wtorek, 25 maja 2021

Czerwony alarm dla Gomy

 


Kilka dni temu nastąpiła potężna erupcja wulkanu Nyiragongo (3470 m n.p.m.) w paśmie górskim Wirunga, w Demokratycznej Republice Konga. Pisze o tym Marzena Rabczewska na swym blogu:

 

Zabici i zaginieni po erupcji wulkanu w DRK

 

Turyści, którzy byli w pobliżu krateru, kiedy wybuchł wulkan Nyiragongo w Demokratycznej Republice Konga, są bezpieczni – poinformował w niedzielę Kongijski Instytut Ochrony Przyrody (ICCN). Instytut dodał, że rzadkie goryle górskie w Parku Narodowym Virunga nie były zagrożone erupcją.

- Turyści, którzy w trakcie erupcji byli w pobliżu krateru, są cali i zdrowi – poinformował na Twitterze instytut nadzorujący rezerwat dzikiej przyrody, nie wskazując ich liczby ani narodowości. Park, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, obejmuje 600 tys. hektarów (tropikalnego lasu deszczowego, w którym żyje największa na świecie populacja wschodnich goryli nizinnych.

Wulkan Nyiragongo, którego zbocza dominują nad miastem Goma i jeziorem Kivu, wybuchł niespodziewanie w sobotni wieczór (22.V), wywołując panikę wśród tysięcy mieszkańców.

Wielka rzeka stopionej lawy zatrzymała się w niedzielę na obrzeżach Gomy, oszczędzając miasto.

Fundusz Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci (UNICEF) poinformował w niedzielę, że w wyniku chaosu powstało po erupcji wulkanu zaginęło kilkadziesiąt dzieci. Organizacja podała, że ponad 150 osób zostało oddzielonych od swoich rodzin podczas wielkiej ucieczki z Gomy, a około 170 uznano za zaginione.

Około 8 000 osób przybyło do Rwandy z Demokratycznej Republiki Konga (DRK), szukając schronienia po erupcji wulkanu – poinformowało w niedzielę Ministerstwo Zarządzania Kryzysowego Rwandy. - Dziś rano, po zatrzymaniu wypływu lawy z wulkanu Nyiragongo, większość ewakuowanych do Rubavu wraca do domu. Granicę z Rwandą przekroczyło zeszłej nocy około 8000 ludzi – podało ministerstwo na swoim oficjalnym koncie na Twitterze.

 





Aktywność wulkanu

 

Według rzecznika Norweskiej Rady ds. Uchodźców (NRC), tysiące mieszkańców Gomy spędziło noc pod gołym niebem po sobotniej erupcji wulkanu.

- Nie było wielkiej paniki, ale ludzie są naprawdę zmartwieni – oświadczył Tom Peyre-Costa, rzecznik Rady ds. Afryki Zachodniej i Środkowej.

- Ewakuowani najpierw udali się w kierunku Rwandy – oświadczył Peyre-Costa w wywiadzie dla CNN. Granica została zamknięta, więc wrócili do Gomy i udali się na północ od miasta. Peyre-Costa zamieścił na Twitterze film przedstawiający ludzi opuszczających miasto.

- Wszędzie w mieście widać było ludzi błąkających się ze swoim dobytkiem, swoimi dziećmi, nawet kozami i wszystkim, co byli w stanie złapać. Większość z nich po prostu siedzi na chodniku i czeka na powrót – dodał.

- Ci, którzy zgodzili się na powrót, zastali zniszczone domy, brak wody i prądu – informuje UNICEF. Agencja planuje wysłać w ten rejon zespół do pracy nad ograniczeniem rozprzestrzeniania się cholery. We współpracy z lokalnymi władzami kongijskimi tworzy również dwa ośrodki tranzytowe dla dzieci pozostawionych bez opieki i odseparowanych od rodziców.

Agencja Associated Press pisze o śmierci co najmniej 15 osób, w tym czterech, które zginęły podczas wybuchu paniki po erupcji wulkanu.

- Czterech więźniów zginęło również podczas próby ucieczki z więzienia Camp Munzenze – powiedział rzecznik rządu Patrick Muyaya. Dodał, że więźniowie - próbowali uciec i starli się ze strażnikami.

Muyaya powiedział, że w niedzielę zginęły kolejne dwie osoby, ale nie wyjaśnił okoliczności ich śmierci. Według szacunków NRC, sześćset domów wokół Gomy zostało zniszczonych, w tym pięć szkół.

- Wydaje się, że erupcja wulkanu ustąpiła – zauważa obserwatorium wulkanu Goma, które bada wulkan. Władze miasta uruchomiły plan ewakuacji jako środek ostrożności.

- Przyjechaliśmy szybko, nie spodziewaliśmy się takich rzeczy, które właśnie nam się przydarzyły – powiedział CNN w Buhene, dzielnicy na północ od Gomy, Theophile Tulinabo, mieszkaniec, który uciekł ze swojego domu po wybuchu. - A gdzie teraz będziemy mieszkać? W tej chwili nie wiemy – dodał.

Region Goma to strefa wzmożonej aktywności sejsmicznej, z sześcioma wulkanami, w tym Nyiragongo i Nyamuragira, które wznoszą się odpowiednio 3470 i 3058 metrów nad poziomem morza. Erupcje są częste, nie tylko z kraterów, ale także po bokach wulkanów.

Poprzednia erupcja wulkanu miała miejsce 17 stycznia 2002 r., kiedy chmura popiołu wzbiła się na wysokość 3 kilometrów i wyrzucił od 15 do 25 mln metrów sześciennych lawy w kierunku Gomy. Ponad 100 osób zginęło, a część miasta została zniszczona. Lawa zdewastowała 14 tys. budynku, pozostawiając bez dachu nad głową 130 tys. osób.

Według szacunków niektórych naukowców w styczniu 1977 r. w następstwie erupcji zginęło od 600 do 2000 osób. Wybuch był tak intensywny, że strumień lawy dotarł do miasta w ciągu pół godziny, zupełnie zaskakując okolicznych mieszkańców.

 




Moje 3 grosze

 

Dlaczego mnie ten wulkan tak zajmuje? Jeszcze będąc uczniem w podstawówce przeczytałem książkę belgijskiego wulkanologa polsko-tatarskiego pochodzenia Harouna Tazieffa (1914-1998) pt. „Kratery w płomieniach” i obejrzałem jego film pt. „Spotkanie z diabłem” – jeszcze z lat 60-tych (polecam!). I książka i film były zrobione m.in. w DRK, gdzie autor w latach 50. badał wulkany Nyiragongo, Nyamuragira i obecnie wygasły zupełnie Kituro (1860 m), którego powstanie i rozwój obserwował on od marca do lipca 1948.

Wulkan Nyiragongo posiada pewną osobliwość, a mianowicie – otwarte jezioro lawy w kalderze swego krateru, które jest widoczne z Kosmosu. Tylko kilka wulkanów może się pochwalić czymś takim – m.in.:

·        Kilauea na Hawajach,

·        Erebus na Antarktydzie,

·        Erta Ale w Etiopii,

·        Villarrica w Chile,

·        Marum na Vanuatu i…

·        …Masai w Nikaragui.

Jezioro to znajduje się na dnie kaldery wulkanicznej i cały czas emituje ono ekshalacje lawowe – tlenki siarki, dwutlenek węgla i halogenki.

Wulkany te znajdują się wzdłuż szczeliny, która w przyszłości spowoduje rozpad kontynentu afrykańskiego wzdłuż Wielkiego Rowu Afrykańskiego. Za kilka czy kilkanaście milionów lat będzie tam morze…   

 

Źródło: AFP/CNN