Albert Rosales
Lokalizacja: Vegas De
Coria, Caceres, Hiszpania
Data: 1953
Czas: późna
noc
Opis
incydentu:
Gregorio
Martin Dominguez przewoził ładunek wina przez pola i zatrzymał się
na krótki odpoczynek. Nagle usłyszał dziwną muzykę i zaniepokojony ukrył się za
pobliskimi drzewami. Brzmiało to jak różne rodzaje instrumentów i cokolwiek to
było, wydawało się zbliżać do jego miejsca pobytu. Kilka sekund później kilka
dziwnych postaci pojawiło się obok rzeki, było ich sześć do ośmiu, które
wydawały się być zaangażowane w szalony taniec. Miały bardzo blade rysy twarzy
i nosiły olśniewająco białe ubrania. Chwilę później postacie utworzyły krąg, a
inna osoba ubrana w ten sam sposób i z długimi, cienkimi, bladymi rysami twarzy
zaczęła manipulować czymś, co wyglądało jak kwadratowe urządzenie
przypominające panel, z którego muzyka i dźwięki zdawały się emanować. W tym
momencie jasne, migające światła również odbijały się od urządzenia.
Zdenerwowany Dominguez wykonał nagły ruch, wydając cichy dźwięk; spowodowało
to, że postacie zatrzymały się w miejscu. Przestraszony i zdumiony obserwował,
jak dziwna grupa zniknęła na widoku, ku jego wielkiej uldze.
Dodatek
HC
Źródło: Iker Jimenez, „El Paraiso Maldito”
(Przeklęty raj)
Typ: E
Komentarze: Czy
świadek natknął się na dziwny rytuał istot międzywymiarowych? Czy mogli to być
podróżnicy z przyszłości? To wyjaśniałoby dziwne urządzenie noszone przez jednego
z humanoidów. (Tłumaczenie z hiszpańskiego - Albert S. Rosales)
Czyż nie przypomina to „Snu nocy
letniej” Szekspira? Podobne relacje
znane są w całej Europie – od tajgi i puszcz Rosji do gajów Irlandii. Od lasów
i gajów Grecji do ponurych lasów Skandynawii. U nas w Polsce i na Litwie wciąż
żywe są legendy o tańcach boginek leśnych, pisał o nich wielki polski poeta Adam Mickiewicz. (Przekład z angielskiego - R.K.Fr. Sas – Leśniakiewicz)