Powered By Blogger

poniedziałek, 16 września 2024

Potwór BORYS

 


Stanisław Bednarz

 

Niż genueński wodny potwór, cyklon tropikalny na naszą miarę. Tym razem ochrzcili go BORYS.

Dziś jesteśmy w ponurej pogodzie będącej skutkiem niżu genueńskiego. Całe szczęście że wszedł on Kotliną Kłodzką i pierwsze uderzenie wzięły na siebie Sudety, tam spadło ostatniej doby nawet 160 mm u nas około 10-20 mm. Do tego koryta były puste. Nas wziął bokiem w Sudetach i na Górnym Śląsku  mocno rozrabia.

Jest to silny niż genueński i przykry. Jest okazja porozmawiać o tym wodnym potworze meteorologicznym. 80 % rozlewnych wielkoobszarowych powodzi w Beskidach i  Sudetach  to wynik niżów genueńskich. Około 20% winne są niże czarnomorskie znad Rumunii (wtedy atak idzie od Bieszczadów)...




Niże genueńskie powstają w północno wschodniej części Włoch w okolicach Genui. W zależności od rozkładu układów barycznych a zwłaszcza wyżów blokujących ruch mas powietrza niż ten może się poruszać po kilku trajektoriach a mianowicie: Vb, Va, Vd. Dla nas najbardziej niebezpieczny jest niż o trajektorii Vb. Dlaczego tak się dzieje. Winny jest paradoksalnie wyż azorski, który zamiast siedzieć jak nazwa mówi na archipelagiem Azorów przemieszcza się w nieodpowiednie miejsce daleko na północ i wschód. Muszą temu towarzyszyć silny wyż rosyjski przesunięty na zachód oraz daleko na północy niż norweski.  Wytwarza się wąska bruzda miedzy wyżami. Taka sytuacja zdarza się sporadycznie, ale gdy się już zdarzy meteorolodzy biją na alarm. Niże atlantyckie nie mogą iść na Wielką Brytanię i dalej na zachód tylko skręcają na Hiszpanię potem nad Morze Śródziemne tam pompują wodę w niesamowitych ilościach z nagrzanego Morza Śródziemnego. Idą dalej na Genuę. Tam dochodzi do wzmożenia. Niż genueński pogłębia się nad ciepłymi wodami Morza Liguryjskiego na skutek wdarcia się w ten rejon zimnego powietrza pochodzącego z rejonu Morza Norweskiego na skutek specyficznej sytuacji barycznej. Dochodzi do kondensacji pary wodnej  Ciepłe powietrze jest wypierane w wyższe warstwy troposfery oraz na wschód, skąd nad ciepłymi wodami Adriatyku niż czerpie kolejną porcję ciepłego powietrza zasobnego w wilgoć. W ten sposób zaczyna wzmacnia się wirowość ośrodka barycznego, która wynosi w coraz wyższe warstwy atmosfery powietrze, w którym zawarta jest duża ilość pary wodnej. Dzięki kondensującej się parze wydzielane jest ciepło oraz tworzą się grube warstwy chmur mające dużą wodność.




Niże genueńskie przynoszą intensywne opady zarówno deszczu jak i śniegu. Wybierając trasę dla nas najgorsza Vb, przechodzą nad Austrią i kierują się na Beskid Śląski i Żywiecki  lub jak w tym wypadku na Sudety.  Przemieszcza się on nieco dziwnie, bo na północ, i trafia na blokady wyżowe. Jeśli pójdzie nad Sudety (jak w 1997) to poleje u nas mocno, ale bez powodzi. Jeśli nad Beskid Śląski lub Żywiecki, to strzeż nas Boże (jak w np. 1934, 1970, 2001, 2010, 2014).

Zbliżając się nad Karpaty lub Sudety ochładzają się powietrzem z północy i spuszczają wodę jak z chłodnicy  w monstrualnych ilościach nad Jesoniki w Czechach, Beskid Śląski, Żywiecki i Średni (Makowski). Szczególne centra opadowe tworzą się nad Leskowcem i Koskową Górą jeśli uderza w Beskidy.  Po przejściu przez Polskę przesuwa się w stronę Białorusi i nad Jezioro Ładoga, tam zdycha.

Niże genueńskie stwarzają bardzo duże zagrożenie, ponieważ są blokowane przez wyże znad wschodniej Europy, przez co zatrzymują się nad danym obszarem przez dłuższy czas. Monotonność opadów z wirujących wokół niżu frontów jest powodem powodzi. Cóż podczas przechodzenia takiego niżu w 2010 roku, sumy opadów w niektórych miejscach w ciągu 72 godzin dochodziły do 400 l/m kw. W ciepłych porach roku: powoduje on potężne i długotrwałe opady deszczu, natomiast zimą powodują one bardzo silne opady śniegu ciężkiego i mokrego.

Od niżu genueńskiego strzeż nas Panie. https://twitter.com/i/status/1834529227804180928. Na tym linku rozwój niżu genueńskiego.

 







Moje 3 grosze

 

Wspominamy dzisiaj wydarzenia sprzed 27 lat, kiedy to południowo-zachodnia Polska spływała z wodami Megapowodzi Tysiąclecia. Tam też uderzyły opady niżu genueńskiego i dzisiaj historia się powtarza – zalane Kotlina Jeleniogórska, Kotlina Kłodzka, miejscowości w okolicach Bystrzycy Kłodzkiej i innych rzek Dolnego Śląska. Pod wodą Głuchołazy i Kłodzko. Zaczyna się formować fala powodziowa, która pójdzie korytem Odry…

Mści się obłędna gospodarka wylesiania kraju. Las jest w stanie zatrzymać nawet 50% wody opadowej. Ale to chciwych durni to nie dociera – oni muszą mieć zysk. Nawet kosztem zdrowia, życia i mienia współobywateli. Po raz wtóry dał o sobie znać efekt blaszanego dachu. A do tego należy dodać niebezpieczeństwo osuwisk gruntu – zjawisko znane z krajów z deszczami monsunowymi. Ale głupota nie boli – quod erat demonstrandum. Polscy idioci zaopatrują w drewno Chińczyków, Szwedów, Niemców… - i to wszystko kosztem nas wszystkich i naszego bezpieczeństwa. W Polsce Ludowej jak było tak było, ale była racjonalna gospodarka leśna – w tzw. „wolnej” Polsce rządzonej przez partyjne kliki, sitwy, „dworskie” kamaryle i „szare sieci układów”, lasy były trzebione przez rozmaitych hochsztaplerów z tytułami profesorów (niech im ziemia ciężką będzie!), którzy porywali się nawet na parki narodowe! Piekło na nich czeka… - jak powiedział kiedyś jeden z dyrektorów TPN.

Znów mówi się o ofiarności i bohaterstwie strażaków z OSP i PSP. Szczególnie OSP, bo to jest w tym kraju jedyna cywilna organizacja zdolna do skrzyknięcia się i działania w krótkim czasie. Jestem zniesmaczony przepychankami w sejmie o finanse dla OSP – te pieniądze powinny być i powinny się dla nich znaleźć! Nie rozumiem, że te głupie rządy liżyłapów i lizodupów, oczajduszów, złodziei i malwersantów po 1989 roku, nie są w stanie dofinansować coś, co stanowi naszą pierwszą linię obrony przed rozszalałymi żywiołami. No, ale skoro priorytetem tych rządzących jest dobrostan całych band i watach nierobów, mętów, szumowin i całej tej kolorowej hołoty na granicach Europy, to nie ma o czym mówić…







A u nas wydarzenia przedstawiały się tak:

Poniedziałek, 9.IX.2024 r. – zachmurzenie 3/4, temperatura rankiem +14,4°C w najcieplejszym punkcie dnia +19°C. Ciśnienie na poziomie 1008 hPa, niż YONCA II. Opady 18,18 l/m kw. Wiatr z N-NW.

Wtorek, 10.IX – zachmurzenie całkowite, temperatura rankiem +14°C, w południe +17,5°C, ciśnienie 995 hPa, niż ZILAN,  opad minimalny.

Środa, 11.IX – temperatura rankiem +11,2°C, w południe +18,5°C, ciśnienie 1015 hPa, spadły wreszcie wskaźniki zanieczyszczenia powietrza, za to mamy skok radioaktywności powietrza do 120 nSv/h...   

Czwartek, 12.IX – rano +8,7°C w południe +21,5°C a potem szybki spadek temperatury o 2°C/h i ciśnienia do 1007 hPa. Nadchodzą gęste chmury, ale nie pada!

Piątek, 13.IX – temperatura rano tylko +8,7°C, w południe +11°C. Ciemno, mokro i ponuro. Ciśnienie 1009 hPa – niż ANETTE vel BORYS. Znowu 110 nSv/h w powietrzu. Opad deszczu 15,1 l/m kw. Wiatr z NW, słaby.

Sobota, 14.IX – zachmurzenie całkowite, temperatura +12,4°C rano, w południe już +18,3°C, opady 42,42 l/m kw. Ciśnienie 1007 hPa. Nie było tak źle jak w innych częściach kraju. Na jasieniach koło naszego kościoła pojawiły się żółciaki siarkowe.

Niedziela, 15.IX – rankiem zabłysło słońce, temperatura rankiem +9,1°C. Przed południem oglądam stan Skawy – wypełnienie wodą ½ koryta, więc nie ma się czym przejmować. Po południu temperatura doszła do +19°C przy zachmurzeniu ¼. Wiatr zmienił kierunek na SE. Ciśnienie poszło w górę i osiągnęło 1010 hPa. Pod wieczór znów chmury, ale bez opadów. W lasach na razie pustki – śladowe ilości kurek i gołąbków. Pozostałych grzybów brak – nawet trujaków nie ma…

Poniedziałek, 16.IX – znów leje, wprawdzie w nocy spadło tylko 6,06 l/m kw., ale ranek pochmurny i deszczowy. Temperatura z rana +12,4°C, ciśnienie 1007 hPa. Niż BORYS kręci się nad południową Polską, Słowacją, Czechami i Austrią jak przysłowiowe gówno w betoniarce i cały czas podlewa nas wodą. My jesteśmy na jego skraju, natomiast najgorzej dostało się naszym południowym sąsiadom. Wedle południa deszcz powoli ustaje, ale chmury zalegają przez cały dzień. W kraju 4 ofiary śmiertelne i zalany Górny Śląsk, Opolszczyzna i Dolny Śląsk – w sumie powtórka z 1997 roku. Po południu temperatura +13,8°C, ciśnienie bez zmian.

Prognozy przewidują ustanie deszczu i wypełnianie się niżu. A wniosek jest jeden – lata, które upłynęły od Megapowodzi ’97 niczego nas nie nauczyły i niczego nie przedsięwzięto, by złemu zaradzić. Jak zwykle.

niedziela, 8 września 2024

Dziwne spotkania nurków z Syrenami

 


Brent Swancer

 

Jedną z istot, która zdołała wpleść się do wiedzy i legendy różnych kultur, jest Syrena. Panny Wodne występują w rozległym obszarze folkloru z całego świata, a w niektórych kulturach takie istoty są uważane za coś więcej niż tylko mit, a niektóre obszary akceptują je jako prawdziwe i oczywiste. Rzeczywiście, było wiele spotkań zgłoszonych z rzekomo prawdziwymi Syrenami i jest to jedno z nieznanych zjawisk kryptozoologicznych. Tutaj zagłębimy się w niektóre doniesienia o nurkach, którzy natknęli się na te mistyczne byty, w szeregu zaskakujących oświadczeń, które są równie intrygujące, jak dziwaczne.

Niektóre bardzo dziwaczne raporty przychodzą nam z witryny Imaginarious, która zajmuje się obserwacjami syren i nieznanych istot. W jednej z relacji kobieta-nurek nurkowała gdzieś na Karaibach, kiedy usłyszała „nawiedzającą melodię”, która wydawała się ściągać ją ku głębszym wodom. Kiedy podążała za eteryczną melodią, w końcu stanęła twarzą w twarz z „syrenem”, rodzajem Syreny, a jej raport brzmi tak:

    Gdy kobieta-nurek głębinowy zszedł do mistycznych głębin Karaibów, nawiedzająca ją melodia skierowała ją głębiej w toń oceanu, tkając hipnotyzujące zaklęcie, które urzekło jej umysł. Ogarnął ją enigmatyczny urok podwodnego świata, a gdy podążała za eteryczną pieśnią, napotkała hipnotyzujące piękno Syreny Karaibów. Czarująca obecność Syreny była świadectwem urzekających legend, które odbijały się echem przez pokolenia. Jej opalizujące łuski mieniły się jak cenne klejnoty w promieniach słońca, które filtrowały się z powierzchni, a jej urzekający głos rezonował z nieziemską gracją. Kobieta została przyciągnięta do syreny, jej serce biło mieszanką strachu i zdumienia. Zagadkowy śpiew Syreny trzymał ją w transie, jej ruchy były płynne i pełne wdzięku, gdy tańczyła poprzez lazurowe wody. Kobieta nie mogła nie być urzeczona hipnotycznym działaniem Syreny, czując głęboki związek z mityczną dziewicą oceanu. To był moment czystej magii, w którym rzeczywistość i fantazja przeplatała się w najbardziej czarujący sposób.

 

Co tu się działo? W innym podobnym raporcie nurek na Oceanie Indyjskim stanął twarzą w twarz z Syreną, o której raport brzmi:

    Pośród falujących prądów Oceanu Indyjskiego, nurek głębinowy zanurzył się w urzekającym spotkaniu z nieziemskim stworzeniem niezrównanego piękna i tajemnicy. Gdy zagłębił się w tonie oceanu, woda wokół niego wydawała się migotać eterycznym blaskiem, rzucając czarującą aurę nad podwodnym krajobrazem. Nagle konkretna postać wyłoniła się z wirującej morskiej mgły, ujawniając formę hipnotyzującej Syreny, jej opalizujące łuski odbijające światło otoczenia w zapierającym dech w piersiach pokazie podwodnego czaru. Serce nurka tłukło się, gdy ujrzał mityczne stworzenie, jej obecność przywołująca poczucie zachwytu. Sylwetka Syreny przepłynęła w oceanie, urzekając nurka jego nawiedzoną melodią. Zahipnotyzowany tym spotkaniem, nurek czuł się tak, jakby natknął się na żywą legendę, istotę mitów i magii istniejących w głębinach Oceanu Indyjskiego. W tym ulotnym momencie, pośród ukrytych cudów głębin, spotkanie nurków z mityczną dziewicą stało się cennym wspomnieniem, na zawsze wyrytym w annałach eksploracji głębin morskich.

 

Mamy również rzekome spotkanie z Wielką Rafą Koralową w Australii, gdzie nienazwany nurek natknął się nie tylko na jedną syrenę, ale całą ich grupę. Raport mówi:

    W tętniących życiem głębinach Wielkiej Rafy Koralowej nurek został się oczarowany przez hipnotyzujące spotkanie z nieziemską obecnością. Kiedy popłynęli przez krystalicznie czyste wody, natknęli się na czarujący widok – grupę eterycznych Syren z wdziękiem pływających ogrodach koralowych. Nurek nie mógł uwierzyć w swoje szczęście i natychmiast sięgnął po podwodną kamerę, aby uchwycić ten surrealistyczny moment. Syreny, z ich mieniącymi ogonami i płynącymi włosami, zdawały się emanować aurą tajemnicy i piękna, która była naprawdę urzekająca. W tym ulotnym momencie nurek poczuł głęboki związek ze środowiskiem morskim i zdał sobie sprawę ze znaczenia ochrony morza. Spotkanie z tymi mitycznymi dziewczętami służyło jako przypomnienie potrzeby ochrony i zachowania delikatnych ekosystemów Wielkiej Rafy Koralowej. Gdy pływali obok Syren, nurek był pełen przytłaczającego poczucia zachwytu i szacunku dla podwodnego świata. To spotkanie stało się kluczowym momentem, rozpalającym wolę w nurku, aby opowiadać się za ochroną życia morskiego i jego siedlisk.

 

Przechodząc do innych przypadków, w 1988 roku, profesjonalny nurek Robert Froster nurkował w pobliżu wybrzeża Florydy:

- kiedy zauważył dziwne zakłócenia w wodzie w swoim polu widzenia. Kiedy odwrócił się, aby zobaczyć, co to jest, zobaczył postać pływającą przez wodę, która była mętna i zamglona przez wzburzanie osadów. Cokolwiek to było nieco pofałdowane w stosunku do niego, a kiedy dotarło do niego w odległości 20 metrów, nurek zauważył, że rzecz miała wyrostki przypominające ramię, które wydawały się być przechylone w szponach i sięgały do niego. Gdy jeszcze się zbliżył, Froster twierdził, że widzi, że jego górna połowa ma gładką skórę, niewątpliwe piersi i głowę płynącej włosów, podczas gdy dolna połowa była pokryta łuskami. Cokolwiek to było, nie wydawało się przyjazne, a przestraszony nurek mówił o swoim spojrzeniu: „Nigdy wcześniej nie widziałem takiej nienawiści w oczach żadnego człowieka czy zwierzęcia”. Był w stanie dotrzeć na powierzchnię i na pokładzie swojego statku bez dalszych incydentów.

 

W innym opisie z sierpnia 1991 roku nurek był w wodzie w pobliżu Przylądka Aya, na Półwyspie Krymskim na Ukrainie, na Morzu Czarnym:

Był on około 100 metrów od wybrzeża w spokojnych morzach pod pełnią księżyca, kiedy nagle poczuł, że coś szturchnęło go w ramię. Odwracając się, aby zobaczyć, co to było, wokół było tylko rozpryskiwanie wody. Myśląc, że jego przyjaciele żartowali z niego, świadek zaczął płynąć w kierunku brzegu, nie myśląc o tym. To było wtedy, gdy doświadczył silnego uderzenia w ramię, a tym razem, gdy się odwrócił, spotkał się z widokiem twarzy kobiety w wodzie, chociaż jej oczy zostały opisane jako znacznie większe niż normalnie, a nawet bardziej, wydawała się emanować bioluminescencją. Przestraszony świadek natychmiast udał się w kierunku brzegu z taką prędkością, jak tylko mógł, a za nim słyszał tarcie w wodzie, na które zmusił się do nie patrzenia wstecz, bojąc się tego, co może zobaczyć. Kiedy zbliżył się do brzegu, być może myśląc, że jest z dala od tego, co napotkał, poczuł kolejne potężne dźgnięcie w ramię i po raz kolejny zobaczył twarz tajemniczej pływającej kobiety, jej oczy czarne i wyrażające to, co nazwał „rozczarowanie”. Pływak rzucił się na brzeg krzycząc, a patrząc wstecz, mógł rzekomo rozproszyć srebrzyste ciało rozpryskujące się na powierzchni, aby zniknąć w czarnych głębin. Chociaż przerażające doświadczenie się skończyło, miał obsesję na punkcie tego, co widział, nawet widząc dziwną kobietę w snach i czuł się zmuszony do powrotu kilka razy w to samo miejsce, ale nigdy więcej jej nie widział.

 





W relacji związanej bezpośrednio ze mną, nurek nurkował w lazurowych wodach Malediwów, kiedy twierdził, że znikąd pojawiły się trzy syreny, które zaczęły go okrążać. Opisał je:

-  jako posiadające ogony podobne do delfinów i humanoidalne górne części ciała. Górne części ciała zostały opisane jako wyglądające bardzo androgenicznie, bez włosów na głowach, gładkiej skóry i twarzy, które zostały opisane jako "feralne spojrzenie", z ostrymi zębami i czarnymi oczami jak u rekina. Te stworzenia rzekomo okrążyły nurka przez kilka minut, wydając się go badać, zanim odwróciły wzrok.

 

Od kwietnia 1998 roku znajduje się dziwna relacja mistrza nurkowania, 43-letniego Jeffa Leichera, na hawajskiej wyspie Kauai. W tym czasie Leicher nurkował z grupą sześciu innych nurków, którzy badali dno oceanu około 20 minut od słonecznego wybrzeża Kona na Hawajach. W pewnym momencie zobaczył coś, co wyglądało jak kobieta zaledwie 10 stóp dalej, pływająca ze stadkiem delfinów i nadążając za szybkim tempem, co Leicher uważał za dziwne. Potem zrobiło się dziwnie, gdy zauważył, że kobieta ma ogon jak u ryby. Powiedział tak o niesamowitym spotkaniu:

    "Słyszałem o niej wcześniej. Większość z nas, którzy są na tych wodach regularnie, słyszała historie. Ale nigdy nie widziałem jej aż do tego ranka. Byliśmy w drodze do punktu, w którym stadko delfinów zaczęło podążać za łodzią, bawiąc się ze sobą. Nagle jeden z mężczyzn po stronie portu zaczyna krzyczeć i wskazywać. Nie mogłem uwierzyć w to, co widziałem. Tam, jakieś 10 stóp od burty, znajdowało się jakaś postać, która wyglądała jak naga kobieta. Miała długie, rozpuszczone włosy i jedną z najpiękniejszych twarzy, jakie kiedykolwiek widziałem. Ale nie ma mowy, żeby człowiek mógł pływać tak szybko. Trzymała się z delfinami. Potem skoczyła w powietrze i moje serce prawie się zatrzymało. Cała jej dolna połowa była pokryta łuskami i zwężona z powrotem do ogromnego ogona rybiego. Skoczyła jeszcze raz, a potem zniknęła pod powierzchnią.

    Około godziny później dotarliśmy do punktu i nurkowaliśmy. Fotografowałem kolorowe ryby podwodną kamerą. Nagle poczułem coś otarło się o prawą nogę. Syrena strzeliła ku mnie jak smuga błyskawicy, a potem odwróciła się i wróciła obok mnie, pływając w drugą stronę. Po prostu skierowałem kamerę i zacząłem robić zdjęcia. Ciągle fotografowałem, gdy wynurzyła się na powierzchnię i odpłynęła.”

 

Można zobaczyć rzekome zdjęcia tutaj, ale wielu zwróciło uwagę, że mogły one być łatwo podrobione, pomimo twierdzeń Leichera, że zdjęcia zostały przestudiowane i uwierzytelnione przez ekspertów. Co o tym myślisz?

Kolejne zdjęcie domniemanej syreny zostało zrobione przez swobodnego nurka Hanno Windischa, który nurkował w osobliwej nadmorskiej wiosce Ballintoy w Irlandii Północnej, kiedy miał swoje dziwne doświadczenia. Raport z wizyty Causeway Coasts and Glens brzmi:

    Hanno początkowo myślał, że zauważył dużą rybę lub fokę. Jednak po bliższym przyjrzeniu się zdał sobie sprawę, że jest to stworzenie z górną częścią ciała człowieka i ogonem ryby, wygrzewającej się w pobliżu skał. Syrena, opisana jako mająca długie włosy i opalizujący ogon, wydawała się równie ciekawa Hanno, jak on niej. Twierdzi, że stworzenie siedziało na skałach przez około pięć minut, zanim zanurzyło się z powrotem w chłodne wody Atlantyku. Syreneczka podobno zatrzymała się przez kilka chwil, zamykając oczy, z instruktorem nurkowania, który pochodzi z Niemiec, zanim zanurkował z powrotem w głębinach morza, pozostawiając za sobą szlak migoczącej wody. Jako instruktor SSI Level Two of Freediving, Hanno próbował podążać ścieżką syreny, ale była zbyt szybka, nawet na jego lata profesjonalnego nurkowania.

 

Można tu zobaczyć fotografię Hanno, ale jest to co najmniej niejednoznaczne. Nie wszystkie Syreny wydają się piękne i życzliwe. W 2012 roku prace prowadzone w zapory Gokwe w Midlands i tamy Osborne w Manicaland, na zbiornikach w pobliżu miast Gokwe, Manicaland i Mutare, w Zimbabwe, zostały zawieszone, gdy pracownicy odmówili pójścia do pracy, ponieważ twierdzili, że byli terroryzowani przez Syreny, które tam czają się, które miały wyglądać jak bladoskórzy ludzie z czarnymi włosami i rybimi ogonami. Początkowo pracownicy mieli tam naprawiać i instalować pompy wodne, ale przestraszyli się, gdy niektórzy ludzie w okolicy tajemniczo zniknęli, a inni zgłosili, że zostali zaatakowani lub ścigani przez te istoty. Sprawy z wstrzymanym projektem stały się tak złe, że minister zasobów wodnych Zimbabwe, Sam Sipepa Nkomo, pojawił się przed komisją parlamentarną, aby wyjaśnić sytuację. Nkomo powiedział, że biali robotnicy zostali przywiezieni, ponieważ nie mieli oni takiej wiedzy, ale nawet oni twierdzili, że zauważyli stworzenia, i także odmówili powrotu do pracy. Minister rozwoju obszarów wiejskich i miejskich Ignatius Chombo również poczynił przygotowania, aby plemienni wodzowie tego obszaru odprawiali obrzędy i rytuały, aby uspokoić stworzenia, choćby po to, aby uspokoić umysły robotników.

Według przywódców plemiennych, którzy byli konsultowani, wiele jezior i zbiorników w regionie jest zamieszkanych przez Syreny, a tamy wydają się być ulubionym miejscem do gromadzenia się, chociaż mówiono, że są one typowo przyciągane do większych zapór niż te, które były nękane, takie jak ogromna tama nad jeziorem Kariba, która jest siedliskiem takich obserwacji. W obliczu pytania, czy uważają, że te stworzenia naprawdę istnieją, byli jednomyślni i nieugięte w swoim twierdzeniu, że tak jest. Na pytanie, czy Syreny z jezior Zimbabwe są prawdziwe, jeden z szefów Edison Chihota z Mashonaland East powiedział:

„Jako opiekun tradycyjnej nie mam wątpliwości. Dla każdego, kto to kwestionuje, jest także kwestionowanie siebie.” Ze swojej strony Nkomo bardziej martwił się o to, że robotnicy odmówili powrotu, a przechodził przez rytuały tylko po to, by rozwiać lęki. Był sceptyczny, że ich problemy były spowodowane przez dosłowne Syreny, obwiniając je o mieszankę przesądów być może w połączeniu z złudzeniami optycznymi i niebezpiecznymi prądami wodnymi. Powiedziałby o tej sprawie:

W Mutare myślę, że dzieje się to, że pod spodem musi być puste miejsce, które tworzy dziurę, i woda będzie gwałtownie wirować, tak że jeśli wpadniesz, nie wyjdziesz, nawet jeśli masz maskę tlenową.

 

Niebezpieczne prądy czy Syreny? Kto wie? Ten dość dziwny raport pochodzi od użytkownika Reddita „One-Amphibian-5831”, który twierdzi, że miał spotkanie podczas nurkowania z rodziną u wysp Phi Phi w Tajlandii. Mówi o doświadczeniu:

    Aby namalować ten obraz nieco lepiej: w tym momencie ja i mój brat nurkowaliśmy w wodzie tuż pod pływającą wyspą, podczas gdy inni w naszej grupie byli nieco dalej od tej wyspy. Wyspa ta była jak kawałek ziemi, który rozciągał się w dół do wody, a nie na pochyłym zboczu. Nagle nasz tata zawołał nas, ktoś z naszej grupy zobaczył małego rekina i wszyscy się zebrali, żeby to zobaczyć. Mój brat tam pływał, ale z jakiegoś powodu zostałem na miejscu i obserwowałem różne ryby, które pływały tak blisko mnie.

    Wtedy coś przykuło moją uwagę. Zdawało się, że pod brzegiem znajdują się mniejsze jaskinie, a ja zobaczyłem coś powoli wychodzące stamtąd. Było podobne do ludzkiej głowy, skierowanej w dół w kierunku dna oceanu. Całkowicie zamarłem i wciąż się gapię. "Ktoś" wypłynął z jaskini, nigdy nie wrócił się w kierunku powierzchni i zrobił to naprawdę powoli. Nic z tej osoby (którą widziałem) nie poruszało się. W tym momencie mogłem zobaczyć tył głowy i większość pleców. Osoba zwrócona na nowo miała rzadkie czarne włosy, pokropione na skórę głowy. Ich skóra wyglądała na szarą, a kręgosłup był niezwykle wyraźny. Byłem tak pewny, że patrzyłem na zwłoki i znów zamarłem. Nie mogłem oddychać ani się ruszać. Czas płynął wolno, jakby stał w miejscu. Osoba wciąż wypływała z jaskini i wtedy zacząłem widzieć jej ogon. Ogon był ciemny i wyglądał jak stereotypowy ogon Syreny. Mrugałem wielokrotnie przekonany, że mam halucynacje, ale wciąż to widziałem. Nigdy nie wierzyłem w to, co nadprzyrodzone, ale to było tylko kilka metrów pode mną i mogłem to zobaczyć tak wyraźnie. Poczułem niebezpieczeństwo, wiedziałem, że nie powinienem tego widzieć i byłem przerażony, że zobaczy i zaatakuje mnie. Ale to, z czym nigdy się nie zmierzyło. Po wyjściu obrócił się na bok i znalazł się w pobliżu wyspy i zniknął w innej jaskini.

    Po kilku sekundach wyrwałem się z tego i szybko popłynąłem do mojego taty i brata. Zalałem się łzami i gorączkowo powiedziałem im, że musimy natychmiast wrócić na łódź. Tata zapytał mnie, co się stało, a ja powiedziałam mu, co widziałam. Oczywiście nie uwierzył mi i wściekł się na mnie za „kłamstwo”. Kiedy wróciliśmy na łódź, powiedziałem im jeszcze raz i stałem przy tym, że nie kłamię. Mój ojciec powiedział mi, że naprawdę ma nadzieję, że to albo kłamstwo, albo że jestem szalony i musiałem być zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Wiedziałem, jak to wszystko zabrzmiało i szczerze mówiąc, nawet nie uwierzyłem sobie. Postanowiłam mu powiedzieć, że wszystko zmyśliłem. Od tego dnia próbowałem przekonać siebie, że zmyśliłem to wszystko, ale nigdy nie doświadczyłem żadnych halucynacji i wiem, co widziałem. Ive powiedział innym, ale oczywiście większość z nich myślała, że to zmyśliłem. To tak szalenie frustrujące uczucie, że jesteś oszołomiony przez cały świat i mam nadzieję, że ktoś tam mi uwierzy.

 

Inny użytkownik Reddita o nazwie „mencho 14” również ma dziwaczne spotkanie z Syreną. W tym czasie był na bardzo niebezpiecznym nurkowaniu u wyspy North Sentinel, która jest częścią Andamańskich Wysp, archipelagu indyjskiego w Zatoce Bengalskiej. Wyspa North Sentinel jest najbardziej znana z niezbadanego plemienia okrutnych tubylców, ale teraz może być znana jako miejsce, w którym mogą istnieć Syreny. Świadek mówi:

    Więc pewnego dnia wyruszyłem na przygodę nurkową u wybrzeży wyspy North Sentinel, to dziewicza wyspa znana z tętniącego życiem życia morskiego i nietkniętych raf koralowych. Jako doświadczony nurek, chciałem odkrywać podwodne cuda, które ta odległa lokalizacja miała do zaoferowania. Zstąpiłem do krystalicznie czystych wód, w towarzystwie miękkiego dźwięku mojego własnego aparatu oddechowego. Światło słoneczne przebiło wodę, tworząc taniec światła i cienia na dnie oceanu. Szkoły kolorowych ryb przepływają przez niezakłócone przez moją obecność.

    Kiedy zapuszczałem się głębiej, poruszając się przez skomplikowane formacje koralowe, coś niezwykłego przykuło moje oko. Ukryta w cieniu dużej, zwisającej formacji skalnej była postać niepodobną do żadnej istoty morskiej, jaką kiedykolwiek spotkałem. Na początku myślałem, że może to być duża ryba lub lew morski, ale gdy podchodziłem ostrożnie, postać stała się wyraźniejsza. Tam, w małej jaskini, było coś, co wydawało się Syrenką. Miała górną część ciała człowieka, z długimi, rozpuszczonymi włosami, które mieniły się w filtrującym świetle słonecznym, a dolną część ryby, wraz z pełnym wdzięku, opalonym ogonem. Jej skóra miała subtelny, perłowy połysk, a jej oczy były głębokim, hipnotyzującym kolorze niebieskim, odzwierciedlającym sam ocean. Byłem oszołomiony, moje serce tętniło z mieszanką strachu i zdumienia. Syrena wydawała się równie zaskoczona, gdy mnie zobaczyła. Przez chwilę patrzyliśmy na siebie, zamrożonych w czasie. Następnie płynnym i eleganckim ruchem, podpłynęła bliżej. Jej ruchy były gładkie i bez wysiłku, taniec wdzięku i piękna.

    Kręciła się wokół mnie, jej oczy wypełniły się ciekawością. Następnie wyciągnęła rękę, delikatnie dotykając mojego kombinezonu nurkowego delikatnymi palcami. Jej dotyk był lekki i chłodny, wysyłając dreszcze przez moje ciało. Wyniosłem się również, ale gdy moje palce miały ją dotknąć, szybko odwróciła się i zniknęła w głębiny, pozostawiając ślad luminescencyjnych pęcherzyków. Zdębiałem, mój umysł ścigał się z tym, czego właśnie doświadczyłem. Spotkanie było krótkie, ale było głębokie i zmieniające życie. Istnienie Syrenki, istota o tak niezwykłym pięknie i wdzięku, rzuciła wyzwanie wszystkiemu, co wiedziałem o tajemnicach oceanu.

 

Co mamy zrobić z takimi doniesieniami, jakie tutaj przejrzeliśmy? Spośród wszystkich tajemniczych bestii i stworzeń, które zostały zauważone na całym świecie, Syreny wydają się być w bardziej nieprawdopodobnym zakresie spektrum, ponieważ wydają się przeciwstawiać wszystkiemu, co wiemy o świecie naturalnym, ewolucji i zapisach kopalnych - rzeczach, które należą mocno udokumentowane w mitach i legendzie. Więc co widzieli ci ludzie? Czy były to wytwory wyobraźni, jakiś nieodkryty gatunek ludzki, jakieś zjawiska międzywymiarowe, czy coś zupełnie innego? Niezależnie od przypadku, są to z pewnością dziwne relacje i wskazują być może coś więcej do tajemnic oceanu, niż możemy sobie wyobrazić.

 

Źródło - https://mysteriousuniverse.org/2024/09/Bizarre-Divers-Encounters-with-Real-Mermaids/?fbclid=IwY2xjawFI_4NleHRuA2FlbQIxMQABHXWR44Akt_Bung2l2ikKm77tHQc_yv-Hmh-Q-gk4I-xppMLluqDibw90ug_aem_5taIWEYj51wWEA-AyzEN4Q  

Opracował - ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

wtorek, 3 września 2024

Gdzie jest Buriewiestnik?

  


Na temat tej tajnej rosyjskiej broni pisałem już na tym blogu – wystarczy kliknąć na https://wszechocean.blogspot.com/2018/11/incydent-vela-wbp-czy-powtorka-z_53.html, https://wszechocean.blogspot.com/2019/08/nuklearnego-lata-ciag-dalszy.html, i jak widać, sprawa Buriewiestnika zaczęła się znacznie wcześniej – co najmniej 6 lat temu. W 2024 okazuje się, że ta sprawa ma swój ciąg dalszy, o czym poniżej:

***

Dwóch amerykańskich naukowców twierdzi, że odkryli bazę, w której Rosja przetrzymuje nowoczesny pocisk znany jako Buriewiestnik - donosi agencja Reutera. Jako dowód analitycy opublikowali zdjęcie satelitarne przedstawiające cały kompleks. Specjaliści opisali szczegóły i wskazali, do czego służą poszczególne elementy konstrukcji. Kreml twierdzi, że broń wyposażona w napęd atomowy i głowicę nuklearną jest "niezwyciężona". Rosyjska baza z eksperymentalnym pociskiem ma znajdować się niecałe 500 km na północ od Moskwy.

Według Deckera Eveletha i Jeffrey'a Lewisa rosyjski ośrodek mieści się około 475 km na północ od Moskwy. Badacze twierdzą, że to tam Kreml przechowuje swój nowoczesny pocisk manewrujący 9M370 Buriewiestnik z eksperymentalnym napędem atomowym i wyposażony w głowicę nuklearną. Baza została zlokalizowana na podstawie analizy zdjęć satelitarnych wykonanych 26 lipca przez komercyjne przedsiębiorstwo Planet Labs, dysponujące fotografiami wykonanymi z kosmosu. Widać na nim zalesiony obszar, wytyczony na kształt przypominający okręg, a także wciąż budowany kompleks.

Naukowcy twierdzą, że odkryli bazę z nową rakietą Kremla. Eveleth wskazał, że na zdjęciu dostrzec można dziewięć wyrzutni będących jeszcze na etapie konstrukcji. Są rozmieszczone w trzech grupach wewnątrz wysokich nasypów, aby chronić je przed atakiem lub zapobiec przypadkowemu wybuchowi w jednej z głowic, co mogłoby zdetonować pociski w pozostałych nasypach - powiedział analityk w rozmowie z agencją Reutera. Wspomniane nasypy są zdaniem naukowca połączone siecią dróg z budynkami, które najprawdopodobniej będą docelowo miejscem serwisowania pocisków oraz ich podzespołów. Drogi prowadzą również do istniejącego kompleksu pięciu bunkrów, gdzie mają być przechowywane same głowice.

Buriewiestnik zachwalany przez Rosjan jest zdaniem propagandy Kremla bronią "niezwyciężoną". Zachwalając konstrukcję pocisku, Władimir Putin mówił dotychczas, że ma on "nieograniczony zasięg", a także jest zdolny do omijania amerykańskiej obrony przeciwrakietowej. "Niektórzy zachodni eksperci kwestionują jednak twierdzenia Putina i strategiczną wartość Buriewiestnika, twierdząc, że nie doda on zdolności, których Moskwa już nie miała" - wskazuje Reuters. Cytowani przez agencję specjaliści wskazują ponadto, że potencjalna detonacja broni może spowodować niepożądane promieniowanie. CriteoReuters skontaktował się w sprawie odkrycia amerykańskich naukowców z Ministerstwem Obrony w Moskwie oraz z ambasadą Rosji w Waszyngtonie. Ani resort, ani placówka dyplomatyczna nie odpowiedziały jednak na pytania dotyczące faktycznej wartości strategicznej Buriewiestnika, wyników testów jego użycia, a także ryzyka, jakie stwarza.

 

I jeszcze jedna info o tajemniczej broni:

 

Odkryli bazę "latającego Czarnobyla" Putina. To tu może być Buriewiestnik

 

Dwóch amerykańskich badaczy twierdzi, że zidentyfikowali prawdopodobne miejsce rozmieszczenia pocisku manewrującego 9M370 Buriewiestnik, zwanego potocznie latającym Czarnobylem. Baza została wykryta w odległości 500 km od Moskwy. Według Putina Buriewiestnik jest "niezwyciężony".

Jak podaje Reuters, podejrzenia gdzie jest pocisk mają amerykańscy badacze Decker Eveleth i Jeffrey Lewis z firmy analitycznej CNA oraz Middlebury Institute of International Studies, po analizie danych satelitarnych.

 

Buriewiestnik "niewrażliwy" na obronę powietrzną

 

Obiekt uwieczniony na fotografiach amerykańskiego Planet Labs znajduje się 475 km na północ od Moskwy, niedaleko magazynu głowic nuklearnych i nosi kryptonimy "Wołogda-20". Według Eveletha i Lewisa składa się z dziewięciu wyrzutni, które są rozmieszczone w trzech grupach wewnątrz wysokich nasypów zaprojektowanych w celu ochrony przed atakiem z zewnątrz lub przypadkową eksplozją.

- Ten obiekt jest przeznaczony dla dużego stacjonarnego systemu rakietowego – powiedział Lewis. Dodaje, że jedynym takim systemem, jaki obecnie rozwija Rosja, jest Buriewiestnik.

Pocisk o napędzie atomowym, który miałby nieograniczony zasięg, został po raz pierwszy zaanonsowany przez Putina w 2018 roku i był reklamowany jako "niewrażliwy" zarówno na obecne, jak i przyszłe systemy obrony powietrznej.

 

Nieudana seria testów latającego Czarnobyla

 

Jednak według Inicjatywy na rzecz Zagrożenia Nuklearnego z 13 znanych testów 11 zakończyło się niepowodzeniem. W 2019 roku Buriewiestnik rozbił się na Morzu Barentsa, a podczas misji jego odzyskania doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło 7 osób, w tym naukowcy z centrum nuklearnego.

Latem 2020 roku specjalny wysłannik USA do spraw kontroli zbrojeń Marshall Billingsley wezwał Rosję do "zaprzestania niebezpiecznych testów wątpliwego rozwoju".

- To nic innego jak latający Czarnobyl - powiedział w Senacie. Dodał, że rakieta oprócz głowicy nuklearnej ma na pokładzie paliwo nuklearne, a podczas lotu może pozostawić po sobie "spaliny" promieniowania. Jej upadek jest obarczony z kolei ryzykiem zanieczyszczenia terenu.

- Prawdopodobne miejsce startu Buriewiestników znajduje się w pobliżu magazynu głowic nuklearnych, co jest niezwykłe dla rosyjskiej armii - zauważają Lewis i Eveleth. Armia rosyjska robi to wyłącznie za pomocą stacjonujących rakiet międzykontynentalnych, co oznacza, że ​​w rejonie Wołogdy Buriewiestniki prawdopodobnie znajdą się w silosach z głowicą bojową - twierdzą eksperci.

- Dzięki temu, jeśli zajdzie taka potrzeba, możliwe będzie ich szybkie uruchomienie - podkreślają.

Niewiele wiadomo o parametrach technicznych Buriewiestnika, pierwszej takiej rakiety na świecie: eksperci sugerują, że rakieta wykorzystuje paliwo stałe do przyspieszania i włącza napęd jądrowy już na trajektorii, co oznaczałoby, że pocisk ma nieograniczony zasięg.

 

Moje 3 grosze

 

Ze swej strony tylko dodam, że taka rakieta w zasadzie jest możliwa, a jej projekt powstał jeszcze w latach 50-tych ubiegłego wieku. Wystarczy, że wspomną powieść Stanisława Lema pt. „Astronauci”, gdzie właśnie przedstawił on projekt takiej rakiety Kosmokratora. Rzecz w tym, że rzeczony Kosmokrator jest rakietą, zaś Buriewiestnik (z ros.: petrel) jest pociskiem odrzutowym, w którym reaktor stanowi źródło ciepła a powietrze jest czynnikiem roboczym – masą odrzutową. Jeżeli reaktor rozgrzeje się do temperatury 2000 i więcej stopni Celsjusza, to taki silnik mógłby zadziałać…

Największy problem byłby z możliwością skażenia środowiska w przypadku awarii takiego pocisku nad własnym terytorium. Podobny problem jest z podwodnym dronem projektu Neptun, aliści stanowi to osobną historię.

 

Źródła:

·        https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-odkryli-tajemnicza-baze-w-rosji-maja-tam-trzymac-eksperyment,nId,7771408?fbclid=IwY2xjawFDzS9leHRuA2FlbQIxMQABHVnl1U1JgY0uOon32j-ECoCP1W3UKQqW5R3R5p7NDJMHAZI1CWnMqSz3IA_aem_iL4PPIzIrfZjE_HQBe9cwg#google_vignette#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

·        https://wiadomosci.wp.pl/odkryli-baze-latajacego-czarnobyla-putina-to-tu-moze-byc-buriewiestnik-7066929439349344a?fbclid=IwY2xjawFD0-VleHRuA2FlbQIxMAABHVEK80vbdTyy5SMOliEonDO2bvKz3GMvV4YtwREiYm0dl-OE2ATGflaktQ_aem_xhuGZSWIxsiCehFpfpUfCg

 

Opracował: ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

niedziela, 1 września 2024

Podsumowanie sierpnia ’24

 


Był on na ogół ciepły. Były okresy przepięknej pogody wyżu bałkańskiego bez burz. Od 15–go rozpoczął się okres burzowy. Ale deszcze już były spokojniejsze, nie było wielkich norymnioków. Ale w Polsce były i to jakie w dniach 19-21 sierpnia zanotowano absolutne rekordy opadowe  jednorazowych opadów: Jelenia Góra 153 mm, Warszawa 100 mm, Zamość 114 za 2 godziny, 140 mm za dobę. Na dzień 22  sierpnia suma opadów w Jordanowie wynosi 85,8 mm co czyni ten miesiąc umiarkowanie wilgotnym. Niskie AQI od 26 do 73 czyli powietrze czyściutkie. Kilkakrotnie przekroczone 100 nSv/h promieniowania β-γ. Koło Aten  szalało 17 pożarów o powierzchni większej od Paryża, całe  niebo nad Atenami było czarne. W szczegółach wyglądało to tak:

 

Jordanów, okolice, Polska:

1 sierpnia. Pogodnie, ciepło +25°C, po południu spadł śladowy deszcz. Radioaktywność powietrza podskoczyła do 140 nSv/h. Niż LARISSA.

2 sierpnia - rano pogodnie, potem pochmurno, gdzieś koło Rabki przeszła burza ale o nas nie zahaczyła. Wzrost radioaktywności do 160 nSv/h.

3 sierpnia - do godziny 17 mżawiło, za cały dzień spadło ze 6 mm.  Na Dolnym Śląsku wielkie ulewy, w Trzebnicy 81,7 mm, we Wrocławiu 78 mm.

4 sierpnia. Ranek mglisty, chłodny, przełamało się na podjesienne klimaty. O 19-tej opad około 5 mm.

5 sierpnia - deszczowo, chłodniej, do godz. 17-tej spadło około 10 mm, temperatura nie przekraczała +15 stopni. Skok radioaktywności do 170 nSv/h.

6 sierpnia - dzień ma wskroś latowy, słonecznie ciepło +25°C i rześko. Aktywność spadła do 130 nSv/h.

7 sierpnia. Dzień zaiste latowy. Słońce i do +25°C. Kapelusz kurek, 4 prawdziwki. Wyż KAI.

8 sierpnia. Do 19-tej pogoda i do +25°C. O 19-tej przeszła burza norymna. Spadło 17 l/m².

9 sierpnia. Pogoda latowa do +25°C. Podczas koszenia lasu z czernic użądliło mnie 10 os. Cierpiałem.

10 sierpnia. Śliczny letni dzień do +26°C ale rześki. Wyż LEANDER.

11 sierpnia. Śliczny letni dzień jakby z abstrakcji utkany. Znalazłem na Przykcu 20 prawdziwków.

12 sierpnia - znów piękny letni dzień do +26°C. Aktywność 110 nSv/h.  

13 sierpnia. Kolejny cudowny dzień letni, w okowach bałkańskiego wyżu +25°C ale rześko. Atak północną ścianą na Przykiec około 40 prawdziwków we dwójkę. Ciągle 110 nSv/h.

14 sierpnia. Upalny dzień powyżej +30°C, poczucie gorąca.

15 sierpnia. Po długiej przerwie spowodowanej ładną pogodą znów okres burzowy. Rano już było duszno. O 14-tej rozpoczęła się burza pioruniasta, która skończyła się o 16-tej. U nas spadło tylko 4 mm, ale w Tokarni straszny norymniok. Intensywne pylenie zarodników grzybów pleśniowych Alternaria i Cladosporium – faktor 100.

16 sierpnia. Piękny gorący letni dzień +28°C, bez burz. Wyż MASCHAL.

17 sierpnia. Dzień duszny, burzowy, burza słaba przeszła już o 9–tej, potem duszno, upał +28°C.

18 sierpnia. Upalny dzień +28°C bardzo duszny, o godzinie 20-tej było jeszcze +25, ale o 23:30 było +17,5°C. Na Dolnym Śląsku straszne nawałnice, podtopienia, stan powodziowy koło Jeleniej Góry, nad Wielkopolską przeszła trąba powietrzna to już 7. w tym roku. Przepiękna wycieczka do Bardejowa, w parku zdrojowym w Bardejowie Kupaliska masa ciepłolubnych niejadalnych borowików korzeniastych, żółtych od spodu. Niż SUSANNE.

19 sierpnia. Upalny duszny dzień +28°C do godz. 16. O 16-tej przeszedł front bez burzy, pochmurzyło się i zaczęło napływać rześkie powietrze. Na Mazowszu wielkie nawałnice, Warszawa zalana 95-100 mm, Jelenia Góra zalana 153 l/m². Piorun ranił mieszkańca Targówka. Pożar młodnika koło Gniezna zasadzonego w 2017 po nawałnicy. Szkoda.

20 sierpnia. Pochmurno, ale ciepło, bezgrzybie strukturalne. Warszawa i Jelenia Góra liżą rany po wczorajszym wielkim zalaniu 95-100 l/m² na Bielanach. Wyż NIKOLAS.

21 sierpnia. Do 13-tej ładna pogoda, potem front burzowy, który z nami obszedł się w Jordanowie bardzo łagodnie - 15 mm deszczu (efekt płaszcza NMP), ale w pasie od Zakopanego przez Rabkę do Sącza narozrabiał, w Zakopanym Biały Dunajec na granicy stanu alarmowego, w kolejkę na Kasprowy uderzył piorun, awaryjne zwożenie, w Urząd Miasta w Pelplinie uderzył piorun. W Jasionowie w godziną spadło 36,8 mm w kilka godzin 62 mm. Potem popadywało do 18 l/m² w Jordanowie  słabym deszczem. W Czchowie potworne gradobicie, w Witowie zalania,  Podobin zalany, Goczałkowice zalane,  Zamość  całkowicie zalany w dwie godziny spadło 114,8 l/m², a za dobę prawie 140 mm. Zalało ZOO ewakuacja zwierząt. Aktywność 110 nSv/h. Niż TABEA III.

22 sierpnia - rano mglisto chłodno +12 od 10-tej pogoda umiarkowanie  ciepła +20°C.

23 sierpnia. Ranek chłodny +7, potem przepięknie i latowo, do +28°C. Bezgrzybie totalne – a przecież jest już po pełni żniwiarza… Mimo wysokiej temperatury nie czuje się gorąca z powodu suchości powietrza poniżej 40%... Trwa sprzątanie po nawałnicach w Wielkopolsce i innych regionach nawiedzonych przez ulewy i powodzie błyskawiczne. Wyż OTTO.

24.VIII – rano już cieplej +13,6°C, piękne słońce i wyżowa pogoda, ale płowe, niewidoczne niebo. Latowy dzień ponownie. O 14-tej mieliśmy +30.3°C. Sucho. Aktywność 100 nSv/h.

25.VIII – rano +15°C, pomarańczowe niebo na wschodzie słońca. Pogoda wciąż jeszcze wyżowa, ciepła i sucha. Po południu +31°C. Nad Polską przemieszcza się na wysokości 1500 m chmura SO2, która pochodzi z islandzkiego wulkanu. Wyż PIET III.

26.VIII – rano +17,6°C, zachmurzenie całkowite, ale wciąż wyż – 1021 hPa. Po południu tylko +22°C. Niski poziom radioaktywności – tylko 30 nSv/h. Pyłki roślinne i grzybowe – 99.

27.VIII – rankiem +17,9°C i poziom promieniowania 110 nSv/h, zachmurzenie całkowite.  

28.VIII – rano +16,4°C, bezchmurnie, wyż PIET II. W południe mamy ostre słońce i +27,8°C przy ciśnieniu 1020 hPa.

29.VIII – znów słoneczny bezchmurny ranek i +14,3°C, wyż PIET III. Stan suszy rolniczej w 13 województwach. O 14-tej +30°C. Cały czas wyżowa pogoda, tylko na wschodzie Polski słabe burze. Wysokie zagrożenie pożarowe w lasach. Nie ma wody w mieście, jakaś awaria?…

30.VIII – wciąż ciepłe noce i pogodne ranki +14,4°C, ciśnienie bez zmian 1020 hPa, bezchmurne niebo. O 14-tej temperatura +30,4°C. Przywrócono wodę.

31.VIII – ostatni dzień wakacji! 😥 Temperatura +14,8°C z rana, słonecznie, ale od zachodu idzie front burzowy z niżem QUENTIN. Ciśnienie z rana jeszcze 1020 hPa. Duszno. Po południu +30°C i wzrost zachmurzenia.

 

Europa:

 3 sierpnia. Trzy osoby ranne jak piorun uderzył w plażę adriatycką. Na Sycylii susza niesamowita od miesięcy.   

5 sierpnia. Wielkie powodzie na Łotwie wiele miast pod wodą. 1 osoba zginęła na Mount Blanc gdy kawał lodu spadł.

6 sierpnia. Lipiec w Grecji był najgorętszy w historii pomiarów.

9 sierpnia. Chorwacja, Włochy, Hiszpania, Francja w okowach upałów ponad 40 stopni.

11 sierpnia - fala upałów przekracza we Włoszech +40 stopni. Na Mt. Blanc powyżej 0°C.  

12 sierpnia. W Wielkiej Brytanii zanotowano w Cambridge +34,8°C.  

13 sierpnia. Na Svalbardzie odnotowano wczoraj +20,3°C! 

15 sierpnia. Na Bałkany wraca straszliwy upał ponad +41°C.

16 sierpnia. Potworna burza na Balearach, Majorka zniszczona.

19 sierpnia - rekordowe ulewy w Austrii, nawet Wiedeń zalało.

23.VIII – Wielka Brytania – burza LILIAN pozbawiła prądu 63.000 domów.

26.VIII – ulewa sparaliżowała lotnisko w Mediolanie.

27.VIII – na Marmoladzie (Włochy) od 50 dni panuje temperatura powyżej 0°C, w oczach topnieje lodowiec…

28.VIII – Straszne pożary w pd. Chorwacji.

31.VIII – straszliwa susza w Hiszpanii, racjonowanie wody na Costa Blanca.

 

Świat:

1 sierpnia. W SE Chinach znów 30 ofiar powodzi. Okazuje się że w Chinach lipiec był najgorętszy od początku pomiarów. W Lahore w Pakistanie powódź błyskawiczna zatopiła całą infrastrukturę miejską.

2 sierpnia. To osuwisko z lipca w Indiach ostatecznie pochłonęło 300 ofiar. Liczby niewyobrażalne.  Najgorętszy lipiec w historii pomiarów Japonii.  W Korei Północnej zwanej „demokratyczną” straszliwa powódź zginęło 1500 osób. Cenzura tam działa, więc było o wiele więcej.

3 sierpnia. Wielkie powodzie w Birmie, Laosie, Kambodży. Z kolei na północy Chin wskutek powodzi zawalił się most w lipcu jeszcze, na razie odnaleziono  38 ofiar.

5 sierpnia. Huragan DEBBY uderzył we Florydę z wielką siłą. W Amazonii potężna susza, Amazonka ledwie płynie, do tego wybuchają punktowe pożary.

6 sierpnia Huragan DEBBY zabił 5 osób na Florydzie i poszedł siać zniszczenia w Georgii i Karolinie Południowej oraz Północnej. W Etiopii południowej zabójcza lawina ziemna - 13 zabitych, 300 osób ewakuowano.

7 sierpnia.  W Jemenie monstrualna powódź: zginęło 45 osób.  Ulewy w Sudanie: 10 osób zginęło. Potężna burza gradowa w Calgary sparaliżowała lotnisko.

8 sierpnia - DEBBY po raz drugi wkroczył w obszar lądowy USA w stanach na pd.-wsch., 7 ofiar.

9 sierpnia. W Pakistanie od powodzi ciągłych zginęło już 156 osób.

10 sierpnia. Burza DEBBY  wylądowała w Quebeku i narobiła podtopień 1 osoba zginęła.

11 sierpnia. We wschodnich Chinach piorun uderzył w pawilon, gdzie schronili się ludzie przed burzą, zginęło 6 osób, 10 rannych. Burza tropikalna uderzyła w Japonie.

13 sierpnia. Kolejny huragan atlantycki ERNESTO zamierza uderzyć w Puerto Rico.

15 sierpnia - tajfun AMPLIL atakuje Japonię. ERNESTO spustoszył Puerto Rico i zmierza na Bermudy.

16 sierpnia. Starożytna piramida w Meksyku pod wpływem deszczy zamieniła się w kamieni kupę. W Korei Południowej przez 26 dni temperatura w dzień i w nocy nie spada poniżej 25 stopni.

19 sierpnia. Na pustyni w Czadzie powódź okropna 54 osoby utonęły.  ERNESTO skutecznie niszczy Bermudy.

20 sierpnia. Ekstremalna powódź w stanie Connecticut i na wyspie Long Island niedaleko Nowego Jorku. W ciągu kilku godzin spadło 300 mm! Ludzie zostali uwięzieni w samochodach i restauracjach , sklepach. Dwie osoby starsze zginęły bo porwał je nurt. W Pakistanie na górze Gasherbrum masa lodu zwaliła się na ekipę wspinaczkową, dwóch Rosjan zginęło, 1 szukają, kilku uratowały helikoptery.

21 sierpnia. Wietnam Północny w okowach powodzi, szkoły zamknięte do Korei Północnej zbliża się tajfun JONGDARI.

23.VIII – średnia temperatura Ziemi wzrosła o 1,6°C.

26.VIII – Powodzie błyskawiczne w Tajlandii zabiły 22 osoby. Huragan HONE zmniejszył ryzyko pożarowe na Hawajach.

27.VIII – tajfun SHANSHAN zmierza w kierunku Japonii. 130 osób zginęło w powodziach w Sudanie. W Australii wyjątkowo ciepła zima. Natomiast w górach Sierra Nevada (CA) spadł pierwszy śnieg!

28.VIII – tajfun SHANSHAN uderzył w Japonię, na razie bez strat. 3 osoby zaginione po lawinie ziemnej. W Jemenie poszukują 24 osoby po nocnych ulewach.

29.VIII – SHANSHAN pustoszy Japonię, wielkie straty materialne. Powodzie monsunowe w Indiach – 29 ofiar.

30.VIII – SHANSHAN szaleje w Japonii – 6 ofiar. Niger – powodzie i 180 ofiar oraz 200.000 ewakuowanych.

31.VIII – sprzątanie po tajfunie w Japonii. Rekord zimowej temperatury w Australii +36°C w Oodnadatta, NT.  

 

Trzęsienia ziemi, wulkany, pożary, katastrofy ekologiczne, zdarzenia nadzwyczajne:

1 sierpnia. W Kolorado okropny pożar. Zginęła 1 osoba.

2 sierpnia. Trzęsienie ziemi w Kalifornii M5,0. Bez szkód.

3 sierpnia. U wybrzeży Filipin silne trzęsienie M6,8, bez większych szkód.  Etna cały czas aktywna, paraliżuje lotnisko w Katanii.

8 sierpnia. Wielki pożar lasu na Krecie.  Silne trzęsienie ziemi M7,1 u wybrzeży Japonii, malutkie tsunami bez szkód.

9 sierpnia. W Brazylii w dżungli  rozbił się ATR-72, który leciał do parany 62 osoby zginęły. Ze 3 lata nie było pełnoskalowej katastrofy lotniczej.

10 sierpnia. Setki lwów morskich u wybrzeży Kalifornii zginęło od toksycznych alg (albo radioaktywności).

11 sierpnia. Straszliwe pożary wokół Aten w odległości 35 km. Pali się obszar wielkości Paryża, całe Ateny zasnute dymem.

12 sierpnia. Trzęsienie M4,4 w Los Angeles. Pożar w Zaporoskiej EJ (EEJ) spowodowany przez Rosjan.  

16 sierpnia. Silne trzęsienie ziemi na wschodnim Tajwanie M6,1 odnotowano pewne zniszczenia.

19 sierpnia. Pożary lasów we Francji jako skutek upałów.  Bardzo silny wybuch wulkanu Sywałucz na Kamczatce, poprzedzony silnym trzęsieniem M7,0. Kolumna popiołów wzniosła się na 5 km. Wybucha w tym samym czasie wulkan Ebeko na Kurylach. Źle to wszystko wróży. Na Kanale Gliwickim znów wyławiają tony martwych ryb wynik działania toksyn od algi złocistej. 5 pożarów lasów w Turcji.

20.VIII – zatonął SY Bayesian należący do Mike’a Lyncha – podejrzewają sabotaż i morderstwo albo trąbę wodną.

21 sierpnia - katastrofa ekologiczna na jeziorze Drużno tony martwych ryb, ponoć złote algi? Wielkie pożary na Maderze – pali się 6% powierzchni wyspy. Erupcja wulkanu White Island na Nowej Zelandii, paraliż lotniczy, ten wulkan w 2019 zabił 22 osoby.

22.VIII – monsunowe deszcze sieją spustoszenie w Azji Pd. i Azji Pd.-wsch. – 20 ofiar i tysiące ha upraw pod wodą… Rekordowe pożary w Amazonii.

23.VIII – mało brakowało, a kilkunastu wspinaczy nie zginęłoby na wulkanie Dukono (Indonezja), który właśnie wybuchł. Kolejna erupcja wulkanu na płw. Reykjanes na Islandii. Niamey (Niger) otoczona przez wody powodziowe. 11 ofiar i 14 zaginionych po powodzi w Chinach.

24.VIII – omal nie doszło do katastrofy – zderzenia dwóch pociągów IC na stacji w Trzebini i co za tym idzie masakry ok. 400 osób. Na szczęście zadziałało urządzenie radio-stop. 300.000 poszkodowanych przez powodzie w Bangladeszu w schroniskach.

25.VIII – w Mali stan wyjątkowy z powodu powodzi. 30 miast w Brazylii zagrożone pożarem! Indonezja: 13 ofiar powodzi i osuwisk. Madera: opanowano pożar lasu po 11 dniach! Pożar kamienicy w Poznaniu – zginęło 2 strażaków.

26.VIII – nad Europą przesuwa się chmura dwutlenku siarki z islandzkiego wulkanu – także nad Polską. „Lodowiec zagłady” na Antarktydzie nie zawali się. Pn. Etiopia: 10 ofiar osuwiska w rejonie Amhary. 1 turysta zginął i 1 poszkodowany w wypadku na lodowcu na Islandii. Myśliwy z Alaski postrzelił się w nogę w czasie ataku niedźwiedzia… Alaska: 1 ofiara i 3 poszkodowanych w lawinie ziemnej w Ketchikan.

27.VIII – ONZ wydaje globalne SOS w związku z podwyższającym się poziomem wód Pacyfiku. Walka z pożarami w Brazylii – Brasilia i São Paulo w dymach.

28.VIII - Namibia planuje ubój 723 dzikich zwierząt, w tym 83 słoni i dystrybucję mięsa wśród ludzi walczących z głodem z powodu dotkliwej suszy w południowej Afryce!!! MAEA wydało ostrzeżenie w związku z sytuacją wokół Kurskiej EJ zagrożonej działaniami wojennymi. Z greckiego tankowca Sounion może wyciec 150.000 ton ropy w wody Morza Czerwonego. Ulewne deszcze w Indiach, powodzie opadowe i co najmniej 15 ofiar.

29.VIII – Kanada czwartym  światowym emitentem CO2 dzięki pożarom lasów. 40 ton martwych ryb w Volos (Grecja). W drodze na Śnieżkę zmarł na serce polski turysta.

30.VIII – znaleziono zaginionego Holendra na Samos (Grecja) – zmarł z przegrzania. 12 osób zginęło w osuwisku w Pakistanie.

31.VIII – wypadek na Podlasiu. Z balonu-montgolfiera wypadły dwie kobiety, które zabrano do szpitala. Powodzie w Jemenie – 100 ofiar. Okolice Los Alamos (NM) skażone plutonem jak Czarnobyl.

 

Ciekawostki przyrodnicze:

1.VIII – malecytoza na Podhalu, nie będzie dobrego miodu…

2 sierpnia. W Zatoce Gdańskiej zaobserwowano stado delfinów.

5.VIII – stwierdzono bakterie New Delhi w Polsce – 10 przypadków w Warszawie.

6 sierpnia. Na wysokości 1900 m n.p.m. na przełęczy Małej Łąki (Małołącka Przełęcz pomiędzy Kopą Kondracką a Małołączniakiem) w Tatrach  żaby złożyły skrzek, niesamowite. Zdjęcia lodowców alpejskich w ciągu 15 lat ukazują ogromne spustoszenia w ich masie przez EGO.

7 sierpnia. Pojedyncze bociany odlatują.

8 sierpnia. Stada hipopotamów padają od suszy w Botswanie. Wirusy małpiej ospy – mpox w DRK i okolicznych krajach. Wieloryb zakłócił przebieg olimpijskich zawodów surferskich na Tahiti.

10 sierpnia. W Dolinie Bobrowieckiej niedźwiedź zaatakował turystę 62-letniego.   

11 sierpnia. Dwa konie utknęły w wąwozie w Alpach ratował je helikopter. Ładnie z  ich strony. Orki staranowały żaglówkę koło Bretanii. W  Algierii ratowali flamingi przed suszą, ładnie z ich strony.

14.VIII – wirus Zachodniego Nilu - WNV w Warszawie, masowo padają ptaki.

15.VIII – Europejska Agencja Zdrowia Publicznego ostrzega przed WNV w Europie.

17.VIII – wirus polio (choroba Heine – Medina) pojawił się w Izraelu (Strefa Gazy). Choroba żółtego smoka – HLB dewastuje plantacje cytrusów w Azji.

18.VIII – 2 osoby zmarły po zakażeniu mięsożerną bakterią w Bałtyku.

19 sierpnia. U wybrzeży Kalifornii południowej wyłowiono wstęgora królewskiego, zawsze wróży nadchodzące trzęsienia ziemi. Ryba zagłady.

21.VIII – w stanie Iowa znaleziono czaszkę mastodonta sprzed 13.000 lat.  Malezja zaprasza kraje, które kupują olej palmowy do adopcji orangutanów, ale pozostawiają je w ich naturalnym środowisku.

22.VIII – w Chinach zaobserwowano zjawisko 7 słońc!

23 sierpnia Rybak w Australii dostał się do szpitala po tym  jak wieloryb uderzył go płetwą.

24.VIII – młody humbak uwolniony z sieci rybackich w Sydney Harbor.

25.VIII – panda z berlińskiego ZOO urodziła bliźnięta – po raz drugi!

26.VIII - w Europie odnotowano obecność roztocza Tropilaelaps mercedesae, pasożyta pszczół miodnych, który powoduje poważne straty w pasiekach.

28.VIII – pojawienie się końskiego zapalenia mózgu (EEE) w New Hampshire, USA.

29.VIII – wielki rekin biały zaatakował rybaka u wybrzeży Australii. Inwazja meduz parzących w zachodnich sektorach Bałtyku, kolejny efekt EGO. Kalifornijski misiek wykąpał się w wannie z hydromasażem.

30.VIII - władze Parku Narodowego Joshua Tree w Kalifornii musiały zamknąć część terenu dla zwiedzających ze względów bezpieczeństwa po tym, jak potrzeba zaopatrzenia w wodę sprowadziła na ten obszar chmarę pszczół. Wulkan Mount Edgecumbe na Alasce aktywizuje się po 800 latach uśpienia.

31.VIII - szerszeń azjatycki z gatunku Vespa velutina już jest problemem w Europie, a będzie kłopotem jeszcze większym. Po raz pierwszy pochodzącą z Azji pszczołę Apis florea zaobserwowano na Malcie, jest zagrożeniem dla miejscowych rojów. Inwazja parzących meduz w Bałtyku.

 

Z Kosmosu:

7.VIII – NASA opóźnia start SpaceX po tym, jak załoga Boeinga Starlinera utknęła na MSK/ISS. Załoga ta wróci dopiero w lutym 2025 roku!

9.VIII – 6.X – lecą meteoroidy z radiantu κ-Cygnidów, 5/h.

9.VIII – alert przez zorzą polarną w Polsce.

12.VIII – potężna burza magnetyczna, zorze polarne widoczne w całej Polsce.

13.VIII – woda na Marsie! Niestety 2-3 km pod powierzchnią…

14.VIII – Koniunkcja Marsa i Jowisza w Byku.

17 sierpnia. Burza geomagnetyczna, koło Łeby widoczna zorza polarna. Wspaniałe foty zorzy z pokładu MSK/ISS.

19.VIII – asteroida Chicxulub była wielką kulą… błota. Dinozaury zginęły błotną śmiercią 65,8 mln lat temu…

20.VIII – zakrycie Saturna przez Księżyc w pełni.

21.VIII – odkryto jakiś obiekt (prawdopodobnie brązowy karzeł typu widmowego sdL1) oznaczony jako CWISE J124909.08+362116.0 albo CWISE J1249+362 lecący przez Galaktykę z prędkością 460 km/s w odległości 408 ly/~125 pc od Ziemi. Masa obiektu wynosi 27.300 mas Ziemi (dla porównania masa Jowisza wynosi tylko 319,8 MZ!) czyli jakieś 83-88 MJ, aktualnie znajduje się w konstelacji Psów Gończych. Być może jest to obiekt pozagalaktyczny lub galaktyczny powracający do Galaktyki po wyrzuceniu go z jądra galaktycznego.

22.VIII – sonda ESA Juice wykorzystała tzw. procę grawitacyjną Ziemi i Księżyca i teraz leci do Jowisza.

24.VIII – Indyjska sonda Chandrayaan-3 potwierdziła teorię o dawnych oceanach magmy na Księżycu.

25.VIII – „przystojny” meteor przeleciał nad Bałkanami widoczny w Serbii, Bośni i Hercegowinie oraz Macedonii Północnej. Drugi „przystojniak” spadł w Zatoce św. Franciszka w RPA.

26.VIII – NASA wybrała rakietę New Glenn do misji ESCAPADE na Marsa. Na razie polecą 2 satelity.  

30.VIII – JWST odkrył 6 wędrownych planet nie związanych z żadną gwiazdą – na razie nam nie zagrażają.

31.VIII – 2.XI – lecą Południowe Piscydy 

 

Stanisław Bednarz, Robert Leśniakiewicz