Start wahadłowca
Idąc w ślad za informacjami
zawartymi w artykule o możliwych śladach Obcych w Kosmosie i na innych ciałach
niebieskich chciałbym przypomnieć kilka dziwnych spraw związanych z lotami
kosmicznymi Ziemian.
Powraca tutaj sprawa dziwnego
satelity Ziemi zwanego Czarnym Baronem, który
najprawdopodobniej jest jakimś ciałem pochodzenia ziemskiego albo… sztucznym
satelitą umieszczonym na orbicie przez Obcych. Tak przynajmniej głoszą teorie
spiskowe i legendy miejskie.
Tajemniczy czarny trójkąt - płytka ognioodporna czy... samolot hipersoniczny?
Specjaliści z NASA znaleźli
rozwiązanie – jest to płytka ognioodporna oderwana od kadłuba wahadłowca Columbia,
której brak przyczynił się do jej katastrofy w dniu 1.II.2003 roku.
Wytłumaczenie niby jest, ale czy na pewno? Płytki pokrywające spód kadłuba
wahadłowca mają kształt nie trójkątny, ale romboidalny…
Innym możliwym wyjaśnieniem
jest jakiś ekstra tajny kosmiczny pojazd wojskowy – taka jakaś kosmiczna Aurora
z Projektu S3 – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2013/01/s3-na-orbicie.html.
Astronauta zbliża się do sztucznego satelity...
Drugi przypadek jest jeszcze
ciekawszy. Jeden z astronautów zamieszkujących na pokładzie Discovery
filmował moment przechwycenia jednego z satelitów przez astronautę, który
wyleciał z pokładu wahadłowca przy pomocy rakietowego plecaka by złapać
satelitę. I naraz, w pewnej chwili, w kadrze ukazał się jakiś kulisty obiekt,
który zaczął tańczyć przed obiektywem kamery. Co najciekawsze – żaden z
astronautów go nie widział.
Technicy z NASA znaleźli
rozwiązanie. Według nich była to… kropla jakiejś cieczy, która znajdowała się
wewnątrz obiektywu kamery! W stanie nieważkości krople cieczy przybierają
kształt kuli, więc uwięziona w obiektywie kropla wody także przybrała kształt
sferoidy i tym sposobem „robiła” za UFO…
...i naraz pojawia się UOO...
No fajnie, ale jest jedno
„ale”, a mianowicie: skoro to była kropla cieczy, to powinna ona przywrzeć do
którejkolwiek ścianki czy szkieł
obiektywu i zniknąć z pola widzenia. Tak jednak nie było. Tajemnicza
kula jakby celowo kręciła się przed obiektywem kamery.
...który wykonuje dziwne ewolucje, podczas kiedy astronauta pracuje przy satelicie...
No dobrze, niech będzie kropla
cieczy, która jakimś tajemniczym sposobem dostała się do wnętrza obiektywu. Ale
w takim razie czym jest jasny obiekt widoczny w lewo i nieco powyżej tej
„kropli”? Na ten temat NASA nie powiedziała niczego. Tego „czegoś” nie da się
objaśnić tak infantylnie, jak pojawienie się tej „kropli”.
A tymczasem kamera z wahadłowca wychwytuje drugi obiekt...
A zatem UOO/NOO? Pourquoi pas?
Komentarze z KKK
Oderwany pancerz wahadłowca kropla wody, to tak samo
możliwe jak UFO, po prostu nikt tego nie zbadał, nie dotknął, czyli nikt nie ma
pewności co widać na uchwyconych kadrach. Ja byłbym za UFO 😕(K A ZE K)
Ja też nie za bardzo wierzę w to
"wyjaśnienie" NASA. Kropla wody, płytka z osłony termicznej... Cosik
to za łatwe i za proste jak na mój parszywy gust. 😏 Prędzej jakieś nowe zabawki
wojskowych albo pojazdy tempolarne. (Daniel
Laskowski)