejsze lotnictwo. Wojskowi przeprowadzili szereg testów i oblotów nad terytorium, na którym występują "anomalie akustyczne", jednak, jak przyznało dowództwo, nie przybliżyło ich to do rozwiązania tajemnicy. –  Załoga lotnicza nie wykryła na powierzchni wody, ani pod jej powierzchnią żadnych źródeł "kontaktu" – oświadczono w komunikacie przesłanym BBC. – Wojskowi zaobserwowali jedynie dwa stada wielorybów oraz sześć morsów – doprecyzowano. Rzecznik resortu obrony w Ottawie potwierdził, że przyczyna natarczywego dźwięku pozostanie niewyjaśniona.


Okręty podwodne, sonary, czy może...?


Z korespondencji międzyresortowej ujawnionej przez kanadyjską stację CBC News wynika, że "armia nie wykluczyła", iż dźwięk mogą emitować okręty podwodne. Z drugiej strony podkreślono jednak, że "jest to mało prawdopodobne". Jeszcze inną hipotezę mają aktywiści, którzy twierdzą, że za hałas odpowiada jeden z górniczych koncernów, który miałby stosować w tym rejonie sonary do badania wnętrza ziemi. Temu zaprzecza jednak zarówno firma, jak i rząd Kanady. Władze wskazują, że od miesięcy nie zostało wydane żadne zezwolenie na prowadzenie prac na tych terenach. Zagadka niepokojącego dźwięku pozostaje więc wciąż nierozwiązana. (Źródło: „Wprost” – zob. https://www.wprost.pl/swiat/10029507/Uciekly-zwierzeta-ludzie-sie-skarza-a-sprawe-bada-wojsko-Anomalie-akustyczne-w-Arktyce.html)


Moje 3 grosze 


Nawiasem mówiąc, to o takich dźwiękach w tym samym miejscu, kilka lat temu, pisał na łamach „Gwiazdy mówią” słynny podróżnik i pisarz Maciej Kuczyński. I podobnie jak w powyższym przypadku, także nikt nie był w stanie dojść do źródła niezwykłych hałasów. 


Takie dziwne hałasy zdarzały się i u nas: dnia 21.VI.2013 roku, o godzinie 17:25 CEST w naszym mieście rozległ się przeraźliwy huk jakby wybuchu, ale nikt nie był w stanie stwierdzić, co było jego źródłem – czyżby jakiś meteor à la ten z Czelabińska??? Jedno jest pewne – coś się działo wokół Ziemi w tym okresie, bowiem będąc na Helu wieczorem 10.VI tegoż roku, zaobserwowałem pojawienie się tzw. srebrzystych obłoków – zawieszonych na wysokości 80 km nad ziemią drobnych cząstek żelaza z pyłu pometeorytowego.




Głos z Kanady


Cześć Robert, powiedziano nam, że ten tzw. „pocisk nuklearny” to tylko jakieś poprzemysłowe badziewo – a może to tylko jakaś przykrywka? Nie ma sposobu tego sprawdzenia. Być może, bo cieśnina jest pełna starego żelastwa i odpadów, które mogą być bardziej szkodliwe niż jakieś stare bomby…

Ponadto ścieki z gospodarstw rybnych są zabójcze dla stworzeń morskich, ale nikt zda się nie zwraca na to uwagi, bo dla tych zagranicznych przedsiębiorstw Kanada jest niczym innym, jak odgałęzieniem ich interesów. Pozdrawiam! (Edward Gillian)

 
Przekład z angielskiego - ©Robert K. F. Leśniakiewicz

niedziela, 27 listopada 2016

Smoleńsk: spisek słabych (umysłowo)?





Kilka dni temu na różnych portalach internetowych pojawił się taki news:


Ujawnił sensacyjny raport wskazujący na zamach w Smoleńsku. Roth przyznaje: „Niewykluczone, że cała historia jest fałszerstwem”
Niemiecki dziennikarz śledczy Jurgen Roth, który w swojej książce pt. „Smoleńsk 2010. Spisek, który zmienił świat” opisał sensacyjny raport BND na temat katastrofy prezydenckiego Tu-154, w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” przyznał, że „niewykluczone, że cała historia opisana w dokumencie jest fałszerstwem, celową akcją dezinformacyjną BND”.
Jurgen Roth stał się głośny dzięki opublikowanemu w wydanej w tym roku książce raportowi, którego autorem miał być funkcjonariusz niemieckich służb wywiadowczych. Poprzednie tezy zawarł też w poprzedniej publikacji. Z obu wynika, że katastrofa smoleńska była zamachem inspirowanym przez rosyjskie służby.
„Możliwym wyjaśnieniem przyczyny katastrofy Tu-154 z 10.04.2010 roku w Smoleńsku jest wysoce prawdopodobny zamach przy użyciu materiałów wybuchowych, przeprowadzony przez odział FSB/Połtawa pod dowództwem generała Jurija Desinowa/Moskwa. Zostało to potwierdzone przez wysokiej rangi źródło wewnątrz polskiej ambasady w K. (nazwa zakreślona), Roberta (nazwisko zakreślone). Robert (nazwisko zakreślone) w czasie sporządzania raportu przez (funkcja zaczerniona) był pułkownikiem polskiego wywiadu wojskowego, czyli zna bardzo dobrze wewnętrzne życie tej służby. Zgodnie z opisem Roberta (nazwisko zaczernione) zlecenie dotyczące przeprowadzenia zamachu na Tu-154 pochodziło bezpośrednio od (funkcja zaczerniona) T. (nazwisko wysokiej rangi polskiego polityka zaczernione) do Desinowa. Nie udało się ustalić, gdzie i kiedy do tego doszło” – czytamy na pierwszych stronach raportu.
"Nie twierdzę, że zawarte w raporcie wydarzenia miały miejsce"
Roth już wcześniej mówił, że do tez zawartych w raporcie należy podchodzić z ostrożnością. W weekendowym wydaniu „Gazety Polskiej” zdradził okoliczności pozyskania dokumentu. Jak twierdzi, trafił on do niego „dzięki przyzwoleniu niektórych niemieckich polityków i pewnych osób w BND”.  Jak zaznacza, nie potrafi jednak stwierdzić, czemu komuś miało zależeć na ujawnieniu dokumentu.
Jurgen Roth zaznaczył, że informator, od którego dostał materiały jest w jego opinii sprawdzonym źródłem, a wewnątrz BND nie było tajemnicą, o kogo chodzi. „Oczywiście niewykluczone, że cała historia opisana w dokumencie jest fałszerstwem, celową akcją dezinformacyjną BND. Zresztą w książce wcale nie twierdzę, że zawarte w raporcie wydarzenia miały miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że sam raport istnieje” - zaznaczył Roth w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie”. (Źródło - MSN - http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/ujawni%c5%82-sensacyjny-raport-wskazuj%c4%85cy-na-zamach-w-smole%c5%84sku-roth-przyznaje-%e2%80%9eniewykluczone-%c5%bce-ca%c5%82a-historia-jest-fa%c5%82szerstwem%e2%80%9d/ar-AAkNmgn?li=BBr5MK7&ocid=SK216DHP)


Nie znam się za bardzo na lotnictwie oraz na katastrofach lotniczych, ale za to znam mechanizmy działania służb specjalnych, których jednym z celów działania jest sianie dezinformacji w swoim i potencjalnie wrogich społeczeństwach. To, że akcja ta dotyczy wyjątkowo „gorącego” temat, jakim jest katastrofa w Smoleńsku dowodzi, że taka akcja dezinformacyjna jest potrzebna rządowi niemieckiemu do osiągnięcia konkretnego celu – zamieszania w polskim kotle, a może jeszcze innym, o którym nic nie wiadomo.

Druga sprawa – jeżeli nawet doniesienia BND są prawdziwe, to ciekawe jest to, że niejaki Robert *** z ambasady w K*** pełniący funkcję *** chlapał jęzorem na temat zamachu zleconego przez polityka T*** i wykonanego przez rosyjskie FSB. Dlaczego i po co to robił? Przecież to jest łatwe do ustalenia przez nasze służby, kto i gdzie chlapał jęzorem, ściągnięcie go do kraju w celu przesłuchania na okoliczność ustalenia sprawców zamachu. Prawda? Ale jak widać, to jest zadanie przekraczające możliwości naszych służb… A może Robert*** naraził się niemieckim służbom, które teraz się mszczą? Coś podobnego jest możliwe, bowiem kompromitowanie polityków i urzędników obcych państw znajduje się w gestii BND i wszelkich innych służb.

Najbardziej rozśmieszające jest to, że informator tego niemieckiego pismaka ponoć pochodzi z BND i podrzucił temu dziennikarzynie ten „gorący” materiał. Już to widzę! Idę o zakład o każde pieniądze z mojej zawrotnie wysokiej emerytury, że cała ta sprawa – o ile jest prawdziwa – jest zwyczajną prowokacją, której celem jest ośmieszenie rządu polskiego (który łyknął te rusofobiczne głupoty jak gęś kluskę) i/albo poderwanie autorytetu Tuskowi. 

Niewykluczone jest także i to, że jest to jakaś rozgrywka w łonie UE i próba podłożenia świni Tuskowi przez Niemców – w tym przypadku sprowadzeniem Tuska do roli trolla Putina. Rzucanie na głowy politycznych przeciwników oskarżeń o proputinowski trolling jest obecnie modne na całym świecie, czego dowodzi chociażby kampania przedwyborcza w USA i Francji, i jak chce się kogoś udupić, to oskarża się go o proputinowskie sympatie - ot, i wszystko na temat rewelacji z BND wyssanych z palca pismaka, który chce mieć swoje wielkie 15 minut w mediach. 

Zresztą to nie pierwszy raz Polska staje się celem niewybrednych ataków ze strony różnych „tfórcóf” żerujących na polskich błędach i przywarach, co szczególnie występuje w USA i właśnie w Niemczech. W czasach Polski Ludowej coś takiego spotkałoby się z ostrą odpowiedzią naszego rządu. W RP nr IV wręcz odwrotnie – teza o zamachu jest balsamem na serca fanów teorii spiskowych i wyznawców spisku smoleńskiego, więc zapewne długo jeszcze będzie straszyć w mediach związanych z PiS. 

Cała ta historia jest fałszerstwem, ale Roth wziął ją za dobrą monetę – ciekawy jestem czemu? Czy tylko dlatego, że jego brednie dobrze sprzedadzą się w Niemczech i przede wszystkim w Polsce? Zapewne tak. Dlatego jedno jest pewne – ja tego kitu nie kupię, bo nie wierzę ani niemieckim służbom ani niemieckim pismakom.