Powered By Blogger

sobota, 29 października 2022

Potwór z Exmoor

 

Panthera pardus - czy to ona jest potworem z Exmoor?

Sprawa potwora z Exmoor stanowi kolejną zagadkę kryptozoologii i stanowi news z cyklu „Puma na wolności”, „Znów widziano Megalodona” czy „Chupachabra morduje”, etc. etc. Jak dotąd nie złapano żadnej z tych UMA[1] i zagadka – w tym potwora z Exmoor – jest nadal nierozwiązana. Słowacki dziennik „EX PRESS” w numerze 21 z dn. 26.V.1990 roku donosił na ten temat:

 

Już w trakcie pierwszych oględzin martwej owcy, angielski farmer Mike Williams uświadomił sobie, że padła ona ofiarą napaści niezwykłego stwora. Owca miała rozdarty kark, odgryzione lewe ucho, a to co z niej zostało przypominało resztki rozdeptanego motyla. Poza tym drapieżnik wyssał z niej wszystką krew.

- Zawołałem ojca i innych farmerów. Nikt przedtem nie widział, by ktoś zabijał owce w ten sposób – powiedział Mike Williams reporterowi z agencji Reuters. Tajemniczy napastnik rozerwał owcę tak szybko, że zwierzę nawet nie zdawało sobie sprawy z napaści.

Ta ofiara jednak nie była pierwszą. W Exmoor, rzadko odwiedzanym regionie zachodniej Anglii, leżącym 320 km na zachód od Londynu, od 1983 roku wydarzyło się ponad 100 tego rodzaju przypadków. Istnieje tutaj kilkanaście gospodarstw farmerskich oddalonych znacznie jedno od drugiego.

Pierwsza fala tych wydarzeń panikę. Ani myśliwym, ani wypróbowanym tropicielom, ba! – nawet jednostkom piechoty morskiej, które przeczesywały teren o powierzchni 670 km kw. – nie udało się natrafić na „potwora z Exmoor”. Mieszkaniec – Nigel Breely, który niedawno napisał książkę „Nocny łowca” wspomina:

- …Nikt z nas nie wiedział, jak się mamy do tego zabrać. Jeden zabrał ze sobą siatkę na motyle, inny – znany specjalista od chwytania dzikich psów – zabrał ze sobą potężny połeć mięsa…

Wszyscy mieszkańcy Exmoor przypomnieli sobie psa Baskerville’ów i doszli do wniosku, że mają do czynienia z anormalnie wielkim psem, który zadomowił się w ich krainie. Jednakże pozostawione przezeń ślady, sposób atakowania ofiary z góry i groźny ryk, który słyszeli Breerly’owie i ich towarzysze nasunęły im przypuszczenie, że mają do czynienia z pumą.

- Słyszałem ten ryk dwa razy – mówi Mike Williams, który mieszka w tych stronach od końca lat 50. – od którego włosy stają dęba na głowie ze strachu. To słyszeli także inni farmerzy – a niektórzy twierdzą, że widzieli go i nawet szli po jego tropach.

Jeden z nich - Roy Brummer, kierownik szkółki strzeleckiej zobaczył pewnego ranka, jak niedaleko jego domu niezwykły stwór zeskoczył ze skarpy na drogę i skrył się w gęstwinie.

- Był wielkie jak wschodnioeuropejski owczarek, tyle że miał cienkie nogi, wydawało mi się, że jest silny i zwrotny. Umaszczenie miał żółtobrązowe, ale w mroku to było trudno ustalić – powiedział Brummer.[2]

Według jego rozeznania była to puma. Strefa występowania tych drapieżników rozciąga się od NW Kanady aż do Ameryki Południowej. I chociaż pumy nie występują w Wielkiej Brytanii, Breely twierdzi, że jakaś puma uciekła z prywatnego rezerwatu i od paru lat tuła się po kraju.[3]

Oczywiście istnieją przeciwstawne hipotezy. Dug Richardson – główny specjalista ds. kotowatych w londyńskim ZOO – podchodzi sceptycznie do relacji świadków. Twierdzi, że pumy ryczą bardziej specyficznie, podobnie jak lisy i koty domowe. Poza tym nie stwierdzono przypadku, aby pumy wysysały krew ze swych ofiar. Drapieżniki z rodziny kotowatych w czasie chodzenia nie wysuwają pazurów, natomiast „exmoorski potwór” w czasie chodu wysuwa je, co widać po jego śladach…

 

Źródło – „Sfinks” nr 2/1991, s. 32.

Przekład ze słowackiego - ©R.K.F. Sas - Leśniakiewicz

 

 



[1] Unknown Mysterious Animal – nieznane tajemnicze zwierzę, kryptyda.

[2] Opis potwora jest nader podobny do opisu afrykańskiego UMA zwanego przez Somalijczyków „mngwa” lub „nunda” (por. Bernard Huevelmans - „Na tropie nieznanych zwierząt”).

[3] Temat „pumy na wolności” jest w lokalnej prasie brytyjskiej wymienny z tematem „Nessie na wolności” – zwłaszcza w sezonie ogórkowym!