Powered By Blogger

niedziela, 5 lutego 2012

Patomski fenomen (1)

W Gnieździe Ognistego Orła znajduje się ogromne jajo!



Ostatnio media odgrzały dość starą sprawę Patomskiego Krateru, w którym może znajdować się albo unikalny meteoroid, albo statek kosmiczny z innych światów. Przypominam pierwszy materiał na ten temat, który opublikowałem na łamach „Nieznanego Świata” w roku 2010. A oto i on:

* * *

Pod Patomskim Kraterem na głębokości 100 metrów uczeni wykryli dziwny trójwymiarowy obiekt. Ostatnio w 2007 roku zakończyła się kolejna ekspedycja „Komsomołki” na Patomskij Krater. Pierwsze, najbardziej wstępne rezultaty były opublikowane natychmiast po jej zakończeniu (=> „Komsomolskaja Prawda” z 19.07.2008) i oto wreszcie uczeni opracowali wszystkie otrzymane dane. Wniosek okazał się oszałamiającym.


Dla naukowców to Patomskij krater, ale miejscowi Jakuci wolą nazywać anomalię Gniazdo Ognistego Orła. Na Patomskom Plateau na 59°17'4.14"N - 116°35'20.64"E znajduje się tajemnicze wzgórze. Jest ono na granicy Irkuckiego Obwodu i Jakucji, mniej więcej w 200 kilometrów od najbliższej cywilizacji (centrum okręgu wydobywania złota, miasta Bodajbo), gdzie nad jaskrawo-zieloną tajgą wznosi się mroczna góra z równym, jak by nożem odciętym szczytem. Dominuje ona w miejscowym krajobrazie i przyciąga spojrzenie z każdego punktu, jak piramida Cheopsa. Na wybudowanie takiej góry, według obliczeń uczonych, potrzeba nie mniej niż pół miliona ton kamieni! Podobnej formacji nie ma nigdzie na świecie.

- Latem 1949 roku badałem Bodajbinskij Okręg Irkuckiego Obwodu do ułożenia geologicznej mapy ZSSR - opowiada odkrywca Patomskiego Krateru. Kiedy po raz pierwszy zobaczył krater, pomyślał, że to miraż. Z dala on przypominał gigantyczną hałdę kopalnianą. Ale skąd tu górnicy? Przecież to głuchy okręg tajgi. Druga myśl była taka, że jest to archeologicznym artefaktem. Ale miejscowi Ewenkowie i Jakuci przy moim do nich szacunku – to nie są wcale dawni Egipcjanie.

Rozmiary krateru rzeczywiście wywierają wrażenie. Wysokość wynosi 70 metrów (jak 20-piętrowy dom. – przyp. red.), a zewnętrzna średnica - koło 180 metrów (no bezpośrednio jak stadion Łużniki. – przyp. red.). I według rozeznania geologa, kiedy w latach 70. zobaczył zdjęcia powierzchni Księżyca, to krater ten wydał mu się zjawiskowo podobnym do księżycowego.

Właściwie, ta anomalia tylko dla uczonych i Patomskij Krater, a miejscowi Jakuci wolą nazywać to miejsce „Gniazdo Ognistego Orła”. Dlaczego tak - dokładnie nie wiadomo...
        
Tym razem uczeni przywieźli wyposażenie na ogólną wagę powyżej kwintala.
        
W zeszłym roku znaleziono anomalię magnetyczną.

„Komsomołka” razem z naukowcami Rosyjskiej Akademii Nauk już nie pierwszy rok zajmuje się badaniem unikalnego krateru. Nie udało się dociec, czym jest ten krater, chociaż jest na jego temat wiele hipotez. Przypomnę, że w ekspedycji 2006 roku uczeni pod nim, na głębokości 100 - 150 metrów, znaleźli anomalię magnetyczną.  Przy czym na tyle silną, że przyrządy wykryły zmianę pola magnetycznego w terenie, na obszarze dwa razy przewyższającego rozmiary krateru. Tworzy ją jakiś przedmiot, składający jest z żelaza, innego ferromagnetyku? Czy coś jeszcze? Wtedy określić tego nie udało się. To jest zadaniem obecnej ekspedycji.

Tam rzeczywiście coś jest!

Wcześniej do naszych ekspedycji zapraszaliśmy tylko przedstawicieli Rosyjskiej Akademii Nauk. Tym razem z nami udali się jeszcze i przedstawiciele prywatnej kompanii jest Irkuckie Przedsiębiorstwo Elektro-Zwiadowcze S.A. (IERP), które prowadzi doktor geologiczno-mineralogicznych nauk Aleksander Pospjejew. Kompania proponuje usługi badań geofizycznych – od poszukiwań skarbów do poszukiwań kopalin. Teraz jest to jedna z czołowych organizacji tego rodzaju w tym obwodzie.

Zdecydowaliśmy się zatrudnić prywaciarzy z dwóch przyczyn. Po pierwsze, takie teraz są czasy, że komercyjne firmy posiadają więcej nowoczesnego i unikalnego wyposażenia, niż instytuty RAN. A po drugie, IERP S.A. – to kompania na rynku autorytatywna. I nie opłaci się mieszać się jej w jakieś machinacje, ryzykując swoim dobrym imieniem. Okaże się, że pod kraterem niczego nie ma - tak i oświadczą. Jeśli jest, to też nie będą wymyślać niczego zbytecznego. Żadnych fantazji w rodzaju latających talerzy, czasolotów albo baz Kosmitów.
        
W kraterze pracowali przedstawiciele sześciu instytutów RAN i jednej komercyjnej kompanii.
- Z czterech stron od krateru na pewną odległość mierzymy różne składowe pola elektrycznego i magnetycznego - objaśnia Aleksander Pospjejew. - Rejestrując prądy różnej częstotliwości, można prześledzić przewodność gruntu na różnych głębokościach.
W praktyce to wyglądało tak: przez kilka dni trzej ludzie w nieprzebytym lesie biegali do góry - na dół po wzgórzach z pół setką kilogramów aparatury na grzbiecie. Zajęcie w ulewę jest niezbyt zachwycające. Natomiast, jak okazało się, bardzo produktywne.

Aleksander Pospjejew:
- Teraz na sto procent mogę potwierdzić, że pod kraterem stwierdziliśmy obecność trójwymiarowego obiektu, mającego zwiększoną przewodność elektryczną. Przypomina on w kształcie cylinder lub elipsoidę, której wierzchołek znajduje się na głębokości mniej więcej 100 metrów. Na dół on odchodzi na 600 - 700 metrów. Ale, sądząc według rezultatów, on składa się nie z żelaza, nie z jakiegokolwiek innego znanego ludzkości metalu. Ale to, że on tam się znajduje jest faktem!

To zbiega się z rezultatami eksperymentu, który zrobił doktor nauk fizyczno-matematycznych, kierujący laboratorium falowej dynamiki Instytutu Problemów Mechaniki RAN Igor Simona.
- Wychodząc z dwóch założeń stworzyliśmy model - objaśnia Igor Walentinowicz – Krater ten powstał wskutek uderzenia we wzgórze jakiegoś ciała o wysokiej gęstości. Obiekt zatrzymał się na pewnej głębokości po dojściu do podziemnej jamy wypełnionej gazem pod wielkim ciśnieniem - geolodzy wiedzą o istnieniu takich soczewek.  Gaz jak tłok wypchnął przemieloną impaktem naszego obiektu ziemię na powierzchnię.
- Matematyczny model i wyliczenia wykazały realność naszych przypuszczeń, - kontynuuje uczony. - A w laboratorium przeprowadzono eksperyment, gdzie w miejsce skał wapiennych Krateru Patomskiego użyto rzecznego piasku i okruchów granitu. W obu przypadkach kształt powstałych kraterów był podobny.  
        
Pomoc specjalistom okazał także korespondent „Komsomolskiej Prawdy” Andriej Moisjejenko.  

Skąd ten przybysz?

Cóż więc to było? Coś z kosmosu wbiło się w Ziemię? Czy gigantyczny gwiazdolot z jakimiś pozaplanetarnych, kosmicznych stopów, o których istnieniu uczeni napomykali w żartach? Czy półkilometrowy meteoryt dziwnej formy utknął w wnętrzu naszej planety?

Amatorzy niecodziennych zjawisk zacierali z radością ręce. Oto jak skomentował rezultaty tego zwiadu jeszcze jeden uczestnik naszej ekspedycji - współpracownik Instytutu Dynamiki Ziemi RAN, dr nauk geologiczno-mineralogicznych Borys Gołubow:
- Mam wielkie wątpliwości, czy natknęliśmy się na kosmiczny artefakt. Można objaśnić anomalię i bardziej ziemskimi przyczynami. Na przykład, jak przypuścili w IERP S.A., obiekt został utworzony przez ciecze - słoną wodę z podniesioną przewodnością elektryczną, która podniosła się z wnętrza Ziemi do jakiejś jamy pod kraterem. Inne przypuszczenie, że jama ta mogła utworzyć się na wskutek uderzenia ciała kosmicznego, które z wielką prędkością wbiło się w Ziemię. Właściwie, to zamarzając, to topniejąc, woda mogła wypchnąć na powierzchnię stertę kamieni, która utworzyła Patomskij Krater. Jest i inny racjonalny wariant. Na przykład, podniesienie słonej wody z głębokości pod działaniem zmieniającej się struktury hydrotermalnej - innymi słowami, coś wydarzyło się w wnętrzach planety i woda poszła do góry. Ale niewykluczone, że oba mechanizmy działały razem.

„Podziemną” wersję zaproponowali także geofizycy z Uniwersytetu Irkuckiego. Zbadali oni skład powietrza, gruntu i górotworów w samym kraterze i w jego okolicach. Stwierdzono podniesioną ilość metanu wydobywającego się z wewnątrz ziemi.
Teraz badacze z IERP badają okolice krateru. Potem uczeni spróbują razem odtworzyć trójwymiarowy wygląd „jajka”, ukrywającego się pod Patomskim Kraterem.
Ale na tym zagadki „Gniazda Ognistego Orła” nie kończą się...
                  
Nie przegapcie okazji!

26 lutego w sali konferencyjnej Instytutu Fizyki RAN, który jest naukowym kuratorem naszych ekspedycji, starszy pracownik naukowy Instytutu Słoneczno-Ziemskiej Fizyki OD RAN Sergiej Jazjew wygłosi odczyt pt. „Patomskij Krater – Zagadkowa formacja naturalna na północy Syberii”.

Źródło: „Komsomolskaja Prawda” - http://www.penza.kp.ru/daily/24251.3/448519/


CDN.