Powered By Blogger

poniedziałek, 17 czerwca 2013

DRUGA PODRÓŻ UCZONA NA HEL (3)

Zachód słońca w Jastarni

Niedziela, 2.VI – Foka nr 259

Tutaj już jest jakby pełnia lata. Zachmurzenie niemal całkowite i pod chmurami ciepełko +16,6ºC o godzinie 04:30! Zadzwoniłem rano do Ani i dowiedziałem się, że wczoraj niemal przez cały czas padało, a dziś rano temperatura wyniosła tylko +8,9ºC. Wczoraj Pan Bednarz doniósł mi, że nad Odessą przeszedł huragan i niektóre kwartały miasta przypominają Oklahoma City czy Nowy Orlean po Katrinie! Miał rację o. Klimuszko – Polska na tle tych wszystkich strasznych wydarzeń jest oazą spokoju…

A dzisiaj dalszy ciąg długiego weekendu i spodziewamy się kolejnego najazdu gości do Fokarium. Nie było jednak tak źle – w tą niedzielę w Fokarium było 1200 osób. Pogoda – wspaniała: temperatura +22ºC, na placu jakieś trzydzieści pięć, lekka bryza z NW-W, no i wspaniała – jakby to powiedział red. Zalewski – wielka plaża i wielkie słońce. Byłem dzisiaj także w lesie, ale grzybów ani na lekarstwo. Wielkich grzybów (na razie) nie ma…

Oględziny zwłok foki nr 259 na plaży w Jastarni...



W lesie byłem dlatego, że o godzinie 20:00 mieliśmy kolejną akcję – w Jastarni, przy 38 wejściu na plażę wolontariusze z Błękitnego Patrolu WWF natknęli się na martwą fokę. Pojechałem tam z Panią Moniką i Panem Jarkiem i rzeczywiście – na plaży, niemal na linii wody leżała mała, trzymiesięczna foczka – szczeniaczek, a raczej szczeniaczka. Było to w okolicy tzw. Torpedowni, w której zdarzył się już trzeci czy czwarty wypadek tego rodzaju. To kryminalna wprost zagadka – wstępne oględziny wskazywały na przyłów, ale obrażenia głowy zwierzęcia wskazywały na to, że ktoś dał jej w łeb jakimś kołkiem! Biedactwo wylądowało w zamrażarce jako Foka nr 259… Strasznie było to przykre!  

CDN.