Powered By Blogger

środa, 16 sierpnia 2023

Dlaczego Kutuzow ratował Napoleona?

 

Julian Fałat - Odwrót przez Berezynę

Artiem Prokurorow

 

W listopadzie 1812 roku, resztki Wielkiej Armii Napoleona I zostały okrążone nad Berezyną, ale jakimś cudem udało im się wyrwać z okrążenia. Jednakże fakty nie mówią nic o cudzie, ale o prostym działaniu feldmarszałka[1] Michaiła Kutuzowa.

 

Pułapka się zatrzasnęła

 

Szkielet pozostałych wojsk Napoleona składał się z gwardii, w szeregach której w listopadzie 1812 roku znajdowało się nie więcej niż 900 gwardzistów. Poza tym jeszcze 10.000 żołnierzy stanowiło inne jednostki.

Od północy na spotkanie z głównymi siłami spieszyły korpusy Oudinota[2] i Victora[3] – razem ok. 20.000 żołnierzy. Ich z kolei szarpała rosyjska Północna Armia pod dowództwem Petera Wittensteina w sile 35.000 ludzi.

Poza tym Napoleon liczył na 40-tysięczną armię austriacką gen. Schwarzenberga, przez całą kampanię krążyła ona po Ukrainie uchylając się od starcia z rosyjską 60-tysięczną 3. Armią adm. Pawła Cziczagowa. Ale kiedy ostatni z 24.000 żołnierzy ruszył na Mińsk, Schwarzenberg zaktywizował się i zatrzymał Cziczagowa na całe 3 tygodnie. 

Dnia 21 listopada, wojska admirała wzięły Borisow, uniemożliwiając połączenie się Austriaków i Francuzów. Ponadto armia Napoleona – jak się okazało – została okrążona ze wszystkich stron, to jeszcze na dodatek obciążonej ogromnym obozem z rannymi, cywilami i tymi, co „zgubili broń”.

Pułapka się zatrzasnęła. Jednakże Kutuzow z głównymi siłami przyjąwszy meldunek o tym fakcie, zatrzymał się w odległości 130 km od miejsca zdarzeń.

Jeszcze 11 listopada on wydał rozkaz przedłużyć dniowe postoje i przerwać marsz. Wtedy to armia przebywała dziennie nie więcej niż 10 km. Feldmarszałek objaśnił to chęcią uchronienia życia żołnierzy i koniecznością podciągnięcia tyłów.

Zamiast tego, by śpieszyć się do miejsca wydarzeń, Kutuzow wysłał do Cziczagowa i Wittensteina rozkazy zatrzymania się. Dokładnie tak, jakby nie dostrzegał kierunku ruchu Francuzów. Wywiad doniósł, że Napoleon wybrał na miejsce przeprawy miasto Borisow. Wychodząc z tego założenia tak działali Cziczagow i Wittenstein. Ale Kutuzow naciskał na to, żeby główne siły skoncentrowały się 18 wiorst/ok. 19 km od Borisowa przy wiosce Igumien. W rezultacie kierunek głównego uderzenia Napoleona był obsadzony przez niewielki rosyjski oddziałek gen. Lamberta w sile 1500 bagnetów.  

 

Peter von Hess - Przejście przez Berezynę

Most dla imperatora

 

Zasadniczym celem operacji było zniszczenie Francuzów i ujęcie Napoleona do niewoli (dosłownie w rozkazie Aleksandra I wprost powiedziano: wykorzenienie do ostatniego człowieka), co Kutuzow polecił Cziczagowi. To była bardzo dziwna decyzja. Wittenstein po pierwsze – był starszy stopniem i miał zasłużoną reputację „zbawcy Petersburga”. Po drugie – Cziczagow był admirałem, a dowodzić na lądzie było lepiej lądowemu generałowi.

No i wreszcie zgrupowanie wojsk Wittensteina było silniejsze. No i podporządkować się „lądowemu admirałowi” wcale mu się nie spieszyło. W rezultacie 24-tysięczny korpus Cziczagowa stał się jedyną zaporą na drodze Napoleona.

21 listopada, przybyły na miejsce korpus Oudinota wybił Rosjan z Borisowa. Jedynym sukcesem Lamberta stało się zniszczenie mostu przez Berezynę. Cziczagowowi przyszło wycofać się na zachodni, zabagniony brzeg. Według niego, przerzucenie wojsk nawet na 18 wiorst przekształciło się w problem.

Napoleon stanął nad Berezyną w dniu 24 listopada i od razu ocenił sytuację. Pozostało mu dostatecznie dużo artylerii i znaczna ilość zdolnej do walki piechoty. A niemal połowę sił Cziczagowa stanowiła kawaleria, bardzo przydatna na przestrzeniach. Poza tym rosyjskie wojska musiały rozśrodkować się, by pilnować wszystkich przepraw.

Berezyna nie jest jakimś dużym dopływem Dniepru i w rejonie Borisowa mierzy 20-40 m szerokości, a przy niewielkiej głębokości można ją było pokonać w bród praktycznie w każdym miejscu. Wprawdzie tylko kawalerii nie robiło to problemu, bo taka kąpiel w zimnej wodzie wcale nie była przyjemna, ani bezpieczna.

Napoleon związał Cziczagowa manewrami swych wojsk i pokazał, że będzie się przeprawiał na południe od Borisowa, ale zrobił to na północ od miasta.

 

January Suchodolski - Odwrót znad Berezyny

Całkowita porażka

 

Przyjęto uważać, że Bonapartego przy przeprawie zgubił mróz. Jednakże francuscy oficerowie jak raz narzekali na … niedostatek zimna. Wycofując się ku Berezynie, Napoleon miał nadzieję, że będzie ona głęboko zamarznięta. Niestety – na rzece pojawiły się tylko nieliczne kry lodowe, które przeszkadzały w pracy pontonierom. Przyszło im budować most nie na 20, ale na 100 m. Zachodni brzeg był silnie zabagniony i grunt też nie był zmarzniętym.

26 listopada, przy postawionej przeprawie pojawił się Napoleon ze swoją (polską) gwardią. Przeprawiwszy się w bród, kawaleryjska brygada odgoniła Kozaków i na zachodni brzeg przeprawiły się jednostki piechoty. One szybko odrzuciły niewielki oddział gen. Czaplicy, zdobywszy kilka dział i kilkuset jeńców.

27 listopada przeprawił się Napoleon z gwardią i większa część zdolnych do boju wojsk. 12.000 żołnierzy pod dowództwem Oudinota zatrzymali Cziczagowa na południe od Borisowa, odpierając ataki na przeprawę, zaś Victor rozwinął osłonę przeciwko Wittensteinowi. Francuzi dostatecznie okrzepli by zacząć przeprawiać rannych.

Bonaparte na czele 10-12.000 żołnierzy zachowując sporą część artylerii, część obozu wojskowego i nawet kawalerię ruszył ku Niemenowi. 6 grudnia przekazał on dowodzenie nad ostatkiem wojsk marsz. Ney’owi i pojechał do Europy po nowe pułki.

Jeżeli oceniać straty Francuzów, to obraz rysuje się dla Napoleona katastroficznie. Mimo tego Bonapartemu niejednokrotnie udało się wymknąć z pułapek nań zastawionych. Straty rosyjskich armii w te dni były o wiele mniejsze, ale ta operacja w Petersburgu została oceniona jako kompletna porażka.

 

„Swoja gra” feldmarszałka

 

Główną przyczyną było to, że z pola walki uskoczył sam Napoleon. Wojny nie udało się zakończyć jednym uderzeniem. Natomiast za głównego winowajcę uznano unisono adm. Cziczagowa. Kryłow wyśmiał go w bajce „Szczupak i kot”, zaś Kutuzow napisał całą księgę na temat błędów admirała.

Ale pretensje do admirała: nie utrzymał Borisowa, rozproszył wojska i za późno zorientował się w położeniu przeprawy – można by było zarzucić samemu feldmarszałkowi, który zrobił wszystko, żeby operacja się nie udała.

W rzeczywistości bowiem Kutuzow ruszył swe wojska w ten dzień, w którym już było wiadomo, że Napoleon się przeprawił.

Pod koniec XIX wieku podniosły się głosy biorące w obronę adm. Cziczagowa. Kutuzowa obwiniono o to, że „jemu nie chciało się podejść za blisko do Berezyny”, po prostu chciał on „wystawić” admirała, którego on bardzo nie lubił. I tak to było naprawdę. Wiosną 1812 roku, Aleksander I niezadowolony z przebiegu rozmów z Turcją w Bukareszcie zmienił Kutuzowa na stanowisku głównodowodzącego Armii Dunaju właśnie na Cziczagowa.

Mówiło się, że feldmarszałek po prostu zażądał od osmańskich przedstawicieli łapówki, co zmieniłoby wygląd świata. Do tego jeszcze kancelaria imperatora była zawalona skargami na złodziejstwo i rozprzężenie w wojskach Kutuzowa. A Cziczagow na tym tle przedstawiał się jako przykład oficerskiej czci i honoru. Na niego właśnie Kutuzow ściągnął winę i spowodował iż poszedł on w odstawkę.

Mściwość starego feldmarszałka była także doskonale znaną. Ale czy mógł on przez nią szkodzić interesom Rosji? Od razu przychodzi na myśl, że Kutuzow nie tylko popełnił błąd przy Berezynie. Pod Wiaźmą i Krasnym on także nie wprowadził do boju główne siły i znajdował się poza głównym teatrem wydarzeń. A przecież okrążyć główne siły Napoleona i jego samego można było jeszcze tam także!

Powszechnie wiadomo, że Michaił Iłłarionowicz był anglofobem. Jego rozdrażniało wszystko, co brytyjskie – od wojskowości do polityki wewnętrznej.

Kutuzow uważał, że Rosja powinna wyjść z wojny natychmiast po dotarciu do granic z 1812 roku, nawet bez zawarcia pokoju. On ostro się sprzeciwiał wysyłaniem wojsk do zagranicy w 1813 roku i twierdził, że rozgromienie Napoleona rozwiąże ręce Brytyjczykom, którzy z kolei uderzą na Rosję.

Kutuzow był przekonany, że Bonaparte po 1812 roku już nigdy nie zaryzykuje pójść na Moskwę. Ale Francja zostałaby i tak wiodącą siłą w Europie, a Napoleon i tak by przeciągał walkę z Anglią. A tymczasem Rosja by korzystała tylko na ich konflikcie.

I jeżeli w rzeczy samej Kutuzow uratował Napoleona, to on nie działał wbrew interesom Rosji, tylko że widział je inaczej.

 

Źródło: „Russkaja Istoria” nr 3/2018, ss. 24-25

Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Sas – Leśniakiewicz 



[1] Marszałek polny.

[2] Dowódca marszałek Nicolas Charles Oudinot.

[3] Dowódca marszałek Claude Victor Perrin.