Powered By Blogger

piątek, 31 maja 2019

UFO spadło w Afryce?




To wydarzenie miało miejsce dawno, dawno temu, ale jego ślady entuzjaści znaleźli dopiero teraz. 

Miejsce spadku UFO
 
Tak zwani wirtualni archeolodzy dokładnie przeglądając i badając zdjęcia satelitarne rzeki Zambezi w Zimbabwe, naraz zauważyli wbity pionowo w ziemię, klasyczny latający talerz, dokładnie taki, jaki pokazują nam na filmach. UFO ma 65 m średnicy, a wysokość rzędu 30 m. Położenie geograficzne znaleziska – S 18º4’14,82” – E 026º40’35,3” (albo -18.070771º i 026.67643º, znajduje się on tuż przy granicy Zambii z Zimbabwe ok. 66,62 m na NE od niej po stronie zambijskiej – przyp. tłum.). 


UFO to czy przypadkowa formacja terenowa???

W pobliżu nie ma żadnych dróg, tak więc jakby ktoś chciał się tam dostać i przekonać się, że jest to UFO po kraksie albo zwykłe złudzenie, to przyjdzie mu się tam dostać tylko drogą powietrzną… 


Opinie Czytelników:

Łacha (ławica) piachu i tyle (Adam Piekut)

Wygląda mi na calkiem efektowny fotomontaż rodem z filmu s. f. 😀 (Ula Wolińska)

Niezidentyfikowane Obiekty Latające nie są z kosmosu. To ekipy serwisowe z wnętrza mechanizmu ziemskiego. Ziemia jako planeta jest maszyną. Polecam film "Snowpierces" by 😁 pomyśleć chociażby w ten sposób przez chwilę. (Jacek Grzegorz Kozłowski)

Zgadza się. Hipoteza Gai zakłada, że to mogą być oczy i uszy planety Ziemi – wielkiego żywego organizmu… (Daniel Laskowski)


Źródło – „Tajny XX wieka”, nr 1/2019, s. 16
Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz 

czwartek, 30 maja 2019

I otworzyły się upusty niebieskie…[1]





Oleg Fajg


Od 2007 roku opracowuje się projekt wodnego połączenia transportowego pomiędzy Morzem Kaspijskim a basenem Morza Czarnego i Azowskiego. Ta arteria nie tylko otworzy okno na świat, ale pozwoli na regulowanie poziomów wody.[2]
 
Sir Charles Leonard Woolly (1880-1960) należał do wiodących brytyjskich archeologów I połowy ubiegłego stulecia. W 1922 roku Muzeum Brytyjskie powierzyło sir Charlesowi kierownictwo angloamerykańskiej ekspedycji archeologicznej w dawnym mieście-państwie Ur. Wykopaliska trwały do 1934 roku i pozwoliły na odkrycie wielu pomników kultury Sumerów. 


Ślady Wszechświatowego Potopu


Pośród znalezisk było kilka grobowców królewskich i świątyń z unikalnymi archiwami, dawnymi instrumentami muzycznymi, pogańskie świątynie ze śladami po ofiarach z ludzi, zagadkowymi artefaktami i ogromną ilością tabliczek z pismem klinowym.

Dzięki ekspedycji Woolley’ego po raz pierwszy dokładnie zbadano szczegóły życia Sumerów, których społeczność archeolodzy uznali za pierwsze zorganizowane państwo w historii.

Prace sir Charlesa nie tylko wzbudziły zainteresowanie Antyczną Mezopotamią, ale odkryły cały szereg historycznych tajemnic i paradoksów, wśród których była także zagadka Potopu Powszechnego, która od dawna bulwersowała historyków i archeologów. 

W książce „Zapomniane królestwo” Woolley tak opisywał jedno ze swoich głównych odkryć:

Zagłębiliśmy się w niższą warstwę składającą się ze zwyczajnej, ale charakterystycznej dla zamieszkałych punktów, mieszaniny śmieci, rozpadłych niewypalonych cegieł, popiołu i skorup. Na głębokości ok. metra naraz wszystko znikło: nie było więcej skorup, ani popiołów, a jedynie rzeczne sedymenty. Tak przekopaliśmy jeszcze 2,5 metra w głąb, i naraz pojawiły się krzemienne rozłupki i skorupy glinianych naczyń. 

Zrozumieć sensacyjny sens znaleziska sir Charlesa pomogła mu jego żona Catherine. Była to niezmiernie ekscentryczna i niezależna osoba, której Agatha Christie poświęciła powieść pt. „Morderstwo w Mezopotamii” (1936).
W tym czasie pisarka była pod wrażeniem dwóch polowych sezonów 1929 i 1930 roku, spędzonych w ekspedycji Woolly’a i doskonale przedstawiła jej aktywność na wykopaliskach. Dlatego też spojrzawszy w szyb lady Catherine bezapelacyjnie oświadczyła mężowi:
- To są ślady olbrzymiego potopu, który zgładził twoje ukochane królestwo… 

Rezultaty dalszych poszukiwań w Międzyrzeczu przyniosły kolejne głośne sensacje. Gruba warstwa rzecznych sedymentów pojawiała się wszędzie, we wszystkich miejscach wykopalisk w Sumerze – od Ur do Niniwy – i z tego wszystkiego sir Charles doszedł do wniosku na temat gigantycznej powodzi, która zlikwidowała cywilizację Sumeru. Tak więc według niego, przeszło kilka stuleci, zanim na łachach piasków i iłów kryjących ruiny dawnych miast, pojawiły się bazary i wyrosły mury miast. Decydującym argumentem we wnioskach Woolley’a stały się setki glinianych tabliczek pokrytych pismem klinowym. Opisuje się na nich Potop Generalny, który zdumiewająco jest podobne do opisu biblijnego. 

Zgodnie z zapisami na tabliczkach, królowi miasta Szuruppaku Zisudrowi objawił się bóg Enki i przekazał mu, że wkrótce wydarzy się Wielki Potop, który zaleje całą Ziemię i zniszczy ród ludzki. Uratuje się tylko ten, kto zdąży wybudować korab. 

Ziusudra powiadomił rodzinę, przyjaciół i sąsiadów, ale tylko nieliczni uwierzyli mu i wzięli udział w projekcie Sumeryjska Arka. Aż wreszcie nastał dzień, kiedy statek ratowniczy został wybudowany i zaraz potem rozpoczęła się straszliwa burza. Przez siedem dni i siedem nocy potoki wody zalewały wszystko dookoła, i gigantyczny statek unosił się po wzburzonych wodach, póki nie opadły. 

Tak właśnie brzmi najdawniejsza opowieść o Potopie, która liczy sobie ponad 6000 lat. 

 Wielkie miasto w czasie Potopu...
 ...albo uderzone przez supetsunami
 Asyryjska wersja historii o Potopie
 Indyjski Noe - Manu ratowany przez rybę
Góra Ararat - miejsce lądowania Noego i jego arki


Asyryjski wariant wydarzeń


Minęło jeszcze jedno tysiąclecie i Sumerów podbili ich północni sąsiedzi – Asyryjczycy. Oni twórczo przerobili mitologię podbitego narodu, w tym także opowieść o Potopie Powszechnym. 

W tekstach znalezionych w czasie wykopalisk w ruinach pałacu króla Assurbanipala/Aszszurbanapala w Niniwie mówi się o tym, jak bogowie zdecydowali się zniszczyć wszystko to, co żyje zsyłając straszliwy Potop. Dobry bóg wody Ea uprzedził sprawiedliwego Ut-Napisztima/Utnaspisztima z Szuruppaka. W nocy tak szepnął do niego: 
- Wybuduj dla siebie wielki pływający dom, rzuć wszystko i ratuj swoich bliskich, weź ze sobą nieco nasion i wszystkie żywe stworzenia, które napotkasz!

Na następny dzień Ea powiedział, jak zbudować ogromny statek, podzielone na wiele pokładów i osobne „kajuty”. Wodoszczelność asyryjskiej arki zapewniała specjalna maź na bazie oleju skalnego.[3]
 
Po upływie określonego przez boga czasu, Utnapisztim załadował na arkę swych domowników, rośliny i zwierzęta. Wkrótce zaczęła się burza i lunął potężny deszcz. Po sześciu dniach i nocach burza ucichła. Kiedy deszcz ucichł, Utnapisztim otworzył właz i ujrzał górskie szczyty przekształcone w wyspy. Żyć na nich nie było można i asyryjski król jeszcze sześć dni musiał czekać na opadnięcie wody. Wreszcie jeden z wysłanych ptaków powrócił niosąc w dziobku gałązkę i Utnapisztim zrozumiał, że pojawił się ląd i skierował tam arkę i wylądował na podsuszonej ziemi. 

Po jakimś czasie bogowie pożałowali swego czynu i w nagrodę za ocalenie życia obdarowali Utnapisztima i jego żonę wiecznym życiem i bogactwem.


Narodzenie się biblijnego mitu


Dzisiaj istnieje wiele legend opisujących kolosalną katastrofę, która zgubiła Dawny Świat. Często wspomina się o Wszechświatowym Potopie, który unicestwił ówczesne cywilizacje. Przyczyną – wedle „alternatywnych źródeł” – mogło być trzęsienie ziemi, erupcji superwulkanu czy superwulkanów albo spadek asteroidy. To mogło spowodować powstanie tsunami, które zatopiło Atlantydę i dawny kontynent Lemurii. Jednak fakty świadczą o czymś innym. Jak to wyjaśnił w swym czasie sir Charles – piaskowe warstwy w Mezopotamii nie przewyższają 2 m grubości, co jest za mało, jak na Potop Generalny. Poza tym powstaje główne pytanie: czy te wszystkie osady powstały w tym samym czasie? Ponadto legendy o Potopie funkcjonują w mitologii dawnych Egipcjan i Etrusków. 

Geolodzy i archeolodzy potwierdzają to, że w epoce prehistorycznej na naszej planecie regularnie miały miejsce potężne powodzie. One były naprawdę wielkie, że rozmywały brzegi i przepełniały brzegi śródlądowych akwenów połączonych wąskimi cieśninami z Wszechoceanem. Jak dotąd wiadomo, że taki los dosięgnął Bałtyku, Morza Czarnego, Morza Azowskiego, Morza Kaspijskiego i Morza Śródziemnego. 

Poza tym morze nie tylko występowało z brzegów, ale także się cofało od czasu do czasu. Dzięki temu masywy leśne przekształcały się w lasostepy, te w stepy, a stepy w pustynie. To zmieniało środowisko zamieszkania ludzi i mieszkańcy równin i płaskowyżów opanowywali nowe brzegi zbiorników wodnych. 

Potem zaczynał się kolejny wzrost poziomu wody i na mieszkańców wybrzeży obruszały się potężne powodzie, o których pamięć trwała długo. Dlatego sir Charles miał rację: biblijny mit o Potopie narodził się na podstawie sumeryjskich i asyryjskich legend o powodziach w V-IV tysiącleciu p.n.e.

Z drugiej zaś strony Asyryjczycy i dawni Judejczycy należeli do jednej semickiej grupy narodowości. To doskonale wyjaśnia, jak mitologia Międzyrzecza znalazła się w Palestynie i została włączona do opowieści biblijnych. Prawdę powiedziawszy, to podobne legendy można spotkać u Braminów w dawnych Indiach, czcicieli ognia w Iranie, ellinów w Chinach, Laosie, na wyspach Fidżi, a także u środkowoamerykańskich Indian i Inuitów.[4]


Idą pod wodę…


Według ostatnich danych podanych przez rosyjskich klimatologów, stworzono komputerowy model Światowy potop XXII, a którego wynikają bardzo niepocieszające wywody:

·        W połowie bieżącego stulecia Europa zostanie w połowie zatopiona. Najgorzej dostanie się krajom śródziemnomorskim: Chorwacji, Libanowi, Turcji, Hiszpanii, Tunezji, Izraelowi, Włochom i Grecji;
·        Na miejscu Norwegii, Szwecji, Finlandii i Danii pozostanie tylko niewielki archipelag;
·        Całkowicie zatonie wybrzeże Wielkiej Brytanii od Szkocji do Kanału La Manche, a z jej centralnej części pozostaną zaledwie pojedyncze wyspy;
·        Zniknie prawie cała Irlandia;
·        Wody Wszechoceanu zaleją Europę Środkową od Morza Śródziemnego po Bałtyk.
·        Mało co zostanie z Francji…
·        …a w Szwajcarii powstanie jezioro od Genewy do Zurychu;
·        Z powierzchni Ziemi zniknie 1/3 Hiszpanii…
·        …a także SW część Portugalii;
·        Pod wodę pójdzie ¾ Włoch – w tym Wenecja, Neapol, Rzym i Genua;
·        W Czarnym Morzu pogrąży się Bułgaria z Rumunią i zachodnią Turcją – utworzy się nowa linia brzegowa ze Stambułu do Cypru;
·        Europejską równinę na wschodzie wypełnią wody Morza Barentsa, Morza Karskiego, Morza Kaspijskiego, czarnego i Bałtyckiego. Wody nowego ogromnego morza będą pluskać nad Bałtywią i u podnóża Uralu.
·        Z Białorusi pozostanie jedynie niewielki wschodni kawałek, a ze Środkowej Rosji  tylko wyspy z Średnioruskiej i Nadwołżańskiej Wyżyny;
·        Z Ukrainy pozostanie skrawek lądu z Wyżyny Podolskiej;
·        Za Uralem, który przekształci się w archipelag, na miejscu Równiny Zachodniosyberyjskiej powstanie jeszcze jeden ogromny akwen – który będzie rozpościerał się do Jenisieju.
·        Jego wody popłyną przez Bramę Turgajską na Nizinę Turańską i zatopią Azerbejdżan i…
·        …Turkmenistan, poza 1/3 terytorium na SE.
·        Uzbekistan poza ¼ na SE i…
·        …zachodni Kazachstan z którego pozostaną jedynie wysepki z północnych wzniesień.

Podobne modele zmuszają geologów, geografów, klimatologów i geofizyków do szukania wariantów przeciwdziałania nadchodzącemu Wszechświatowemu Potopowi.


Moje 3 grosze


Oczywiście mógłbym to skomentować naszym powiedzeniem „strachy na Lachy” i powiedzieć, że jest to pewnikiem wytwór rosyjskich propagandystów, którzy straszą Europejczyków Potopem. Jednakże przypomina mi się raport amerykańskich geologów i psychotroników, o którym swego czasu pisał dr Leszek Szuman w swej książce „Astrologia i polityka” i już nie było mi do śmiechu – ich przewidywania były dziwnie zbieżne z modelami rosyjskich klimatologów. 

Jakoś mnie nie martwi to, że wydarzenia tak namiętnie przepowiadane przez różnych wizjonerów, przepowiadaczy przyszłości i innych wiedzących i widzących inaczej się nie sprawdzają. Aliści stare angielskie przysłowie mówi: ostrzeżony – uzbrojony, więc nie zaszkodzi, jak będziemy mieli jakieś plany na wszelki wypadek. Jestem pewien, że życie zawsze sobie poradzi, nawet w przypadku wybuchu wojny termojądrowej i zagłady wszystkiego, co żyje na całej planecie. Tylko że nas już nie będzie…


Z angielskiego przełożył - ©R.K.F. Leśniakiewicz



[1] Rdz 7,11.
[2] Problem polega m.in. na tym, że Morze Kaspijskie – podobnie jak Jezioro Aralskie – powoli paruje i znika z powodu małej ilości wód dopływowych i zmian klimatycznych…
[3] Ropy naftowej, a właściwie naturalnego asfaltu, który występuje na Bliskim i Środkowym Wschodzie.
[4] Jak wykazał swego czasu prof. L. Zajdler – mit o Potopie jest jednym z sześciu ogólnoświatowych mitów występujących niemal we wszystkich religiach na Ziemi – zob. „Atlantyda” (PWN, Warszawa 1980).