Vicky Verma
Obcy mieszkali w wielkich
budowlach na Księżycu od dawna, a NASA wiedziała o tym.
Dnia 30.X.2007 roku, Ken Johnston, który był odpowiedzialny
za materiał zdjęciowy i filmowy misji Apollo, i Richard Hoagland, były konsultant NASA i amerykański pisarz,
zorganizowali publiczną konferencję prasową w Waszyngtonie. Według nich NASA
przez ponad 40 lat ukrywała prawdę, że astronauci misji Apollo odkryli na
Księżycu ślady starożytnej cywilizacji.
Hoagland powiedział, że
kiedy po raz pierwszy zobaczył stare zdjęcia z misji Apollo, które były
przechowywane przez Johnstona w 1995 roku, to miały one sztuczne struktury, ale
były edytowane na zdjęciach przedstawionych przez NASA.
Osobiście widział, że pod
koniec lat 60. pracownikom NASA polecono zamalować księżycowe niebo na
negatywach, aby nie wprowadzać w błąd astronautów, bo niebo na księżycu jest
czarne.
Według Johnstona, w serii
ujęć na tle czarnego nieba białe pasy ukazywały skomplikowane konfiguracje,
będące ruinami ogromnych budynków, które kiedyś osiągały wysokość kilku
kilometrów.
Oczywiście, gdyby takie
zdjęcia były pokazywane publicznie, mogłoby to wywołać chaos w mediach. Richard
Hoagland pokazał reporterom zdjęcie ogromnego budynku: szklanej wieży. Być może
była to jedna z najwyższych konstrukcji znalezionych na Księżycu.
21.III.1996 r. podobna
odprawa odbyła się w Washington National Press Club, gdzie naukowcy i
inżynierowie NASA uczestniczący w programach księżycowych i marsjańskich
przedstawili wyniki przetwarzania otrzymanych informacji. Po raz pierwszy
ogłoszono istnienie na Księżycu sztucznych konstrukcji i obiektów o charakterze
antropogenicznym.
Warto zauważyć, że wydaje
się, że NASA celowo ujawniła informacje o pozaziemskiej inteligencji na
Księżycu. W przeciwnym razie trudno wytłumaczyć fakt, że George Leonard, który w 1970 roku opublikował swoją książkę
„Somebody Else Is On The Moon” napisał ją na podstawie licznych fotografii, do
których miał dostęp w NASA. Ciekawe, że cały nakład jego książki niemal natychmiast
zniknął ze sklepowych półek. Uważa się, że mogli kupić ją hurtowo, aby książka
nie była szeroko rozpowszechniana.
Leonard napisał w swojej
książce, że zapewniono im całkowitą martwotę księżyca, ale dane mówią inaczej.
Dodał, że przed erą kosmiczną astronomowie zbudowali duże teleskopy do
sprawdzania dziwnych aktywności na Księżycu, które zostały zauważone zarówno
przez profesjonalistów, jak i amatorów.
Według Johnstona Amerykanie
będąc na Księżycu odkryli tak zwaną tajemnicę kontroli grawitacji. Nie wiadomo,
czy ta technologia była stosowana w praktyce w warunkach lądowych. Wyścig
księżycowy został wznowiony i teraz już nie ma dwóch uczestników, jak podczas
zimnej wojny, ale co najmniej pięciu. Oprócz Stanów Zjednoczonych są to Rosja,
Chiny, Indie i Japonia. Amerykanie niedawno odmrozili swój program księżycowy.
Jednym z głównych orędowników tego pomysłu był George W. Bush. Stany zamierzają zbudować bazę na Księżycu.
Dlaczego jest to potrzebne, nie zostało jeszcze wyjaśnione.
Większość innych astronomów
sceptycznie odnosi się do wypowiedzi Johnstona i Hoaglanda. W końcu są to
ludzie, którzy z całą powagą zadeklarowali swoją misję ujawnienia wszystkich
tajemnic NASA, ujawnienia wszystkich informacji, które według nich agencja
ukrywa. Napisali nawet książkę i bloga w Internecie. Jeśli chodzi o samych
przedstawicieli NASA, zazwyczaj nie komentują oni wypowiedzi nieuczciwych
naukowców.
W komunikacie prasowym z
2007 roku Kay Ferrari, dyrektorka
programu SSA w JPL, poprosiła Johnstona o rezygnację. To właśnie Johnston cytowany
[jako] krytykujący NASA w nowej książce Hoaglanda „Dark Mission” skłonił ją do
poproszenia Johnstona o rezygnację z programu SSA. Kiedy dr Johnston odmówił,
powołując się na pierwszą poprawkę do ochrony wolności słowa przyznaną
wszystkim pracownikom NASA, nawet tym z JPL, Ferrari najwyraźniej postanowiła
arbitralnie usunąć go z programu SSA, jak stwierdzono w komunikacie prasowym.
Po swoim nagłym odejściu
zaznaczył, że jest zmęczony rządem USA, który od ponad czterech dekad siedzi na
dowodach, dowodach na to, że na Księżycu istnieją starożytne miasta obcych.
Zawarte w książce zdjęcia niskiej jakości przedstawiają ruiny budynków, ogromne
obiekty przypominające kopuły ze szkła, kamienne wieże i wiszące w przestrzeni
zamki.
- Nie mam niczego do stracenia. Pożarłem się z NASA i zostałem
zwolniony – powiedział Ken Johnston.
Tajemnice wokół Księżyca
krążyły po pierwszej misji Apollo. Czy pierwsza załoga naprawdę
spotkała tam kosmitów? Po pierwsze, wiele osób nadal wierzy, że NASA nigdy nie
poleciała na Księżyc. Ale większość zdecydowanie popiera sześć misji lądowania
na Księżycu. W odniesieniu do misji sygnaliści NASA twierdzili, że agencja
ukrywa tajemnicę sztucznych konstrukcji na Księżycu. Wśród nich dr Ken Johnston
twierdził, że NASA wie, że astronauci odkryli starożytne miasta obcych i
pozostałości niewiarygodnie zaawansowanej maszynerii na Księżycu. Niektóre z
tych technologii mogą manipulować grawitacją.
Dr Ralph Kennedy Johnston Sr urodził się w bazie Korpusu Powietrznego
Armii Stanów Zjednoczonych w Fort Sam Houston w San Antonio w Teksasie. w 1942
roku. Był jednym z czterech cywilnych pilotów konsultantów astronautów w NASA,
którzy szkolili Neila Armstronga, Buzza Aldrina i Michaela Collinsa do misji Apollo 11.
Ponadto dr Ken Johnston jest
emerytowanym inżynierem lotniczym, byłym czynnym żołnierzem US Marine, a
obecnie znanym jako „NASA Whistleblower”.
Odrzuca określenie „informator”, ponieważ mówi, że to, co zrobił, to dostarczenie
opinii publicznej informacji z pierwszej ręki, o których warto wiedzieć. Dr Ken
Johnston został wybrany jako kandydat Mars
One Astronaut Round 2, ale później program został zatrzymany z powodu braku
funduszy.
Odmówił ścisłego
przestrzegania rozkazów i zniszczenia prawie kompletnej kolekcji gładkich zdjęć
o wymiarach 8 x 10 cali/20,32 x 25,40 cm z programu Apollo. Te zdjęcia nie są
obecnie dostępne w NASA i mają wyższą rozdzielczość niż ta, którą można znaleźć
w Internecie.
W ciągu ostatnich 40 lat
inni naukowcy, inżynierowie i technicy oskarżali NASA o ukrywanie materiałów i
ukrywanie danych. Coraz więcej osób oskarża agencję kosmiczną o ukrywanie
informacji o anomalnych obiektach kosmicznych i kłamstwa o odkrywaniu
artefaktów na powierzchni Księżyca i Marsa, zaprzeczając dowodom na istnienie
życia, o których donosiła sonda Viking w połowie lat 70. XX wieku.
Według dr. Johnstona
astronauci z Apollo przywieźli fotograficzne dowody artefaktów, które
znaleźli podczas ich aktywności poza pojazdem na Księżycu. Johnston twierdził,
że NASA nakazała mu zniszczyć obrazy EVA
w Jet Propulsion Laboratory (JPL), ale odmówił. Kiedy je upublicznił, to został
zwolniony z agencji.
W komunikacie prasowym z
2007 roku Kay Ferrari, dyrektorka programu SSA w JPL, poprosiła dr Johnstona o
rezygnację. To właśnie Johnston „cytowany [jako] krytykujący NASA w nowej
książce Hoaglanda „Dark Mission” skłonił ją do poproszenia Johnstona o
rezygnację z programu SSA. Kiedy dr Johnston odmówił, powołując się na pierwszą
poprawkę do ochrony wolności słowa przyznaną wszystkim pracownikom NASA, nawet
tym z JPL, Ferrari najwyraźniej postanowiło arbitralnie usunąć go z programu
SSA, jak stwierdzono w komunikacie prasowym.
Amerykański dziennikarz
kosmiczny, James Oberg, nadal
atakował dr. Johnstona, mimo że przedstawił swoje referencje, certyfikaty i
nagrody, w tym jego doktorat z Reform
Baptist Theological Seminary w Denver, przyznany w 1985 roku.
Dr Ken Johnston udostępnił
dokument na swojej stronie na Facebooku, w którym stwierdził, że był dublerem
astronautów NASA podczas testowania modułu księżycowego, lepiej znanego jako LTA-8
w komorze próżniowej „B” w Johnson Space Center.
Od swojego absurdalnego
oskarżenia, że dr Johnston nie „kierował” zdjęciami, które posiadał w Laboratorium Lotów Księżycowych NASA, po
atakowanie samego doktoratu, Oberg był – w niewytłumaczalny sposób dla faceta,
który mówi, że chce „przejść do innych rzeczy” – uporczywy. Według własnej
relacji, Oberg podpalał linie telefoniczne, próbując znaleźć coś, co mogłoby
zdyskredytować człowieka, którego znał od ponad 30 lat, jednocześnie nadal
udając, że nigdy nie spotkał doktora Johnstona.
W przeciwnym razie dr Johnston
spędziłby około 3000 godzin jako pilot kosmiczny, nigdy nie wchodząc w kosmos.
Jako kierownik testów pomógł wyszkolić wszystkich astronautów misji lądowania
na Księżycu, do latania modułem księżycowym LEM i LM.
Powiedział on, że kiedy
zakończyło się pierwsze lądowanie na Księżycu, około 30.000 pracowników zostało
zwolnionych, ponieważ badania i rozwój nie były już potrzebne. Następnie został
kierownikiem Działu Kontroli Danych i Zdjęć w Laboratorium Lotów Księżycowych,
gdzie był odpowiedzialny za kontrolowanie wszystkich danych i informacji
fotograficznych uzyskanych podczas misji księżycowych.
Podczas swojej wizyty w Hindustan International School and
University (Indie) w 2017 r. wiele opowiedział się o misji Apollo
i Kosmitach dla „New Indian Express”:
Pytanie: Czy wierzysz, że kosmici istnieją?
Odpowiedź: Tak. Prawda? Twoja
starożytna historia sugeruje, że istoty pozaziemskie przybyły na naszą planetę.
W 1958 roku odkryliśmy dowód, że Eisenhower
spotkał istoty pozaziemskie. Jest tak wiele dowodów nie tylko na to, że
istnieją kosmici, ale także na to, że mają wpływ na tę planetę.
P.: Jak zainteresowałeś się Kosmitami i kosmosem?
O.: W tamtych czasach oglądałem
seriale takie jak Buck Rogers w XXV
wieku i Flash Gordon. Chciałem polecieć
w kosmos. Mój ojciec był pilotem i ja też chciałem nim być.
P.: A potem trenowałeś Neila Armstronga.
O.: Nie tylko Neil Armstrong.
Byliśmy czteroosobowym zespołem, a naszym zadaniem było przetestowanie modułu
misji księżycowej w… Nie tylko Neil Armstrong. Byliśmy czteroosobowym zespołem,
a naszym zadaniem było przetestowanie modułu misji księżycowej w komorach
próżniowych, aby upewnić się, że systemy można bezpiecznie zabrać w kosmos. W
tym czasie nauczyliśmy Neila, Buzza i Michaela lądowania na Księżycu.
P.: Jakie jest Twoje zdanie na temat kontrowersji „lądowanie na
Księżycu – sfingowane”?
O.: (śmiech) Nadal mamy ludzi,
którzy uważają, że Ziemia jest płaska. Kiedyś reporter powiedział Buzzowi
Aldrinowi, że nie poleciał na Księżyc, i uderzył go. Nawet najnowsze zdjęcia
satelitarne pokazują te same ślady na Księżycu.
P.: Jak udało ci się zdobyć informacje z pierwszej ręki o
istotach pozaziemskich?
O.: Kiedy skończyliśmy pierwsze
trzy misje, powierzono mi sfotografowanie i udokumentowanie ich dokładnej
lokalizacji. Pewnego dnia mój szef kazał mi zniszczyć te zdjęcia. Przypomniałem
mu, że rząd za nie zapłacił i że powinny być upublicznione, na co odpowiedział:
„Nie. Pozbądź się tego. Nie obchodzi mnie, co myślisz.
P.: Ale dlaczego?
O.: Bo na zdjęciach były elementy
niewytłumaczalne. Możesz je teraz pobrać za darmo z mojej strony internetowej.
Możesz również zobaczyć anomalie księżycowe. Wygląda na to, że coś zostało
zamazane. Na długo przed Photoshopem malowali rzeczy. Kiedyś, kiedy wszedłem do
laboratorium fotograficznego, zobaczyłem kobietę, która coś malowała. Nazwała
siebie striptizerką i powiedziała, że jej za to zapłacono. To naprawdę mnie
zdenerwowało, ponieważ byłem odpowiedzialny za prowadzenie rejestru rzeczy.
Chyba dlatego nazywają mnie informatorem. Ludzie tacy jak ja, którzy wpadli w
kłopoty z NASA, mają inne rozwinięcie akronimu — Never A Straight Answer –
Nigdy-nie-odpowiadaj-wprost.
Źródła:
·
https://www.howandwhys.com/apollo-worker-found-evidence-that-ancient-alien-cities-exist-on-moon-nasa-fired-him/
·
https://www.howandwhys.com/huge-buildings-on-moon/?fbclid=IwAR0hn7P-KOaDoRbYMnnONyOxNvnYUXpGiz_bSEPlDvzAp3MrHR7UqbmkNSs
Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Sas - Leśniakiewicz