Powered By Blogger

sobota, 2 kwietnia 2016

ZAGADKA GWIEZDNYCH SZYBÓW WIELKIEJ PIRAMIDY W GIZA (2)


Według historyków pierwszą piramidą która pojawiła się na scenie była piramida schodkowa w Sakkara, która została zaprojektowana przez kapłana Imhotepa. Imhotep był kapłanem pierwszego faraona III dynastii Dżosera, który według danego projektu wzniósł swoją piramidę. W całym Egipcie piramid jest około setki lecz żadna z nich nie dorównuje tym w Giza. Mało tego jeśli przyjrzymy się i pozostałym dwóm piramidom, które są przypisane faraonom takim jak Chefren i Menkaure to można by stwierdzić, że są one gorszymi kopiami pierwszej piramidy (Wielkiej Piramidy). Nie wiadomo gdzie by się szukało to w całym Egipcie nie ma żadnej piramidy, która by dorównywała pod względem doskonałości co do Wielkiej Piramidy. Ojciec Cheopsa Snofru czyli pierwszy faraon IV dynastii wzniósł aż trzy piramidy. Dlaczego? Czy chciał być pochowany w trzech miejscach na raz? Tego rodzaju koncepcja jest zupełnie nie logiczna. Faraon Snofru swoją pierwszą piramidę wybudował w Majdum, która po dziś dzień jest nazywana piramidą siedmio stopniową ze względu na jej kształt gdyż wyraźnie przypomina budynek ze schodami, które prowadzą ku samej górze. Obecnie nie są widoczne wszystkie stopnie gdyż z biegiem czasu natura przysypała ją piaskiem. Drugą piramidę wzniósł ten sam faraon w Dahshur, która nazywana jest po dziś dzień Piramidą Łamaną ze względu na jej wygląd, który dokładnie pokazuje, że piramida jest załamana w połowie. Stało się tak dla tego ponieważ schemat budowy był źle obrany i sama piramida pod napływem ciężaru właściwego załamała się. Najprawdopodobniej faraonowi nie przypasowała do gustu ta budowla więc postanowił wznieść trzecią piramidę również w Dahshur, która po dziś dzień nosi nazwę Piramida Czerwona. Nazwa tej piramidy czerwoną zawdzięcza się kolorowi wewnętrznych warstw kamienia, odsłoniętych dawno temu, kiedy rabusie zerwali bloki licówki. Pierwotnie jednak piramida ta była biała, pokryta lśniącym białym wapieniem. Starożytni Egipcjanie nazywali tę piramidę „Snofru pojawia się w chwale” Nazwa ta nawiązuje do przejścia duszy króla z piramidy na tamten świat. Jak widać ponownie pojawia się problem co do tego, że piramidy te były jako grobowce, gdyż i w tych trzech nie znaleziono mumii faraona Snofru. Mało tego dziwne jest też to, że te dwie piramidy – Łamana i Czerwona według badaczy mają również swój odpowiednik na niebie. Robert Bauval i Graham Hancock za pomocą komputera szukali odpowiedzi na to czy te piramidy mają jakiekolwiek tak jak te w Giza powiązanie z gwiazdami. Po dokładnym przeanalizowaniu nieba udało im się znaleźć zaskakującą odpowiedź co do piramid w Dahshur. Te dwie piramidy odpowiadają dwóm gwiazdom w gwiazdozbiorze Byka. Patrząc na niebo można wyraźnie zauważyć gołym okiem, że w danym gwiazdozbiorze jedna ze wszystkich gwiazd w danej konstelacji jest koloru czerwonego co w astronomii jest nazwane Okiem Byka. Natomiast jeśli obserwator się przyjrzy dokładnie to również zauważy, że naprzeciw tej gwiazdy znajduje się kolejna gwiazda a cały układ jest przedstawiony w postaci trójkąta (Hiady). Badacze nakładając za pomocą komputera piramidy na dane gwiazdy w konstelacji Byka uzyskali obraz pokazujący, że te piramidy są również odzwierciedleniem tego co jest na niebie. Jedyne co można powiedzieć to tylko to, że zanim Egipt został wymarłym państwem a dawno, dawno temu kiedy tętniło tam życie, to wszystkie a przynajmniej duża większość budowli przedstawiała niebo na ziemi. Można by było w takim razie powiedzieć, że miejsce to było niczym innym jak tylko i wyłącznie gigantyczną mapą gwiezdną, która znajdowała się na ziemi. Dziś jednak większość budowli zostało zniszczonych innych rozebranych gdzie materiał wykorzystano przez tutejszą ludność do budowy domków mieszkalnych. Dużo też można zawdzięczać matce naturze gdyż i ona przyczyniła się do wielu zniszczeń gdzie po dziś dzień już Egipt w pełni nie jest gwiezdną mapą tak jak to było za dawnych czasów. Pozostała jedynie garstka tego co po dziś dzień można podziwiać będąc właśnie w Egipcie. Ale na tym jednak nie kończy się cała filozofia bo pytań jest wiele a odpowiedzi jak nie ma tak nie ma. Kolejnym pytaniem jest to, co takiego skłoniło naukowców i historyków starożytnych cywilizacji by wpajać ludziom tego rodzaju rzeczy, które na dobrą sprawę nie są jednoznacznym potwierdzeniem co do tego że budowniczymi piramid w Giza byli faraonowie? Jedyną rzeczą i tylko podtrzymującą fakt, że budowniczy Wielkiej Piramidy był Chufu podważa jedynie napis odkryty przez Anglika Williama Howarda Vysego w lutym 1837 roku. Znalazł on w piramidzie nad Komorą Królewską w komorze Wellingtona napis na wapiennych ścianach i inskrypcje hieroglificzne przedstawiające imię władcy (Chnum – Chufuei) i w stropie namiotowym skrócone imię Chufu oraz wariant tego imienia (Re – Ufu). Jest to główny powód, że archeolodzy stawiają ostateczne zdanie, iż Cheops był budowniczym Wielkiej Piramidy. Odkrywcą tych kontrowersyjnych inskrypcji był Anglik Richard Howard Vyse pochodzący z bogatej rodziny wojskowej z Buckinghamchire. Howard Vyse odszedł z armii brytyjskiej w stan spoczynku w stopniu pułkownika po ok. 20 latach służby. Twierdzi się, że rodzina z finansowała jego wyprawę do Egiptu w latach 1835-1837 jednak na to, że ktoś inny mógł przyłożyć do tego rękę wskazuje wypowiedź jednego z jego potomków, który wyznał, że pułkownik był lepszym archeologiem niż żołnierzem, a poza tym utrapieniem dla rodziny. Kiedy Howard Vyse przybył do Egiptu w 1835 roku miał 51 lat i mocne postanowienie zdobycia sławy. Czy odkrycia Vyse’a były autentyczne? Kiedy starałem się prześledzić wydarzenia z 1837 roku zauważyłem że Vyse miał praktycznie wolną rękę w działaniach wewnątrz piramidy o czym świadczy chociaż by swobodne użycie materiałów wybuchowych. 


Otwarcie i zbadanie komór, w których znalazł imiona Chufu odbywało się bez jakiegokolwiek nadzoru, którzy praktykują dzisiejsi archeolodzy. Absolutnie nic nie przeszkadzało Vysowi w popełnieniu fałszerstwa. Wiele aspektów „odkryć” dokonanych przez Vyse’a zasługuje na uwagę. Po pierwsze wydaje się dziwne, że wszystkie otwarte przez niego komory zawierały inskrypcję, podczas gdy w pierwszej komorze otwartej w 1765 roku, przez Davidsona nie było niczego takiego. Po drugie wszystkie inskrypcje z jednym wyjątkiem znajdowały się poza wschodnimi ścianami, przez które Vyse się przebijał. Wydaje mi się to zbyt szczęśliwym zbiegiem okoliczności by mogło być prawdziwe. Czy jest to dowód na to, że zawzięcie archeolodzy trzymają się zdania na to, że budowniczym Wielkiej Piramidy był Cheops? Jeśli jest tak jak jest to uważam, że archeolodzy, egiptolodzy oraz historycy są w błędzie utrzymując, że faraon IV dynastii Chufu wzniósł Wielką Piramidę w Giza. Uważam, iż wszystko co jest napisane w podręcznikach naukowych jak i w encyklopediach i przekazywana ta wiedza jest dla nas ludzi byśmy poznali jak tego dokonali faraonowie, jakich narzędzi używali przy budowie piramid i jakim sposobem tego dokonali – to powiem krótko – jesteśmy okłamywani sami przez siebie samych. Jak można oprzeć się na jednym jedynym dowodzie w dodatku w pełni nie wyjaśnionym do końca, gdzie nie ma więcej opisów ani przypisów kto, poco, czemu, w jakim celu dokonał czegoś nie możliwego do zrealizowania w dzisiejszych czasach z udziałem ekipy międzynarodowej z użyciem najnowszych maszyn a co dopiero w czasach gdy jeszcze nie znano koła i posługiwano się w dodatku zwykłymi prostymi miedzianymi narzędziami. Nie twierdzę, że wszystko jest oszustwem i fałszerstwem bo jest dużo faktów potwierdzających chociaż by to jak żyli Egipcjanie jak się odżywiali jakie były ich wierzenia oraz to gdzie spali jak mieszkali jak się ubierali. Ale jeśli chodzi o to jak wznosili piramidy to nie zgadzam się pod żadnym pozorem z tymi faktami, które przedstawiają nam wszelkiego rodzaju podręczniki. Pozostaje więc pytanie: Gdzie należy szukać odpowiedzi by rozwikłać zagadkę piramid? Jak dotąd  nie jest to wcale proste jak widać zadanie do wykonania. Ale cóż – jednak aby móc sprostać temu nie lada łatwemu zadaniu i poznać sekret będący pod postacią kamienia, to nie należy siedzieć z założonymi rękoma tylko trzeba działać i posuwać się do przodu krok po kroku. Może aby poznać sekret piramid to nie należy poszukiwać znaku, czy jakiejkolwiek wskazówki tylko w gwiazdach lecz w samej konstrukcji owych budowli. Muszę przyznać, że sam nie wiem czy ten krok jest tym prawidłowym, który pozwoli na poznanie chodź by rąbka tajemnicy. Ale nie należy i tego sposobu myślenia lekceważyć ponieważ każdy sposób w przypadku piramid może być trafny i przynieść nam jakiś sukces. Patrząc na Wielką Piramidę widzimy że jest to budowla fascynująca – przynosząca każdemu człowiekowi do głowy nie wyobrażalne myśli, z którymi jest ciężko się uporać, ponieważ wywiera nieprawdopodobne uczucie ze względu na jej wielkość i precyzyjność. Kolejnym momentem prawdy jest fakt, że jej wnętrze jeszcze bardziej stawia człowieka w osłupienie, gdyż bloki wewnętrzne są idealnie do siebie dopasowane. Zapoznajmy może jednak się z korytarzami i komnatami w Wielkiej Piramidzie. Aby zwiedzić wnętrze piramidy, to należy około 30 metrów wspiąć się w górę po wapiennych blokach by móc stanąć przed wejściem do niej samej. Wejście oczywiście nie jest oryginalnym wejściem. Tak naprawdę to po dziś dzień nie odnaleziono tych właściwych drzwi, przy których można by było stanąć, przekręcić klucz i wejść przez nie do piramidy. Obecne wejście, przez które ludzie wchodzą do piramidy zostało wydrążone za pomocą dynamitu w 820 roku n.e. przez rabusia Kalifa Al-Mamuna, który wraz ze swoimi ludźmi za wszelką cenę chciał zdobyć skarby, jakie miała mieścić w sobie Wielka Piramida. Każda przeszkoda, która stawiała problem w poruszaniu się w głąb piramidy była wysadzana dynamitem. Pech był dla rabusiów taki, że nie znaleźli żadnych skarbów ani mumii faraona. Piramida była po prostu pusta.

CDN.