Powered By Blogger

poniedziałek, 9 czerwca 2014

EGO i wulkany

Wybuch wulkanu Sungeang Api z bliska...


Andrew Freedman


Seria erupcji wulkanicznych mogłaby pomóc zamaskować globalne ocieplenie – EGO.


Wulkan Sangeang Api w Indonezji rozpoczął erupcję w dniu 30.V.2014 roku, wyrzucając popiół, a także małe cząstki znane jako wulkaniczne aerozole siarczane, na wysokość 65.000 ft/~21.600 m. Dramatyczne zdjęcia z tej erupcji ukazują eksplodującą górę i chmurę w kształcie grzyba.
Popiół uziemił ruch lotniczy w Północno-zachodniej Australii i części Indonezji, odkąd te aerozole są niebezpieczne dla nowoczesnych silników turboodrzutowych i są w stanie je zniszczyć w czasie lotu, co spowodowałoby katastrofy.

Gigantyczne erupcje wulkaniczne – z których najsłynniejszą wciąż pozostaje erupcja wulkanu Krakatau/Krakatoa w 1883 roku, także w Indonezji – są doskonale znane ze swych możliwości czasowego ochłodzenia Ziemi. Ale te wybuchy, nawet wliczając jeden na Alasce (chodzi o wybuch wulkanu Katmai/Novarupta w 1912 roku – przyp. tłum.) nie są zbyt potężne, by spowodować skokową zmianę temperatury na naszej planecie.

Wulkan Sangeang Api znajduje się w tropikach, na tzw. Pierścieniu Ognia, gdzie zderzają się płyty tektoniczne, stwarzając wszelkie rodzaje geologicznych zagrożeń: od wulkanów do trzęsień ziemi. Kiedy takie właśnie wulkany wybuchają, to mogą wyemitować do atmosfery ogromne ilości dwutlenku siarki (SO2), który powoduje to, że atmosfera jest bardziej mętna i chroni planetę przed radiacją słoneczną. Ten efekt teoretycznie może wyrównać wpływ wyprodukowanych przez człowieka gazów cieplarnianych, które utrzymują ciepło w atmosferze i w rezultacie tego ogrzewają planetę.

Ale prof. Alan Robock z Uniwersytetu Rutgersa, NJ, i długoletni badacz wpływu wulkanów na klimat powiedział, że ani erupcja Sangeang Api ani wcześniejsza Mt. Semeru także w Indonezji, nie wyemitowały dostatecznie dużo siarki do stratosfery, by „spowodować jakiś skutek klimatyczny porównywalny z tymi w ostatniej dekadzie”.

Prof. Robock ocenia że erupcja Sangreang Api wyrzuciła do atmosfery ok. 0,1 Tg/10.000 ton dwutlenku siarki, z których większość nie dotarła do górnych warstw atmosfery, gdzie mogłaby odegrać jakąś znaczącą rolę. Jednakowoż, te erupcje wulkaniczne są ostatnimi w serii tropikalnych wybuchów wulkanów od 2000 roku, które wyemitowały dostatecznie dużo siarki do górnych warstw atmosfery, by zredukować ostatnio EGO.   



Globalne anomalie temperaturowe


Linie wskaźnikowe ukazujące średnią temperaturę globalną Ziemi (w °C), od 1880 do dnia dzisiejszego w porównaniu do okresu lat 1951-1980. Łamana czarna linia to roczna średnia temperatura, a czerwona linia ciągła jest średnią 5-letnią. Zielone słupki pokazują szacunki niepewności. (NASA-GISS)
Erupcja wulkanu Sangeang Api jest szczególnie warta odnotowania, bowiem wydarzyła się w tropikach – a ostatnie badania wykazały, że tropikalne erupcje, nawet małe, mogą mieć nietypowy wpływ na klimat. Studium na ten temat opublikowane w lutowym wydaniu „Nature Geoscience” wykazują, że małe tropikalne erupcje wulkaniczne po roku 2000 przyczyniły się do spowolnienia tempa podnoszenia się średnich temperatur na powierzchni Ziemi w czasie ostatnich lat.

- Erupcje tropikalne są zazwyczaj bardziej efektywnymi czynnikami schłodzenia klimatu w porównaniu z erupcjami o tej samej mocy na wyższych szerokościach geograficznych, a to dlatego, że rozciągają się one na obie półkule i aerozole pozostają dłużej w atmosferze – mówi Ryan Neely, naukowiec z Uniwersytety Kolorado w Boulder, CO, który badał wpływ emisji dwutlenku siarki z wulkanów.

Na dodatek do wulkanów, współczynnik wzrostu zanieczyszczenia powietrza w Azji oraz wychwyt niezwykłej ilości ciepła przez głębiny oceaniczne także implikuje ten tymczasowe, krótkoterminowe spowolnienie.

Rezultaty badań z 2011 roku, opublikowane w „Science” pokazują, że stratosferyczne aerozole pozostają na dużych wysokościach i wielkość przyszłego EGO może być jakoś zamaskowana – ale nie złagodzona.
Jeszcze inne badania, których wyniki opublikowano w lutowym wydaniu „Nature Geoscience” stwierdzają, że wzrost emisji aerosoli siarkowych w XXI wieku mogą stanowić nawet 1/3 tempa spowolnienia wzrostu temperatury znaną jako „przerwę ocieplenia”.

Jednakże ten chłodzący wpływ będzie wciąż kwestią otwartą. Ale taka tropikalna erupcja wulkaniczna, jak erupcja Mt. Kelud w Indonezji w lutym br., a teraz erupcja Sangeang Api sugeruje, że ta seria się nie skończyła.
- Nie wiemy, rzecz jasna, jak aktywność wulkaniczna się rozwinie w następnej dekadzie – mówi Benjamin Santer – badacz klimatu z Lawrence Livermore National Laboratory w Livermore, CA, i współautor studiów erupcji po roku 2000, opublikowanym w lutym br.
- Jest to bardzo fascynujące, że ta seria erupcji wulkanicznych z początków XXI wieku wciąż jest kontynuowana.

Dr Neely powiedział, że uczeni wciąż musza określić, jak dużo wulkanicznych ekshalacji siarczanych i innych związków ostatnio zostało wyrzuconych do stratosfery w czasie tych erupcji w celu określenia ich wpływu na klimat.


---oooOooo---

...i z daleka...

Nowe doniesienia z Indonezji mówią o znacznej erupcji wulkanu Sangeang Api. Doniesienia te sugerują, że popioły opadają w odległości do 30 km od wulkanu z pióropusza o wysokości 10.000 ft/3 km, podczas kiedy ostrzeżenia z Darwin VAAC mówią o popiołach z tej erupcji spotkanych przez pilotów samolotów na wysokościach 65.000-164.000 ft/20-50 km i dryfujące w kierunku SE. Teraz wysokość tego pióropusza jest oceniana różnie i kilka zdjęć zamieszczonych na Twitterze sugeruje, że wysokość pióropusza jest bliższa 20 km niż 3 km, ale na szczęście nadchodzące doniesienia będą uściślały te dane.

Nakazy ewakuacji dotyczą co najwyżej ludności zamieszkałej w odległości 1,5 km od wulkanu, ale na szczęście nikt nie mieszka na tej wyspie – jednakże, tam na tej małej wyspie jest wiele pól uprawnych, więc ludzie zostali ostrzeżeni, by trzymać się z daleka. Widocznie sejsmiczne (lub eksplozyjne) fale uderzeniowe zostały odczute w mieście Bima i niedalekiej Flores, co sugeruje, że będzie to wielki wybuch wulkanu. Ta erupcja byłaby pierwszą erupcją Sangeang Api od czasu jego ostatniego wybuchowego periodu w latach 1997-1999. W czasie swej aktywności, Sangeang Api miał wiele erupcji o sile 2-3°VEI w ciągu ubiegłego stulecia. Kopuła znajdująca się w głównym kraterze wulkanu, ale w ciągu kilku lat odnotowano słabe pióropusze pary – do 10 m wysokości – oraz serie drobnych i płytkich trzęsień ziemi w okolicach wulkanu. 

Moje 3 grosze

Patrząc na to wszystko zastanawiam się, czy nasza Ziemia nie zamierza sama położyć kres EGO? Przecież skoro wzmaga się nam aktywność wulkaniczna, to co za tym idzie – coraz więcej związków siarki idzie do atmosfery i siarczany aerosol powinien hamować kumulowanie się ciepła w atmosferze, ergo jej schłodzenie. Popatrzmy na to z innej strony: czy to sama Ziemia jako Gaja ze swoją homeostazą nie włączyła swego ochładzania? Jeżeli tak, to oznacza, że wybuchów wulkanów będzie coraz więcej, a ilość pyłów i związków siarki w stratosferze wzrośnie aż do wystąpienia efektu odwrotnego do EGO. Radziłbym zacząć się tym martwić…      


Źródła:

Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©