Powered By Blogger

wtorek, 10 października 2017

Wielki ogień w Chicago


Mój kalendarz – 146 lat temu 8 października 1871 roku  miał miejsce gigantyczny pożar Chicago – pożoga, która w okresie od niedzielnego wieczoru 8 października do wtorkowego poranka 10 października  spowodowała śmierć setek mieszkańców i zniszczyła doszczętnie około 10,4 km² zabudowy Chicago.
Pożar wybuchł około godz. 21 w niedzielę 8 października w okolicach małej obory znajdującej się na tyłach posesji 137 DeKoven Street, a będącej własnością Patricka i Catherine O'Leary. Zgodnie z tradycją pożar miał rozpocząć się w chwili, gdy dojona krowa kopnęła lampę naftową, co spowodowało zajęcie się słomy i całej drewnianej budowli. Michael Ahern, dziennikarz gazety Chicago Republican, który opisał historię z krową, przyznał w roku 1893, że zmyślił wszystko, by nadać wielkiemu pożarowi kolorytu.

Gwałtowne rozprzestrzenianie się ognia było spowodowane tym, że miasto było zbudowane głównie z drewna oraz niesprzyjającymi warunkami pogodowymi: trwającą od dłuższego czasu suszą i niezwykle silnym wiatrem wiejącym z południowego zachodu.

Gdy płomienie ogarnęły wysoką wieżę kościoła nad brzegiem południowego ramienia rzeki Chicago, ogień z łatwością pokonał tę wąską przeszkodę wodną. Sprzyjające rozprzestrzenianiu się pożaru były zbudowane blisko siebie drewniane budynki, żaglowce zacumowane wzdłuż rzeki, wykładane drewnem ulice i chodniki, stosy drewna i węgla zgromadzone w portowej części miasta, nad rzeką.




Rozmiar pożaru powiększały bardzo silny wiatr i wysoka temperatura, na skutek czego dachy zapalały się nawet w znacznej odległości od miejsc właściwego pożaru. Gdy ogień dotarł do centrum miasta był już tak potężny, a temperatura tak wysoka, że nie mogły im się oprzeć murowane hotele, centra handlowe, chicagowski ratusz, budynki opery i teatrów, kościoły ani fabryki. Pożar rozszerzał się gwałtownie ku północy, pchając przed sobą tysiące uciekinierów tworzących korki na wąskich mostach nad rzeką. W pewnym momencie, gdy płomienie przeskoczyły na północ ujścia rzeki do jeziora Michigan, w tłumach uciekinierów wybuchła panika. Mieszkańcy uciekali na plaże jeziora, gdzie tysiące szukały ratunku przed ogniem, gotowe rzucić się w wodę. Ogień ostatecznie wypalił się samoistnie, co miało związek ze zmniejszeniem się siły wiatru i lekkim deszczem, który zaczął padać w poniedziałek wieczorem.

Straty wyniosły 222 miliony USD – około 30 procent ogólnej, szacunkowej wartości miasta. Spośród 300 tysięcy mieszkańców 90 tysięcy zostało bez dachu nad głową. Gdy przeszukano zgliszcza znaleziono 125 ciał. Szacunkowe obliczenia mówią o 200–300 ofiarach śmiertelnych, co wydaje się liczbą niewielką jak na tak wielki pożar.

Błyskawicznie przystąpiono  do przygotowania planów odbudowy. W zaledwie 22 lata później Chicago gościło ponad 21 milionów gości przybyłych na organizowaną przez miasto wystawę światową.


Odmienna teoria, która pojawiła się po raz pierwszy w roku 1982, mówi, że pożar Chicago został spowodowany przez deszcz meteorytów. Podczas konferencji naukowej w roku 2004, fizyk Robert Wood uznał, że początek pożaru spowodowała kometa 3D/Biela, której rozpad spowodował deszcz meteorów na obszarze amerykańskiego Środkowego Zachodu. 8 października miały miejsce cztery wielkie pożary, wszystkie u brzegów jeziora Michigan, co wskazywałoby na wspólną przyczynę.


Inną możliwością jest rozpad asteroidy, która przechodząc blisko Ziemi została rozerwana przez grawitację i której odłamki spadły na Amerykę Północną. Istnieje możliwość, że doszło do kolizji dwóch obiektów kosmicznych, które spadły potem na naszą planetę. Podobny los spotkał asteroidę P/2010 A2, której rozpad został uchwycony przez HST w dniu 29.I.2010 roku. Niektórzy autorzy wiążą to wydarzenie z obecnością UFO, ale osobiście nie sądzę, by Ufiaści celowo podpalili Chicago – Oni byli tam tylko obserwatorami toczących się wydarzeń, podobnie jak w wielu innych miejscach.   
  


Po odbudowie miasta został ukształtowany tzw. styl chicagowski, który charakteryzował się odejściem od modnych w drugiej połowie XIX wieku stylów historycznych i zastąpienie go modernizmem i funkcjonalizmem. W Chicago powstały też pierwsze w świecie wysokościowce. W roku 1885 wzniesiono 10-piętrowy gmach Home Insurance Building, a w roku 1888 zbudowano 11-piętrowy biurowiec Rookery.


Stanisław Bednarz, R.K.F. Leśniakiewicz