Albert Rosales
Niesamowita dziwność w
najczystszej postaci:
Miejsce:
Bridgewater, Nowa Szkocja, Kanada
Data:
październik 1992
Godzina: późna
noc
Opis
incydentu:
Dziewczynka pamięta, że obudziła się przerażona, myśląc, że coś usłyszała. Cokolwiek to było, nie pamiętała, jak to brzmiało, tylko to, że brzmiało dziwnie. Przerażona, ściskała mocno swojego dużego, białego misia
polarnego. W ciemności jej pokój wydawał się jej dość ogromny. Przewróciła się
na bok i lekko usiadła, patrząc na drzwi, które zawsze miała otwarte, aby jej
kot Thaddius mógł swobodnie wchodzić
i wychodzić. W tym momencie zobaczyła niską i krępą postać z głową niemal tak
szeroką jak jej ciało. „On” podszedł mniej więcej w połowie do klamki i
wpatrywał się prosto w świadka, jakby nie wiedział, co o niej myśleć.
Pamiętała, że miał dwoje
bardzo dużych, okrągłych oczu,
które zajmowały prawie
całą powierzchnię jego twarzy, a miejsca było wystarczająco
dużo na spłaszczony nos i wąskie usta. Pomimo strachu przed tym dziwnym
osobnikiem, zauważyła, że wydawał się „zagubiony”. Jakby źle skręcił i wpatrywał się w dziwną małą dziewczynkę. Przypomniała sobie, że miał na sobie
smoking (!) i wyglądał na wystrojonego na jakąś oficjalną okazję. Nie wydał
żadnego dźwięku i po prostu dalej się wpatrywał. Nie chciała się do niego
zbliżać ani z nim rozmawiać, bo gdyby to zrobiła, miała dziwne wrażenie, że w
tych ustach kryje się „mnóstwo ostrych, spiczastych zębów, tylko czekających,
by ugryźć”, mimo że nie dawał żadnych oznak, że jest szkodliwy. Po tym, co
wydawało się wiecznością, co prawdopodobnie było kilkoma minutami, ogarnęła ją
nowa fala strachu i ściskając pluszowego misia, skuliła się pod poduszkami do
rana. Nigdy więcej nie zobaczyła tej dziwnej małej postaci.
Dodatek
HC
Źródło: http://www.castleofspirits.com plus osobista korespondencja od świadka,
który poprosił o całkowitą anonimowość.
Typ: E
Komentarz:
I znów Bliskie Spotkanie
tajemniczej istoty z dzieckiem. Wydaje mi się, że Oni – kimkolwiek by nie byli
– kontaktują się z dziećmi dlatego, że ich mózgi są bardziej otwarte na kontakt
z kimś/czymś obcym i nieznanym niż mózgi dorosłych. Najprawdopodobniej zdecydowana
większość CE ma miejsce w naszym dziecięcym wieku, a potem o nich zapominamy…
Cel jest oczywisty – przygotowanie nas do Kontaktu z Nimi, który może nastąpić
w każdej chwili. Nawet na zgliszczach i ruinach III Wojny Światowej…
Opracował – ©R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz

