Powered By Blogger

poniedziałek, 15 lipca 2013

„Niebieski Pakiet” KGB o UFO – zeznają świadkowie



Wadim K. Ilin


Pierwszym w historii lotnictwa samolotem pasażerskim był rosyjski Ilia Muromiec. A największym rekordzistą wśród samolotów okazuje się być rosyjski An-225 – posiadacz aż około 250 rekordów świata w różnych dziedzinach.

Z początkiem epoki głasnosti stało się oczywistym, że główne służby specjalne ZSRR zbierały dokumenty o NLO. Dowodem na to jest tzw. „Sinij Pakiet” (dosł.: „Niebieski Pakiet”) dokumenty KGB odtajnione w październiku 1991 roku, na wniosek kosmonauty Pawła Popowicza, który dwukrotnie był w Kosmosie. Wiele kopii tych dokumentów znajdowały się także w archiwum Komisji Ufologicznej Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego. Okazało się przy tym, że sam fakt istnienia UFO był niejednokrotnie potwierdzony przez zeznania wojskowych i miejscowych mieszkańców. UFO były obserwowane z ziemi, powietrza, oraz widziano je niejednokrotnie na ekranach urządzeń radiolokacyjnych.


Incydenty na wybrzeżach Morza Kaspijskiego


W dokumentach „Niebieskiego Pakietu” opisano wydarzenie, które miało miejsce w 1984 roku w Turkiestańskim Okręgu Wojskowym (OW). W rejonie Astrachania system oplot. namierzył obiekt lecący na wysokości ok. 2000 m, wzdłuż wybrzeża Morza Kaspijskiego, w kierunku granicy z Iranem. UFO wyglądał jak kula. Na pytania „swój-obcy” nie odpowiadał. Poderwano dyżurną parę na przechwyt, ale próby zestrzelenia UFO nie dały żadnego rezultatu. Ponadto kiedy NOL został ostrzelany, to zszedł on na 100 m nad ziemią, gdzie samoloty nie mogły go dalej ostrzeliwać. Interesującym jest fakt, że bez względu na ostrzał, prędkość UFO nie zmieniała się. Kula przeleciała na niskim pułapie nad kilkoma jednostkami wojskowymi, co pozwoliło na sfotografowanie tego obiektu. Na podejściu do Krasnowodzka NOL-a usiłowano zestrzelić w  helikoptera, ale on bardzo szybko podniósł się w górę i zawisł na wysokości niedosiężnej dla helikoptera. Zużywszy całą amunicję helikopter wylądował, zaś kula szybko przemieściła się w stronę morza i znikła zarówno z radaru jak i z oczu obserwatorów.

Upłynął rok, i w rejonie Krasnowodzka stacja radiolokacyjna kpt. Wałujewa zarejestrowała na wysokości około 20.000 m UFO w kształcie dysku. Jego średnica wynosiła 1000 m! NLO wisiał nieruchomo, a po jakimś czasie z jego wnętrza wyleciał mały dysk o średnicy jakichś 5 m i wylądował on na Krasnowodzkiej Kosie. Wysłano do niego kutry Floty Morza Kaspijskiego, ale kiedy się zbliżyły na odległość 100 m do mierzei, dysk wystartował i odleciał na jakiś kilometr. Kutry ponownie przybliżyły się do UFO, a on ponownie podniósł się i odleciał na stronę. I tak w koło Macieju pięć razy. A potem NLO poderwał się z ogromną prędkością, jego odwzorowanie na ekranie radiolokatora pokryła się z odwzorowaniem dużego UFO, poczym odleciał on w Kosmos…


Opowieści z pól Wschodu…


Dnia 25.XI.1986 roku, o godzinie 12:50 MDT (08:50 GMT czyli 20:50 MAGT – czasu lokalnego) służba kontroli lotów i wojskowy sektor kontroli ruchu powietrznego Magadanu stwierdzili obecność nieznanego celugłosi raport z „Niebieskiego Pakietu”. – W tym samym czasie na jego kontrkursie na wysokości 7200 m leciał samolot An-12 o znakach rozpoznawczych CCCP-11421, który został uprzedzony przez służby kontroli ruchu lotniczego o obiekcie znajdującym się na kursie kolizyjnym. W czasie wymijania tego celu, UFO wykonał gwałtowny skręt w prawo w stronę Zatoki Szelichowa z jednoczesnym zwiększeniem prędkości lotu do 900-1000 km/h. O godzinie 12:58 MDT prędkość NLO znów wzrosła i po kilku minutach osiągnęła 3000 km/h. Z tą prędkością UFO doleciało w rejon Kamczatki i w odległości 150 m od linii brzegowej i znikło z zasięgu radiolokatora.

I jeszcze jeden dokument:

Melduję, że w dniu 23.V.1985 roku, w czasie dokonywania planowych ćwiczebnych lotów w 277. pułku lotnictwa bombowego (lotnisko „Churba”, Komsomolski Rejon, Chabarowski Kraj) o godzinie 22:35 VLAT, w pobliżu lotniska zaobserwowano NLO w kształcie elipsoidy w kolorze blado-pomarańczowym, który poruszał się z prędkością 500-600 km/h, na wysokości 200-300 m, w kierunku z zachodu na wschód. UFO obserwowali: dowódca lotów ppłk A. A. Alifanow, dowódca bliższej strefy kpt. A. J. Szewnin, szef grupy meteo pułku kpt. W. P. Stikin […]

Następnego dnia, o godzinie 00:40 VLAT na poligonie „Litowko” starszy szturman[1] mjr W. W. Kudriawcew i inżynier meteo st. por.[2] W. W. Malcew w czasie 10-12 minut obserwowali analogiczne zjawisko. Elipsoidalny NLO – od którego w górę i w dół odchodziły świetliste promienie – a który sam świecił biało-matowym światłem. Te spodnie promienie były znacznie jaśniejsze od górnych. NLO przemieszczał się na dużej wysokości i z dużą prędkością.


… z Zachodu…


Na początku sierpnia 1987 roku, pięciu żołnierzy z Leningradzkiego OW udało się z zadaniem specjalnym na północ Karelii. Zadanie sprowadzało się do przejęcia i zabezpieczenia obiektu nieznanego pochodzenia, znalezionego w niezbyt długim czasie przed ich akcją, w rejonie jednostki wojskowej lotnictwa w okolicach Wyborga i umieszczonego w specjalnym hangarze. Długość tego NLO wynosiła około 14 m, szerokość 4 m, wysokość 2,5 m. Żadnych drzwi, luków, włazów czy okien w nim nie było. Próby otwarcia kadłuba okazały się płonne. Podobnież nie udało się odciąć żadnego kawałka czy detalu od tego korpusu, a jedynie drobniutkie opiłki… Pod koniec września NLO bezszelestnie i bez śladów znikł z hangaru.


…i z Południa


Dnia 30.IX.1989 roku, w ukazującej się w Soczi gazecie „Cziornomorskaja zdrawnica” pojawił się ogromny artykuł o UFO. Napisano w nim, że w lipcu tegoż roku załogi czterech samolotów, niezależnie od siebie obserwowały wysoko na niebie dwa latające spodki. One z niewiarygodna lekkością manewrowały zmieniając swe położenie a nawet kształty.

Z tego też powodu, w „Niebieskim Pakiecie” znajduje się takie oświadczenie kontrolera ruchu lotniczego:

Ja – R. C. Stepanian w dniu 26.07.89 r. o g. 14:40 EEST (11:40 GMT) otrzymałem informację od załogi statku powietrznego, lecącego z kierunku Symferopola (dziś Ukraina) o tym, że oni obserwują w odległości 30-50 km Nieznane Obiekty Latające. Piloci przez radio opowiedzieli mi, że:
„Na lewo od nas wiszą jakieś dwa obiekty. Najpierw był tam jeden obiekt, a potem obok niego pojawił się drugi. Teraz one szybko się oddalają – jeden z nich jest niemal kwadratowy, drugi ma kształt rombu. Potem szybko zaczęły się rozchodzić. Teraz są po lewej stronie i z tyłu, odległość pomiędzy nami się zwiększa…”


Relacje od cywilów


W dniu 21.X.1989 roku – głosi kolejny dokument z „Niebieskiego pakietu” – w rejonie wsi Burchała, (Jagodnicki Rejon, Magadańska Obłast’), kilku miejscowych zaobserwowało Nieznany Obiekt Latający. W rejonie linii energetycznej NLO ostro zmienił kurs i podniósł się do góry. Jeden ze świadków, który uprzednio pracował na kosmodromie w Bajkonurze, ocenił szybkość wznoszenia NOL-a na 1000 km/h i stwierdził, że ŻADEN ze znanych mu aparatów latających nie byłby w stanie wykonać takiej ewolucji. Przelatując nad świadkami, NLO znacznie zmniejszył prędkość lotu, co pozwoliło mu się dokładniej przyjrzeć. Jego lot był absolutnie bezdźwięczny. Na konturze UFO paliły się światła obrysowe w ilości 7-9 sztuk.

I jeszcze jeden dokument w „Niebieskim Pakiecie” na nieco smutny tytuł: „O anomalnych zjawiskach w Rejonie Aleksandrowskim, Władimirskiej Obłasti”, a w nim piszą, co następuje:

Dnia 21.III.1990 roku, do aleksandrowskiego Miejskiego Urzędu Spraw Wewnętrznych telefonowało wiele osób z miasta i okolicy z informacją, że w obszarze powietrznym pojawiły się Nieznane Obiekty Latające. Po uściśleniu informacji ustalono, że dostatecznie duża liczba mieszkańców miast Aleksandrowo, Stunino, Karabanowo, wsi Arsaki, Żuklino i innych zasiedlonych punktów, w dniu 21 marca tego roku, w godzinach 20:00 – 23:30 MDT stała się świadkami przelotu jednego (w ciągu zdarzeń – dwóch) NLO, które opisy sporządzono z trudnościami. Ich przelot przejawiał się periodycznymi błyskami białego światła, przypominającymi błyski światła z elektrycznej spawarki, z przerwami 2-3 sekund. W Karabanowie jeden UFO jakoby zawisł nad „wiecznym ogniem” pomnika poległych żołnierzy, a silny promień światła oświetlił powierzchnię ziemi.


UFO to realność


Na spotkanie tychże NOL-i został poderwany myśliwiec pilotowany przez lotnika I klasy, ppłk A. A. Siemienczenko. Przeleciał on nieopodal jednego z latających talerzy i na tle świateł miejskich Pierejesławia Zalesskiego zobaczył czarny korpus z dwoma białymi światłami stroboskopowymi.

Wkrótce na stronach radzieckiego wojskowego czasopisma „Krasnaja zwiezda” pojawił się raport podpułkownika. W nim potwierdziło się, że autor wizualnie odnalazł nieznany cel, odznaczający się dwoma jasnymi, migającymi światłami. „Cel zmieniał kierunek i wysokość lotu na przestrzeni 1000 m” – pisał on.

A więc wychodzi na to, że doświadczony lotnik OBSERWOWAŁ zagadkowy obiekt i NIE MÓGŁ GO ROZPOZNAĆ. Tak więc fakt istnienia NOL-i został po raz kolejny potwierdzony, a do tego opisany i szeroko rozpropagowany w popularnej gazecie.


3 grosze od tłumacza


Od siebie dodam tylko tyle, że osobiście znam Autora tego artykułu i mogę ręczyć za jego solidność oraz kompetencję – jest on byłym pracownikiem naukowym jednego z najbardziej prestiżowych instytutów ZSRR i Rosji, a jego informacje są zazwyczaj zweryfikowane – rzecz jasna w miarę realnych możliwości.

UFO nad ZSRR i Rosją to temat rzeka i jak dotąd jest on słabo wyeksploatowany. Niestety – muszę ostrzec Czytelnika przed niektórymi autorami, którzy wzorem swych zachodnich kolegów – goniąc za sensacją zaczynają kreować fakty – że wspomnę tylko Soła Szulmana, który w swej pracy „Innopłanetianie nad Rossijej” dopuścił się kilku ordynarnych plagiatów – co udowodnił mu m.in. Bronisław Rzepecki.


Źródło – „Tajny XX wieka” nr 15/2013, ss. 36-37
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©                   




[1] W lotnictwie rosyjskim oficer odpowiedzialny za nawigację i uzbrojenie samolotu, czasem II pilot.
[2] Starszy porucznik lub nadporucznik – stopień nie mający odpowiednika w Wojsku Polskim, usytuowany pomiędzy stopniami porucznika i kapitana.