piątek, 22 stycznia 2021

Domowi „zabójcy” Przyrody


Igor Nikitin

 

Lubimy sobie pogadać o ekologii i ochronie środowiska naturalnego. Wielu z nas nie tylko mówi, ale także działa w tym kierunku – nie rozrzuca śnieci gdzie popadnie, sortują je przebierając materiały do opakowania… Ale są niektóre rzeczy, których nie zauważamy, a które są prawdziwymi „mordercami” Przyrody.

 

Peeling i pasta do zębów

 

Czyścicie zęby przy pomocy pasty do zębów. A czy zauważyliście, że niektóre z nich zawierają mikrogranulki przeznaczone dla lepszego czyszczenia zębów? Podobne mikrogranulki są w niektórych rodzajach peelingu do ciała. Ich rozmiary są bardzo małe i w rezultacie wpadają one do kanalizacji, przechodząc swobodnie przez wszystkie typy filtrów i trafiają wreszcie do Wszechoceanu, a że te granulki są zrobione z plastików i corocznie wpada ich do wód Oceanu Światowego aż 8 mln ton (!!!) i oto mamy ekologiczną katastrofę.

 

Pałeczki do jedzenia

 

Ten problem jest bardziej charakterystycznym dla krajów azjatyckich. Chodzi tutaj o chińskie pałeczki do jedzenia, które są jednorazowe i tradycyjnie sporządzane z drewna. I tak więc corocznie 4 mln drzew wycina się dla podtrzymania tej tradycji. Z nich robi się 57 mld par pałeczek i każda para znajduje swego użytkownika.

I jeszcze jedna mała uwaga – każda pałeczka dla lepszego użytkowania jest obrabiana różnymi chemikaliami. I chociaż wytwórcy przysięgają, że są one ekologiczne, sam proces ich sporządzania daleko odbiega od naturalności z punktu widzenia ekologii.

 

Jednorazowe ściereczki

 

Już od dawna przyzwyczailiśmy się do posługiwania się jednorazowymi serwetkami i ściereczkami. Są one bardzo wygodne w użyciu i trudno jest z nich rezygnować. A jedna trzeba by to zrobić. Rzecz w tym, że zawierają one pewien procent plastyku i to powoduje, że bardzo trudno rozkładają się w wodzie i przechodzą trudno przez kanalizację powodując jej zatkania. I tam, gdzie kanalizacja uchodzi do morza to można je często znaleźć na plażach, co wcale ich nie upiększa…

 

Torby plastikowe

 

Na temat szkodliwości plastików napisano już wiele. Przypomnę tylko, że każdego roku do lasów i wód oraz na wysypiska trafia do 1 tryliona (1018) praktycznie niezniszczalnych opakowań plastykowych, które spalane czy rozkładające się są źródłem toksycznych substancji.

Do tego należałoby zaliczyć także plastykowe torebki do herbaty. Uważa się, że w nich herbata się lepiej zaparza niż w papierowych, jednak plastyk to plastyk, i dlatego należy zaprzestać produkcji takich torebek.

 

Bateryjki i golarki

 

Już od pewnego czasu w wielu miejscach pojawiły się kontenery do zbioru wyczerpanych baterii i akumulatorów. I to jest bardzo dobre, a to dlatego, że baterie zawierają całą masę toksycznych związków chemicznych – w tym ołów i rtęć, które przedostają się do środowiska i trują wszystko co żyje.

To, co powiemy, nie zabrzmi dobrze dla mężczyzn i kobiet, bo jednym z najpaskudniejszych zatruwaczy środowiska okazują się być… jednorazówki golarki. Tylko w USA w każdym roku zużywa się 2 mld takich golarek, co wcale nie jest bez znaczenia dla ekologii. Specjaliści rekomendują posługiwanie się maszynkami wielokrotnego użytku, które trują mniej niż jednorazówki.

 

Źródło – „Tajny XX wieka” nr 7/2020, s. 3

Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz