Powered By Blogger

sobota, 4 maja 2019

Czas rozbija się o piramidy




Tatiana Trubinowskaja


Stare egipskie przysłowie głosi: Wszystko co żyje boi się czasu, ale czas boi się piramid. I rzeczywiście – piramidy egipskie są tak stare, że nie da się dokładnie określić ich wieku. Interesującym jest też i to, że różne źródła są zgodne co do jednego: egipska cywilizacja jest o wiele starsza, niż się to nam wydaje.


630.000 lat temu


Oficjalnie przyjęto oceniać, że historia cywilizowanego Egiptu zaczęła się w V tysiącleciu p.n.e. Jednakże wiele źródeł podaje zupełnie inne daty i wskazują na to, że na o wiele wcześniej przed tym czasem istniała tam rozwinięta cywilizacja. 

Herodot na ten przykład, w swej „Historii” pisał:
Do tego czasu Egipcjanie i ich kapłani przekazywali mi relacje o starodawnych czasach. Oni wyjaśniali mi, że od czasów pierwszego egipskiego faraona i od czasów arcykapłana Hephesta minęło 341 pokoleń ludzi i w tym czasie było tyle samo arcykapłanów i faraonów. Ale 300 pokoleń oznacza 10.000 lat, licząc po trzy pokolenia na stulecie. Ale ponad te 300 jest jeszcze 41 pokoleń, co daje razem 13.400 lat. 

Te liczby, zacytowane przez ojca historii, jak nazywa się Herodota, o wiele przewyższają te, które są przyjęte w oficjalnej chronologii Egiptu. 

Filozof i uczony Diogenes także twierdził, że Egipcjanie prowadzili obserwacje astronomiczne na 49.000 lat przed narodzeniem Aleksandra Macedońskiego, który urodził się w 356 roku p.n.e.


Historia od kapłana


A co napisali na ten temat sami Egipcjanie? Oddajmy głos Manethonowi, żyjącemu w III wieku p.n.e., arcykapłanowi świątyni w mieście Heliopolis. To miasto – dzisiaj el-Mataria k./Kairu (Heliopolis to dzisiejsze Ajn asz-Szams – przyp. tłum.) – uważane jest za centrum myśli naukowej dawnego Egiptu. To właśnie tam uchowało się mnóstwo dokumentów na papirusie, tabliczek z hieroglifami i innych świadectw z Przeszłości. Cała ta informacja pozwoliła Manethonowi napisać unikalną „Historię Egiptu”, w której wyliczył wszystkie dynastie egipskich faraonów. 

Niestety, praca Manethona zaginęła w czasie pożaru Biblioteki Aleksandryjskiej – wraz z mnóstwem innych bezcennych rękopisów antycznego Egiptu. I nie tylko, bo znajdowały się tam dzieła z całego, ówczesnego świata. (Była to jedna z pierwszych zbrodni chrześcijan na nauce – przyp. tłum.) Z „Historii…” Manethona pozostało jedynie kilka urywków. 

A oto jak wyglądała historia Egiptu w opisaniu kapłana:
Pierwszy człowiek (czy też bóg) w Egipcie to Hephest (Haphaestus), który jest znany Egipcjanom jako pierwoodkrywca ognia. Następcą jego syna Heliosa (Słońce) był Sosis, potem po kolei: Kronos, Ozyrys, Typhon, brat Ozyrysa i wreszcie Hor, syn Ozyrysa i Izydy. To oni właśnie byli pierwszymi władcami Egiptu. Potem władza przechodziła z jednego na drugiego bez przerwy, do Bidisa przez całe 13.900 lat. Potem, przez całe 1255 lat panowali bogowie i półbogowie, i znów na 1817 lat drugi królewski ród utrzymywał władzę w kraju. Potem jeszcze trzydziestu władców z Memfis rządziło w czasie 1790 lat, a po nich jeszcze 10 królów w ciągu 350 lat. Następnie nastąpiły rządy tzw. „martwych dusz”, które trwały 5813 lat.

Zgodzicie się chyba z tym, że liczby te nijak nie przystają do tego, co wiemy dzisiaj o dawnym Egipcie. 



Papirus z Luksoru


Istnienie starszych władców Egiptu potwierdza także Papirus Turyński. Został on odkryty w 1820 roku w Luksorze przez Włocha – Bernardino Drovetti’ego i wywieziony do Turynu, gdzie znajduje się do dziś dnia. Papirus początkowo liczył sobie 170 cm długości, ale w czasie transportu rozpadł się na kilka części. Nie znamy dokładnej daty jego powstania, ale na jego verso znajduje się imię Ramzesa III, który panował w latach 1185-1153 p.n.e. W tym papirusie znajdują się imiona wszystkich egipskich królów i faraonów, przy czym widać, że ta lista była skopiowana z o wiele starszych źródeł. Wyliczone w niej dynastie są o wiele bardziej obszerne od tych, które znane są nauce.


Świątynia w Denderze


Jednakże najbardziej ciekawym świadectwem tego, że cywilizacja antycznego Egiptu jest o wiele starsza, niż nam się wydaje, znajduje się w denderskiej świątyni. Dokładniej znajdowało się, bo Europejczycy grabiąc Egipt w ubiegłych wiekach, wywieźli to świadectwo z kraju. 

Mowa tutaj o słynnym plafonie w denderskiej świątyni, który tak zdumiał Francuzów, że oni wysłali go w całości do Paryża. Dzisiaj znajduje się on w Luwrze, a w świątyni znajduje się jego dokładna kopia. Na plafonie tym wyobrażono krąg zodiakalny zadziwiającej piękności. 

Ale najciekawsze, co znajduje się na tym plafonie, odkryto później. Znaki Zodiaku w takim położeniu, w jakim one znajdowały się w przybliżeniu 90.000 lat temu p.n.e.!!! Tak więc ci, którzy  namalowali ten zodiakalny krąg, widzieli nad sobą inne niebo…


Źródło – „Tajny i zagadki”, bn/2019, s. 3
Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz