Powered By Blogger

środa, 27 stycznia 2016

Nowa książka o UFO w Polsce!

"UFO Over Poland" - okładka

 Gdzieś w połowie stycznia 2016 roku napisał do mnie Philip Mantle z prośbą o rozreklamowanie książki Piotra Cielebiasia pt. „UFOs Over Poland”, która – wreszcie! – ukaże się na rynku zachodnim. Można się tylko cieszyć, że wreszcie przez głównie amerykański chłam przebił się tam jakiś polski tytuł. No i poza tym, po latach posuchy na polskim rynku zaczęły się pojawiać książki traktujące o fenomenie UFO.

Tematyka ta od roku 2000 znajduje się w poważnym regresie – co można wytłumaczyć głównie przyczynami ekonomicznymi – znacznym zubożeniem społeczeństwa, w którym książka stała się artykułem luksusowym - a także pewnym zmęczeniem tematem i brakiem nowych ekscytujących (czytaj: medialnych) wydarzeń w tym zakresie. Na Zachodzie wałkuje się non-stop wciąż jedno i to samo w koło Macieju – ufokatastrofy i wszystkie ich możliwe implikacje, albo Majowie i ich kalendarz z końcem świata naprzemian. Rzecz w tym, że tematy się skończyły, osłuchały, opatrzyły, a nowych nie ma – więc praca Autora ma szanse powodzenia, czego Mu życzę. Będzie to dobra – mam nadzieję – reklama tego, co dokonano u nas w ciągu tych 70 lat od zakończenia II Wojny Światowej.

Książka Piotra Cielebiasia składa się z 23 rozdziałów, w których przedstawił on dzieje ufozjawiska w Polsce od czasów Popielidów do niemalże dnia dzisiejszego. I tak:

Rozdział 1 traktuje o historycznych obserwacjach UFO – od czasów legendarnych Piastów aż do II Wojny Światowej. Nie jest tego dużo, zważywszy fakt, że opisywane zjawiska mogły mieć inne wyjaśnienie niż właśnie UFO. Choć z drugiej strony – analizując słowiańską mitologię, a w szczególności demonologię można przypuszczać, że NOL-e i Ufici byli znani Słowianom od niepamiętnych czasów. W tym przypadku jesteśmy skazani na domysły, bo nie ma żadnych wiarygodnych źródeł pisanych. Tym niemniej warto przytoczyć obserwację króla Jana III Sobieskiego spieszącego na odsiecz Wiedniowi i wspomnienia świadków ufo-fenomenu sprzed wojny…

W rozdziale 2 Autor opisuje incydenty z UFO, które miały miejsce w czasie II Wojny Światowej. Opisuje on tedy Lądowanie UFO w Nowinach, incydent z UFO w Warszawie wedle opisu Kazimierza Bzowskiego – moim zdaniem jedna z najciekawszych obserwacji UFO w Polsce – obserwacja NOL-a w Wielopolu, obserwacje UFO przez naszych marynarzy i lotników na Zachodnim teatrze Działań Wojennych.

Rozdział 3 opowiada o powojennych obserwacjach i ruchu ufologicznym. Wspomina się m.in. o pierwszych zdjęciach UFO wykonanych w Polsce Ludowej i innych obserwacjach NOL-i w latach 1945-1959.

W rozdziale 4 Autor opisuje incydent znany pod nazwą Gdynia’59. Jest to jeden z najbardziej tajemniczych i do dziś dnia nierozwiązanych problemów polskiej ufologii i wciąż w tej materii jesteśmy skazani na domysły…

Rozdział 5 traktuje o ufologii w tzw. „zapomnianych latach”. Chodzi tutaj o dekadę lat 60. ubiegłego stulecia. Okazuje się, że w tych latach miały miejsce incydenty z NOL-ami i to tak ciekawe, jak obserwacje NL w Dołhobrodach czy obserwacja Mieczysława Strzechowskiego.

Co do rozdziału 6, to mówi się w nim o najsłynniejszym polskim CE4, które miało miejsce w dniu 10.V.1978 roku w okolicach Emilcina, a którego bohaterem jest rolnik Jan Wolski. Wolski spotkał kilka niedużych istot, które wprowadziły go do swego statku latającego i tam przeprowadziły na nim coś w rodzaju badania lekarskiego. Następnie Autor opisuje badania prowadzone tam przez ufologów – Zbigniewa Blanię-Bolnara i Witolda Wawrzonka.

(Cała sprawa jest bardzo kontrowersyjna, szczególnie że ostatnia publikacja na ten temat autorstwa Bartosza Rdułtowskiego podaje kuriozalne wprost wyjaśnienie, że Incydent w Emilcinie został sprokurowany przez polskie służby specjalne.)

Rozdział 7 mówi o innych spotkaniach z humanoidalnymi istotami na terytorium Polski. Omówione są tam CE z humanoidalnymi istotami, które miały miejsce na Helu, w Przyrownicy, Golinie, Człuchowie, na Czerniakowie. Te Bliskie Spotkania pozostawiły trwałe ślady w psychice świadków i stanowią wciąż materiał badawczy inspirujący do przemyśleń i wyciągania różnych wniosków.

W rozdziale 8 Autor opisuje Bliskie Spotkania z NOL-ami i ich załogantami na przełomie lat 70. i 80. Wymienia on m.in. sprawę CE z BOL w Tropach Sztumskich, gdzie czerwono świecący BOL zablokował przejazd karetki Pogotowia Ratunkowego.

Rozdział 9 traktuje o obserwacjach i CE polskich lotników dokonanych na ziemi i w powietrzu. To przede wszystkim relacje płk Ryszarda Grundmana i gen. Apoloniusza Czernowa oraz innych lotników.

W rozdziale tym Autor powołuje także świadectwa polskich pilotów cywilnych, którzy przeżyli incydenty z NOL-ami w powietrzu.

W rozdziale 10 opisane są przypadki masowych obserwacji NOL-i i długotrwałych przelotów nad naszym krajem. Najsłynniejszym tego rodzaju incydentem jest przelot tzw. Wielkiego Bolidu Polskiego z dnia 20.VIII.1979 roku, który był widziany przez wielu świadków w całej Polsce. Incydent ten pozostaje „niezamkniętym rachunkiem” do dziś dnia.

Poza tym opisane są masowe obserwacje z srebrzystej kuli znad Podkarpacia, z dnia 13.VII.1983 roku; latającego trójkąta znad Zamościa z dnia 18.IX.1982 roku, i in.

Rozdział 11 traktuje o bardzo ciekawym Incydencie Będzienica-Nockowa z lata 1988 roku, kiedy to doszło do lądowania NOL-a na polu w okolicy tej miejscowości.

Natomiast rozdział 12 mówi nam o kontrowersyjnych obserwacjach UFO w latach 90. XX wieku. Opisane są tedy: CE z Obcymi w miejscowości Żabno z lipca 1990 roku; obserwacje UFO nad Śląskiem w lipcu 1999 roku, a także obserwacje UFO w rejonie Góry św. Anny w 1997 roku. Opisano także Incydent Nadarzyce z 1994 roku. Z tym rozdziałem koresponduje…

rozdział 13, gdzie pisze się na temat egzotycznych bumerangów i latających trójkątów widzianych w Polsce w latach 90. i 2000. W tym czasie nad Europą przewalała się fala UFO w kształcie trójkątów i bumerangów. Także i u nas widziano tego rodzaju pojazdy, szczególnie w ostatnich latach i to w pobliżu granic z Ukrainą i Białorusią, co może sugerować, że są to jakieś nietypowe powietrzne pojazdy wojskowe. Autor pisze wręcz o fali latających trójkątów z 2013 roku.

Poza tym Autor pisze o nietypowych NOL-ach widzianych po roku 2000.

Rozdział 14 traktuje o obserwacjach NOL-i w 2010 roku. Pisze się więc o obserwacjach typu DD z lotnisk i ich okolic w Krakowie i Rzeszowie w marcu 2010 roku.

Rozdział 15 mówi o obserwacjach UFO dokonanych przez funkcjonariuszy policji (oraz Milicji Obywatelskiej), a to: w Ornontowicach w 1978 roku; Częstochowie w 2004 roku; Opolu w 2013 roku; Nysie w 1997 roku i in.

Rozdział 16 mówi o zapomnianych katastrofach i Incydencie Jerzmanowice. Przede wszystkim przypomniano Bliskie Spotkanie pewnego Francuza z kobietą w latającym spodku, co miało miejsce w Gdyni-Babie Doły w dniu 18.VIII.1943 roku. Przypomniano ufokatastrofę w Czernicy z lata 1937 roku oraz (dyskusyjną moim zdaniem) ufokatastrofę w Węgorzewie z 1997 roku. No i Jerzmanowice – dnia 14.I.1993 roku doszło tam do jednego z najbardziej zagadkowych incydentów przypominających zdarzenia z serialu „Z Archiwum X”. Sprawa niezamknięta do dziś dnia, a pytań coraz więcej.  

W rozdziale 17 mówi się o UFO i USO zaobserwowanych w Bałtyku. opisano tedy dwie obserwacje UFO nad falami dokonane z pokładu polskiego promu MF Rogalin na trasie z Polski do Szwecji. Przypomniano także Bliskie Spotkanie dwóch polskich kutrów rybackich z Helu z czerwono świecącym BOL-em, co miało miejsce we wschodnich sektorach Zatoki Gdańskiej w dniu 23.VIII.1979 roku.

Rozdział 18 mówi o Bliskich Spotkaniach Czwartego Rodzaju – porwaniach na pokład NOL-a. Omówiono także przypadki Bedroom Visitors, które miały miejsce na Śląsku – w okolicach Góry św. Anny i inne.

Rozdział 19 poświęcono strefie anomalnej w Gliniku. Wedle badającego ją Arkadiusza Miazgi – można porównać ja z analogicznymi strefami jak Wilujskie Plateau czy Dolina Śmierci. W strefie tej przede wszystkim obserwuje się UFO i dochodzi do dziwnych, niewytłumaczalnych zdarzeń, jak np. CE z humanoidalnymi istotami nie z tej Ziemi…

Rozdział 20 zaś traktuje o strefie UFO w Częstochowie. Przede wszystkim dotyczy ona gminy Olsztyn, gdzie znajduję się ruiny zamku przyciągającego NOL-e i inne dziwne zjawiska. Opisane przez Autora dziwne zjawiska miały miejsce szczególnie w rejonie Wzgórza Ossona i Sokolich Wzgórz. Tam właśnie miały miejsce obserwacje i Bliskie Spotkania z NOL-ami w czasie fali UFO w 2004 roku.

Rozdział 21 mówi o analogicznej strefie w Rzeszowie, gdzie według A. Miazgi aktywność NOL-i koncentruje się w rejonach Nowego Miasta, Słociny i Baranówki. Podano wiele ciekawych opisów incydentów wedle relacji świadków.

Rozdział 22, to relacje o latających humanoidach. To zagadkowa sprawa i na dobrą sprawę nie za bardzo wiadomo, czy mamy do czynienia z istotami ludzkimi, humanoidami czy… robotami. Jest to być może zjawisko, które należy kojarzyć z UFO-fenomenem.

Rozdział 23 mówi o Bliskich Spotkaniach Piątego Rodzaju, kiedy dochodzi do kontaktu z Obcymi na poziomie umysłu. Jest to jeden z najbardziej tajemniczych i przerażających zarazem aspektów ufozjawiska, bowiem w niektórych przypadkach dochodzi do paraliżu woli świadka i zmian w jego umyśle. Autor opisuje tu przypadek CE5 z mieszkanką Śląska, która była najpierw ścigana przez NOL-a a potem doznała przejścia do innego stanu świadomości.

Innym razem, tym razem na Pomorzu, doszło do CE5 w czasie którego nieznana inteligencja wykonała na świadkach test na iloraz inteligencji. Takich przypadków było jeszcze więcej i zdarzyły się one w wielu miejscach naszego kraju.

Oto w największym skrócie zawartość tej pracy. Co można powiedzieć na plus: napisana jest potoczyście i w dobrej, nieskomplikowanej angielszczyźnie, więc tzw. przeciętny angielski czy amerykański czytelnik nie będzie miał kłopotów z jej zrozumieniem. Autor zrobił naprawdę kawał dobrej roboty! Edytorsko Jego praca przedstawia się też nieźle. Pewnym minusem jest to, Autor pominął niektóre ciekawe fakty, które powinny znaleźć się w tej pracy, ale z drugiej strony, w tak objętościowo niedużej książce (175 stron) trudno by było je wszystkie pomieścić. Poza tym nie ma polskiej wersji tego opracowania, a szkoda – może Autor wyda je w Polsce i po polsku? Byłoby wskazane.

Ogólnie rzecz biorąc sądzę, że to się sprzeda, szczególnie że jest to spojrzenie z naszej strony Żelaznej Kurtyny, a nie tylko z Zachodu, a więc na opowieści ze Wschodu będzie koniunktura…

Tak zatem życzę Autorowi powodzenia!