Powered By Blogger

sobota, 17 stycznia 2015

Tajemniczy krąg lodowy zauważony na Antarktydzie!


Czy przyczyną jest meteoryt?


Afza Fathima


Tajemniczy krąg lodowy został zauważony w zwyczajnie gładkim lodzie Antarktydy Wschodniej, kiedy naukowcy prowadzili swe badania lecąc nad tym regionem. Uczeni podejrzewają, że ten wielki krater mógł być utworzony przez meteoryt, który jak się mówi, miał wielkość domu. 

Zgodnie z „Daily Mail”, w dniu 2.IX.2004 roku została zarejestrowana seria silnych infradźwięków. Infradźwięki są to dźwięki o niskiej częstotliwości, które mogą przenosić się na wielkie odległości i są niesłyszalne dla ludzi. Naukowcy namierzyli w ten sposób punkt we Wschodniej Antarktydzie, przy pomocy sześciu detektorów które są umieszczone dookoła świata. Namierzyły one dźwięk pochodzący – według uczonych – ze skutków impaktu meteorytu o wielkości domu.

Naukowcy z stacji polarnej Davisa – stałej bazy australijskiej na Antarktydzie – opublikowali raport, z którego wynika, że zaobserwowano smugę pyłu w atmosferze, mniej więcej w tym samym czasie. Według ich oceny, obiekt spadł na lód szelfowy.
Wszystkie te odkrycia wskazują na to, że meteoryt mógł przedrzeć sie przez atmosferę, a potem wybił on kolisty astroblem w lodzie. Dwukilometrowa szrama była otoczona przez kilka mniejszych kolistych formacji.

Naukowcy z Instytutu Alfreda Wegenera w Niemczech, instytucji naukowej prowadzącej badania w regionach Antarktydy i Arktyki, lecieli Polarem 6, który jest samolotem typu Basler BT-67. Lecieli oni w dniu 24.XII.2014 roku, nad obszarem zwanym Wybrzeżem Księżniczki Ranghildy (położonego pomiędzy 34°W a 20°E – przyp. tłum.) na Ziemi Królowej Maud, w celu zbadania skał pod lodowcem.

W tym czasie, dr Christian Müller – geofizyk z Fielax’u, prywatnej firmy, która oferuje obsługę morskich technologii – zobaczył ten krater jako pierwszy. Później opowiadał, że zauważył go jak przelatywali nad lodową gładzią. I dodał, ze kiedy wyjrzał przez okno, to zobaczył kilka dziwnych struktur na powierzchni lodu. Były one ze spękanego lodu i wyglądały jak góry lodowe ustawione w kolistą strukturę.  

Lodowiec Thwaites na Antarktydzie widziany na niedatowanym zdjęciu z NASA. Wydaje się, że wszystkie lodowce Antarktydy Zachodniej zaczynają znikać nieodwracalnie, co ma związek z Efektem Globalnego Ocieplenia, które może podnieść globalny poziom Wszechoceanu na stulecia – stwierdzili uczeni z dniu 12.V.2014 roku. Sześć lodowców w tym Thwaites Glacier podżerane powoli od spodu przez ciepłe wody oceaniczne wokół Lodowego Kontynentu, wypływają bardzo szybko na Morze Amundsena, co wynika z obserwacji satelitarnych poczynionych w latach 1992-2011.     


Moje 3 grosze


Jednak w tym wszystkim jest dla mnie coś niejasnego, a mianowicie: spadek i co za tym idzie uderzenie w lody Antarktydy tak dużego obiektu kosmicznego powinno dać co najmniej znaczący efekt w postaci trzęsienia ziemi a właściwie lądolodu. Od biedy można wyjaśnić to tym, że woda wytłumiła eksplozję, ale z drugiej strony jej fale uderzeniowe powinny dać się zafiksować przez odpowiednie przyrządy.

Poza tym trochę dziwi mnie fakt, że zauważyła to tylko jedna stacja polarna – wszak jak wynika to z załączonej mapki znajduje się tam 8 stacji stałych i 6 sezonowych - a zatem albo nikt tego nie widział, albo… na tego rodzaju informacje jest nałożona czapa.

Jest jedna możliwość – komuś zachciało się wypróbować nową zabawkę i zrobił duże „bum!” na Antarktydzie. Wszak spadek meteorytu i wybuch jądrowy dają podobny obraz… Stąd knebel nałożony na tego newsa. Ciekawy jestem, jakie były wyniki pomiarów radioaktywności na kontynencie antarktycznym we wrześniu ub. roku?

No i nie zapominajmy, że to właśnie tam znajdowała się Nowa Szwabia, gdzie ponoć istniała tajna baza dla U-bootów i nie tylko. Niby trudne do uwierzenia i nieprawdopodobne, niby kłamstwa ludzi goniących za sensacjami, ale – jak to mówią – strzeżonego warta strzeże…



Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©