III.
Jak już
tu wspominano, zarówno w Chinach, jak i na terenie obu Ameryk, a przede
wszystkim w Indiach istnieją legendy o kolosalnym konflikcie, który zdarzył się
w dalekiej głębi wieków. Na tych obszarach powinny znajdować się dowody
materialne tego kataklizmu.
Jeszcze na początku XIX wieku
znaleziono pierwsze ślady protoindyjskiej kultury, kiedy podczas budowy kolei w
pobliżu osady Harappa napotkano na zwęglone ruiny jakiegoś starożytnego miasta.
O mieście tym wspomina znany badacz L. R. Sprague de Camp pisząc, że
musiało ono być poddane działaniu bardzo wysokich temperatur. Ruiny te obejmują
olbrzymie stopione razem, jakby wydrążone w środku bryły – niczym sterta blaszanych puszek rażona strumieniem
stopionej stali.
Na południe od tego miejsca,
urzędnik brytyjski J. Campbell odkrył podobne ruiny. Szereg innych
podróżników opisywał pozostałości budynków wzniesionych z niezwykłych
materiałów, przypominających grube płyty kryształów. I one również
podziurawione i potrzaskane, nosiły na sobie ślady działania wysokich energii
termicznych.
Jednak dopiero po upływie stu
lat, w roku 1921, podjęto systematyczne badania tajemniczych ruin. Prace
wykopaliskowe odkryły duże miasto, dobrze rozplanowane, z szerokimi ulicami i doskonałą
siecią kanalizacyjną. Późniejsze badania pozwoliły na stwierdzenie, że wedle
podobnego planu zbudowano i inne odkryte przez archeologów starożytne miasta na
obszarze Doliny Indusu: Mohendżo-Daro[1],
Czahu-Daro, Amri Lothal i szereg innych. W wykopaliska archeologicznych
znajdowano szkielety ludzkie noszące znamiona gwałtownej śmierci. szkielety te
są najbardziej radioaktywnymi szczątkami ludzkimi, jakie kiedykolwiek
znaleziono i przebadano p r z e d tragedią Hiroszimy. A. Gorbowskij w „Zagadkach historii starożytnej” (Moskwa,
1968) podaje, że radioaktywność znalezionych szkieletów przekraczała 50-krotnie
poziom normalny.
Z pewnością pod ruchomymi
piaskami pustyń ukrywać się musi wiele rzeczy, których istnienia do niedawna
nawet nie podejrzewaliśmy. Użyteczne być może okazałoby się przebadanie tych
obszarów, chociażby tylko z punktu widzenia natężenia promieniowania
radioaktywnego. Nie ulega wątpliwości, że natężenie to mogło obniżyć się po
upływie wielu tysięcy lat do poziomu promieniowania tła, istnieją jednak szanse
znalezienia pewnych śladów pochodzących od izotopów o najdłuższym okresie
życia.[2]
Podobnie dżungle Indii oraz Centralnej i Południowej Ameryki ciągle stanowią
obszar niezbadany, istnieje tam szereg regionów, gdzie nie stanęła jeszcze
stopa białego człowieka. A przecież te tajemnicze rejony zawierać mogą klucz do
rozwiązania zagadki naszej przeszłości.
A może piramidy egipskie ukrywają
w sobie rozwiązanie jądrowego konfliktu zamierzchłej przeszłości? Ekipa
uczonych z kairskiego Ein Shams University, pracująca pod kierownictwem
noblisty w dziedzinie fizyki - prof.
dr Luisa Alvareza – umieściła detektor promieniowania kosmicznego we
wnętrzu Piramidy Chefrena u jej podstawy, by sprawdzić, czy w piramidzie nie
znajdują się jeszcze jakieś nieznane komory. Całość przedsięwzięcia odbywała
się pod auspicjami uniwersytetu Ein Shams w Kairze, amerykańskiej Komisji ds.
Energii Atomowej oraz Smithsonian Institute. Pomiary prowadzono przy założeniu,
że jednorodny strumień promieniowania kosmicznego, przenikając przez piramidę i
natrafiając w jej wnętrzu na puste przestrzenie, przechodzić będzie przez nie z
większą łatwością, co zostanie zarejestrowane przez detektor.
Badania trwały cały rok, przy
czym aparatura pracowała bez przerwy, rejestrując promieniowanie przez 24
godziny na dobę, wyniki zaś przekazywane były do uniwersyteckiego komputera
IBM-1120. Kiedy komputer podał dane końcowe, zdumienie ogarnęło uczonych.
Okazało się, że zapisy natężenia promieniowania kosmicznego, pochodzące z
kolejnych dni pomiaru, wykazywały zupełnie odmienny charakter i były kompletnie
ze sobą nieporównywalne. Dr Amr Gohed, odpowiedzialny za funkcjonowanie
całej elektroniki oświadczył: Z naukowego punktu
widzenia jest to niemożliwe. Musi tu istnieć jakaś tajemnica, której nie
jesteśmy w stanie wyjaśnić [...] istnieje jakaś tajemnicza siła w piramidach,
która przeciwstawia się znanym prawom nauki.
Dla starożytnych Egipcjan
piramidy t a k ż e stanowiły zagadkę, dlatego opierając się na
legendach, przypuszczać można, że n i
e są one grobami, lecz miejscem
schronienia przygotowanym na wypadek wielkiej katastrofy. I to niekoniecznie
dla ludzi, chociaż niektórzy ludzie mogliby się tam schronić, ale służącym
najprawdopodobniej przede wszystkim
zachowaniu i zabezpieczeniu w i
e d z y i i n f o r m a c j i . Jeśli katastrofa
przybrała formę kataklizmu wywołanego przez człowieka, z użyciem broni jądrowej
włącznie, to hipoteza ta zyskuje na znaczeniu, ponieważ wyjaśniałaby ona
przedziwne wyniki uzyskane podczas badań promieniowania kosmicznego wewnątrz i
w pobliżu piramidy.[3]
Istnieje możliwość, że piramidy
będąc schronami i dysponując wszystkimi cechami, których wymaga się od tego
typu budowli, są zabezpieczone także przed promieniowaniem.[4]
Wydaje się, że niezależnie od tego, jakich środków użyto dla zapewnienia
piramidom tej właściwości, środki te czy mechanizmy funkcjonują w dalszym ciągu
w chwili obecnej. Czyżby więc istniał i działał ciągle jeszcze, sugerowany
przez Andrew Thomasa w jego książce „Nie jesteśmy pierwsi” jakiś generator
umieszczony pod piramidami? Takie urządzenie zapewne musiałoby znajdować się
bardzo głęboko pod piramidą, znacznie głębiej, niż prowadzone dotychczas prace
wykopaliskowe. Trudno powiedzieć, jaki ono mogłoby mieć kształt, czy też jak
można by je wykryć, ponieważ urządzenie takie przekracza jeszcze możliwości
współczesnej technologii.[5]
Piramidy ciągle kryją w sobie
niewyjaśnione tajemnice i przejawiają zagadkowe cechy, a pomimo tego istnieją
ludzie, którzy twierdzą, że są one jedynie grobowcami faraonów. Nie oznacza to,
że zgodzić się należy z wymyślnymi historyjkami, które opowiada się na temat
ich budowy. Na przykład, że wysokość Wielkiej Piramidy[6]
pomnożona przez milion daje nam w wyniku odległość Ziemi od Słońca.[7]
Podaje się cały szereg innych liczb, które mają wskazywać rozmaite wielkości
charakterystyczne, takie jak: długość roku, wielkość miesiąca księżycowego, czy
masę kuli ziemskiej. Wysuwa się również przypuszczenia, że piramidy były
wybudowane przez Noego po Potopie, że zbudowali je Kosmici, lub że zbudowane
zostały według instrukcji Kosmitów, albo też że stanowią one punkty
orientacyjne lub drogowskazy dla astronautów przybywających na Ziemię z innych
planet.
Pogląd, że cała ludzka wiedza
ukryta jest gdzieś w piramidach, nie musi być zupełnie dziwaczny, chyba będzie
jednak słuszniej powiedzieć, że choć cała wiedza starożytnego świata została
tam umieszczona, to jednak już jej tam
n i e m a . Wiele hipotez i
interpretacji narosło wokół piramid egipskich w ciągu ostatnich 100 lat, zaś
prawda leży prawdopodobnie gdzieś pośrodku, pomiędzy przypuszczeniami zupełnie
fantastycznymi, a całkowicie prozaicznymi.
Zdecydowanie odrzucić trzeba
teorie i sugestie pozbawione podstaw, nie można się jednak zgodzić z
absurdalnym poglądem, że te kolosalne konstrukcje postawione zostały przez
grupę ludzi zaopatrzonych jedynie w prymitywne narzędzia, bez transportu
kołowego, dźwigów, wyciągów, kołowrotów i innych urządzeń. Że zbudowano je w
kraju, w którym w okresie budowy piramid był prawie niezamieszkały![8]
– nie posiadał miast i z rzadka był tylko pokryty małymi wioskami.
Znacznie bardziej uzasadniony
wydaje się pogląd, że piramidy, a szczególnie rozległa ich grupa postawiona na
płaskowyżu w Gizie, pochodzą z okresu przed-egipskiego. Zbudowane zostały nie
jako budowle o znaczeniu sakralnym lub po to, by przechowywać czcigodne zwłoki
wielkich przywódców, lecz stanowiły urządzenia ochronne przeznaczone właśnie do
zabezpieczenia zdobyczy wiedzy. Wiele spośród tych urządzeń mogło zostać
zużytych przez... nosicieli kultury, którzy pojawili się, aby z powrotem
do cywilizacji doprowadzić prymitywnych potomków tych, którzy pozostali przy
życiu po katastrofie.
Wśród wszystkich piramid
egipskich – a znamy ich około 70[9]
- nie istnieje a n i j e d n a ,
w której stwierdzono, by odbył się kiedykolwiek w niej pochówek. Wszyscy
faraonowie, a szczególnie najwięksi i najpotężniejsi z nich władcy, jak Ramzes
II[10]
i Tutmozis III pochowani byli w sławnej Dolinie Królów. Zadziwiające,
jak wielu ludzi jest przekonanych, że zmumifikowane szczątki faraonów zostały
odkryte w obrębie piramid. Przekonanie to opiera się prawdopodobnie na
pewności, z jaka niektórzy archeolodzy wypowiadają opinię, iż piramidy są
grobowcami władców Egiptu.
Jeśli najwięksi i najsławniejsi
władcy Egiptu zostali pochowani w skalnych grobowcach w Dolinie Królów, to
dlaczego przyjmuje się, że mniej znani i nie zawsze realnie istniejący[11]
pochowani zostali w tych ogromnych budowlach, rzekomo wzniesionych tak ogromnym
wysiłkiem i znojem ludzkim?
Egiptolodzy wydają się znajdować
pod przemożnym wpływem przekazów dostarczonych przez wielkiego podróżnika
Starożytności – Herodota. Ale Herodot opisuje to, co powiedzieli mu uczeni i
kapłani, jakich napotykał na trasach swych wędrówek. Piramidy j u ż
w ó w c z a s liczyły sobie
kilka tysięcy lat i stanowiły dla Egipcjan zagadkę w nie mniejszym stopniu, niż
są one nią dla nas dzisiaj...
[1] Oznacza to Miasto
Umarłych, Osiedle Umarłych – przyp. aut.
[2]
Chodzi o izotopy o bardzo długim połowicznym zaniku – T1/2 - który
może wynosić do kilku miliardów lat – uwaga R.K.L.
[3] w tym
kontekście staje się zrozumiałe postępowanie ortodoksyjnego egiptologa prof.
Zahi Hawassa, który pragnie sam dorwać się do tajemnic piramid i załatwił sobie
wyłączność na ich badanie, przy okazji od czasu do czasu dając popisowe
widowisko dla całej reszty świata, jak to miało miejsce we wrześniu 2002 roku –
uwaga R.K.L.
[4] Już
sama masa użytego przy ich budowie kamienia stanowi doskonałą ochronę przed
promieniowaniem α, β i γ oraz neutronami, które są czynnikiem rażącym wybuchów
jądrowych – uwaga R.K.L.
[5]
Wydaje się, że elementem zabezpieczającym przed promieniowaniem jest sama
masywna konstrukcja piramidy oraz jej kształt, który powoduje zmniejszenie
energii cząstek promieniowania kosmicznego oraz zmianę torów ich lotu – uwaga
R.K.L.
[6] Piramidy Cheopsa – przyp.
aut.
[7] Wynik
wychodzący w metrach jest mniejszy o 1.000 i dlatego należy zastosować mnożnik
1.000.000.000 – uwaga R.K.L.
[8] Całkowitą populację Egiptu
szacowano na 2 mln ludzi – przyp. aut.
[9] Aktualnie - na początku
2003 roku – mamy już odkrytych 110 piramid egipskich – uwaga R.K.L.
[10] Zwany także Ramzesem
Wielkim – przyp. aut.
[11] Imienia Cheopsa (Chufu)
nie ma na liście Manethona panujących w Egipcie – przyp. aut.