Powered By Blogger

czwartek, 3 lipca 2025

Peter Krassa - Największa zagadka stulecia (2)

 

2. Wstęp

 

2.1. Światowy pożar w dniu X.

 

Można w to wierzyć, czy nie - nie jesteśmy do tego przygotowani. Koniec świata może nas zaskoczyć dosłownie w każdej chwili! Dzień Sądu Ostatecznego już raz ominął nas o włos przed kilkoma laty!...

Miało to miejsce w 1992 roku, kiedy to nasi astronomowie mogli tylko bezsilnie patrzeć, jak trzykilometrowej średnicy asteroida, lecąca z prędkością 38,9 km/s, śmignęła w odległości 3,5 mln km od Ziemi.[1] A przecież wystarczyłoby tylko zbliżenie się do Ziemi na odległość jedynie 100.000 km, by spowodowało to ogólnoświatową katastrofę. Pole grawitacyjne asteroidy Toutatis, bo tak ją nazwali astronomowie, mogłoby spowodować potężne pływy, które zatopiłyby niżej położone partie lądów...

Z historii wiemy, że Ludzkość przeżywała już podobne katastrofy. Ludzie i w tym przypadku musieli szukać schronienia w najwyższych miejscach lądu. Straszliwa w skutkach powódź dosłownie wymazałaby wszelki ślad naszej cywilizacji i musielibyśmy zaczynać wszystko od Adama i Ewy.[2]

To nie jest żadna katastroficzna utopia, ale dowiedziony naukowo fakt. Jak dotąd, nie możemy w żaden sposób przeciwdziałać takim zagrożeniom, i nasze możliwości obronne pod tym względem są mniej, niż skromne.

Orbita Ziemi przecina się z orbitami co najmniej 4000 komet[3] o średnicy głowy >1 km.[4] Także w roku 1989, obok Ziemi przeleciał drugi taki kosmiczny kolos. Uczeni twierdzą, że i w tym przypadku byliśmy o włos od katastrofy. Astronomowie obliczyli, że Toutatis powróci ku Ziemi w 2004 roku, co oznacza bliską przyszłość. Wskutek zmiany orbity spowodowanej przez inne planety, asteroida ta minie nas w odległości zaledwie 1,6 mln km.

Jak będzie w rzeczywistości, tego nie wie nikt.[5]

 

2.2. Sto milionów bomb atomowych.

 

W roku 1994, Ludzkość miała okazję zobaczyć na własne oczy to, co stałoby się z naszą planetą w przypadku kolizji, o jakiej mówiłem powyżej. Katastrofa ta rozegrała się na szczęście w odległości aż 860 mln km od Ziemi - na Jowiszu - największej planecie Układu Słonecznego.

Było to we środę, dnia 20 lipca 1994 roku, krótko przed godziną dziewiątą wieczorem. Tego wieczoru żaden astronom nie pozwoliłby sobie na opuszczenie tego najbardziej spektakularnego widowiska w dziejach Ludzkości - była to największa kolizja, jaką ludzie z Ziemi kiedykolwiek oglądali w Kosmosie!

Z niewiarygodną prędkością, wynoszącą aż 55,6 km/s, czternasty z kolei odłamek[6] komety Schoemaker-Levy 9 (1993e) uderzył w południową półkulę Jowisza. A tych odłamków było aż 24!... Czternasty odłamek miał wielkość najwyższej góry w Austrii - Grossglockner, która mierzy sobie 3.797 metrów od poziomu morza.

Efekt tego impaktu był gigantyczny: fontanna wybuchu przy zderzeniu miała wysokość 10 średnic Ziemi. Blask był tak jasny, jak Słońce, a jego intensywność utrzymywała się niemal przez godzinę! Energia impaktu wynosiła tyle, że była ona równa energii wybuchu 100 mln bomb atomowych typu Hiroszima.[7]

Średnica wybitego w powierzchni Jowisza krateru mierzy aż 25.000 km. Dla porównania - średnica Ziemi wynosi zaledwie około 13.000 km.[8]

Skutki tego impaktu były okropne i planetarny olbrzym zachwiał się pod tym ciosem. Widać było, jak fale uderzeniowe impaktu powoli przemierzały atmosferę całej planety.

Wniosek, jaki nasunął się po tej katastrofie był zupełnie jasny: podobny impakt zniszczyłby życie na Ziemi. Nie trzeba przypominać, że ten olbrzym ma nieprzyjazną ziemskiemu życiu atmosferę, złożoną głównie z metanu - CH4 i amoniaku - NH3, wychłodzonych do temperatury -130°C, i że jest on 300 razy większy od naszej macierzystej planety. Mało brakowało, a Jowisz ze swą masą stałby się drugim Słońcem! - jedynie ¼ swej masy!

Wspomniana tutaj kosmiczna katastrofa ma swój plus - okazało się bowiem, że ta ogromna gazowa planeta ma na swej powierzchni także jeden z najważniejszych dla życia związków chemicznych, jakim jest H2O - czyli zwykła, ale jakże bezcenna dla nas, woda!

 

2.3. Niebezpieczeństwo dla Ziemi.

 

Opisany powyżej impakt komety Schoemaker-Levy 9 w atmosferę Jowisza, który miał swe miejsce w dniu 20 lipca 1994 roku, porządnie wystraszył naszych uczonych. NASA od razu wystąpiła z projektem Przeciwkometarnego Programu Obronnego. Podstawą tego projektu jest stała obserwacja tych 4000 komet i innych ciał kosmicznych mogących zagrozić Ziemi, oraz monitoring ich orbit.[9] Zaczęto od razu wyliczać ich orbity. Dotąd wiadomo było o 200 takich kosmicznych przybłędach, co stanowiło zaledwie 5%   z n a n e g o   ogółu! Obrona polegałaby na tym, że w przypadku zbliżenia się do Ziemi takiego ciała kosmicznego, rakiety z głowicami jądrowymi umieszczone na satelitach miałyby za zadanie zepchniecie intruza z jego złowieszczej trajektorii.[10]

Według wyliczeń naszych uczonych, naszej planecie grozi jak najbardziej realne niebezpieczeństwo za 124 lata ze strony komety P/Swift-Tuttle, której orbita skrzyżuje się z orbitą Ziemi w 2126 roku.[11] W tej operacji nie może być nawet minimalnej pomyłki.

Każda pomyłka może kosztować nas życie. Minimalne opóźnienie odpalenia głowic i kometa zwali się na naszą planetę obracając wszystko na niej w perzynę. Fale uderzeniowe impaktu rozniosłyby wszystko literalnie w proch i pył. W atmosferę zostałyby wstrzelone miliony ton pyłu, który odciąłby Ziemię od światła słonecznego. Na Ziemi zapadłyby egipskie ciemności.

A potem byłby już tylko finał w kilku etapach.

Najpierw byłoby potężne trzęsienie ziemi, przy którym chilijskie terremoto to kaszka z mleczkiem. W jego wyniku powstałyby gigantyczne burze ogniowe[12] i ogromne fale pływowe[13], które zalałyby wszystkie niżej położone tereny na wszystkich kontynentach. A to wszystko, co przeżyłoby to piekło, zostałoby dobite najgorszą plagą - jest nią tzw. zima poimpaktowa.[14] Zima taka może trwać dziesięciolecia.[15]

Takiego horroru nie przeżyłaby żadna żywa istota, w tym ludzie, zwierzęta i rośliny.

No, ale mamy jeszcze kilkanaście lat na przygotowanie obrony. To jest dosyć czasu na to, by wypracować skuteczne sposoby walki z takimi kosmicznymi zagrożeniami naszej rodzime planety.[16]

 

2.4. „Próba generalna” na Syberii.

 

- Wszystko już było - jak enigmatycznie pisze o tym prorok z naszej chrześcijańskiej Biblii. Może więc biblijny opis Potopu Generalnego Świata wskazuje na to, że kiedyś, o brzasku naszej cywilizacji doszło do spadku na Ziemię jakiegoś ciała kosmicznego? Od tego poszła potem legenda o potopie i pałęta się ona po wszystkich mitach i religiach całego świata. Także i olbrzymi krater meteorytowy w Arizonie (USA) - znany na całym świecie jako Crater Canyon (Cañon) Diablo czy też Barringer Meteor Crater - stanowi bezsporny dowód na to, jakie „rany” odnosi nasza planeta w ciągu miliardów lat swego istnienia wskutek kolizji z meteoroidami.

Nie trzeba się nam zapuszczać tak daleko w czasie - wystarczy, jak cofniemy się tylko kilkadziesiąt lat wstecz.

Dokładnie do 1908 roku.

Tego roku, a dokładniej w dniu 30 czerwca, o godzinie 07:17.11 IRKT (czyli o godzinie 00:17.11 UT), poranne niebieskie niebo nad Syberia przeciął jakiś niezwykły, ognisty obiekt latający, który po kilku sekundach eksplodował wyzwalając energię wybuchu kilkunastu bomb wodorowych.

Potworny wybuch zniszczył las na powierzchni ponad 6000 km2, kilka milionów drzew spłonęło wskutek potężnego błysku termicznego eksplozji, albo skosiły je fale uderzeniowe. Kosmiczny posłaniec śmierci zabił także tysiące zwierząt: reniferów, niedźwiedzi, wilków i innych drobniejszych mieszkańców tajgi. Zginęli także i ludzie - myśliwi, zbieracze czy rybacy, którzy pędzili swe życie w syberyjskich lasach. Nikt nie zna  ostatecznej liczby ofiar - w carskiej Rosji, pod rządami cara Mikołaja II nie istniał obowiązek meldowania się na pobyt stały.[17]

Trzeba przyznać, że Ludzkość miała wielkie szczęście, iż ten kosmiczny granat, którego natura do dziś dnia pozostaje tajemnicą, eksplodował nad niemal bezludnymi terenami. Gdyby ten kosmiczny pocisk wybuchł nad Europą, to sprawy przedstawiałyby się zgoła inaczej, i tak np. taka Belgia - której terytorium odpowiada mniej więcej powierzchni zniszczonej wybuchem - zostałaby spustoszona doszczętnie! - zaś około 75% jej ludności zostałoby zabitych!

Spróbujmy pójść śladem tych wydarzeń i chronologicznie opisać przebieg syberyjskiej katastrofy w dorzeczu Podkamiennej Tunguski. Nie od rzeczy byłoby tutaj w tym przypadku rozpatrzyć możliwość wybuchu jądrowego.

Żadna z naukowych ekspedycji przeprowadzonych w byłym Związku Radzieckim, które w ciągu dziesięcioleci wydobywały z epicentrum eksplozji coraz to nowe fakty na światło dzienne, nie znalazła dla nich racjonalnego wyjaśnienia. Jak dotąd, ta „największa zagadka XX wieku” broni swej tajemnicy, i nawet we współczesnej Rosji opiera się ona jakiemukolwiek akademickiemu wyjaśnieniu, czy choćby jego próbie...

Istnieje około setki prób wyjaśnienia, teorii i hipotez na temat tego fenomenu.[18] Większość z nich jest absurdalna, oderwana od rzeczywistości i realiów naukowych, a zatem z naukowego punktu widzenia ich wartość równa się zeru. Jednakże niektóre z nich przetrwały do dnia dzisiejszego i wciąż się nad nimi dyskutuje. Wedle mojego punktu widzenia, pięć z nich jest najbardziej prawdopodobnych - idzie bowiem o te, które twierdzą, że w dniu 30 czerwca 1908 roku na tunguską tajgę spadł:

v Meteoryt;

v „Głowa” komety;

v Odłamek antymaterii;

v Mikroskopijna czarna dziura

v Pozaziemski statek kosmiczny - co jest najbardziej fantastycznym wyjaśnieniem, które cokolwiek wyjaśnia od A do Zet, a głosi że na pokładzie tego statku doszło do eksplozji przy próbie lądowania na Ziemi.

Wszystkie te możliwości rozpatruję właśnie w niniejszej pracy.

 

a



[1] Niedawno, bo 15 stycznia 2002 r. jeszcze bliżej Ziemi przeleciał asteroid oznaczony 2001YB5, który minął nas w odległości tylko dwukrotnie większej od odległości Ziemia - Księżyc, czyli 768.800 km. Inny kosmiczny pocisk o rozmiarach 40 x 80 m oznaczony jako asteroida 2002EM7 w dniu 8 marca 2002 roku przeleciał w odległości 461.000 km od naszej planety, a odkryto go dopiero 20 marca, bowiem nadleciał - jak TM - od strony Słońca!

[2] Autor tu przesadził i to znacznie, bowiem pole grawitacyjne największej znanej planetoidy - 1 Ceres - nie byłoby w stanie spowodować wielkiej fali pływowej na Ziemi. Asteroida 4179 Toutatis mogła realnie zagrozić nam zderzeniem w dniu 29 września 2004 roku. Ostatnie przejście tego ciała niebieskiego w pobliżu Ziemi w dniu 31 października 2000 roku nie spowodował żadnych widocznych zmian na naszej planecie, mimo tego, że przeszła ona w odległości 0,074 AU - czyli 1,11 mln km, zaś w 2004 roku minie nas w odległości tylko 0,01 AU czyli 1,5 mln km.

[3] I co najmniej drugie tyle asteroidów!

[4] Ostatnie szacunki wskazują na to, że każdej doby w atmosferę Ziemi wpada 20-30 małych lodowych komet, które są przyczyna powstawania tzw. pearl clouds - perłowych obłoków - na wysokościach około 25.000 m nad Ziemią i silver clouds - srebrzystych obłoków - na wysokościach ≥80.000 m nad powierzchnią naszej planety.

[5] Na szczęście nic się nie stało – w tej chwili najbardziej zagraża nam asteroida Apophis.

[6] Był to odłamek oznaczony jako Q1 - patrz rysunek.

[7] W równoważniku trotylowym wynosiłoby to 2 Tt TNT = 2 x 1012 ton 2,4,6-trójnitrotoluenu!

[8] W tym przypadku można mówić jedynie o dziurze w zewnętrznej warstwie obłoków Jowisza, bowiem ta planeta nie posiada stałej skorupy i według najnowszych badań składa się on z atmosfery i niewielkiego metalicznego jądra.

[9] Realizuje się to przy pomocy specjalnego teleskopu LINEAR zbudowanego w Nowym Meksyku (USA), dzięki któremu odkryto wiele nowych komet i planetoid.

[10] Jest to Projekt Orion.

[11] Jeszcze wcześniej, bo w 7 sierpnia 2027 zbliży się do Ziemi na niebezpieczną odległość asteroida 1999AN10, a w rok później - w 2028 roku - zagrozi nam inna asteroida oznaczona jako 1997XF11.

[12] Silne, wielkopowierzchniowe pożary o ogromnej sile zniszczenia.

[13] Autorowi prawdopodobnie chodziło o fale tsunami, które powstają wskutek trzęsień ziemi.

[14] Uczeni nie liczą się z tym, że w takim przypadku może dojść do zniszczenia naszych cywilnych i wojskowych instalacji i urządzeń jądrowych i w takim przypadku dojdzie w Europie i Ameryce do skażeń, które pójdą w miliony i miliardy bekereli na metr kwadratowy!!! Coś takiego stałoby się w przypadku zmasowanego użycia broni jądrowej i termojądrowej w ewentualnej następnej wojnie światowej.

[15] Szacunki mówią, że zima taka trwałaby od 6 miesięcy do 10 i więcej lat.

[16] Jak dowodzi tego Impaktowa Teoria Wielkich Wymierań, nasza Ziemia raz na 26 mln lat jest bombardowana przez asteroidy i komety, a życiu to jakoś specjalnie nie zaszkodziło, boż dowodem na to jest to, że istniejemy! Impakty mogą wyzwalaczem zmian, zaś życie na Ziemi zawsze przejdzie zwycięsko przez najgorsze kataklizmy, jak np. impakt na granicy Kredy i Trzeciorzędu (granica K/Tr) czy Oligocenu i Miocenu - tj. około 2 mln lat temu, co oznacza, że za jakieś 24 mln lat Ziemia zostanie znów zbombardowana przez hipotetyczny deszcz komet...

[17] Wyjątkiem byli więźniowie i zesłańcy polityczni, podlegający kontroli ze strony carskiej policji politycznej - Ochrany. Powszechny obowiązek meldowania się na pobyt stały wprowadzili dopiero komuniści po przewrocie 1917 roku, na mocy dekretu Lenina o bezpieczeństwie państwa.

[18] Zob. także „Bolid Syberyjski” pod redakcją R. K. Leśniakiewicza, w którym przedstawiono 90 hipotez na temat pochodzenia i natury TM.

środa, 2 lipca 2025

Peter Krassa - Największa zagadka stulecia (1)


  

Peter Krassa -

 

 

 

 

 

NAJWIĘKSZA ZAGADKA STULECIA

 

 

 

 

 

Przekład: Robert K. Leśniakiewicz ©

Tytuł oryginału: „Tunguska, das rätselhafte Jahrhundertereignis“

Wydawnictwo: Ullstein, Frankfurt/M.-Berlin, 1995

 

 

 

 

J o r d a n ó w   czerwiec 2000 – listopad 2003 roku

 


Spis treści:

 

0. Od tłumacza

 

1. Słowo wstępne Ericha von Dänikena

 

2. Wstęp

2.1. Światowy pożar w dniu X.

2.2. Sto milionów bomb atomowych.

2.3. Niebezpieczeństwo dla Ziemi.

2.4. „Próba generalna na Syberii”.

 

3. Odliczanie wsteczne

3.1. Rano, 6 sierpnia.

3.2. Śmiercionośna kula ognia.

3.3. Dawno temu, przed Hiroszimą.

3.4. Kiedy Ogda zstąpił z niebios.

 

4. Impakt

4.1. Zagadkowe fenomeny świetlne.

4.2. Pomyłki astronomów.

4.3. Koniec świata o 07:17.

4.4. Trzy noce jasne jak dzień.

 

5. Pionier

5.1. Na początku była kartka z kalendarza.

5.2. Cel podróży - Syberia.

5.3. Wielki szok.

5.4. Pogórze Chłodnyj.

5.5. Zagadkowe bagno.

5.6. Nowa hipoteza.

 

6. Spory i dyskusje

6.1. Jak bomba...

6.2. Sympatie i empatie.

6.3. Z Marsa do Bajkału?

6.4. Tunguski dogmat?

 

7. Tajga

7.1. „Uśpiona ziemia”.

7.2. Z dala od wszelkiej cywilizacji.

7.3. Ostrzeżenie z Kosmosu?

 

8. Meteoryt?

8.1. Przed 15 milionami lat.

8.2. Meteorytowa rewia.

8.3. Jak w Tunguskiej.

8.4. Ognista kula nad Florydą.

 

9. Antymateria?

9.1. „I stałem się śmiercią...”

9.2. Fragment z antyświata?    

9.3. Głos zabierają eksperci.

9.4. Szybciej niż światło?

 

10. Czarna dziura?

10.1. Rewelacyjna teza.

10.2. Kosmiczni kanibale.

10.3. Czarna mini-dziura?

10.4. Reakcja na pewien list pewnego czytelnika.

10.5. Pogląd przeciw poglądowi.

 

11. Kometa?

11.1. Kiedy Słońce nie zachodziło.

11.2. Immanuela Velikovsky’ego teoria kometarna.

11.3. Zbieżność z kometą P/Pons-Winnecke?

11.4. Co odkrył dr Javnel?

11.5. Specjaliści są zdumieni!

11.6. Czy może to była kometa P/Encke?

11.7. Rozmowa z prof. Pietrowem.

11.8. Czy obalono argumenty Zołotowa?

11.9. Fantaści tacy, jak Kazancew i Däniken...

11.10. ... i Zigiel jest na indeksie!

11.11. Jawnel: To nie był wybuch jądrowy!

 

12. Statek kosmiczny

12.1. Wiedza czy fantazja?

12.2. Wizyta u Kazancewa.

12.3. Co doprowadziło do katastrofy?

12.4. Cechy wspólne.

12.5. Podwyższona radioaktywność.

12.6. Niewyjaśnione...

12.7. Raporty naocznych świadków.

12.8. Skąd i dokąd?

12.9. Ognisty słup w kształcie oszczepu.

12.10. Szczątki statku kosmicznego?

12.11. Statek kosmiczny, a może głowa komety?...

 

13. Nie tylko hipotezy

13.1. O Tunguzce można bez ustanku.

13.2. Wiadomość z konstelacji Łabędzia?

13.3. Złota kula.

13.4. Kuliste gwiazdy z antymaterii.

13.5. Tajemnicze błyskawice.

13.6. Czy pioruny kuliste to UFO?

13.7. Nieudana próba?

13.8. Statek kosmiczny z... Chin?

13.9. Odkrycie Witalija Woronowa.

13.10. Teoria pozytywna i...

13.11. Ponura perspektywa.

 

14. Wybuch atomowy – Quod erat demonstrandum ...

14.1. Teza o wybuchu jądrowym.

14.2. Co naprawdę znaczy UFO?

14.3. Porównanie z testami jądrowymi.

14.4. Świetlne fenomeny wczoraj i dziś.

14.5. Ślady ognia na drzewach.

14.6. Intensywny wzrost flory.

14.7. Dziwne choroby.

14.8. Dodatki od tłumacza.

 

15. Robert K. Leśniakiewicz - Literatura pomocnicza i uzupełniająca.

 

 

a

 

0. Od tłumacza

 

Mam niewątpliwą satysfakcję oddać w ręce Czytelników już drugą pracę poświęconą zagadce Meteorytu Tunguskiego - w dalszym ciągu będę używał skrótu TM. Pierwszą była kompilacja kilku autorów polskich, rosyjskich i słowackich pod moją redakcją pt. „Bolid Syberyjski”, ukazała się w wydaniu książkowym w 2024 roku co stało się możliwe dzięki pomocy i zaangażowaniu Kolegów: Marcina Mioduszewskiego z Krakowa i Bartosza Soczówki z Miechowa. Wydanie amerykańskie zawdzięczam wydawnictwu Royal Hawaiian Press.

Podobny los czeka także i tą publikację, bowiem pomimo tego, że Autor jest Austriakiem, trudno będzie znaleźć wydawcę, który opublikowałby to drukiem. Dlatego też ta praca pierwej pójdzie w Internet.

Niewątpliwą zasługę w przekładzie i publikacji w Polsce tej pracy ma nasz słowacki przyjaciel dr Miloš Jesenský z Krasna nad Kysucou, postać niezwykle barwna i uosabiająca wszystkie cnoty XIX-wiecznego uczonego z bohaterskiego okresu rozwoju nauk, postać, która jakby zeszła z kart powieści fantastyczno-podróżniczo-awanturniczo-naukowych pana Juliusza Verne’a. To właśnie od niego otrzymałem w prezencie czeski przekład tej pracy autorstwa dr. Rudolfa Režabka, i wydanej przez wydawnictwo „Dialog” w Libercu w 1997 roku.

W miarę swoich możliwości starałem się wiernie oddać ducha tekstu Autora, aczkolwiek życie i świat idą wciąż naprzód i trzeba było w przypisach dodać to, co się zmieniło od 1995 roku, kiedy tą książkę opublikowano w Niemczech. A zmieniło się wiele...

Sprawa impaktu Meteorytu Tunguskiego, to dla mnie osobiście jest kwestia rodzinna, a to za sprawą mojego dziadka ze strony matki Franciszka Baranowicza, który - gdym był jeszcze małym dzieckiem - opowiadał mi różne historie ze swojej burzliwej młodości, w tym dziwne opowieści o Meteorycie Tunguskim i Meteorycie Łowickim - których spadków był on naocznym świadkiem. Może dlatego właśnie dzięki temu zainteresowała mnie astronomia, astronautyka i... ufologia? Jeszcze będąc dzieckiem zacząłem marzyć o spotkaniu z Innymi - Kosmitami, tak że fakt istnienia UFO i innych towarzyszących im fenomenów od zarania cywilizacji nie był dla mnie szokiem, a wręcz odwrotnie - szokiem dla mnie był negatywny stosunek nauki i niedowiarstwo urzędów do możliwości Kontaktu z Obcymi! To było coś wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, na który tak często powołują się w swych pracach uczeni i „uczeni”...

Mam nadzieję, że będziesz Czytelniku zadowolony z wykonanej przeze mnie pracy i życzę Ci zatem przyjemnej lektury, choć nie będzie ona łatwa. A na dokładkę w podrozdziale 14.8. dołożyłem garść informacji na temat wydarzenia, które przypomina swym obrazem spadek Meteorytu Tunguskiego – chodzi tutaj o spadek Meteorytu Witimskiego, który miał miejsce we wrześniu 2002 roku – informacje o tym wydarzeniu mam z prasy rosyjskiej i Internetu, a także najnowszą polską hipotezę na temat natury Tunguskiego Fenomenu.

 

 Jordanów, dnia 11 listopada 2003 roku

 

Robert K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

 

a

 

1. Słowo wstępne Ericha von Dänikena

 

Dnia 30 czerwca 1908 roku, około godziny 07:17.11 czasu lokalnego (IRKT), nad syberyjską tajgą w rejonie Podkamiennej Tunguzki doszło do zagadkowej eksplozji. Wybuch o energii wielu bomb wodorowych zniszczył rozległe lasy, poprzewracał drzewa i wywołał potężny wir powietrzny, który spowodował wiele ofiar wśród ludzi i zwierząt.

Podróżni jadący pociągami Kolei Transsyberyjskiej zauważyli świetliste ciało, które leciało z południa na północ. Pociągami wstrząsnął potężny huk, a potem wstrząsy odnotowane przez większość stacji sejsmicznych na całym świecie, jako ruchy skorupy ziemskiej o znacznym natężeniu.

 W Irkucku oddalonym o 900 km od areny wydarzeń, sejsmometry przez całą godzinę po eksplozji wskazywały jeszcze sejsmiczną aktywność skorupy ziemskiej. W promieniu 1000 km można było usłyszeć grzmoty i dudnienia. Zginęła większa ilość zwierzyny leśnej, w tym stada reniferów.

Dopiero w roku 1921, prof. geologii Leonid Kulik zaczął gromadzić zeznania naocznych świadków. W tym roku pierwsza ekspedycja naukowa dotarła w okolice rzeki Podkamienna Tunguzka, a jej członkowie mieli nadzieję ujrzeć krater wybity impaktem ogromnego meteorytu. Ich nadzieje jednak okazały się płonne.

A przecież właśnie w tym miejscu musiało znajdować się epicentrum zagadkowego wybuchu, który był widziany i słyszany przez tysiące ludzi!

W latach 1961 i 1963, pod auspicjami Akademii Nauk Związku Radzieckiego (AN ZSRR), w rejon Podkamiennej Tunguzki wyprawiły się dwie ekspedycje. Tej z 1963 roku przewodził geofizyk Zołotow. Jego ekipa posiadała już najnowocześniejsze przyrządy naukowe, dzięki czemu doszedł on do wniosku, że w przypadku eksplozji z 1908 roku chodzić mogło jedynie o wybuch atomowy.

Od tego czasu rozgorzały spory, dyskusje i spekulacje - i po dziś dzień   n i k t   nie jest w stanie podać wyjaśnienia, co właściwie stało się nad rzeką Podkamienna Tunguzka w ten pogodny poranek 30 czerwca 1908 roku?

Czy była to antymateria? A może żelazna   g ł o w a   jakiejś zabłąkanej komety? A może był to pozaziemski obiekt latający???...

Publikacje o tzw. Meteorycie Tunguskim zapełniłyby niejedną bibliotekę. A jeszcze jedna dziwna okoliczność wiąże się z tym wydarzeniem - otóż lokalnie radioaktywność gruntu okolic hipocentrum wybuchu jest   d w u k r o t n i e   w y ż s z a   niż reszta terenu! Dokładne badania przyrostu słoi drzew wskazuje na wyraźne działanie radioaktywności od roku 1908.

Peter Krassa założył, że tą zagadkę wyjaśni. Z niewiarygodną dokładnością zgromadził wszelkie dostępne informacje, pojechał do Moskwy, rozmawiał z uczonymi i członkami ekspedycji. Uzyskane w ten sposób informacje wykłada czytelnikowi wprost i stara się o to, by wnioski wyciągnął on samodzielnie. Wzywa on uczonych do prowadzenia dalszych badań. Mam nadzieję, że Autor w ten detektywistyczny sposób rozkłada na czynniki pierwsze możliwe przyczyny tej tajemniczej eksplozji i dojdzie do konkretnego wyniku.

 

a

 CDN.

 

wtorek, 1 lipca 2025

Podsumowanie czerwca'25

 


Czerwiec nie był chłodny, ale też nie był za gorący. Temperatura nie przekroczyła +28,7°C, ale były miejsca w Polsce gdzie przekraczało +30 stopni. Opady to na 30 czerwca 127,7 l/m²  w normie (ale były to opady norymne nie likwidujące suszy), ta ilość to dzięki wielkim opadom za dobę  z 2/3.VI gdy spadło 58 mm. Stan Skawy cały czas niski na dzień 29 czerwca - 144 cm, w okresach opadów na chwile pojawiał się stan średni ale tylko parę godzin. Wielkie nawałnice, które dokuczały w całej Polsce omijały  nas efekt płaszcza NMP. 12 czerwca w Indiach wielka katastrofa Boeing-787 leciał do Londynu spadł na budynek hostelu za lotniskiem  zginęło 241 z 242 osób i 38 na ziemi. Katastrofa nie spotykana  od 11 lat. U wybrzeży Alaski spłonął i zatonął statek COB Morning Midas załadowany elektrykami z Chin (chińskie dziadostwo). W szczegółach wyglądało to tak: silne pożary w Chorwacji i Grecji i Kanadzie.  Zawalił się kawałek północny krateru Etny, wystąpił spływ piroklastyczny. Wielkie upały do +46°C w basenie Morza Śródziemnego, wody osiągają rekordową jak na czerwiec temperaturę +26-27 stopni. Maksymalne skażenie powietrza do 150 nSv/h. Niski poziom zanieczyszczenia powietrza normalna ilość pyłków roślin i grzybów w powietrzu.    

 

Jordanów, okolice, Polska:

·        1 czerwca. Piękny dzień +24°C, po południu miedzy 15-tą a 19-tą burze ale nas tylko musnęło 2 mm.

·        2 czerwca. Gorąco około +25°C, duszno, O 13-tej mały deszczyk, 0 16-tej burza norymna spadło 16,7 mm do 20-tej spadło 20,4 mm.

·        3 czerwca. Do godziny 14–tej lało, od 15-tej pogodnie +21°C. Za dobę od 14-tej do 14-tej spadło około 58mm. Jeszcze większe opady były tylko w Krzeczowie, Tenczynie i Lubniu.  Na Lubience stan ostrzegawczy, tam za dobę spadło 70 mm. (w Krzeczowie 53 mm w ciągu godziny). Skawa osiągnęła 268 cm na moment czyli otarła się o stan ostrzegawczy.

·        4 czerwca. Piękny dzień +28°C do południa.  Między Dolnym Śląskiem, a Wielkopolską ogromna super komórka burzowa po południu, nas musnęła burza niewielki opad dalekie grzmoty. Wielkie zniszczenia na Mazowszu, dachy zrywało. Wyż VANESSA.

·        5 czerwca. Piękny pogodny dzień do +27°C. Na Dolnym Śląsku, Świętokrzyskim, Kujawach szalały burze u nas spokój. O 22:40 przeszła burza bokiem, niewielki opad. Między Niepołomicami, a Dobczycami spadło 50 mm. Efekt płaszcza NMP. Niż ULI.

·        6 czerwca - Norberta. Gorący, pogodny dzień +26°C. Burze gdzieś daleko w Polsce. Ale straż miała roboty - 1900 interwencji, w Trzebini zerwało dach.

·        7 czerwca - Roberta. Piękna pogoda +27°C do godz. 20-tej. Potem burza przeszła bokiem spadło tylko 3 mm. Znów efekt płaszcza NMP. Na Lubelszczyźnie i Mazowszu Armagedon burzowy. Wyż VANESSA.

·        8 czerwca - Medarda wprawdzie około 15-18 spadł niewielki deszczyk 3mm, ale nie można powiedzieć aby Medard był deszczowy na szczęście. Do 15-tej pogoda ale nie za ciepło +20°C. Niż VEIT.

·        9 czerwca. Na szczęście nie padało, ale temperatura nie przekraczała +16°C.

·        10 czerwca. Ranek bardzo chłodny +5, potem słonecznie i do +20°C. Bezgrzybie strukturalne – tylko 12 kurek na Kamionce. Wyż WILTRUD.

·        11 czerwca. Do godz. 13–tej polewało niewielkim deszczykiem 3 mm. Potem rozpogodzenia, ale temperatura nie przekroczyła +17°C. Kramarczyk znalazł podkolana białego,  bezgrzybie.

·        12 czerwca. Słoneczna pogoda, ale wiatr i chłodno maksymalnie do +19°C, siano susza podmuchy wiatru.

·        13 czerwca. Św. Antoni pogodny, chłodny siano się suszy. Wyż XARA III.

·        14 czerwca. Słoneczny piękny dzień, sianokosy udane.

·        15 czerwca. Upalnie +27,5°C, prelekcja o straży udana, na zachodzie Polski w Słubicach było +30°C. Straszliwy weekend w Tatrach Polskich i słowackich 5 ofiar, w tym dwóch Polaków (jeden spadł z Jagnięcego, druga znana alpinistka 76 lat zeszła na zawał), 3 zawały na Słowacji, oprócz tego masa interwencji głownie do zawałów i złamanych kończyn,  oprócz tego znaleziono zwłoki dawno poszukiwanego turysty (przypadek typu Rip van Vinkle?).

·        16 czerwca. Nieco chłodniejszy do +23°C. O 17 zaczął się deszcz, który trwał do 23-ej  około 5 mm.

·        17 czerwca. Ładna pogoda do +23,5°C, kwitną piwonie wszystkich maści i jaśminowiec. Wyż YVONNE.

·        18 czerwca. Piękny pogodny dzień +24,5°C. Znalazłem pierwszego  dębowego  borowika i z 10 poćców.

·        19 czerwca Boże Ciało - najpierw upał do +24,5°C, o 16:20 spadł niewielki deszcz około 4,8 mm.

·        20 czerwca. Pogodnie rześko, ale chłodno do +17,6°C, wiatr. Rano +7°C. Zebrałem 4 prawdziwki w tym dwa szlachetne, podgrzybka złotawego , przygarść kurek.

·        21 czerwca. Ranek chłodny +5°C, (anomalia w Łodzi przy gruncie było +1) potem piękna pogoda +23,5°C. Skawa 144 cm. Wyż ZORA.

·        22 czerwca. Ranek jeszcze chłodny ale potem upał +27°C. U nas bezgrzybie, Na Luboniu 4 prawdziwki w tym jeden szlachetny (dobre i to).

·        23 czerwca. Największy upał +28,7°C, ale były m miejsca w Polsce gdzie było +31. O 16-tej spadło parę kropel deszczu.

·        24 czerwca - w nocy burze ciągnęły się od 20-tej do 3-ej w nocy spadło 26 mm, po burzach dzień ciepły rześki. W Polsce 5600 interwencji PSP i OSP, najwięcej w Śląskim - 773.

·        25 czerwca - upał do +25°C i silny wysuszający wiatr.   

·        26 czerwca. Bardzo upalny dzień, a my w ten upał po Przykcu 4 godziny za 12  prawdziwkami spękanymi  od słońca. W Polsce  zachodniej szaleją burze, szczęśliwie omijają Jordanów. Niż ALEXANDER.

·        27 czerwca. Przed południem przejaśnienia, po południu pochmurno, ciepło +24,5°C. Nad ranem spadło około 0,5 mm i to był cały efekt burz, które tak nękały Polskę. Bo przecież strażacy interweniowali 1296 razy w tym w Wielkopolsce 489 razy, 2 rannych. Wyż ANITA.

·        28 czerwca Rano pochmurno, nad ranem spadło około 2,5 mm potem pogoda rześka nie gorąca +24 st. max.

·        29 czerwca. Rano pochmurno, potem rozpogodziło się do +24,5°C.

·        30 czerwca - rano o 5–tej przeszedł 10 minutowy obfity deszcz 2,5 mm. Potem śliczna pogoda +14,5°C trochę wietrznie, ale w Suchej Beskidzkiej było +28°C. W lesie tylko kurki.

 

Europa:

·        2 czerwca. Ogromne zniszczenia burzowe w Holandii.

·        7 czerwca. Zalało Białoruś. Nawalne opady spowodowały że w Mińsku, Grodnie samochody pływały.

·        10 czerwca. Wielka ulewa w Bukareszcie spadło 120 mm .

·        12 czerwca. Potężne gradobicie w Portugalii.

·        16 czerwca - nawałnice w Alpach szwajcarskich i austriackich. W Austrii od piorunów zginęły 3 osoby.

·        20 czerwca. Alerty przed wielkimi upałami we Francji i Niemczech do +38°C.

·        22 czerwca. W Wielkiej Brytanii wielki upał +33,2°C rekord koło Gatwick.

·        26 czerwca.   Wielkie nawałnice nad Paryżem grad 10 cm.

·        27 czerwca. Wielkie upały do 40 stopni nad Morzem Śródziemnym, zagrożenie pożarami.

·        29 czerwca. Potworne upały do +43°C nie odpuszczają w basenie Morza Śródziemnego. Woda w morzu jak na czerwiec osiąga rekordowe +26-27 stopni.  W Andaluzji odnotowano +46°C, niepamiętny rekord.

 

Świat:

·        1 czerwca. Straszne gradobicie w Aleksandrii

·        2 czerwca. Monstrualna powódź w zachodnich Chinach.

·        3 czerwca. 700 ofiar powodzi w Nigerii.

·        9 czerwca. Na Meksyk szykuje się drugi huragan pacyficzny BARBARA.

·        11 czerwca. W Kongo Kinszasa powódź 54 ofiary, ostatecznie 80.  Straszne załamanie pogody w RPA po suszy, opady śniegu wielkoskalowe pokrywa śnieżna cienka, powodzie. Ostatecznie  90  ofiar.

·        14 czerwca. Powódź w Teksasie 11 ofiar. Tajfun uderzył w północny Wietnam i chińską wyspę Hajnan, w Wietnamie ostatecznie 9 ofiar.

·        15 czerwca. W Kinszasie straszna ulewa pogłębiła powódź. Na Alasce z kolei upały.

·        16 czerwca. Straszna powódź w Wirginii zachodniej.

·        18 czerwca. Wielka powódź w południowych Chinach tam gdzie rzadko pada koło Guangxi.  Urodzaj na pacyficzne huragany w Meksyku zbliża się wielki ERIC.

·        19 czerwca. ERIC osiągnął silę huraganu IV kategorii i spustoszył wybrzeże, zabił 2 osoby  po czym wygasł, wielkie sprzątanie. 

·        20 czerwca. Ulewne deszcze w południowej Brazylii koło Rio Grande de Sul.  

·        21 czerwca. 2 ofiary lawiny skalnej w Górach Skalistych, 3 osoby ranne.  

·        22 czerwca - w Minnesocie, Missouri plaga tornad.

·        25 czerwca. 20 osób rannych w wyniku uderzenia pioruna w plażę. Wielka fala upału w USA. Wielka lawina ziemna w Kolumbii koło Medellin 10 ofiar, rannych 5. Pierwsza burza tropikalna na Atlantyku na „a” ANATEA. Błąka się po morzu.

·        26 czerwca. W południowych Chinach powódź 6 ofiar koło Guezhen. Liczba ofiar lawiny ziemnej w Kolumbii wzrosła do 11, 15 osób poszukiwane.

·        28 czerwca - seria błyskawicznych powodzi w Pakistanie spowodowała 8 ofiar. W RPA powodzie nieustanne trwają już cały miesiąc, liczba ofiar ostateczna  to 145.

·        29 czerwca. Wielkie powodzie w północnym Syjamie. Już 30 ofiar powodzi błyskawicznych w Pakistanie.

·        30 czerwca. Wielkie, widowiskowe tornada w Dakocie. 2. burza tropikalna BARRY atlantycka uderzy w Meksyk.

 

 Trzęsienia ziemi, wulkany, pożary  katastrofy  zjawiska nadzwyczajne:

·        1 czerwca. W Namibii lew zabił 59-latka w ośrodku wypoczynkowym.

·        2 czerwca. Ogromna erupcja na Etnie zawalił się północny kawałek stożka, spływ piroklastyczny, kolumna popiołów na kilka kilometrów, ale na południe w Katanii lotnisko działa bo poszło na północna stronę.

·        3 czerwca. Silne trzęsienie ziemi w SW Turcji, odczuwalne na wyspach greckich, panika, zginęła 14 letnia dziewczynka, 58 rannych, siła  ponad M6.

·        4.VI – niewielka erupcja w superwulkanie Yellowstone.

·        6 czerwca - wybuchł wulkan Fuego w Gwatemali.

·        7 czerwca. Na wyspie Athos u mnichów trzęsienie M5,3 tynki spadały. Potężne trzęsienie ziemi w Chile M6,7 ale bardzo głęboko 75 km, epicentrum  na pustyni Atakama. Bez szkód.

·        8 czerwca. Silne trzęsienie ziemi nawiedziło Bogotę M6,3 panika, około 170 km na E od Bogoty epicentrum, panika.

·        10 czerwca. W greckiej Tracji w Rodopach przy granicy z Bułgarią niedźwiedź zabił turystę.  Pożary wielkie  od kilku tygodni trawią Kanadę – ich dymy unoszą się nad Polską powodując zblaknięcie błękitu nieba.

·        11 czerwca. Trzęsienie M5,9 na Tajwanie, bez ofiar.

·        12 czerwca. W Indiach wielka katastrofa Boeinga-787 leciał do Londynu spadł na budynek za lotniskiem hostel  zginęło 241 z 242 osób i 38 na ziemi. Katastrofa nie spotykana  od 11 lat. Kanada w żywiole pożarów zbliżają się do Vancouver. Pojawiły się infekcje szczurzej gorączki w Bośni i Hercegowinie ora wirus Borna w Niemczech.

·        16 czerwca Wokół Aten pożary.   Trzęsienie ziemi w Peru M6,1 - 1 ofiara, 36 rannych  niedaleko Limy w  porcie Callao. Liczne lawiny ziemne.

·        17 czerwca. Spektakularny wybuch Lewotobi  Laki  Laki, kolumna popiołów na 11 km, odwołano loty na Bali w Indonezji.

·        18 czerwca. Kolejną wioskę ewakuowano w Szwajcarii w prowincji Gryzonia bo lada chwila zawali się góra.

·        20 czerwca - trzęsie ziemi M5,2 koło Teheranu. Bez ofiar.

·        21 czerwca. Na wybrzeżu chorwackim na południe od Splitu 30 km pożary. Ewakuacja  turystów z Polski rejon Makarska.

·        23 czerwca. Na greckiej wyspie Chios niszczący pożar.

·        24 czerwca. Indonezyjscy ratownicy usiłują dotrzeć do ofiary kobiety, która spadła z wulkanu do wąwozu, na wyspie Lombok koło Bali. Pogłębia się pożar na wyspie Chios.

·        26 czerwca, Koło Aten pożary ma wyspie Chios, sytuacja opanowana. Dziesiątki wielorybów wyrzucone na plaże Islandii nie wiadomo dlaczego.

·        27 czerwca. Lodowiec zagłady na Antarktydzie wielkości Florydy, bliski załamania się bo woda podpływa pod spód, gdyby tak się stało wzrost poziomu oceanu światowego o 60 cm. Rój około 470 drobnych trzęsień ziemi na południowym odległym archipelagu Japonii.

·        30 czerwca. W zachodniej Turcji potworny pożar. Wstrząsy podziemne w rejonie superwulkanu Campi Flegrei.  

 

 Ciekawostki  zjawiska  przyrodnicze:

·        4 czerwca - złamał się podczas burz konar wielkiego dębu Bartek w Zagnańsku.

·        9 czerwca. W Tennessee złapano zebrę, która podczas tornada uciekła z ZOO, transportowano ją helikopterem. Karaibskie plaże zaatakowane przez cuchnące wodorosty. U wybrzeży Australii służby uratowały zaplatanego w sieć humbaka, chwała im za to. Kwasowość mórz sięgnęła krytycznego poziomu.

·        10.VI – z nieba spadł… rekin-głowomłot w Karolinie Pd. wyciągnięty przez trąbę wodną. Nad Europą i Polską wysoka chmura dymu i pyłu z płonących lasów w Kanadzie.

·        14 czerwca. Na Morzu Kaspijskim wyłoniła się wielka wyspa, czyżby paskudny los Morza Aralskiego?

·        15.VI – człowiek odpowiada za śmierć rzadkich fok w Morzu Kaspijskim.

·        16 czerwca. Przez cykadę która wpadła do samochodu w Ohio kierowca stracił panowanie nad kierownicą i przewrócił samochód.  

·        17 czerwca. Obserwacja sępa płowego w Górach Sowich i koło Konina. Ostatnie gniazdowania w Pieninach około początku XX wieku. Olbrzymie ilości nie spotykanych wcześniej koło Wielkie Brytanii ośmiornic dużych, tuńczyków, rekinów, rodzima ryba przesunęła się na północ. Zmiany klimatyczne – których ponoć nie ma... W wodach Wszechoceanu odkryto setki gatunków megawirusów.

·        20 czerwca. Litewscy myśliwi wstrzymali decyzję ministra o odstrzeleniu pięknej 2–letniej niedźwiedzicy, która zaplątała się w Wilnie. Niedźwiedzica czmychnęła w lasy i jest już bezpieczna około 60 km od Wilna. Chwała im za to - nasze cymbały by ją zastrzeliły. Pojawił się zielony wir zakwitowy alg na Bałtyku.

·        24.VI – znaleziono najstarszy bumerang z kości mamuta sprzed 42.000 lat w Jaskini Obłazowej.

·        27 czerwca. Na pustyni Atacama spadł śnieg, bardzo rzadkie zjawisko. Ostrzeżenie o nowej mutacji COVID-19 w Europie.

·        29 czerwca. Spadek populacji kozic w Tatrach. W całych Tatrach jest   740 (po polskiej stronie 249, po słowackiej 491), 10 lat temu było 1100, ale w 2007 tylko 500. Najmniej było pod koniec XX wieku...

 

…a w Kosmosie:

·        1.VI – niezwykle silna burza magnetyczna nad Ziemią z powodu dziury koronalnej na Słońcu.

·        6.VI – japoński lądownik księżycowy Resilience rozbił się w czasie lądowania.

·        11.VI – zwiększają się szanse na księżycowy impakt asteroidy 2024 YR4.

·        13.VI – odkryto planety YSES-1b i 1c z chmurami krzemianowymi w atmosferach.

·        16.VI – upadek zielonego bolidu nad Polską.

·        21.VI – gwiazda Nowa V462 Lupi w konstelacji Wilka.

·        23.VI – oficjalnie przyznano istnienie Planety 9 naszego Układu Słonecznego.

·        24.VI – przelot II stopnia rakiety Falcon-9 Transporter-14 i zrzut paliwa nad Polską i Słowacją w postaci świetlistego wiru. Wyniesiony przez nią statek kosmiczny Nyx miał na pokładzie prochy 150 osób. Niestety – wpadł do Pacyfiku…

·        25.VI - z Przylądka Canaveral na Florydzie wystartował inny Falcon 9, tym razem z kapsułą Crew Dragon "Grace" w ramach misji Axiom-4. Na jej pokładzie znalazł się m.in. polski astronauta, dr Sławosz Uznański-Wiśniewski. Lot przebiegł pomyślnie i 26 czerwca kapsuła zadokowała do MSK/ISS.

·        27 czerwca - Między Karoliną Północną, Wirginią i Georgią zaobserwowano za dnia wielki „przystojny” bolid, którego kawałek spadł na dom w Georgii.

·        30.VI- 117 rocznica upadku Tunguskiego Ciała Kosmicznego.

 

Stanisław Bednarz, Robert Leśniakiewicz