Powered By Blogger

czwartek, 17 stycznia 2013

Trójgłos o rozumnych gadach (3)


Miedzianym dłutkiem? Jak przy jego pomocy można było dokonać tak precyzyjnego cięcia czerwonego granitu - jednej z najtwardszych skał?


Reptoidy: zapomniana cywilizacja


Valdis Pejpińsz


Święty byk Apis mieszkał przy świątyni Ptaha w Memfis. Po śmierci ciało byka balsamowano i zaczynano szukać nowe zwierzę – w kolorze czarnym, z białym znamieniem w kształcie orła na łbie i z wyobrażeniem żuka pod językiem.

Przywykliśmy do stwierdzenia, że ludzie są pierwszymi cywilizowanymi istotami na Ziemi. Nie jest jednak wykluczone, że sprawa ta wygląda nieco inaczej.


Reptoidy, Reptiloidy, Dinozauroidy 


Od czasu do czasu w warstwach skalnych czy w złożach pożytecznych minerałów ludzie znajdują dziwne artefakty. Na przykład w 1979 roku w okolicach miasteczka Heavener, OK, USA, w pokładzie węgla kamiennego o wieku 320-260 MA górnicy natknęli się na ścianę zbudowaną z cegieł. W roku 1910 w okolicy St. Jean de Linières (?) we Francji, w pokładach kredy, datowanych na 144-65 MA zostały znalezione metalowe rury. A latem 1844 roku w okolicy angielskiego miasteczka Tweed z kamienia o wieku 360-320 MA wyjęto dziwnego, złotego cekina. Podobnego rodzaju znaleziska stanowią dowód na wsparcie hipotezy mówiącej o tym, że na długo przed człowiekiem na naszej planecie zamieszkiwały jakieś inne rozumne stworzenia. I w ostatnie lata ogromną popularność zyskała idea, że mogły to być tzw. REPTOIDY – inaczej Reptilioidy, Dinozauroidy albo Dino sapiens (raczej Dinosaurus sapiens – przyp. tłum.) to znaczy różne gatunki gadów wyposażonych w wysoko zorganizowany rozum.

Także ufolodzy wyrażali pogląd, że niewątpliwie dawnego technogennego pochodzenia obiekty na Księżycu mogły zostać zbudowane dziesiątki a nawet setki milionów lat temu przez kolonizującą go cywilizacje Reptilioidów. W bezpowietrznej przestrzeni na powierzchni Srebrnego Globu wieże, zamki i szklane kopuły mogą zachować się praktycznie nieskończenie długo. Ale ślady pobytu Reptilian na naszej planecie pojawiają się w nieoczekiwanych miejscach. Pozwolę sobie na swego rodzaju zabawę umysłową.


Serapeum oczami von Dänikena


Przenieśmy się myślami do Egiptu, gdzie obok świątynnego kompleksu w Sakkara znajduje się podziemne cmentarzysko świętych byków Apisa. W 1851 roku, francuski archeolog Auguste Mariette ujrzał Aleję Sfinksów, która była zjawiskowo podobna do analogicznej alei legendarnej aleksandryjskiej świątyni, znanej pod nazwą Serapeum. Idąc za przewodnikiem doszedł on jednak nie do wrót świątyni, ale do wejścia do podziemnej nekropolii. Tam archeolodzy znaleźli wielką galerię, w której po obu stronach znajdowały się 24 nisze z ogromnymi, granitowymi sarkofagami. W końcu 1852 roku Mariette odkrył jeszcze jedną galerię, która dzisiaj jest znana pod nazwą Małe Krypty. One składały się z wyciosanych w kamieniu pomieszczeń, w których umieszczono drewniane sarkofagi z mumiami świętych byków. I wreszcie na koniec już w 1952 roku archeolodzy znaleźli w Serapeum trzecią, relatywnie małą grupę pogrzebanych byków.

Z czasem coraz większe zainteresowanie Serapeum przejawiali ufolodzy i różnoracy niezależni badacze. Trzeba powiedzieć, że zainteresowanie to nie jest bezpodstawne. Słynny Erich von Däniken pisze w jednej ze swych prac:
Serapeum, to podziemna budowla z największymi sarkofagami jakie tylko widział świat. Kolosy te zrobiono z granitu i ważą od 70 do 100 ton. Granit ten wydobyto w Asuanie znajdującego się w odległości 1000 km od Serapeum. A przecież ten kompleks poświęcono świętemu bykowi, którego Egipcjanie nazywali Apisem. Nie ma jednak jakichkolwiek wzmianek o tym, że w dawnych czasach, nad brzegami Nilu istniał jakiś znaczny kult byka.[1] I wszystko to jest bardzo dziwne. Zgodnie z logiką, w kamiennych sarkofagach powinny się znajdować mumie byków – a co jest tam w rzeczywistości? Bitum, czyli naturalny asfalt, w którym znajdowały się szczątki rozmaitych zwierząt.

Dawni Egipcjanie wierzyli w odrodzenie się wszystkich żyjących stworzeń i właśnie dlatego zajmowali się balsamowaniem zwierząt. Dlatego też znowu istnieć w nowym życiu mogą tylko te, które ciała zachowały się w całości. Zmartwychwstanie miało miejsce w tym momencie, w którym jednoczyły się ze sobą „ka” i „ba” – ciało i dusza. W podziemnym Serapejonie przebiegał proces przeciwny. Tutaj kości rozpadały się i przemieszały w bitumie. Nasuwa się wniosek, że w danym przypadku doszło do próby niedopuszczenia do odrodzenia się… I jakie to były kości? Najwidoczniej to były szczególne kości. Osobiście sądzę, że były to kości hybryd. Hybryd – rzecz jasna – uzyskanych przy pomocy inżynierii genetycznej i ongi przyprawiających o strach mieszkańców antycznego Egiptu.


Na tropie kosmicznych technologii


W latach 90. badaniem Serapeum zajmował się amerykański badacz Christopher Dunn. Człowiek ten jest właścicielem dużej firmy budowlanej, a poza pracą zajmuje się zagadkami dawnego Egiptu. Dlatego też od strony technicznej, jego opinie są bardzo kompetentne. Zbadawszy ogromne kamienne sarkofagi, Dunn doszedł do wniosku, że ręcznie nie dało się ich po prostu zrobić. Ich zewnętrzne i wewnętrzne powierzchnie obrobiono tak precyzyjnie, jakby przy pomocy kosmicznych technologii! Ich płaszczyzny zostały wykonane niemal idealnie. Tak samo jak montaż sarkofagów w ograniczonej przestrzeni ręcznymi sposobami bez mechanizmów i maszyn jest po prostu niemożliwe. Ponadto coś takiego mogłoby być zrobione tylko przy takim poziomie rozwoju cywilizacji jak nasz.

Od czasu do czasu można spotkać w prasie publikacje, w których się twierdzi, że nisze – w których znajdują się sarkofagi są niewiele większe od nich samych, a rozmiary wejść do nich są wyraźnie mniejsze od szerokości i wysokości niektórych z nich. Nie wiem, na ile wiarygodna jest taka informacja, ale jeżeli jest ona prawdziwa, to taki sarkofag nie dało się w niej umieścić! Fantazje ufologów o tym, że kapłani z dawnego Egiptu władali umiejętnością teleportacji, jak to oni przekonują. Ale kto choć raz w życiu widział teleportację? I paradoksalnie, lżej jest uwierzyć w to, że te ogromne granitowe, wysokotechnologiczne sarkofagi zostały umieszczone tam wcześniej, nim powstały wapienne skały, w których wykuto Serapeum!

Niedokończony obelisk w Egipcie. Czy skałę krojono jak ser tylko miedzianymi dłutami i drewnianymi klinami polewanymi wodą?


Czy sarkofagi liczą sobie miliony lat?


Granity są to jedne z najstarszych skał na naszej planecie. Tak naprawdę, to granity powstały poprzez wylewy magmy na powierzchnię Ziemi. Są one charakterystyczne dla powierzchownych części skorupy ziemskiej i tworzyły się w czasie całej historii naszej planety na wszystkich kontynentach. Wiek granitów w głównej mierze wynosi 3,8 MA – a zatem wiek, w którym formowała się skorupa ziemska na kontynentach i o życiu na Ziemi nie mogło być jeszcze mowy. Wapień to z kolei jest skała osadowa, w której bardzo często można spotkać skamieniałe szczątki zwierząt. Jest on znacznie miększym od granitu i można go łatwo skruszyć stalową igłą. Ławice wapieni można znaleźć w skałach wszystkich epok geologicznych – od prekambryjskich (proterozoicznych) do antropogenicznych – niemal współczesnych nam. Ale największe jego masy sformowały się 320-300 MA temu.

Ciekawym jest to, że od czasu do czasu w skałach powstałych dawno temu albo w pokładach pożytecznych kopalin znajdowano nie tylko technologiczne artefakty, a także odciski gadzich stóp – bosych i… obutych! W różnym czasie i w różnych miejscach znajdywano je w warstwach skalnych o wieku 150 (Jura), 248-213 (Perm), 320-286 (Karbon) i nawet 590-505 (Kambr/Vend) MA temu! Tak zatem na tym tle wiarygodność odkrycia przez dawnych Egipcjan potwornie dawnych granitowych sarkofagów w warstwach wapieni wydaje się być niezwykle małą.

Znaleźć je mogli jak zwykle w takich przypadkach, wydobywając wapień do swoich celów. Doświadczeni radiesteci zdolni do znajdywania pokładów wody w głębinach ziemi czy miejsc sprzyjających do postawienia domów w ciągu całych dziejów Ludzkości nie byli wcale rzadkością. I możemy przypuścić, że antyczny radiesteta w poszukiwaniu wody mógł namierzyć istnienie 24 anomalii. Religijna fantazja Egipcjan była całkowicie w stanie nadać znalezisku znaczenie religijne – co doprowadziło do zbudowania Serapeum.

Budowniczowie przebili pomiędzy anomaliami galerię i poprowadzili boczne odnogi. Potem z wiekiem Egipcjanom udało się podnieść wieka sarkofagów. Co oni zobaczyli w środku? Zakładamy, że znajdowały się tam zmumifikowane przez setki milionów lat zwłoki istot reptoidalnych i ich widok musiał być dla nich czymś dziwnym i niezwykłym, i być może – czymś odrażającym i przerażającym. Mogła to wreszcie być także dla Egipcjan wskazówka co do postępowania z takimi zwłokami z punktu widzenia ich religii: rozrąbano je i zalano asfaltem. A dopiero potem w wyrąbanych galeriach zaczęto chować święte byki. Te ostatnie różniły się od granitowych artefaktów przede wszystkim wiekiem. Byki chowano w zwyczajnych drewnianych sarkofagach, sporządzenie których było w granicach możliwości technicznych niewolniczego państwa Egipcjan.


Źródło – „Tajny XX wieka” nr 35, ss. 16-17
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©  



[1] Egipcjanie wyznawali politeistyczną religię, w której poza kardynalną dziewiątką bogów (Enneada z Heliopolis): Atuma, Szu, Tefnut, Geba, Nut, Ozyrysa, Izydy, Seta i Neftydy czczono około 600 lokalnych bogów – patronów miast, wsi, rzek, gór, pól, itd., a także półbogów i święte zwierzęta. Dlatego też kult Apisa wcale nie musiał być wiodącym, aczkolwiek był on jednym z wcieleń boga Nilu – Hapi i później także Ptaha i Ozyrysa, a przez Greków utożsamiany był z bogiem Piekieł – Hadesem.