Anderson Andreoni
W 1992 roku czwórka przyjaciół i
ja wybraliśmy się na kemping do Parku Narodowego Aparados da Serra w Rio Grande
do Sul, niemal na granicy z Santa Catarina, znanego jako Itaimbézinho. To
kaniony o wielkiej urodzie i energii. Byliśmy ja, Ronaldo, Alexandre, Joe i Marta. Ta ostatnia nigdy w życiu nie kempingowała i była dziewczyną
Alexandre’a. Pozostali i ja znaliśmy już to miejsce.
Cóż, dotarliśmy przed
zapadnięciem zmroku i nie tracąc czasu, zorganizowaliśmy obóz. Na miejscu
znajdowała się niewielka budowla opuszczonego hotelu, z dachem i podłogą, ale
bez ścian. Miejsce otaczał jedynie niski mur o powierzchni około 50 metrów
kwadratowych. Warto pamiętać, że w tamtym czasie w okolicy nie było prądu.
Przynieśliśmy kurczaka do
upieczenia i umieściliśmy go w czymś w rodzaju kominka w jednym z rogów
„pokoju”. Zapadła noc, a ciemność była niemal całkowita. Alexandre i Joe,
uzbrojeni w naszą jedyną latarkę, poszli umyć kilka rzeczy w strumieniu, który
spokojnie płynął ponad 700 metrów dalej.
Ledwie odeszli, gdy zobaczyłem
coś, co zmroziło mi krew w żyłach: zieloną kulę, delikatnie unoszącą się w
naszym kierunku... Poruszała się powoli, gdy nagle zbliżyła się do nas, teraz
około pięćdziesięciu metrów dalej. A potem nagle kula przekształciła się w
istotę o dziwnej i fascynującej urodzie.
Jej zielone i lśniące ciało
zdawało się świecić wewnętrznym, pulsującym światłem. Miała około 1,40 metra (4
i 1/2 stopy) wysokości. Wszyscy byliśmy zdumieni, bez słowa, nasze umysły walczyły
o zrozumienie tego, co widzieliśmy.
Miała nogi, tułów i ramiona. Jej
głowa była proporcjonalna do ciała i miała małą szyję. Istota wykonywała
okrężne ruchy ramionami i delikatnie unosiła się nad ziemią. Marta, obok mnie,
zaczęła się wyraźnie denerwować, jej oddech stawał się szybszy i płytszy.
A potem, bez ostrzeżenia, snop
białawego światła pojawił się po naszej prawej stronie, za drzewami, rzucając
się w niebo. Światło było intensywne i wydawało się mieć cylindryczny kształt.
Snop światła szybko zniknął i ku naszemu zdziwieniu i przerażeniu pojawiły się
dwie kolejne istoty, identyczne jak pierwsza!
Ustawiły się po jednej na każdym
końcu, tworząc trójkąt z oryginalną istotą pośrodku. Wszyscy troje byliśmy
całkowicie przerażeni. Marta straciła siły w nogach i zaczęła się rozpaczliwie
modlić. Ronaldo i ja ją przytuliliśmy, próbując ją uspokoić, ale nasze serca
biły tysiąc razy szybciej.
Po tym, jak istoty się
zgrupowały, natychmiast zniknęły. Wtedy niespodziewana obecność weszła zza nas,
wydając piekielny hałas, jakby zbliżała się kawaleria. Podłoga trzęsła się i
wibrowała intensywnie!
Byliśmy całkowicie przerażeni.
Marta płakała i krzyczała rozpaczliwie, podczas gdy Ronaldo i ja gadaliśmy
bzdury, próbując zrozumieć, co się dzieje. Pamiętam, że ta rzecz wykonała
jakieś 5 lub 6 obrotów, a ja patrzyłem w dół, próbując zrozumieć, co to było,
ale nic nie widziałem... Czułem tylko intensywne wibracje w dole moich spodni.
Gdy tylko się pojawiła, zniknęła przed nami, pozostawiając próżnię i absurdalną
ciszę.
W chwili, gdy zniknęła, przybyli
moi przyjaciele i zastali nas w stanie szoku. Ronaldo i ja zostawiliśmy Martę z
nimi, ponieważ była całkowicie nieprzytomna. Chwyciliśmy latarkę i poszliśmy w
stronę drzew, całkowicie oszołomieni. Ale nic nie znaleźliśmy.
Wróciliśmy do obozu, wciąż
próbując przetworzyć to, co się stało. Oczywiście nikt nie spał tej nocy.
Następnego dnia Marta chciała wyjechać jak najszybciej i zgodziliśmy się. Nigdy
więcej nie biwakowała w swoim życiu.
To było doświadczenie, które
wywarło na nas trwałe wrażenie, kwestionując nasze pojmowanie świata. I będę
nosić to wspomnienie ze sobą na zawsze, jako dowód, że na świecie jest coś
więcej, niż potrafimy wyjaśnić”.[1]
Komentarz
autora
Poniższa relacja jest absolutnie
prawdziwa, oparta na wydarzeniach, których osobiście doświadczyłem. Nie mam
powodu, aby wymyślać lub zniekształcać prawdę. Zainteresowani mogą ją
przeczytać i swobodnie wyrażać swoje opinie, które będą mile widziane. Anderson
Andreoni, Brazylia
Źródło:
Oliver Oliver - Enigmas
Fantásticos - „Historia Andersona Andreoniego, wysłana wyłącznie na stronę
Enigmas Fantásticos”.
Obserwuj Enigmas Fantásticos na
Facebooku wszystkie narracje i filmy są w języku portugalskim2
Mój komentarz
I dlatego właśnie nie powinno się nocami pałętać po lasach. A tak swoją drogą, to podobne zjawiska były i nadal widziane na słowackim Tribeczu. Miejscowi wiążą je z aktywnością sił ψ i/albo Obcych. Powyższy raport daję pod rozwagę panom Františkowi Kovárovi i dr. Milošowi Jesenský’emu.
[1] Przekład
z portugalskiego - Jim Lawrence.