Powered By Blogger

poniedziałek, 27 maja 2019

Księżyc jest zamieszkały: co ukrywa NASA?




Dmitrij Sokołow


W sierpniu 2018 roku specjaliści NASA odkryli na Księżycu w kraterze Arat (Artus – N 23.58°- E 4.51º)zupełnie nietypowy, kwadratowy otwór, przypominający najbardziej wejście. Ufolodzy uważają, że jest to wejście do podziemnej bazy Kosmitów.

Przedstawiciele dawnych cywilizacji na Ziemi jeszcze tysiąc lat temu byli przekonani, że Księżyc jest zamieszkały. Wydawałoby się, że w wieku kosmonautyki Ludzkość powinna otrzymać odpowiedź na to ważkie pytanie. Niestety, to nie jest tak. Mało tego: badacze na całym świecie podejrzewają, że NASA ukrywa przez Ludzkością prawdę o tym, jakie znaleziska i unikalne zdjęcia w rzeczy samej wykonano w czasie misji Apollo i cały czas jest podstawa dla różnorakich wywodów na ten temat.


Burzliwy żywot Srebrnego Globu


Ta jesień (2018 r.) była bogatą w obserwacje zadziwiających anomalii księżycowych. Cały szereg niezwykłych zdjęć fotograficznych obserwacji Księżyca w dniu 19.IX wykonała australijska fizyczka Tara Anderson. Na fotografiach, nad powierzchnią satelity Ziemi nieoczekiwanym sposobem pojawił się wielki łuk o gigantycznych rozmiarach. Wedle przybliżonych obliczeń – jego długość - wynosiła kilkaset kilometrów. Ten kosmiczny „most” nie mógł nim być, bowiem wcześniej niczego takiego nie widziano w tym zakątku Księżyca. Znaleźć logiczne wytłumaczenie tego fenomenu uczonym się nie udało. Z kolei ufolodzy przypuścili, że „most” jest budowlą Obcych albo jakimś gigantycznym stworzeniem zamieszkującym we wnętrzu Srebrnego Globu, które po prostu wyrwało się na jego powierzchnię. Do tego przedstawić sobie realnie żyjący organizm o takich rozmiarach raczej jest trudno. 

Niemniej zadziwiające zdarzenie miał miejsce latem 2018 roku, w dniu 29.VII. Astronom z Rzymu fotografując naturalnego satelitę naszej planety przy pomocy kamery o wysokiej rozdzielczości, ku swemu niebotycznemu zdumieniu stał się on świadkiem niezwykłego zdarzenia. Wprost na jego oczach, na powierzchnię Księżyca z orbity opuściło się kilkadziesiąt kulistych NOK. Schodząc do lądowania one przemieszczały się po gwiaździstym niebie po złożonej, nierównej trajektorii, kilka razy zmieniając kierunek lotu, co od razu odrzucało wersję o meteorytach. 

Powstaje pytanie: skoro astronomowie-amatorzy i astrofizycy z rozlicznych uniwersytetów naszej planety regularnie obserwują różne księżycowe zjawiska anomalne, to czemu o nich milczy NASA – wszak jednym z zadań tej organizacji jak raz jest monitoring gwiezdnego nieba? Najdziwniejsze jest to, że specjaliści NASA wcale nie milczą. Istnieje nawet oficjalny katalog niezwykłych anomalii księżycowych. Ale prawda jest taka, że ostatnie jawna jego część jest datowana na rok 1968. (!!!)


Katalog tajemnic


W rzeczywistości NASA nie mówi nawet dziesiątej części tego, co wie, a co można sądzić wedle skandalu, który wywołały zdjęcia wykonane przez chińskiego łazika księżycowego w grudniu 2013 roku. Ledwie Chińczycy otrzymali zdjęcia z powierzchni Księżyca, to sarkastycznie zapytali się swoich partnerów z USA, dlaczego na ich wszystkich zdjęciach Księżyc jest szaro-srebrzysty, podczas kiedy w rzeczywistości jest on buro-brązowego koloru. NASA odpowiedziała, że ich zdjęcia są zabezpieczone dla lepszego ich zbadania. Ale w takim razie dlaczego oni nie powiedzieli tego wcześniej? 

Wprawdzie w obronę NASA można powiedzieć, że pracownicy agencji dokładnie rejestrują wszelkie księżycowe anomalie, z których część znalazła się w specjalnym katalogu do wykorzystania wewnętrznego do 1968 roku. Do niego zaliczono niezwykłe obiekty, najprawdopodobniej sztucznego pochodzenia obserwowane na Srebrnym Globie od 300 lat. Zebranych jest tam dokładnie 579 zadziwiających anomalii księżycowych. Pierwszymi są poruszające się światła, które zaobserwował na Księżycu astronom z XVIII wieku William Herschel i pochodzenie których nie miało logicznego wyjaśnienia. Pierwszeństwo odkrycia księżycowych kanałów przypada także temu uczonemu i są one zarejestrowane w katalogu. Ale najdziwniejsze świadectwa, które znalazły się w tym dokumencie, pochodzą od kierownika Oddziału Fotograficznego Laboratorium Księżycowego NASA Kena Johnstona. Na nich widać ruiny jakichś księżycowych miast! Później o swych obserwacjach urzędnik ów opowiedział autorom książki „Ciemna misja: tajna historia NASA”, którą na podstawie jego wywiadu napisali Richard Hoagland i Mike Bara.[1] Jak oświadczył Johnston na konferencji prasowej, zabroniono mu dołączyć zdjęć księżycowych miast do książki, chociaż są one umieszczone w tajnych katalogach.


Księżycowe megapolisy


W latach 50-tych,na początku badań kosmicznych, władze USA dalekowzrocznie zajęły się kwestią co to będzie, kiedy na planetach Układu Słonecznego astronauci naraz odkryją ślady istnienia rozwiniętych cywilizacji. Do kwestii tej podeszli poważnie: Brooklyński Instytut w Waszyngtonie przygotował na zlecenie NASA specjalny referat pt. „Prognoza następstw dla Ludzkości pokojowej działalności w Kosmosie”. W nim przede wszystkim mówiło się o tym, że w przypadku odkrycia w Systemie Słonecznym rozumnego życia czy jego śladów z przeszłości, albo artefaktów z rozumnych cywilizacji z Kosmosu, to daną informację należy bezwzględnie utajnić i trzymać w tajemnicy przed mieszkańcami naszej planety.
 
Ale nie wszyscy w NASA dotrzymali zmowy milczenia. Jednym z buntowników stał się pisarz, kierownik naukowy niezależnej organizacji naukowej Enterprise Mission, zajmującej się analizowaniem danych z NASA, już tutaj wspomniany Richard Hoagland. Członkowie jego organizacji zebrawszy maksymalną ilość zdjęć powierzchni Srebrnego Globu, które wykonała NASA, dokonali komputerowych analiz możliwości występowania dowodów na istnienie rozumnego życia na satelicie Ziemi. Rezultaty przeszły wszelkie oczekiwania! Na zdjęciach odkryto „księżycowe kopuły”- zagadkowe wzniesienia sztucznego pochodzenia. Ale najdziwniejszym okazał się obiekt na jednym ze zdjęć ogromnej wieży, jawnie nienaturalnego pochodzenia i liczącej sobie 11 km wysokości!!! A do tego wszystkiego, wieża ta emitowała światło![2] Współpracownicy Hoaglanda wysunęli przypuszczenie, że jest to czynna baza pozaplanetarnych istot. Interesujące jest to, że projekty baz księżycowych, które w ubiegłym stuleciu projektowano w USA i ZSRR miały kopuły z kwarcowego szkła,[3] które świeciłyby się dokładnie tak w czasie obserwacji z Ziemi.

Poza „drapaczem chmur” na zdjęciach z 1967 roku znaleziono także pięć innych kamiennych piramidalnych budowli. Mało tego! Zdjęcia z pokładu Apolla-10 przedstawiały ogromną sferyczną kopułę o wysokości 1,5 km. Amerykańscy uczeni przypuścili, że kopuła ta chroni jakieś księżycowe miasto przed meteorytami i innymi nieprzyjemnymi „prezentami” z Kosmosu.po zbadaniu ogromnej ilości zdjęć drużyna Richarda Hoaglanda doszła do wniosku, że na Księżycu albo istnieją bazy Ziemian, albo jest on zamieszkały przez Obcych.


Tutaj nie chodź, idź tam!


W tym czasie – być może – tajemnica Księżyca i jego niezwykłych budowli ma swą inną naturę. Kiedy kilka lat temu stało się jasne, że na Księżyc polecą Rosjanie, Chińczycy i Europejczycy, NASA na serio się zdenerwowała i oświadczyła, że zabrania zbliżać się do miejsc lądowania lądowników Apollo wszelkim łazikom badawczym i innym ziemskim środkom technicznym bliżej, niż na 5 km, a pieszym astronautom bliżej niż 100 m. Przyczyna kuriozalna i humorystyczna zarazem: aby nie zepsuć historycznych miejsc przebywania pierwszych ludzi na Księżycu! Przelotów na niskiej wysokości nad tymi miejscami NASA także zabrania. Oczywiste jest jedno: Amerykanie coś ukrywają na Księżycu.

Interesującym jest także to iż w USA od początku 1959 roku, w ramach Programu Horyzont trwały przygotowania do budowy bazy księżycowej i rozpoczęcie regularnej eksploracji, którą zaplanowano na jesień 1966 roku, do tego bazę miano uzbroić, zaminować jej perymetr minami przeciwpiechotnymi, a także wyposażyć w rakiety z głowicami jądrowymi o niewielkiej mocy. Ciekawe, czyjego ataku spodziewali się Amerykanie?[4] Hipotez na temat tego, co może ukrywać NASA na Srebrnym Globie nie jest tak wiele. Najbardziej logicznie wygląda założenie, że Amerykanie nie byli na Księżycu i żeby uniknąć blamażu nie pozwalają nikomu zbliżać się do rzekomych miejsc lądowania. Druga hipoteza zakłada, że na Srebrnym Globie, wbrew prawu międzynarodowemu i porozumieniom o demilitaryzacji Kosmosu, USA założyły bazę wojskową. I na koniec trzecia przyczyna: ukrycie przed Ludzkością artefaktów pozaziemskiego pochodzenia.

Stenogram rozmowy Neila Armstronga z Ziemią, w czasie której on oświadczył, że widzi statki kosmiczne Obcych, jest doskonale znany. Ponadto wedle słów astronauty, widział on na Księżycu kamienne bloki z dawnego, zburzonego miasta. Najwidoczniej Księżyc był kiedyś zamieszkały, ale jego mieszkańcy nie chcą widzieć Ziemian. To właśnie dlatego zawieszono wszelkie amerykańskie programy księżycowe, zaś strażnicy tajemnicy naszego naturalnego satelity na Ziemi z jakichś przyczyn nie chcą, by poznali je Rosjanie, Chińczycy czy Europejczycy.



Opinie Czytelników


Szanowny Panie,
w nawiązaniu do wpisu http://wszechocean.blogspot.com/2019/05/ksiezyc-jest-zamieszkay-co-ukrywa-nasa.html przesyłam linki do nagrania, które zarejestrowałem w dniu 19 maja 2019 r.

YouTube - https://www.youtube.com/watch?v=2fvKJpudIsY   plik oryginalny w formacie MTS - https://szybkiplik.pl/download/0f2b82d60e2f89d9f819d791ef2a5581.html *Starachowice* - hasło do otwarcia pliku
Nie wiem, co to było, ale warto odnotować takie zdarzenie.
Z poważaniem - R72


Źródło – „Tajny XX wieka” nr 1/2019, ss. 4-5
Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz                     

                  


[1]  „Dark Mission: The Secret History of NASA”, Port Townsend, Feral House, 2009.
[2] Zob.: „Księżyc tajna baza Kosmitów?” - https://wszechocean.blogspot.com/2015/11/ksiezyc-tajna-baza-kosmitow.html i R.K.F. Leśniakiewicz - „Księżycowe sekrety” – referat na Międzynarodowy Kongres Ufologiczny, Piramida ’98 w Pradze w dniach 2-3.V.1998 r. -  https://wszechocean.blogspot.com/2013/04/ksiezycowe-sekrety-1.html i dalsze.
[3] Zob. St. Lem – „Odruch warunkowy”.
[4] Ostatnio ujawniono, że Amerykanie zamierzali wykorzystać Księżyc do budowy stałej bazy ICBM – a właściwie pocisków rakietowych głowicami A i H klasy przestrzeń kosmiczna – ziemia, przestrzeń kosmiczna – woda do niszczenia celów na kontynentach i na/we Wszechoceanie.