San Francisco – Według nowej
teorii na Uranie i Neptunie może znajdować się ocean głęboki na tysiące
kilometrów.
Pod niebieskawą atmosferą planet
Urana i Neptuna może znajdować się ocean pełen wody głęboki na kilka tysięcy
kilometrów. Do takiego wniosku doszedł w nowym artykule naukowiec z
Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley – zauważył „The New York Times” (NYT).
Teoria ta stanowi odpowiedź na trwające od lat kontrowersje dotyczące
niezwykłych pól magnetycznych dwóch najbardziej oddalonych planet Układu
Słonecznego.
Uran i Neptun są również
określane jako lodowe olbrzymy, a pomysł, że istnieje tam jakaś forma wody, nie
jest nowy. Amerykański ekspert Burkhard
Militzer przedstawił teraz w czasopiśmie „Proceedings of the National
Academy of Sciences” teorię, że pod atmosferami planet znajduje się ciekła
warstwa wody i wodoru, bogata w wodór i hel, których w przypadku Urana jest
około 8000 kilometrów głębokości.
- Uważamy, że to ocean – powiedział Militzer. NYT zauważa, że ciśnienie tego oceanu nie byłoby niższe niż 60.000 razy większe niż na powierzchni Ziemi, zatem zachowywałby się bardziej
jak mieszanina gazu i cieczy niż woda na
Ziemi.
Jednocześnie Militzer uważa, że pod wodą Urana i Neptuna znajduje się podobnie gruba
warstwa silnie sprężonej cieczy złożonej z węgla, azotu i wodoru. Do takiego
wniosku doszedł w oparciu o model komputerowy symulujący warunki panujące na
danych planetach na pięciuset atomach. Wynikiem symulacji odpowiedniego
ciśnienia i temperatury było naturalne utworzenie się oddzielnych warstw.
- Pewnego dnia spojrzałem na model i stwierdziłem, że woda została
oddzielona od węgla i azotu – Militzer powiedział stronie internetowej Berkeley
News. - Powiedziałbym, że mamy teraz
dobrą teorię wyjaśniającą, dlaczego Uran i Neptun mają bardzo różne pola –
powiedział.
Miał na myśli pola magnetyczne
planet, które różnią się od innych planet Układu Słonecznego. Voyager
2, który obserwował Urana i Neptuna ponad 30 lat temu, ujawnił różnicę.
Okazało się, że lodowe olbrzymy nie mają dwubiegunowego pola magnetycznego
wychodzącego z centrum planety, jak Ziemia, Jowisz czy Saturn, ale mają je
znacznie przesunięte od centrum. Odkrycie sugeruje, że głęboko wewnątrz obu
planet nie ma prądu konwekcyjnego, który tworzyłby pole dipolarne.
Według „Berkeley News” dwa
zespoły naukowe już ponad 20 lat temu udzieliły odpowiedzi, że na Uranie i
Neptunie tworzą się warstwy, które nie mieszają się, zapobiegając konwekcji.
Według NYT inni naukowcy uważali, że wnętrza planet są bardziej zróżnicowane.
Wyjaśnienia Militzera sugerują obecnie, że nieuporządkowany układ pól
magnetycznych jest spowodowany górną warstwą wody.
-
Do tej pory w zasadzie nic nie wiedzieliśmy – skomentował planetolog Adam Masters pracujący na uniwersytecie
badawczym Imperial College w Londynie. - Zatem ta hipoteza robi wrażenie –
dodał.
Moje
3 grosze
Ta hipoteza jest bardzo ciekawa,
bowiem jak dotąd sądzono, że wodne wszechoceany znajdują się na księżycach
planet – olbrzymów, a nie na nich samych. A to zmienia postać rzeczy i na
Neptunie i Uranie mogłoby istnieć wodne życie. Wprawdzie temperatury atmosfery
Uranu (49 K zaś temperatura powierzchni wynosi 76 K) i Neptuna (46,6 K, a
powierzchni 72 K) są bardzo niskie, ale są to tylko temperatury atmosfer a nie
ich powierzchni, które na powierzchni są wyższe.
Wszechoceany na powierzchniach
księżyców mogą być ukryte pod grubą warstwą wodnego lodu, zaś na Uranie i
Neptunie rolę lodowego izolatora pełni właśnie gruba atmosfera, zaś grawitacja
trzyma ją przy planetach… Należy wspomnieć, że przyspieszenie grawitacyjne na
Uranie wynosi 0,905 g zaś na Neptunie wynosi 1,14 g, a więc jest podobne do
ziemskiego. Na księżycach grawitacja jest o wiele słabsza i bez lodowego
pancerza woda szybko by wyparowała.
Czy może istnieć tam życie? Owszem,
ale nie typu ziemskiego. Tak czy inaczej mogłoby istnieć w warstwie wody o
temperaturze wyższej niż 273 K, bo podstawowe cegiełki życia: woda, metan,
amoniak i in. tam są, energia też, a zatem nic nie stoi na przeszkodzie…
Mogę tylko powtórzyć za Michaelem Crichtonem: Życie zawsze znajdzie sposób, zawsze
znajdzie obejście. Od siebie tylko dodam, że życie zawsze rozwinie się tam,
gdzie istnieje choć cień możliwości jego powstania i rozwoju. I tego się
trzymajmy. I tylko krew mnie zalewa, kiedy pomyślę, że jakiś nadęty pychą idiota
naciśnie guzik, który przekreśli 3 mld lat ewolucji na naszej planecie w imię
czyichś niewyżytych chorych ambicji i niebotycznie głupich aspiracji.
Przekład z czeskiego - ©R.K.Fr. Sas – Leśniakiewicz