„The New York Times”
z 24.V.2019 roku podaje następującą informację, która zainteresuje fanów legendy
Trójkąta Bermudzkiego:
Mihir
Zaveri
Mały samolot rozbił się
u wybrzeży Florydy po utracie łączności. Samolot Cessna Citacion V rozbił
się u wybrzeży Florydy w piątek wieczorem.
Samolot Cessna lecący
do Ft. Lauderdale Executive Airport rozbił się w piątek (24.V) wieczorem, około
300 mn/540 km od brzeów Florydy po tym, jak kontrolerzy lotów stracili z nim łączność
i wysłano myśliwce w celu zbadania sytuacji – jak oświadczyły odpowiednie
władze.
Pilot tej Cessny
Citation V, jak się uważa był jedyna osobą na pokładzie tego samolotu –
oświadczyła Federalna Administracja Lotnictwa (FAA). Przedstawiciel FAA powiedział, że kontrolerzy
ruchu lotniczego nie byli w stanie połączyć się z samolotem, który opuścił
regionalny port lotniczy Sant Louis w East Alton, IL, około godziny 15:30 CDT na
okres nieco ponad jednej godziny.
Około godziny 16:50 EDT,
Gwardia Narodowa z Florydy wysłała dwa F-15 z Homstead Air Reserve Base w
celu zbadania sytuacji tego milczącego samolotu, który znajdował się poza trasą
wykazana w swoim planie lotu – powiedział major Mark R. Lazane – rzecznik prasowy
Północnoamerykańskiego Dowództwa Obrony Przeciwlotniczej i Kosmicznej znanego
jako NORAD.
Myśliwskie odrzutowce
zbliżyły się do Cessny, a po chwili Cessna zaczęła gwałtowni tracić
wysokość i następnie rozbiła się w Oceanie Atlantyckim około godziny 18:00 EDT.
Mjr Lazane oświadczył,
że myśliwce nie otworzyły ognia do Cessny.
- Zamiarem wojskowych
było zidentyfikowanie maszyny i przywrócenie łączności z miejscową kontrolą
lotów oraz poinstruowanie pilota o zastosowaniu się do wskazań kontrolerów
lotów w celu bezpiecznego wylądowania tej maszyny – powiedział mjr Lazane w
swym oświadczeniu.
Nazwisko pilota nie
zostało podane do publicznej wiadomości.
Mjr Lazane
powiedział, że NORAD przeprowadził ponad 1900 „przechwytów samolotów
niewojskowych” od 11.IX.2001 roku, kiedy to NORAD przejął obronę
przeciwlotniczą.
Na katastrofy
małych samolotów dyspozycyjnych zwróciłem uwagę jeszcze w latach 80-tych
ubiegłego stulecia, kiedy czytałem notatki prasowe na ten temat. Sprawa powróciła
w tym roku, kiedy wraz ze Stanisławem
Bednarzem przygotowywałem naszą książkę na temat tajemnic katastrof
lotniczych. Zaintrygowało to nas i nawet poświęciliśmy im nieco miejsca na
stronicach tego opracowania.
Powyższy wypadek
jest klinicznym przykładem na taką właśnie katastrofę. Najprawdopodobniej dochodzi
tu do rozszczelnienia kokpitu takich niewielkich maszyn jak: Cessna,
Gulfstream
czy Learjet
i kabiny pasażerskiej. Jeżeli ma to miejsce na wysokości powyżej 5000 m, to
brak tlenu i niska temperatura szybko zabije załogantów i pasażerów. Stwierdzono,
że w takim przypadku pilot ma 30 sekund na działanie, potem zacznie działać
anoksja i w rezultacie traci on świadomość. Samolot prowadzony jest przez
autopilota póki, póty nie wyczerpie się paliwo. Potem jest już tylko lot ku
ziemi i roztrzaskana maszyna leży w wybitym przez nią kraterze czy w wodach Wszechoceanu…
Pikanterii opisanej
powyżej katastrofie dodaje fakt, że ta Cessna rozbiła się 540 km od
wybrzeży Florydy, a to oznacza, że zakładana dehermetyzacja miała miejsce
jeszcze nad lądem. Samolot z martwym lub nieprzytomnym pilotem leciał nad ocean
i tam spadł. Na zachodnim obrzeżu Trójkąta Bermudzkiego…