Powered By Blogger

czwartek, 9 grudnia 2021

„Pionier 10”: Co odchyliło z kursu Posłańca Ludzkości?

 

Pionier 10 w czasie montażu na Ziemi

Mirek Brát

 

Pionier 10 to jest amerykańska sonda międzyplanetarna, którą wystrzelono w celu zbadania Jowisza. Ponadto chodzi tu o pierwszą sondę, która opuściła Układ Słoneczny. A jednak w czasie jej lotu doszło do czegoś dziwnego. Jakaś zagadkowa siła zmieniła jej trajektorię…

Pionier 10 leci do gwiazdy Aldebaran[1] w konstelacji Byka. Możemy czekać, ale na rezultat misji się nie doczekamy. Sonda doleci tam za 2 MA. 

 

Zmiana trajektorii

 

Sonda Pionier 10 wystartowała do swej misji w marcu 1972 roku. W przyszłym roku będzie świętował 50-lecie startu do swej podróży w Kosmos. Misja Pionier 10 została oficjalnie zakończona w 1997 roku, ale słabe sygnały ze statku kosmicznego zostały wykryte w 2003 roku. Znajdował się wówczas 12 miliardów kilometrów od Ziemi.

Podczas możliwej do prześledzenia trasy sondy Pionier 10 nastąpiło tajemnicze zjawisko, dla którego naukowcy wciąż nie mają dokładnego wyjaśnienia. Nieznana siła zapchnęła ją z zaplanowanej trasy. Argumentowano, że ogólna teoria względności Einsteina jest błędna i nie przewiduje podróży w Kosmos.

Pojawiła się również hipoteza ciemnej materii, która zmieniła trajektorię sondy. Poza tym przypomniano sobie o hipotezie o istnieniu Dziewiątej i Dziesiątej Planety.

 

Nieznana planeta czy gwiazda?

 

W 1821 roku francuski astronom Bouvard opisał anomalie na orbicie planety Uran. Jego obserwacje i obliczenia przewidywały przyszłe odkrycie planety Neptun. Niektórzy badacze uważają, że analogię Bouvarda można również zastosować do wyjaśnienia odchyleń kursu Pioniera 10.

Może za nie odpowiadać nieznana gigantyczna planeta, znajdująca się w niezbadanych obszarach Kosmosu poza Plutonem, za zewnętrznym pierścieniem orbitalnym znanych planet.

Oprócz spekulacji na temat nieznanej planety pojawiają się hipotezy, że nasze Słońce ma niewidzialnego towarzysza: „ciemną gwiazdę”.[2] W każdym razie teoria spiskowa sugeruje, że statek kosmiczny Pionier został wystrzelony, aby rzucić światło w ten „ciemny obszar kosmosu”, aby potwierdzić lub obalić istnienie nieznanej planety lub niewidzialnego towarzysza Słońca.

Jak dotąd jedynym dowodem opublikowanym w kontekście całej tajemnicy jest niewytłumaczalne odchylenie sondy Pionier 10. Dodajmy, że błąd nie leżał po stronie legendarnej sondy, bo to samo odchylenie naukowcy zauważyli podczas lotu siostrzanego projektu, w ramach którego wystrzelono sondę Pionier 11.

 

Plakieta informacyjna i Układzie Słonecznym i ludziach

Lot w Obłoku Oorta

Przelot koło Jowisza

Nieznana planeta nr 9

Moje 3 grosze

 

Do tego wszystkiego należałoby dodać, że cała sprawa była primaaprilisowym żartem. Jednakże jak podaje Wikipedia, odchylenie trajektorii aktualnej od planowej jest realne:

Anomalia sond Pionier – obserwowane rozbieżności między przewidywanymi trajektoriami sond kosmicznych, a ich prawdziwym torem lotu. Efekt ten jest najbardziej wyraźny w przypadku sond Pionier 10 i Pionier 11. Spekulacje przestawiały całe spektrum możliwości, od błędnej konstrukcji pojazdów powodującej wyciek gazów, poprzez istnienie nieznanych efektów i zjawisk, aż do konieczności całkowitego przebudowania współczesnych teorii fizycznych.

Efekt ten zauważony został przy okazji analizy danych prędkości i położenia powstałych przez określenie przesunięcia dopplerowskiego sygnału radiowego wysyłanego przez sondy. Po uwzględnieniu wszystkich sił działających na pojazdy naukowcy odkryli istnienie małej nieznanej siły, powodującej przyspieszenie obu pojazdów w kierunku do Słońca o (8,74 ± 1,33) × 10−10 m/s2.

Dane uzyskane z sond Galileo i Ulysses wykazały podobną prawidłowość, aczkolwiek z wielu względów (bliskość Słońca, stabilizacja trójosiowa pojazdu) nie mogą być one uznane za wystarczająco wiarygodne, aby uwzględnić je w poszukiwaniach wyjaśnienia anomalii.

Szczególność sond Pionier 10 i 11, umożliwiająca dokładne badanie anomalii na podstawie danych telemetrycznych, polega na tym, że oba pojazdy podczas całego swojego lotu międzyplanetarnego, były stabilizowane obrotowo, co wykluczało zaburzenia trajektorii spowodowane odpalaniem silników manewrowych.

Rozpatrywano następujące możliwe wytłumaczenia anomalii:

·        błędy obserwacyjne

·        faktyczne wyhamowywanie pojazdów przez:

·        nieznane siły grawitacyjne (obiekty pasa Kuipera, ciemna materia)

·        tarcie pyłu międzyplanetarnego, wpływ promieniowania kosmicznego

·        wyciek gazów (np. helu powstałego w radioizotopowych generatorach termoelektrycznych pojazdów)

·        wpływ ciśnienia wiatru słonecznego, transmisji radiowych pojazdów, emisji ciepła z generatorów radioizotopowych

·        siły elektromagnetyczne

·        nieznane prawa fizyki

Sondy Pionier 10 i 11 ze względu na wyczerpanie się zapasów paliwa izotopowego w generatorach nie dostarczają już nowych danych (Pioneer 11 od roku 1995, Pioneer 10 od 2003).

Najprawdopodobniejszym wyjaśnieniem anomalii okazała się, po starannym zbadaniu archiwalnych danych i zbudowaniu modelu termicznego sondy, asymetryczna emisja ciepła z jej generatorów radioizotopowych i aparatury pokładowej. Pierwsze wyniki analizy archiwalnych danych opublikowane zostały w sierpniu 2011. Analizowane dane obejmowały okres 23,1 roku dla sondy Pioneer 10 i 10,75 roku dla Pioneer 11. Wyniki potwierdziły istnienie anomalii, obserwując oznaki jej malenia z czasem, w tempie około 2×10−11 m/s2/rok. W roku 2012 opublikowane zostały wyniki pełnej analizy termicznej, pozwalającej wyliczyć siłę reakcji promieniowania działającą na sondę Pioneer 10 i porównać wyniki z danymi nawigacyjnymi. Uzyskane wyniki są zgodne z hipotezą, że źródłem anomalii jest siła reakcji promieniowania cieplnego emitowanego przez generatory radioizotopowe i przez korpus sondy.

Brzmi to nieźle, ale czy jest do końca prawdziwe? Być może jednak istnieją tam jakieś nieznane nauce ciała niebieskie mające wpływ grawitacyjny na obie sondy? Akurat nie Yuggoth i Shaggai ale jakieś mniejsze okruchy w rodzaju asteroid kuiperowców czy obiektów z Obłoku Oorta. Na razie mamy za mało danych, by stwierdzić, z jakim zjawiskiem mamy do czynienia. Tak czy inaczej – sondy te zmieniają swe trajektorie, tak że po upływie 2 MA będą w zupełnie innym miejscu przestrzeni, niż w zakładanym.

 

Źródło - https://enigmaplus.cz/pioneer-10-co-odchylilo-z-kurzu-vesmirneho-posla-lidstva/



[1] Odległej o 67 ly.

[2] Tzw. brązowego karła widocznego w podczerwieni, albo nawet niedużą czarną dziurę.