Powered By Blogger

środa, 17 września 2014

Jutro był potop…

"Potop" - Francis Danby (1840)


Pietr Liumkinson


W 1931 roku w Chinach, z powodu obfitych deszczów monsunowych przerwały się tamy na rzekach. Zostało zatopione 350.000 ha ziemi. utonęło lub zmarło z głodu i epidemii 3,7 mln ludzi. Straty materialne oszacowano na setki miliardów dolarów USA.

Zgodnie z jednogłośną relacją ze źródeł pisanych, biblijny mit o Potopie Powszechnym powstał na podstawie przekazów dawnych mieszkańców Bliskiego Wschodu i jest odbiciem pamięci historycznej o ogromnych powodziach, które często nawiedzały te rejony. Ale podobne podania odnotowuje się także u wielu innych narodów, więc można założyć, że Biblia mówi o jakimś realnym wydarzeniu w skali planetarnej. Jednakże Biblia i jej źródła, przedstawiają swój oryginalny punkt widzenia na przyczyny globalnej katastrofy i na to, jakim był świat po niej.

[Należy dodać, że mit o Potopie Generalnym jest jednym w 7 mitów ogólnoświatowych, które wymienia prof. Ludwik Zajdler w swej fundamentalnej monografii „Atlantyda”, a co kojarzy on z właśnie z zagładą platońskiego Imperium Posejdona – uwaga tłum.]

Łukasz Cranach - "Złoty wiek" (1530)


Nasze szczęście jest niezmienne: żuj kokosy jedz banany…


Biblia tak dokładnie opisuje wiek Noego i jego przodków, że nietrudno jest wyliczyć, że od momentu stworzenia człowieka do czasu rozpoczęcia się Potopu Wszechświatowego  upłynęło nie więcej, niż 1650 lat. A przecież ten okres – zgodnie ze źródłami apokryficznymi – był Złotym Wiekiem całej Ludzkości.

Na całej planecie panował przyjemny, ciepły klimat, który pozwalał mieszkańcom na niespecjalne troszczenie się o produkcję żywności. Rośliny były jadalne, w tej liczbie jakoby i te, które stanowiły całkowity zamiennik mięsa, tj. były obfite w białko podobne do zwierzęcego. Tym sposobem wszystkie żyjące zwierzęta były wegetarianami.

Mając spokój z codzienną walką o kawałek chleba. Ludzie mogli się skoncentrować na rozwoju nauki i techniki. W rezultacie tego, przedpotopowa cywilizacja szybko się rozwijała. I w kontekście tego, apokryfy mówią, że w tej właśnie epoce ludzie nauczyli się latać, wprawdzie nie wiadomo czy oni potrafili latać czy tylko przemieszczać się w powietrzu przy pomocy aparatów latających.
Dokładne czytanie tekstów biblijnych pozwala na założenie, że na naszej planecie w tym czasie bytowały trzy rasy ludzkie, trzy gatunki istot rozumnych.
Pierwszą z nich byli potomkowie Kaina – tego samego, który zabił swego brata Abla. To właśnie oni osiągnęli najlepsze wyniki w rozwoju techniki i opanowywaniu Przyrody.

Drugą rasą byli potomkowie Seta (Seta: w oryginale Szeta) trzeciego syna Adama i Ewy, który urodził się długo po Kainie i Ablu.

I na koniec, na Ziemi była także rasa olbrzymów – potomków tychże „synów bożych”, „synów silnych”, którzy brali sobie za żony „córki człowiecze”.

Wszystko to wskazuje na to, że na Ziemi przez czas jakiś Kromaniończyczy koegzystowali z Neandertalczykami. Jeszcze do niedawna uważano, że te dwa gatunki nie mogły się ze sobą krzyżować, jednakże ostatnie znaleziska archeologiczne i genetyczne wykazują, że tak nie było. Co więcej: sądząc z nich, Kromaniończycy i Neandertalczycy mieli wspólne potomstwo i wielu naszych współmieszkańców nosi w sobie neandertalskie geny.

[Szacuje się, że zawieramy w naszym genomie 7-10% genów Neandertalczyków, co czasami uwidacznia się w naszym wyglądzie zewnętrznym czy psychice oraz możliwościach. Osobiście jestem zdania, że takie właśnie możliwości, jak te opisane pojęciem możliwości Psi pozostały nam właśnie po Neandertalczykach i zostały przekazane nam w sztafecie genowej – uwaga tłum.]

A co się zaś tyczy olbrzymów, to autor tego artykułu spotkał niemało poważnych uczonych, nie wykluczających tego, że taka rasa istniała na Ziemi i wiele z cyklopich budowli – to dzieło ich rąk.


A zatem co to było?


Opowiadanie o Potopie Powszechnym w tekście Biblii jest umieszczone w jednym, niedużym 7. rozdziale Genesis:
Noe miał sześćset lat, gdy nastał potop na ziemi. Noe wszedł z synami, z żoną i z żonami swych synów do arki, aby schronić się przed wodami potopu. Ze zwierząt czystych i nieczystych, z ptactwa i ze wszystkiego, co pełza po ziemi, po dwie sztuki, samiec i samica, weszły do Noego, do arki, tak jak mu Bóg rozkazał. A gdy upłynęło siedem dni, wody potopu spadły na ziemię. W roku sześćsetnym życia Noego, w drugim miesiącu roku, siedemnastego dnia miesiąca, w tym właśnie dniu trysnęły z hukiem wszystkie źródła Wielkiej Otchłani i otworzyły się upusty nieba; przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy padał deszcz na ziemię. I właśnie owego dnia Noe oraz jego synowie, Sem, Cham, Jafet, żona Noego i trzy żony jego synów weszli do arki, a wraz z nimi wszelkie gatunki zwierząt, bydła, zwierząt pełzających po ziemi, wszelkiego ptactwa [i istot ze skrzydłami]. Wszelkie istoty, w których było tchnienie życia, weszły po parze do Noego do arki. Gdy już weszły do arki samiec i samica każdej istoty żywej, jak Bóg rozkazał Noemu, Pan zamknął za nim [drzwi]. A potop trwał na ziemi czterdzieści dni i wody wezbrały, i podniosły arkę ponad ziemię. Kiedy przybywało coraz więcej wody i poziom jej podniósł się wysoko ponad ziemią, arka płynęła po powierzchni wód. Wody bowiem podnosiły się coraz bardziej nad ziemię, tak że zakryły wszystkie góry wysokie, które były pod niebem. Wody się więc podniosły na piętnaście łokci ponad góry i zakryły je. Wszystkie istoty poruszające się na ziemi z ptactwa, bydła i innych zwierząt i z wszelkich jestestw, których było wielkie mnóstwo na ziemi, wyginęły wraz ze wszystkimi ludźmi.  Wszystkie istoty, w których nozdrzach było ożywiające tchnienie życia, wszystkie, które żyły na lądzie, zginęły. I tak Bóg wygubił doszczętnie wszystko, co istniało na ziemi, od człowieka do bydła, zwierząt pełzających i ptactwa powietrznego; wszystko zostało doszczętnie wytępione z ziemi. Pozostał tylko Noe i to, co z nim było w arce.  A wody stale się podnosiły na ziemi przez sto pięćdziesiąt dni. (Rdz 7,6-24)[1]

Nawet potem, kiedy Ludzkość przestała się zajmować proroctwami Noego, Wszechmogący wciąż miał nadzieję, że ludzie nabiorą respektu przed nadchodzącym kataklizmem i pokajają się przed Nim. I dlatego właśnie Potop Generalny rozpoczął się nie od razu. Najsamprzód na planecie zapanował niespotykany upał. Potem nastąpiło niemniej ostre ochłodzenie. W chwile po tym rozpoczęły się powodzie. Tylko że nie następowały one od występujących z brzegów rzek – wszak otworzyły się „źródła Wielkiej Otchłani”, tzn. woda tryskała z wnętrza Ziemi. i woda ta była na tyle gorąca, jak dodają apokryfy, że kiedy ona padała na ludzi i zwierzęta, to z nich schodziła skóra. Na dobitkę, na niebiosach został naruszony zwyczajny ruch Słońca i Księżyca, tak że wyznaczenie pór doby stało się niemożliwe, zaś pełny roczny cykl zodiakalny Ziemia pokonała nie w rok, ale w miesiąc.

Jednakże w tej sytuacji – jak podaje relacja – Ludzkość nie zmieniła w sobie niczego i kontynuowała liczenie na moc i potęgę swej cywilizacji. W tej sytuacji olbrzymy postanowiły zatkać „źródła Wielkiej Otchłani”, ale nie udało się im to. Kiedy stało się jasnym, że najsilniejsze i najwyższe budynki nie ochronią przed Potopem, oni wznieśli się w powietrze mając nadzieję przeżyć to tam. Większość z nich spadła w dół pod potokami wody, ale niektórzy z nich wytrzymali te 150 dni Potopu, póki na koniec nie polecieli w dół: a to dlatego, że osłabli być może z braku paliwa w ich latających aparatach.

Do tego wszystkim tym wydarzeniom można było dać całkowicie racjonalne wyjaśnienie. Oto np. jak wyjaśnili przyczynę Potopu z pozycji nauki swych czasów jeden z wybitnych średniowiecznych komentatorów Biblii – don Icchak lub Issac Aberbanel vel Abravanel alias Abarbanel (1437-1508):
Moc Boża zawsze wykorzystuje dostępne środki materialne. W danym przypadku jest takim logicznym ciągiem wydarzeń… z wielu grubych chmur na Ziemi pojawił się chłód, dlatego że nie przepuszczały one do Ziemi słonecznych promieni. I to właśnie dlatego ciepło opuściło niższe warstwy wstępując w ziemię, nagrzało znajdującą się tam wodę i wygotowało ją…

Ciekawym jest to, że opis początku Potopu Powszechnego przypomina jako żywo opis… efektu szklarniowego – Efektu Globalnego Ocieplenia (EGO) – które to EGO uważa się za jedno z najgorszych współczesnych zagrożeń. Wedle prognoz uczonych, EGO ślad za ociepleniem powinien doprowadzić do ochłodzenia na znacznej części terytorium planety, a także spowodować silne nawałnice, tsunami i wiele innych katastrof naturalnych.

Na dodatek to wszystko wraz ze wzmiankami o dziwnych perturbacjach najjaśniejszych ciał niebieskich na niebie pozwala założyć, że mowa tu idzie o kosmicznym kataklizmie – zderzenia planety z asteroidą, albo zbliżenie do niej dużego ciała niebieskiego, które spowodowało dokładnie taki sam EGO i gigantyczne fale pływowe we Wszechoceanie oraz wzmożenie aktywności wulkanicznej – stąd właśnie owa „gorąca woda” ze „źródeł Wielkiej Otchłani”.

Taki scenariusz zagłady cywilizacji jest oczywiście możliwy, tak jak w ostatnie dziesięciolecia jesteśmy świadkami tego, jak cała techniczna moc wszystkich światowych potęg staje się bezsilna wobec ciosów wymierzanych nam przez planetę: huragany, trzęsienia ziemi, tsunami i inne katastrofy naturalne. A to znaczy, że nie można a priori odrzucać tego biblijnego przekazu.

Ale najciekawsza rzecz zawarta jest w tym, jak Pismo Święte objaśnia przyczyny Potopu Światowego.


Przyspieszyć bieg wydarzeń


 Jak każdemu wiadomo, nawet człowiekowi z powierzchowną znajomością Biblii, Wszechmogący zesłał na Ziemię Potop Generalny z powodu jego rozczarowania Ludzkością i przerażony jej grzechami.

Ziemia została skażona w oczach Boga. Gdy Bóg widział,  że Ziemia jest skażona, że wszyscy ludzie postępują na Ziemi niegodziwie, rzekł do Noego: „Postanowiłem położyć kres wszystkich ludzi, bo Ziemia jest pełna wykroczeń przeciw Mnie, zatem zniszczę ich wraz z Ziemią.” (Rdz 6,11-13)

Zgodnie ze starymi, średniowiecznymi komentatorami pod pojęciem „skażenia” należy rozumieć wszelkie rodzaje niegodziwości i przestępstw: rozboju, grabieży, morderstwa na ludziach i zwierzętach. Te ostatnie były rezultatem tego, że ludzie poznali smak ich mięsa i już nie mogli się bez niego obejść.

Słowa: Ziemia jest pełna wykroczeń przeciwko Mnie – należy rozumieć, że w tym czasie powstały i zaczęły się rozprzestrzeniać rozmaite dewiacje seksualne. Brak wierności małżeńskiej spowodował, że ludzie wstępowali w różne stosunki seksualne, w tym przede wszystkim stosunki seksualne z bliższymi członkami rodziny i z rozlicznymi zwierzętami. A tak jak, zgodnie z niektórymi komentatorami, same prawa Przyrody są inne i same stosunki międzyludzkie mogły doprowadzić do pojawienia się potomstwa, to planeta mogłaby napełnić się rozmaitymi monstrami w rodzaju Centaurów, Syren i in. mitologicznych stworzeń.

Według religijnych filozofów, takie ludzkie społeczeństwo zmierzało nieuchronnie ku degradacji i upadkowi. Bóg tylko przyspieszył bieg wydarzeń:
Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się. Wreszcie Pan rzekł: „Zgładzę ludzi, których stworzyłem, z powierzchni ziemi: ludzi, bydło, zwierzęta pełzające i ptaki powietrzne, bo żal mi, że ich stworzyłem”. (Rdz 6,5-7)

[Być może ów gniew i smutek Boga/Bogów wynikał z tego, że w czasie gwałtownego skoku technologicznego tamtej Ludzkości doszło do – wskutek inżynierii genetycznej – stworzenia półludzkich-półzwierzęcych hybryd w rodzaju właśnie wspomnianych tutaj mitologicznych stworzeń obdarzonych nadludzkimi właściwościami i rozumem, które stanowiły zagrożenie dla Ludzi z naszej generacji? Być może wszystkie te zwierzęta tak zajmujące kryptozoologów, wszystkie te anachroniczne kryptydy są nie tyle niedobitkami po kolejnych zwierzęcych Armageddonach, ale zostały one odtworzone przez tamtych ludzi w celach poznawczych militarnych czy nawet ludycznych… Sam Potop Powszechny wydaje się być nie tyle zagładą Ludzkości, ale próbą dekontaminacji planety po nieudanych eksperymentach z genami, energią jądrową i termojądrową, czy czymś tam jeszcze, która wymknęła się spod jakiejkolwiek kontroli – uwaga tłum.]


Człowiek imieniem Noe


Kabała oznajmia nam, że Noe będący wnukiem Metuszelacha alias Matuzalema i synem Lamecha urodził się z całym szeregiem fizycznych osobliwości (dzisiaj nazwalibyśmy to mutacji) odróżniających go od zwyczajnych ludzi. Główna z nich polegała na tym, że dłoń Noego była inną niż u jego współczesnych. Jego dłonie i palce były mniej ruchliwymi i delikatnymi. Poczynając od Noego, ręka ludzka nabrała dzisiejszego wyglądu.

Takim sposobem mówi się w kabalistycznej księdze Zohar, że Stwórca przewidział to, że Noe i jego potomkowie pozostaną jedynymi żyjącymi po Wielkiej Czystce ludźmi, którzy będą żyli w zmienionym świecie. W świecie, w którym człowiekowi przyjdzie ciężko pracować fizycznie, w trudzie zdobywając chleb powszedni i przygotował dłonie jego rąk do tychże zmian. Zadziwiające jest zaś to, że pogląd ten pasuje do darwinowskiego stwierdzenia, że ludzie pochodzą od małp, które uczłowieczyła praca, a jednym z czynników stała się zmiana budowy dłoni.

Dawno temu na Ziemi istniała rasa olbrzymów

Najprawdopodobniej nie tylko Noe ale także jego żona Naamah vel waila byli potomkami Seta – Naamah córka Hanocha i siostry Metuszelacha/Matuzalema. W ten sposób – zgodnie z Biblią – w rezultacie Potopu Powszechnego na Ziemi pozostał tylko jeden gatunek ludzki – potomkowie Kaina, a olbrzymi (za niewielkimi wyjątkami, które oddzielnie omawia się w Biblii) zostali zniszczeni.



Tekst i ilustracje – „Tajny XX wieka” nr 16/2014, ss. 14-15
Przekład z j. rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©  




[1] Wszystkie cytaty za Biblią Tysiąclecia, Pallotinum, Warszawa – Poznań, 1980.