Powered By Blogger

niedziela, 3 grudnia 2017

UFO w Kosmosie

Start wahadłowca

Idąc w ślad za informacjami zawartymi w artykule o możliwych śladach Obcych w Kosmosie i na innych ciałach niebieskich chciałbym przypomnieć kilka dziwnych spraw związanych z lotami kosmicznymi Ziemian.

Powraca tutaj sprawa dziwnego satelity Ziemi zwanego Czarnym Baronem, który najprawdopodobniej jest jakimś ciałem pochodzenia ziemskiego albo… sztucznym satelitą umieszczonym na orbicie przez Obcych. Tak przynajmniej głoszą teorie spiskowe i legendy miejskie.



Tajemniczy czarny trójkąt - płytka ognioodporna czy... samolot hipersoniczny?

Specjaliści z NASA znaleźli rozwiązanie – jest to płytka ognioodporna oderwana od kadłuba wahadłowca Columbia, której brak przyczynił się do jej katastrofy w dniu 1.II.2003 roku. Wytłumaczenie niby jest, ale czy na pewno? Płytki pokrywające spód kadłuba wahadłowca mają kształt nie trójkątny, ale romboidalny…

Innym możliwym wyjaśnieniem jest jakiś ekstra tajny kosmiczny pojazd wojskowy – taka jakaś kosmiczna Aurora z Projektu S3 – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2013/01/s3-na-orbicie.html.


Astronauta zbliża się do sztucznego satelity...

Drugi przypadek jest jeszcze ciekawszy. Jeden z astronautów zamieszkujących na pokładzie Discovery filmował moment przechwycenia jednego z satelitów przez astronautę, który wyleciał z pokładu wahadłowca przy pomocy rakietowego plecaka by złapać satelitę. I naraz, w pewnej chwili, w kadrze ukazał się jakiś kulisty obiekt, który zaczął tańczyć przed obiektywem kamery. Co najciekawsze – żaden z astronautów go nie widział.

Technicy z NASA znaleźli rozwiązanie. Według nich była to… kropla jakiejś cieczy, która znajdowała się wewnątrz obiektywu kamery! W stanie nieważkości krople cieczy przybierają kształt kuli, więc uwięziona w obiektywie kropla wody także przybrała kształt sferoidy i tym sposobem „robiła” za UFO…

...i naraz pojawia się UOO...

No fajnie, ale jest jedno „ale”, a mianowicie: skoro to była kropla cieczy, to powinna ona przywrzeć do którejkolwiek ścianki czy szkieł  obiektywu i zniknąć z pola widzenia. Tak jednak nie było. Tajemnicza kula jakby celowo kręciła się przed obiektywem kamery.



...który wykonuje dziwne ewolucje, podczas kiedy astronauta pracuje przy satelicie... 

No dobrze, niech będzie kropla cieczy, która jakimś tajemniczym sposobem dostała się do wnętrza obiektywu. Ale w takim razie czym jest jasny obiekt widoczny w lewo i nieco powyżej tej „kropli”? Na ten temat NASA nie powiedziała niczego. Tego „czegoś” nie da się objaśnić tak infantylnie, jak pojawienie się tej „kropli”.

A tymczasem kamera z wahadłowca wychwytuje drugi obiekt...


A zatem UOO/NOO? Pourquoi pas?    


Komentarze z KKK

Oderwany pancerz wahadłowca kropla wody, to tak samo możliwe jak UFO, po prostu nikt tego nie zbadał, nie dotknął, czyli nikt nie ma pewności co widać na uchwyconych kadrach. Ja byłbym za UFO 😕(K A ZE K)


Ja też nie za bardzo wierzę w to "wyjaśnienie" NASA. Kropla wody, płytka z osłony termicznej... Cosik to za łatwe i za proste jak na mój parszywy gust. 😏 Prędzej jakieś nowe zabawki wojskowych albo pojazdy tempolarne. (Daniel Laskowski)