Powered By Blogger

piątek, 27 stycznia 2012

TAJEMNICA ROSYJSKIEJ SZAMBALLI (2)

 Tajemnicze jezioro Swiatłojar
 Pustelnia na brzegu Swiatłojaru 
 Konstantin Gorbatow - "Kitież"
Apolinary Wasniecow - "Jezioro Swiatłojar"

Tajemnice jeziora Swietłojar

Igor Walentinow

Na wyspie Tryninad znajduje się jezioro Peach Lake w którym znajduje się czysty, rzadki asfalt. Według prognoz, przy utrzymaniu aktualnego poziomu wydobycia wystarczy go na 400 lat…

Swietłojar – to jedno z najbardziej zagadkowych jezior w Rosji. Uczeni badają je już co najmniej od pół wieku i jak dotąd nie doszli do jakiegokolwiek konsensusu w sprawie jego pochodzenia. Jego woda jest niezwykła – można ja trzymać przez wiele lat i nie zmieni swej czystości i walorów smakowych. W rejonie tego akwenu i najbliższej okolicy bardzo często obserwuje się zjawiska anomalne. No i wreszcie ze Swietłojarem jest związana znana legenda o Kitieżgradie, miasto które pewnego dnia pogrążyło się na dno jeziora…

Kitieżgrad istnieje do dziś dnia!

Te zadziwiające wydarzenia, zgodne z ruską legendą, miało miejsce w czasie wtargnięcia na Ruś ord chana Batyja vel Batu Chana (1205-1255). Paląc za sobą miasta i wioski, najeźdźcy doszli wreszcie do Księstwa Władimiro-Suzdalskiego, gdzie wyszło im naprzeciw ruskie wojsko pod rozkazami księcia Jurija II Wsiewołodowicza (1218-1238). W bitwie u miasta Małyj Kitież (dzisiaj Gorodiec) poległo wielu ruskich wojowników, a sam książę z resztkami wojsk musiał wycofać się w lasy tam rosnące wokół jedynego jeziora Swietojar, gdzie na wyspie znajdowało się miasto Wielki Kitież.

Batu Chan po zdobyciu Małego Kitieża zaczął rozpytywać wziętych w niewolę wojowników księcia, gdzież to on się mógł wycofać. Jeden z nich zwany Griszka Kutierma, jak podaje to latopis: nie mogąc wytrzymać tortur, pokazał ścieżkę poprzez lasy do Swiatłojaru. Po kilku dniach Tatarzy podeszli na brzeg jeziora.

Ponownie rozgorzał okrutny bój. Książę Jurij zginął, ale miasto nie wpadło w ręce wroga. Bóg ponoć wysłuchał modlitw jego obywateli i sprawił cud: miasto Kitież wraz ze swymi domami, świątyniami i wszystkimi ludźmi zapadło się w wody jeziora. Legenda mówi, że istnieje ono na dnie jeziora do dziś dnia. Jak ktoś ma szczęście, to może zobaczyć je na dnie Swietojara, a jak się przyłoży ucho do ziemi, to usłyszy się dzwony z tamtejszych cerkwi…

Na temat Kitieżu powstało wiele dzieł sztuki, które stworzyli malarze, kompozytorzy i pisarze.[1] Poetessa Anna Achmatowa w czasie stalinowskich represji nazwała siebie Kitieżanką: - ja do was, Kitieżanie do nocy powrócę… - obiecywała mieszkańcom niewidzialnego miasta w jednym ze swych wierszy.

Ale nas interesuje teraz druga sprawa, a mianowicie – czy legenda ta nie jest oparta o wydarzenia, które miały rzeczywiście miejsce w dalekiej Przeszłości?

Po wielu latach badań wiele rzeczy się wyjaśniło. Uczeni już nie wykluczają tego, że kiedyś tam i w tym miejscu mogło dojść do osunięcia się niestabilnego gruntu pod niewielką rosyjską twierdzą, a pamięć narodu przechowała to wydarzenie krasząc je dodatkowo elementami fantastyki.

A zatem należałoby poszukać śladów kataklizmu i wyjaśnić, czy mógł tutaj się zdarzyć jakiś obwał. A nade wszystko trzeba będzie odpowiedzieć na pytanie o pochodzeniu jeziora Swietłojar.

Polodowcowe czy krasowe?

Swietłojar, to niewielkie jezioro o powierzchni około 12 km kwadratowych, położone w lasach Niżniegorodskoj Obłasti, z kształtu przypominające akweny powstałe 12-14 tys. lat temu, przy końcu Epoki Lodowej. Takich jezior jest wiele na północno-wschodzie Rosji – w Leningradzkiej Obłasti, w Karelii i Wyżynie Wałdajskiej. Jednakże do Swietojaru nie doszły lody IV Zlodowacenia, a ostatnie lody stopniały tam nie później jak 200.000 lat temu. Wszystkie znajdujące się tam od tego czasu jeziora polodowcowe znikły, stając się torfowiskami. Wychodziłoby więc na to, że Swietłojar to jezioro krasowe – w którym istnieją osuwiska.

Badacze w tym kontekście przypominają jedną wpół zapomnianą już legendę związaną z jeziorem. W roku 1903, w okolicach wsi Szary położonej niedaleko od Swietłojaru miało miejsce to samo, co mogło zniszczyć Kitież. Jedna z gazet w tym czasie pisała:

Niedawno mieszkańcy wsi Szary zostali strwożeni przez niepojęte dla nich trzaski i hałasy, które dochodziły jakby spod ziemi. Miejscowi Czeremisi udali się w kierunku, z którego dochodziły te wszystkie dźwięki, i ku swemu zdumieniu, ujrzeli co następuje: pośrodku lasu ukazała się ogromna dziura o powierzchni 300 sążni[2] kwadratowych i tak głęboka, że nie widać było wierzchołków drzew, które się tam zapadły. Najciekawszym jest jednak to, że ze stoków zapadliska od razy zaczęła wyciekać woda, z której utworzyło się jezioro, którego głębina obecnie dosięgła 8 sążni.

Co takiego się zdarzyło?

Jednak większość specjalistów nie przychyla się do wersji o krasowym pochodzeniu jeziora Swiatłojar. Na jego brzegach nie ma charakterystycznych lekkich gleb naniesionych przez podziemne wody, a to oznacza, że żadnych zjawisk krasowych tutaj nie było i być nie mogło.

Co zatem się stało? Istnieje taka hipoteza, a mianowicie – wiadomo, że fundament na którym leży centrum europejskiej części Rosji stanowią bardzo wytrzymałe skalne płyty. W niektórych miejscach ten fundament przecinają uskoki, które rozciągają się w różnych kierunkach, często się przecinając. Jezioro Swietłojar – jak ustalił to geolog W. I. Nikiszin – znajduje się akurat na przecięciu się dwóch takich uskoków. W takim „ekstremalnym” punkcie osunięcie gruntu może wystąpić samorzutnie i w każdej chwili.

W takich miejscach – jak sądzą specjaliści od zjawisk anomalnych – występuje zwiększona ilość energii wydostającej się z głębin planety. A to oznacza, że mamy tu do czynienia ze zjawiskami uznanymi przez ludzi za tajemnicze i niewyjaśnione. To dotyczy także rejonu Swietojara. I tak przed wschodem, czy po zachodzie słońca na jeziorze powstają miraże; na niebie obserwuje się przeloty UFO i ogromne świecące krzyże (jeden z nich widziała w 1996 roku pracownica miejscowego muzeum krajoznawczego Ł. N. Żebiela); nierzadko słyszy się dziwne dźwięki podobne do dzwonienia dzwonów, które dochodzą jakby ze środka jeziora albo spod ziemi…

Pogańskie sanktuarium na dnie Swietłojaru?

W końcu lat 60. XX stulecia na jeziorze pracowała kompleksowa ekspedycja naukowa. Wtedy to płetwonurkowie stwierdzili, że brzeg jeziora opuszcza się w jego głębinę stopniowymi tarasami. Terasy te występują na głębokościach 9-10 i 18-20 metrów.

Pozwoliło to dojść do wniosku, że jezioro Swiatłojar  - jest geologicznie młode – i powstawało jakby etapami: najpierw opuściła się jego jedna, środkowa część, potem druga i wreszcie trzecia brzegowa. Pierwsze obniżenie terenu, które utworzyło potem jezioro miało miejsce 5000 lat temu, drugie 1000-1100 lat temu i trzecie około 700-800 lat temu, co dokładnie pasuje do czasów podboju Rusi przez Batyja-chana w latach 1237 – 1238. W takim układzie ruiny monastyru, chramu czy twierdzy powinny znajdować się na najniższej terasie na środku jeziora, na głębokości 36 metrów, praktycznie jeszcze nie zbadanym.

Powszechnie uważa się, że słowo Swiatłojar oznacza „świecące głębokie wody”. Jednak niektórzy specjaliści twierdzą, że jego nazwa pochodzi od miejscowego boga Jariły. Do chrztu Rusi w rejonie Swietłojaru zamieszkiwało słowiańskie plemię Berendejców, a na wyspie czy wyspach, które wtedy znajdowały się na jeziorze, znajdowało się centrum kultu Jariły. Dla dawnych, ruskich książąt miejsce to było święte. Mówi się o tym, że w czasie chrztu pogan, dno jeziora otworzyło się i pochłonęło sanktuarium Jariły (co miało miejsce 1000 lat temu, a co pasuje do czasu drugiego obniżenia dna jeziora). Jednakże na jeziorze pozostała wyspa, na której osiedlili się chrześcijańscy koloniści i mnisi szukający odosobnienia w tutejszych lasach. I tak na wyspie tej powstało miasto Kitież, z cerkwią o sześciu złotych wieżach. I ono zatonęło w wodzie, właśnie w czasie najazdu Batu-chana. Dowodem na to byłoby znalezienie w głębinach jeziora ruin budowli z tego okresu.

Ale jak na razie to są to tylko hipotezy, oparte o niepełne dane. Nauka potrzebuje dokładności w celu zbadania zjawiska i zbadania jego wszystkich tajemnic. I dlatego komentując wyniki ekspedycji, akademik B. A. Rybakow pisał, że – póki nie wykona się dokładnego przebadania dna jeziora, nie będzie można mówić o definitywnym stwierdzeniu istnienia Kitieżgradu. I tak właśnie tajemnica jeziora Swiatłojar wciąż pozostaje tajemnicą…


Źródło – „Tajny XX wieka” nr 38/2011, ss. 22-23

Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©   

              


[1] A nawet filmowcy, że wspomnę film pt. „Czarodzieje” opartego o scenariusz wg książki A. i B. Strugackich „Poniedziałek zaczyna się w sobotę”, a którego akcja toczy się właśnie w Kitieżgradzie. 
[2] 1 sążeń rosyjski = 2,133561 m