Powered By Blogger

sobota, 11 stycznia 2020

Burze lodowe




Stanisław Bednarz


Pada marznący deszcz i tak sobie myślę o zagrożeniach burzą lodową.
Burza lodowa jest zjawiskiem stosunkowo rzadkim, ale incydentalnie zdarzającym się również w Polsce. Np. w 2013 roku na Jurze doszło do oblodzenia słupów, drzew, trakcji kolejowej, powtórka była w 2014 w Wielkopolsce. („słynne sorry taki mamy klimat” - Bieńkowskiej zrodziło się wtedy). Nigdy jednak nie doszło u nas do katastrofy na tak wielką skalę, jak w Kanadzie i USA w 1998 roku.

Burze lodowe na pograniczu Kanady i USA występują dość często. Zjawisko to, to nic innego jak silne opady marznącego deszczu. Opadające krople nie zdążą wychłodzić się na tyle by zamarznąć i robią to dopiero na napotkanej powierzchni w postaci warstewki lodu. Klęska ta z 1998 roku dotknęła rejon graniczny Kanady (wschodnie Ontario, południowe Quebec i Nową Szkocję) i USA (północną część stanu Nowy Jork i centralną część stanu Maine) i trwała od 4 stycznia do 10 stycznia 1998 roku. Katastrofa spowodowała ogromne szkody w lasach oraz uszkodzenia w infrastrukturze elektrycznej, wiele osób pozbawionych było prądu od kilku dni do kilku tygodni. Działalność w dużych miastach, takich jak Montreal i Ottawa, została zamknięta. W wyniku tej klęski żywiołowej zmarło 35 osób (28 w Kanadzie), a szkody zostały wycenione na 5–7 mld USD. W wyniku intensywnych opadów, pod ciężarem lodu zawaliło się ponad 1000 słupów energetycznych. Spowodowało to, że 4 miliony osób pozostawało bez energii elektrycznej.









Obszar na południe od Montrealu został nazwany przez media Triangle of Darkness obejmował on teren od Saint-Hyacinthe, do Saint-Jean-sur-Richelieu. Mieszkańcy przez kilka tygodni byli całkowicie pozbawieni prądu. Miasta takie jak Ottawa, oraz inne we wschodniej części Ontario w ogłosiły stan wyjątkowy. Wiele obór uległo zawaleniu pod ciężarem lodu. Wiele drzew zostało uszkodzonych lub zawaliły się pod ciężarem lodu, poważne straty zostały odniesione w przemyśle syropu klonowego. W Mount Royal Park 5000 drzew musiały zostać ścięte, a pozostałe 80% drzewostanu zostało uszkodzone w różnym stopniu. Około 700 tysięcy mieszkańców stanu Maine zostało pozbawionych energii elektrycznej. Trzy tygodnie po katastrofie tysiące ludzi nadal pozostawało bez prądu.

Kanadę i USA aż po Texas w 2007 dotknęła wielka powtórka o tym innym razem. Również w 2010 roku 23 grudnia w Toronto był burza lodowa jakiej miasto nie doznało nigdy. Kilkucentymetrowa warstwa lodu pokrywa miasto i okolice. Ulice były nieprzejezdne z powodu powalonych drzew... W Wigilię temperatura spadła do minus 10-14 stopni, a domy nie miały prądu… Oblepione lodem słupy elektryczne i drzewa przewracały się, powodując dodatkowe zniszczenia… Wzdłuż Hurontario na południe od Orangeville, aż do autostrady 410, prawie ani jedno drzewo nie pozostało nienaruszone. Taka jest moc burz lodowych.